To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki X

pituophis - Wto Mar 08, 2011 19:42

A propos stereotypów - CzW to półwilki, są dzikie, boją się ludzi, zagryzają obce zwierzęta i nie dają się szkolić, zachowują dystans w stosunku do opiekuna i nieustannie walczą o dominację i oczywiście nie można ich trzymać w mieście. Fajnie, nie :evil: :twisted:
Oli - Wto Mar 08, 2011 19:53

pituophis napisał/a:
A propos stereotypów
a kundle są zrobione z żelaza, można je karmić byle czym i nie dbać o nie, bo im się nigdy nic nie dzieje i nie chorują. Dlatego właśnie ja mam aż dwa - jeden z chorym kręgosłupem, stawami i problemami z psychiką, drugi ma chorą wątrobę, oczy, układ przedsionkowy. 8)
agacia - Wto Mar 08, 2011 20:59

A husky musza codziennie biegac po 20km :twisted:
AngelsDream - Wto Mar 08, 2011 21:24

pituophis, piękne podsumowanie, przekażę Baajowi.

Narowista, owszem.

Afera1 - Wto Mar 08, 2011 23:08

Agacia trochę masz racji. Zależy kto jak trenuje swoje psy - pod zawody sprinterskie czy długodystansowe. W PL mało kto trenuje z husky długie i średnie dystanse z powodów oczywistych (do tego potrzeba mieć duże kennele po kilkadziesiąt psów a to jest kasa... do tego dużo czasu a Polacy niestety siedzą po 8-12 godzin i więcej w pracy), większość jeździ w sprintach. Trening co 2-3 dni szybkościowy w lesie i zazwyczaj na tym się kończy... a jeśli chodzi o długie dystanse to owszem trenują codziennie po 20 i więcej kilometrów. ;P To są generalnie treningi wytrzymałościowe, siłowe a dopiero później szybkościowe. Także ten mit się nie wziął znikąd, jest w tym wiele racji. Kto siedzi w sporcie zaprzęgowym i psach zaprzęgowych dobrze o tym wie. ;)
A kolejna kwestia to taka to linia... w PL linia wystawowa prawie w ogóle nie biega, psy są zdecydowanie spokojne i w większości przypadków spacer wystarczy, ale jeśli bierzemy pod uwagę linię użytkową... to tutaj nie ma, że boli. ;) To już są maszyny do biegania i nie da się ich powstrzymać, trzeba trenować nawet codziennie, dlatego ta linia jest tylko w rękach maszerów na ulicy nie spotka się slima idącego na smyczy będącego ozdobą właściciela. ;)

Oli - Wto Mar 08, 2011 23:15

Aferson, wypowiedź agaci była ironiczna (przynajmniej aj tak zrozumiałam), bo prawda jest taka, że liczy się intensywność treningów, a nie dystans. Mam na osiedlu sąsiada, który ma huskyego i wstaje o 4 rano, wychodzi o 5 na bieganie z psem, a do pracy ma na 8 czy 9 (już nie pamiętam). Poza tym agacia ma husky (teraz dwa o ile dobrze kojarzę, kiedyś 3). :wink:
agacia - Wto Mar 08, 2011 23:24

Aferson, mysle ze nawet te na srednie dystanse nie biegaja 7 dni w tygodniu. Co do sportu zaprzegowego to troszke sie na tym znam. Moja nieżyjąca suka biegała średnie dystanse. Nie ze mną, bo pożyczałam ją do zaprzęgu. Ze mną biegała przy rowerze.
Co do sprintów to myslę, że jak ktoś chce cos wiecej osiagnac to sie przesiada na greysthery czy inne wyżłopodobne.

A moja wypowiedz byla ironiczna i mialam na mysli przecietnego haszczaka, ktorego ktos trzyma dla swojej przyjemnosci. Nieraz slyszalam takie madrosci od roznych osob co pojecia na ten temat nie maja jak szlam z psami na spacer, ze nie powinnam isc tylko biec i ile to te psy nie powinny biegac. :roll:

Afera1 - Wto Mar 08, 2011 23:32

Wiem, że była ironiczna. :P Jednak mity nie biorą się znikąd. A temat bardzo przyjemny, dlaczego by go nie rozwinąć? Teraz jest moda na północniaki, większość leci na piękne futerka, wilczy wygląd i niebieskie oczka nie patrząc na potrzeby rasy i jej użytkowość. Może warto na takie tematy dyskutować? Jak dla mnie warto.
Oj dystans się liczy jak najbardziej, bo jak ma pies przebiec dany dystans nie trenując wcześniej go? Jak pies ma przebiec te 10 km sprintem nie trenując go? Zazwyczaj na zawodach jest 5-8 km do przebiegnięcia a na treningach robi się rundki po 10-15 by psa wyrobić... a co dopiero 500 km nie trenując długich dystansów. To podstawa. ;)
Ja też mam husky i trenuję z kilkoma. Jeżdżę na zawody zaprzęgowe jak na razie jako fotograf, bo nie mam odwagi wystartować z husky (a dokładniej w typie husky lub team rodowodwe husky+bez rodowodu) mając za konkurencję mixy. Także świat maszerski jest mi bardzo dobrze znany od środka, więc wiem co mówię. Trenuję pod okiem na prawdę dobrych maszerów, między innymi Mistrzyni Polski. Na razie nie mam warunków na kupno większej ilości psów z papierami, bo studiuję, jednak za 2 lata planuję taki zakup... o ile będą ciekawe mioty użytkowe w PL. Nawiązując do tematu wrzucę parę naszych fotek:




edit: Fakt ludzie przesiadają się na mixy bo tak jest taniej no i wiadomo lepsze czasy jednak nadal są klasy husky, gdzie ścigają się ludzie na tych psach. Cały czas na zawodach jest masa haszczaków. W PL taniej i łatwiej jest kupić dobrego ESD niż husky.

Oli - Wto Mar 08, 2011 23:37

Aferson napisał/a:
Oj dystans się liczy jak najbardziej, bo jak ma pies przebiec dany dystans nie trenując wcześniej go? Jak pies ma przebiec te 10 km sprintem nie trenując go? Zazwyczaj na zawodach jest 5-8 km do przebiegnięcia a na treningach robi się rundki po 10-15 by psa wyrobić... a co dopiero 500 km nie trenując długich dystansów. To podstawa. ;)
pisałam o husky trzymanych "dla przyjemności", nie do sportu ;)
agacia - Wto Mar 08, 2011 23:47

Ja pewne rzeczy wiem, ty pewne rzeczy wiesz, a wezmie taki jeden z drugim co pojecia nie maja, ale ktos tam im powiedzial, mlodego, niewytrenowanego psa od razu na taki dystans i nieszczescie gotowe :roll:

Pozatym ty patrzysz na to pod katem sportu, a jak ktos mysli o sporcie to jednak pewnych rzeczy zaczyna sie dowiadywac o treningach itp...
Ja caly czas mam na mysli kogos kto rekreacyjnie chce sobie z psem pojezdzic. Ja swoje psy trenuje dla ich i swojej przyjemnosci, a nie dla osiagniec sportowych, chociaz mialam w zeszlym roku pojechac na zawody do Zabajki, ale mi przed zawodami pies okulał.

Afera1 - Wto Mar 08, 2011 23:48

Jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak "trzymanie husky dla przyjemności" (jeśli masz na myśli spacerki i puszczanie luzem na łąkach "niech się wybiega" - ja tak to rozumiem). To psy pracujące, one mają we krwi pracę w zaprzęgu tak jak np. ON-ki czy owczarki belgijskie malinois obronę cywilną albo TTB łupowość. To, że w PL w rasie husky nie ma prób pracy nie oznacza, że na całym świecie tak jest. Za granicą (Niemcy, Czechy, Skandynawia, USA, Francja) KAŻDY husky musi mieć zrobione próby pracy, by mógł być dopuszczony do rozrodu. Są też certyfikaty gdzie pies musi mieć wybiegane 200 km na zawodach. W Polsce tylko taka ciemnota jest i patrzenie na wygląd, dlatego Polacy psują ta rasę... Także każdy pies za granicą jest biegający. lepiej lub gorzej ale biegający. Z każdym husky powinno się biegać nawet rekreacyjnie. A biegając rekreacyjnie trzeba pamiętać o podstawowych zasadach, by psa nie zamęczyć. Nie można trenować nieregularnie "a bo teraz mi się nie chce, a bo deszczyk pada, pójdę jutro a może w środę" dodatkowo robiąc jednego dnia 1 km a drugiego 15 km... taka niekonsekwencja jest na niekorzyść tylko pupila.

edit: Agacia szkoda, że nie wpadłaś pewnie byśmy się zobaczyły. Ja tam jeżdżę co roku. A i nie patrzę na osiągnięcia sportowe... moje psy mogą mieć słabe czasy ale niech biegają niech się spełniają w tym co kochają, do czego zostały stworzone. Dla mnie to ogromna radocha jak mogę im dać to co kochają. ;)

agacia - Wto Mar 08, 2011 23:53

A dla mnie trzymanie dla przyjemnosci to znaczy nie trzymanie psow po to by jezdzic z nimi na zawody, a wlasnie po to by jezdzic sobie rekreacyjnie. I zdaje sobie sprawe z beznadziejnej sytuacji tej rasy w Polsce. Linia wystawowa jest przegieta w jedna strone, ale i niektore uzytki to przegiecie w druga :P


Aferson, to ze nie jezdze z psami na zawody nie znaczy ze z nimi nie biegam i nie daje im tego czego potrzebuja. Nie biegaja codziennie, ale tez nie maja takiej potrzeby. Nie znaczy to ze nie trenuja regularnie, chociaz zdaza sie, ze maja troche dluzsza przerwe.

Oli - Śro Mar 09, 2011 00:10

Aferson napisał/a:
KAŻDY husky musi mieć zrobione próby pracy, by mógł być dopuszczony do rozrodu
a jak ktoś nie chce do rozrodu? ;)

Aferson napisał/a:
Z każdym husky powinno się biegać nawet rekreacyjnie.
oczywiście, ale nie 20 km dziennie. :] rekreacyjnie można właśnie bardziej skupić się na intensywności, a nie długości biegu, czy ogólnie treningu. Wydaje mi się, że trochę wyolbrzymiasz "problem", bo w końcu nie każdy kto ma husky go rozmnaża, czyli nie psuje rasy.
Sysa - Śro Mar 09, 2011 00:13

Oli, ale wiele osób krzywdzi swoje konkretne psy nie zapewniając im odpowiedniej dawki ruchu i chyba o to chodzi.
Husky sa modne i sliczne. Nikogo nie obchodzą ich potrzeby.
Ale tak jest z większościa psów.

Oli - Śro Mar 09, 2011 00:15

Sysa napisał/a:
Nikogo nie obchodzą ich potrzeby.
oj już bez przesady, nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora, bo to nie fair.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group