To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

mikanek - Pon Lut 03, 2014 16:56

matko to takie okropne :cry: bardzo Ci współczuję

zapomniałam wkleić, niebawem zapowiada się interesujący wykład

https://www.facebook.com/events/592235684188687/

Dory - Pon Lut 03, 2014 19:36

linomanka, tak strasznie mi przykro :( ! Bądź dzielna..
Onia - Pon Lut 03, 2014 22:47

Limomanka,bardzo mi przykro,trzymaj sie kochana :glaszcze:
nezu - Wto Lut 04, 2014 01:50

Eti ma czerwone obwódki wokół zębów na dziąsłach...
Od dwóch dni marudziła mocniej przy suchej karmie. Jadła tylko mokrą/mięso.

Dziś zajrzałam do jej pyszczka i jestem załamana...
Jej poprzednie problemy mogą sugerować, że znowu walczymy z eozynofilami. Z autoagresją organizmu. Najgorsze, że my nawet jeszcze nie skończyliśmy podawać sterydów. Przyjmuje teraz pół tabletki na dobę, co dwa dni...
Nie wiem co myśleć, na samą myśl o kolejnym maratonie po lecznicach robi mi się niedobrze...

nimka - Wto Lut 04, 2014 09:55

nezu, mojej Frotce z tą przypadłością pomogło ostatecznie usunięcie wszystkich zębów (prócz trzech kłów, które zostały ocenione na jednocześnie wystarczająco zdrowe i bardzo problematyczne w usunięciu, jeden ruszający się kieł został wyrwany). Zabieg był 2 lata temu. W momencie podejmowania decyzji o usunięciu wszystkich zębów Frotka była na calcorcie (steryd, dobrze działa i mniej szkodzi) w dużej dawce oraz non-stop na convenii. W końcu jedno i drugie przestały na nią działać, a po co truć kota, skoro istnieje duże prawdopodobieństwo, że po usunięciu zębów wszystkie problemy znikną (u niektórych kotów nie znikają, ale to mały procent). I Frotka do dziś ZDROWA i bez totalnie żadnych leków od czasu usunięcia, prócz antybiotyku tuż po wyrwaniu. Co jakiś czas patrzę jej w paszczkę i nawet przy tych kłach, które zostały nie ma stanu zapalnego, a kiedyś miała stan zapalny przy każdym zębie. Teraz ma idealnie różowe dziąsła, bez nieprzyjemnego zapachu z pyszczka. Tylko do takiego zabiegu jest potrzebny lekarz, który wie co robi - bardzo łatwo zostawić (chcący lub nie) korzenie w kocie - a zostawienie ich po 1. może spowodować niezniknięcie stanu zapalnego, po 2. w którymś momencie już po wygojeniu dziąseł korzenie mogą się przebić przez nie i zrobić kolejną wielką dziurę i ogólnie niefajnie może być (tzn. zabieg wtedy trzeba będzie powtórzyć, ale tym razem u weterynarza, który się zna na tym co robi. Dr Bissenik jest specjalistą w ZOSTAWIANIU korzeni w kocie. Nie polecam. Koleżanka musiała po nim poprawiać u innego weta spieprzony zabieg...).\

Nie wiem jaki steryd podajesz, ale encorton na moje koty (na dziąsła, na cokolwiek innego) totalnie nie działał, a spowodował tylko tycie. Calcort jest dostępny w kilku lecznicach, sprowadzany z Niemiec. Poczytaj o Calcorcie w necie. To się głównie dzieciom podaje z zanikami mięśni.


PS: Frotka jest kotem, który nie uznaje jakiegokolwiek jedzenia prócz suchych chrupków. Żadne puszki i mięso jej nie pasują. Najwyżej powącha albo poliże. Najczęściej jednak zakopie miskę łapką... Z chrupkami sobie dobrze radzi, tylko nie można dawać takich sporych jak np. Royal Canin Dental. Zwykłe małe są ok, nie trzeba ich gryźć, Frotka takie lubi.

falka - Wto Lut 04, 2014 11:21

Podrzućcie jakąś w miarę dobrą karmę mokra z zooplusa... nie mam pomysłu co zamówić. Karma ma być dodatkiem do suchej TOTW, od jakiegoś czasu Puma jadła Cosmę.
nezu - Wto Lut 04, 2014 11:23

Zęby to nowy problem, ona miała eozynofilowe zapalenie żołądka i to jest najgorszy kłopot. Zwracała każdy pokarm, wymiotowała nawet wodą, jej żołądek był tak obrzęknięty, że zanim w ogóle doszli do tego co jest po połączeniu rtg plus badań krwi, myśleli że kot ma ciało obce/nowotwór.
Nie wiem czy i kiedy zdecyduję się na coś tak ostatecznego jak sanacja zębów nimko, najpierw muszę zawieźć ją do lecznicy i skonsultować to z prowadzącym ją wetem...

Później zobaczymy.
Sposoby leczenia tego typu zapaleń znam, przeraża mnie wizja bezzębnego kota, ale bardziej przeraża mnie wizja kota cierpiącego.
Tamten tydzień diagnozowania, jeżdżenia po lecznicach, setek badań i pobrań krwi to była i dla mnie i dla kota droga przez mękę, tylko dlatego jestem załamana...

Najgorsze, że ona jest w zasadzie wciąż kociakiem.
Co to jest dla kota 9 miesięcy...

nimka - Wto Lut 04, 2014 12:23

nezu napisał/a:
Zęby to nowy problem, ona miała eozynofilowe zapalenie żołądka i to jest najgorszy kłopot. Zwracała każdy pokarm, wymiotowała nawet wodą, jej żołądek był tak obrzęknięty, że zanim w ogóle doszli do tego co jest po połączeniu rtg plus badań krwi, myśleli że kot ma ciało obce/nowotwór.
Nie wiem czy i kiedy zdecyduję się na coś tak ostatecznego jak sanacja zębów nimko, najpierw muszę zawieźć ją do lecznicy i skonsultować to z prowadzącym ją wetem...

A, myślałam że to "eozynofilowe" to dotyczyło również dziąseł i że "nawróciło" teraz. Tak to zmienia postać rzeczy - zęby się usuwa raczej po długim procesie prób podleczania (bo tego nie da się wyleczyć do końca, tzn. lekami. Usunięciem zębów się da), nie na samym początku.

Tuś - Wto Lut 04, 2014 14:45

falka napisał/a:
Podrzućcie jakąś w miarę dobrą karmę mokra z zooplusa... nie mam pomysłu co zamówić. Karma ma być dodatkiem do suchej TOTW, od jakiegoś czasu Puma jadła Cosmę.

my teraz mamy tacki Animonda Vom Feinsten dla kastratów. jedzą ładnie (a moje są strasznie wybredne) ale tylko tą serię. Adulty mają kawałki grube w tym musie i już tego nie ruszają.

Devona - Wto Lut 04, 2014 16:58

falka, ja w zooplusie zamawiam Bozitę (w kartonikach i puszkach), Animondę Carny, Catz Finefood, wcześniej kupowałam też Miamor, Applaws i Porta21
nezu - Wto Lut 04, 2014 17:04

Jesteśmy po wizycie.
Problem właściwie dopiero się zaczyna, wetka określiła je jako młodzieńcze zapalenie przyzębia i wynikiem nie muszą być eozynofile, może być nawet sam steryd i jego immunosupresyjne działanie. Dostałam dla niej dentisept i mam dziąsła codziennie smarować (już się cieszę...).

Temperatura w normie, waga 3.200 (schudla, ale urosła, co jest dla mnie powodem do sporej radości, zaczyna wreszcie nabierać dorosłych, smukłych, kocich kształtów).
Szybko wyłapałam nieprawidłowości, więc powinno być dobrze.
Brzuszek niebolesny, węzły chłonne niepowiększone.

limomanka - Sob Lut 08, 2014 14:35

nezu, biedna mała. Dobrze, że leczenie zostało tak szybko wdrożone - jak Wam idzie? Trzymam kciuki za zdrówko :kciuki:

Sekcja jednoznacznie pokazała, że przyczyną stanu Solka i jego śmierci była kardiomiopatia przerostowa. Nie dała objawów wyraźnych dla nas a w 2 dni jego stan stał się z niepokojącego stanem agonalnym... Nie zdążyliśmy go przebadać, wizytę u kardiologa mieliśmy umówioną na 20. Napisaliśmy do lecznicy kiedy zaczęliśmy podejrzewać takie problemy, czyli na dzień przed śmiercią. Nie dojechał do weterynarza, umarł w transporterze jeszcze zanim wyszliśmy na autobus. Dzień wcześniej jeszcze pisałam, że wstał. Cały dzień było trochę lepiej - widać podniósł się tuż przed ostatecznym pogorszeniem. Nie mogę przestać sobie pluć w brodę, że nie zdążyliśmy mu pomóc odejść, że musiał się męczyć za długo...
Dziękuję wszystkim, którzy spieszyli w tym temacie ze słowami wsparcia :kwiatek: My powoli wracamy do pionu. Mamy się jeszcze kim opiekować. A niedługo na pewno wybierzemy się do schroniska, bo wyznajemy zasadę, że koty powinny być 2.
Aria trzyma się teraz bardzo blisko, rzadziej wychodzi z domu, potrzeba jej kociego i ludzkiego towarzystwa. Przez pierwszy dzień po stracie Sola była bardzo zdezorientowana, wąchała, szukała, kładła się w miejscach, gdzie Solo leżał ostatnio i gdzie na pewno został jeszcze jego zapach.

Ninek - Sob Lut 08, 2014 14:50

limomanka, straszne to. Młody, z pozoru zdrowy kot, który tak nagle odchodzi.
Trochę czytałam o tym rodzaju kardiomiopatii i nie spodziewałam się, że tyle kotów na to choruje, że u tylu ras może się to dziedziczyć. Przede wszystkim nie spodziewałam się, że tak bezobjawowo może to początkowo przebiegać. No i że niewiele można zrobić, poza nieznacznym przedłużeniem życia (wyczytałam, że przy bardzo wcześnie wykrytym problemie maksymalnie 2-3 lata można kotu wywalczyć).

A co do dobierania drugiego kota. Po operacji będę próbowała przycisnąć mamę (żeby się zgodziła na przywleczenie drugiego kota) i lubego (bo to on utrzymuje Mefista) żeby wziąć drugiego czarnucha. Oby się udało, nie chce mieć jedynaka.

L. - Sob Lut 08, 2014 15:00

falka, Felix w sosie, Applaws [kurczak zwykły, z serem, ze szparagami, z dzikim ryżem, z dynią], Sheba Cousine lub frykasy z Sheby, Porta 21, Almo Nature Lables.


______________________
my też chcemy być w spisie :D

L.
Muffin (McKinley Puszyste Koty*PL) -> kocur * 02.05.2010 * norweski leśny * rudy klasycznie pręgowany (NFO d 22) * niewychodzący

mata - Sob Lut 08, 2014 16:01

czy ktoś zna kogoś, kto chciałby kota...?

serce mi pęka ale naprawdę jestem już pod ścianą...
http://forum.szczury.biz/...p=944203#944203



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group