Archiwum - Psiaki vol.VII
sachma - Pon Lut 08, 2010 20:41
a jednak będę musiała mieć psa w kenelu chciałam tego uniknąć, jakoś nie podoba mi się myśl zamykania psa w klatce kiedy nikogo nie ma w domu, niestety alarm jest taki a nie inny, a im dłużej tu mieszkamy tym bardziej jesteśmy przekonani o tym że alarm musi być włączany kiedy nikogo nie ma w domu nie wiem gdzie tą klatkę zmieszczę
yoshi - Pon Lut 08, 2010 22:18
Schama klatki nie sa w cale takim zlym rozwiazaniem, wiele psow traktuje je jak swoja bude, przyjazny domek, pudelki sa male, mozecie mu kupic klatke dla doga wiekszosc osob wybiera takie rozwiazania, gdy klatka ma sluzyc w domu, a nie na wystawy. Przynajmiej jestes spokojna ze jak wrocisz do domu pies jest cały Ja sama czasem chciała bym klateczke dla Toudiego, bo to co potrafie zastac w domu... to ech...
troche fotek mojego brzydala jeszcze z wizyty Hassana
ach te bullki i ten moj niegrzeczny brzad
babyduck - Pon Lut 08, 2010 22:24
Sama tez zastanawiam się nad klatką. Negrze by się spodobała, bo ona się lubi schować gdzieś za łóżkiem, albo w jakimś innym kącie. Ale mam dylemat - na wystawy przydałaby się lekka materiałowa, ale w domu już większa, metalowa. Tylko czy pies wytrzyma 9 godzin w klatce, nawet takiej dla doga?
AngelsDream - Pon Lut 08, 2010 22:38
babyduck, znam wilczaka, który wytrzymuje osiem godzin dziennie w swojej klatce i nie wygląda na kalekę...
babyduck - Pon Lut 08, 2010 22:43
Angels, nie twierdzę, że klatka może źle wpłynąć na rozwój psa, ale pies na rozwój klatki Boję się, że negra zawyje się w tak ciasnym "pomieszczeniu" albo rozniesie tę klatkę na strzępy.
AngelsDream - Pon Lut 08, 2010 22:57
babyduck, chodziło mi o kalectwo psychiczne, a nie fizyczne, bo myślałam, że takowe Cię martwi.
Rozniesie, o ile ma problem z zostawaniem, ale stabilne psy po prostu śpią, bawią się gryzakiem albo dumają w klatce.
Tess - Pon Lut 08, 2010 23:01
babyduck, jak odpowiednio psa do klatki przyzwyczaisz to nie będzie problemu.
Mój pies uwielbia swoją klatkę, ma cały czas otwartą i większość czasu w domu śpi w niej, ewentualnie w łóżku. Klatka nie jest większa niż potrzeba i i tak jest spoko, ona w niej śpi, więc nie potrzebuje nie wiadomo ile miejsca. Jak wychodzę często w niej zostaje, bo to jedyne miejsce, gdzie mam pewność, że nie będzie szczekać. Wie, że w klatce trzeba być cicho i koniec. Na zawodach/seminariach/treningach też siedzi w klatce i jeszcze jej nie zaszkodziło.
Mam metalową rozstawioną na stałę w domu i materiałowe na wyjazdy. Materiałowa też spoko mogłaby być w domu, ale wyjazdów jest tyle, że nie chce mi się ciągle składać i rozkładać, więc używam metalowej, z którą już nigdzie nie jeżdżę, dodatkowo można jej użyć jako półki na różne rzeczy, bo wytrzymała.
jokada - Pon Lut 08, 2010 23:12
Tobi ma swój transporter dostępny
traktuje go jak budę, śpi w nim
jak tylko go zostawiamy/wychodzimy z domu to do niego idzie spać
był czas że w ciągu dnia jak musiałam wyjść był w nim zamykany na 3-4 godziny
ani psychicznie, ani fizycznie mu to nie zaszkodziło
babyduck - Pon Lut 08, 2010 23:22
No właśnie, STABILNE psy. Ulubionym zajęciem Negry podczas naszej nieobecności jest obgryzanie kabli (ma swoje ulubione) i szatkowanie papierków. Wprawdzie sąsiedzi nie skarżyli się na wycie, więc może chociaż jest cicho.
Tess - Pon Lut 08, 2010 23:26
babyduck, jeśli uważasz, że mój pies jest stabilny to zapewniam, że nie.
Mogę o niej wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest stabilna. XD
[ Dodano: Pon Lut 08, 2010 23:29 ]
A, jeszcze jedno. Naprawdę da się przyzwyczaić nie od małego. Beza miała prawie półtora roku jak kupiłam pierwszą klatkę, wcześniej widywała je sporadycznie. Na początku było pod górę, ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez klatki. Szczególnie przy takim trybie jak nasz, szczeniak od samego początku będzie przyzwyczajany.
babyduck - Pon Lut 08, 2010 23:29
No cóż, pewnie spróbuję przy jakimś przypływie gotówki. Najwyżej się opchnie na allegro.
AngelsDream - Pon Lut 08, 2010 23:29
Tess, ale pod tym względem Beza jest stabilna. Nie rób z niej kompletnego potwora, babo!
U nas klatka zastępuje pokój. Jest miejscem wyciszenia, czasem koniecznej izolacji, a czasem po prostu pies siedzi tam, żeby nie przeszkadzać, kiedy np. stłucze się szklanka i trzeba posprzątać. W Baajowej mieści się Baaj i Celar. Celar też zostaje w klatce, kiedy wychodzimy i z tego, co widziałam, przydaje się to na treningach.
Tess - Pon Lut 08, 2010 23:32
AngelsDream, a czy ja z niej robię potwora? Kocham ją straszliwie, jest genialna do obi, cudowna do agility, jej tryb pracy mnie powala. Jest wspaniałym stworzeniem na codzień.
Ale fakt pozostaje faktem, że z psychiką ma problemy. I ze szczekaniem. Duże.
jokada - Pon Lut 08, 2010 23:42
babyduck napisał/a: | Ulubionym zajęciem Negry podczas naszej nieobecności jest obgryzanie kabli (ma swoje ulubione) i szatkowanie papierków. | jak bym mojemu zostawiła coś podobnego w zasięgu pyska to tez by poszatkował
ma na sumieniu kawałki playstation
do dziś tez nie zapomnę widoku Tobiego który wyciągną dwie rolki ręczników papierowych
białe strzępki były wszędzie
jakoś po szczurach mi zostało przyzwyczajenie chowania rzeczy mogących wpaść z zęby
AngelsDream - Pon Lut 08, 2010 23:49
Tess, jak każdy właściciel psa czasem przesadzasz trochę w jedną stronę, a potem odrobinę w drugą, ale to norma. Niektórzy lubują się w jednej skrajności tylko, co szczególnie widać przy dwóch psach.
Zdjęcia autorstwa Ewy Lach, właścicielki Gassiry.
I jeszcze na deser komentarz M. po spacerze z chłopakami:
- Celar wystawiał ptaki na spacerze, ale tylko te ładne.
W pierwszej chwili miałam dziwne skojarzenia.
|
|
|