To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Guzy (w tym gruczolaki) przysadki mózgowej

fatamorgana - Pon Cze 09, 2014 15:07

wetka na urlopie do poniedziałku,ale mam jej prywatny numer.Uzgodniłam z nią,że mam podać kabo,jeśli jest bardzo zle.A jest tragicznie,nie chodzi,pełza,zero kontaktu.Podam połowe tabletki,czyli 0,5mg.Nie wiem czy to nie za dużo,ale biorę pod uwagę fakt,że coś się uleje.
Tak strasznie żałuje,że zmniejszyliśmy wcześniejszą dawkę.Po kiego grzyba przejmowałam się tym brakiem orientacji.Mam potworne wyrzuty sumienia :(

Pyl - Pon Cze 09, 2014 15:09

fatamorgana, wczoraj moja szczura dostawała dawkę uderzeniową - 0,5 mg na 280g ogona. I nie zakładam ulewania.
fatamorgana - Pon Cze 09, 2014 15:13

o,to może dam 3/4 tabletki.W sumie już chyba gorzej być nie może.Nastawiam się na najgorsze.
Pyl - Pon Cze 09, 2014 15:30

Nie miej wyrzutów - trzeba diagnozować i trzeba próbować. Bez tego się nie dowiesz co ogonowi dolega i jak mu pomóc.
Dalej trzyma kciuki.

Starsza Pani - Pon Cze 09, 2014 18:36

fatamorgana napisał/a:
o,to może dam 3/4 tabletki.W sumie już chyba gorzej być nie może.Nastawiam się na najgorsze.

Moja Franka już 2 razy dostawała przy pogorszeniach 0,75 mg jednorazowo i pomagało. Potem jechała przez tydzień na powiększonej dawce (0,33 mg) i po unormowaniu schodziłam do 0,25mg.
Obecnie Franka ma 3 lata i 8 miesięcy a zdiagnozowanego guza przysadki ma od 1 roku i 6 miesięcy. Teraz bierze 0,25 mg - 0,33 mg Cabaseru - dawki zwiększam, gdy zaczyna się gorzej czuć.

nancy1989 - Pon Cze 09, 2014 19:01

Przez cały tydzień byłam z Rufim na urlopie, podróż jak zawsze bez stresu, spał mi na kolanach, cały czas wszystko ok, w sobotę wróciliśmy do domu, weekend bez zmian, dzisiaj rano też ok, wracam po pracy i Rufik ciężko oddycha i ma zaśliniony pyszczek i "odruch wymiotny". Uznałam ,że to zakrztuszenie, zrobiłam windę, wybałuszył oczy, zaczął się dusić i wyleciało mu z pyszczka sporo śluzu, potem było troszkę lepiej,ale nadal źle, powtórzyłam windę, poprawiło mu się, nie ślini się, nie ma "odruchu wymiotnego", jednak nadal jest najeżony i widać jak oddycha boczkami (je, pije, chodzi sprawnie po podłodze). To już drugi taki atak od kiedy choruje na przysadkę. W kryzysowym momencie miał wytrzeszcz - jak ostatnio- lewego oczka. Czy łączyć to z przysadką? Co z nim robić w obecnym stanie?
Pyl - Pon Cze 09, 2014 21:34

nancy1989, bezpośredniego związku nie znam, ale bardzo "roboczo" można to wytłumaczyć gorszym (zazwyczaj) gryzieniem twardych pokarmów przez przysadkowców. Jeśli ogon je łapczywie to o zachłyśnięcie nie jest trudno.
Pytanie też jak jest z jego serduchem - przy powiększonym serduchu też częściej się krztuszą.
Zęby (w tym trzonowe) miał sprawdzane? U pszczółki Ozzik miał uszkodzone trzonowce, nie miał jak gryźć i też kilka razy poważnie się krztusił - pomogło przestawienie całego stada na granulat.

Teraz zadbać jak o chorego ogona - dokarmić miekkim mokrym, można podać leki przeciwbólowe, jeśli potrzeba to dogrzać.

fatamorgana - Wto Cze 10, 2014 00:17

dałam chłopakowi 3/4 tabletki.Czekam na efekt.Pomimo tego,że moja wet jest na urlopie jutro idę do innej doktor(z tego samego gabinetu).Zna historię moich chłopców i dostała instrukcje od naszej dr.Ani co robić.
A ja czuwam.Chłopak nadal pełza,ale ma ochotę jeść."Zjadł "3 talerzyki nutri.Upaprał się przy tym strasznie i próbował się myć.Podziwiam ten instynkt samozachowawczy.Nie ważne że się wywracam,nie ważne że ląduje buzią,ciałem w żarciu-umyć się trzeba.Po jedzonku wymyłam chłopaka,powycierałam.Widać było,że mu to pasuje.Potem spokojnie poszedł spać.

fatamorgana - Wto Cze 10, 2014 02:11

Nancy,też nie potrafię nic powiedzieć na temat związku przysadki z krztuszeniem(dopiero poznaję tę chorobę).Ale zakrztuszenia nie raz widziałam.Z moich obserwacji:po windzie należy dać czas szczurkowi na dojście do siebie.Ospałość,zmęczenia jest jak najbardziej naturalne.W ekstremalnych sytuacjach(z którymi miałam do czynienia)należy udać się do lecznicy.Niekiedy przy zakrztuszeniu dochodzi do odmy.Trzeba zniwelować płyn,który zalega w płucach.Tak przynajmniej tłumaczono mi w lecznicach podczas takich przypadków.
Może ktoś bardziej doświadczony wypowie się na ten temat.
Trzymam kciuki za ogonka :kciuki:

fatamorgana - Wto Cze 10, 2014 19:11

Nie ma już z nami białej perełki.Odszedł w domu,przy nas.Nie wyglądał na cierpiącego,po prostu zasnął.Pewnie serduszko nie wytrzymało,zresztą sama nie wiem.
Biję się z myślami dlaczego tym razem kabo nie zadziałało.
Strasznie mi smutno,nie wiem czy będę brać kolejnego ogonka ;(

Karena - Wto Cze 10, 2014 19:18

fatamorgana, następnym razem zamiast bić się z myślami zrób sekcję. Dla spokoju sumienia.
Pyl - Wto Cze 10, 2014 20:38

fatamorgana, smutno. Miałam nadzieję na cud :(
A Karena dobrze mówi - warto robić dla własnego spokoju sumienia.

fatamorgana - Wto Cze 10, 2014 23:49

Karena "następnym razem",może wykaż trochę empatii.Aż mi głupio czytać tak"suchy"tekst.
Sekcję robiłam moim pierwszym ogonkom i robię za każdym razem,gdy szczur odchodzi nagle.Czy to uspokaja sumienie,niekoniecznie.

nancy1989 - Pią Cze 13, 2014 10:51

Strasznie mi przykro, aż nie wiem ci napisac...

U mnie też źle z Rufim. Chyba ma zapalenie pluc, no i chyba od mykoplazmozy... oddycha boczkami i kicha, byłam z nim wczoraj u weta, nic nie było slychac w sercu i plucach, dostal bactrim.
Niestety nie mam ubsiebie weta specjalizujacego sie w szczurach - mieszkam koło Bogatynii. Sama więc przetrzepałam internet,planuje jechać dzisiaj znow do wetki po pracy i prosic o enrofloksacyne i doksycykline, bo baktrim nie dziala przy mykoplazmozie. Do tego zakrztuszenie ,o ktorym pisałam też raczej sie wiaze z plucami - wypluty po windzie śluz prawdopodobnie pochodzi z pluc, wiec przydalby sie tez furosemid lub cos podobnego... jako leczenie wspomagajace planuje tez inhalacje... potrzebne kciuki i porady dotyczace leczenia wspomagajacego (czytam tez odpowiednie watki forum).

Devona - Pią Cze 13, 2014 11:10

Nancy1989, ten wątek dotyczy guzów przysadki mózgowej. Jeżeli potrzebujesz porady dotyczącej leczenia innych chorób lub znalezienia weterynarza, to najlepiej zadać pytanie w odpowiednim temacie albo po prostu w jednym z tych dwóch: MAM PYTANIE I NIE WIEM, GDZIE JE ZADAĆ lub POMOCY! COŚ SIĘ DZIEJE Z MOIM SZCZURKIEM.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group