Archiwum - Koty vol. III
Ninek - Czw Cze 24, 2010 14:48
agu, hmm, może masz racje xD
Szkoda tylko, że nie mogą spać na nim we czwórke
pituophis - Czw Cze 24, 2010 15:50
PALATINA, co dostaje Kubełek?
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 17:26
Ninek!! Dlaczego tak rzadko dajesz ich zdjecia? Masz koty w trzech moich najulubienszych kolorach
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 17:51
to ja mam w twoich dwóch w takim razie ;p prawie w trzech, bo mi licho rudzieje po tacie ;p
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 20:19
czyli masz dwa koty w trzech moich ulubionych kolorach? ;p wygralas! ;p
cudowne sa, takie miski do przytulania.
Znacie cos na wypadanie kociej siersci? Bo juz mi rece opadaja. Loki sie przebiegnie i leca za nim klaki, odkurzam codziennie, bo wszedzie lataja jego klaki. Mam najwiecej czarnych ubran, a nie moge ich nosic bo sa cale w bialych klakach. Mam dosc tego kocura ;p
L. - Czw Cze 24, 2010 20:21
ach, śliczne, boskie kuoty
(specjalnie dla agu, żeby się nie zamknęła w sobie)
a poważnie:
a co Licho tak spiął zadek na rękach ;>?
ładny kocur z niego rośnie, uroczą ma kryze uwielbiam koty z dużą kryzą.
satanka666 - Czw Cze 24, 2010 20:28
Licho jest naj!
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 20:34
pchi ;p spiął się, bo może nie widać, ale on jest właśnie w trakcie walki, żeby go puścić ;p
katasz, nie ma szans na zmniejszenie linienia u kotów, one tak po prostu mają. kup sobie szczotkę, która jak najwiecej futra wydziera, ja mam tą http://animalia.pl/produkt,3158,43,Trixie_Zgrzebło_plastikowe_z_grzebieniem.html i fajnie ściąga, ale najlepszy jest jednak furminator, szał ciał. on oprócz wyczesywania wycina też podszerstek, a nie rusza włosów okrywowych.
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 20:51
tez mam taka i jeszcze jakas z wlosia dzika czy cos. ale Nergal wogole nie linieje, a ten bialy potwor okropnie. Kolezanka tez ma bialego i caly rok ma wszedzie kocie klaki. Wywalila wszystkie czarne ciuchy... Ogole go na lyso ;p
I poczytam o tym furminatorze, choc brzmi przerazajaco ;p
L. - Czw Cze 24, 2010 21:05
katasza, a może brakuje mu jakichś witamin?
podobno na sierść potrafi zdziałać cuda: Vetoquinol Biowet Petline Kerabol - krople dla psów i kotów z wysokowartościowym połączeniem biotyny i cynku.
Cytat: |
1 kg produktu zawiera:
Biotyna 1 500 000 mg
Cynk 11 500 mg
Właściwości
Biotyna należy do rozpuszczalnych w wodzie witamin z grupy B.
Biotyna wywiera wpływ na czynności gruczołów łojowych, które przy jej niedoborze produkują wprawdzie więcej wydzieliny, jednakże różniącej się swym składem od normalnej. Dochodzi wówczas do tworzenia się łusek, a następnie do wysychania skóry.
Niedobór tej witaminy powoduje u zwierząt:
- zapalenie skóry,
- wypadanie sierści,
- zaburzenia pigmentacji włosa u psa.
Cynk wchodzi w skład ponad 200 enzymów i białek, jest niezbędny do funkcjonowania każdej komórki organizmu. Najwięcej zawierają go tkanki zewnętrzne: skóra i włosy.
Niedobór cynku objawia się m.in.
- zmianami skórnymi - zrogowacenia,
wypadanie sierści,
utrata pigmentu.
Zwierzęta żywione dietą pozbawioną cynku rosną wolniej i występują u nich zaburzenia w rozwoju owłosienia.
Szczególnie rasy długowłose mogą mieć wydłużony okres wzrostu włosa. Karma uzupełniona cynkiem ma pozytywny wpływ na zachwiany metabolizm skóry i szybko usuwa objawy niedoboru.
Preparat dzięki połączeniu tych składników zapewnia:
- błyszczącą, gęstą i mocno osadzoną sierść,
- krótki okres linienia,
- zdrową, gładką, elastyczną skórę,
- poprawioną pigmentację,
- zdrowe poduszki i pazury.
Wskazania:
- Wypadanie włosów,
- krucha,
- matowa sierść.
- schorzenia skóry takie, jak: stany zapalne i egzemy.
Biotyna również u zdrowych zwierząt poprawia jakość włosa, sierść staje się bardziej wytrzymała, przybiera wyraźniejszą barwę i połysk. Zwierzętom wystawowym zaleca się często wyższe dawki biotyny.
Widoczna poprawa jakości skóry i sierści u zdrowych zwierząt pojawia się po 3-5 tygodniowej kuracji.
Sposób użycia i dawkowanie:
1 kropla (0,02 ml) / kg m.c./ dzień
Pojemniki plastikowe po 20 ml i 50 ml
Przechowywać w temperaturze pokojowej, w szczelnie zamkniętych opakowaniach jednostkowych, chronić przed światłem oraz wpływem niskich i wysokich temperatur. |
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 21:09
tak tez myslalam, dlatego pytam. nie wiem gdzie on byl wczesniej, moze go karmili grochowka-nie mam pojecia. powiedzialam wet ze karmie go purina i powiedzial ze nie powinno mu brakowac witamin
ale dzieki, tez sprawdze to sobie. sprobuje wszytkie co mozliwe, bo to co sie dzieje z jego sierscia przechodzi ludzkie pojecie. ojciec przed chwila zamiatal korytarz i cala szufelka byla z Lokiego sierscia...
Anonymous - Czw Cze 24, 2010 21:31
u mnie pech w ogóle nie linieje, a jak licho gdzieś biegnie, to zostawia tylko fruwające kłaki na całej trasie, tyle z niego leci. także wiesz, niekoniecznie musi mu coś być, nawet jeśli drugi tak nie ma.
swoją drogą, jak się z nim dogadujecie? machacie do niego, czy coś?
PALATINA - Pią Cze 25, 2010 12:11
pituophis napisał/a: | PALATINA, co dostaje Kubełek? |
RC Young male w wersji skin.
Je to od roku.
Wcześniej jadł royala dla kociąt, ale po kastracji zaczął na nim natychmiast przybierać na wadze.
Od przyszłego miesiąca będzie "Taste of the wild" (kupiłam na próbę podczas robienia zakupów dla moich suk), bo zrezygnowałam z pracy w lecznicy i póki nie znajdę nowej, nie mogę kupować po cenach hurtowych (a po zwykłej cenie mnie na to nie stać).
polonistka - Pią Cze 25, 2010 14:51
Pisałam w negatywnych emocjach, ale muszę się wypisać jeszcze...
Arna ma 18 lat... Kiedy ją dostałam, byłam w 2. klasie podstawówki.
Jest prześliczną perską kotką, niebiesko-kremową. Z czasem w sierści pojawiły jej się rude włoski, gdzieniegdzie też siwe. I tylko jedna łapka została ślicznie kremowa.
Gdy miała ok. trzech lat, zdecydowaliśmy, że nie będziemy jej brać na wystawy - to był dla niej koszmarny stres.
W ogóle jako młodziak była raczej płochliwa. niechętnie dawała się brać na kolana, a jesli już weszła - trzeba było siedzieć sztywno, żeby jej broń Boże nie urazić... Z czasem zrobiła się przylepna i właziła sama, chcesz, nie chcesz, zrzucasz czy nie, królewna chce być głaskana.
Jest do nas tak bardzo przywiązana... jeśli wyjeżdżałam w czasie wakacji, po powrocie rzucała mi się pod nogi, biegała po całym domu, skakała na wszystko, po prostu rozsadzała ją radość. Obraziła się dopiero, kiedy poleciałam na dwa miesiące do Londynu. Gdy wróciłam, ostentacyjnie mnie unikała, wychodziła do drugiego pokoju i wyraźnie pokazywała, że jestem złą panią. Przeprosiła się po paru dniach. Ja wiem, że to brzmi, jakbym dorabiała ideologię, ale wierzę, że o to jej chodziło - zresztą, ci, którzy mają koty, zrozumieją...
Kiedy dwa lata temu wyprowadziłam się z domu, ona została z rodzicami. Była już wtedy stara i zmiana środowiska nie była najlepszym pomysłem, tym bardziej że przez moje częste wjazdy to razcej rodzice spędzali z nią teraz więcej czasu. A w nowym mieszkaniu były już dwa młode koty współlokatorki, z którymi dostojna szesnastolatka już by się nie zaprzyjaźniła.
Ostatnio dopadła ją starość. Powoli przestawała biegać, wskakiwać na wyższe meble. Dziś nie może już wskoczyć nawet na łóżko. Śpi na podłodze, zwinięta. Niewiele widzi. Nadal stara się być czysta, ale czasem po prostu nie udaje się jej trafić do kuwety...
Tak nagle zaczęła słabnąć, prawie z tygodnia na tydzień. Nic nie można już zrobić: starość. Przestała prawie zupelnie jeść. Teraz nawet nie dochodzi do mojego starego pokoju. Przechodzi tylko między kuchnią a dużym pokojem, bo tam bliżej. Z trudem się trzyma na łapach. Nie widać jeszcze, jak bardzo schudła, bo nadal ma sporo sierści, ale kiedy się ją pogłaszcze, czuć, jak straszliwie wystają jej kości.
Wiem, że powinniśmy ją uśpić... Bo jest jej już tak bardzo trudno żyć.
Ale nie potrafię o tym myślec spokojnie... Jak się pożegnać z przyjacielem, z którym sie przeżyło 18 lat? Mama wczoraj płakała mi do słuchawki...
---
Przepraszam za tak długi post, ale po prostu... potrzebowałam, no...
yoshi - Pią Cze 25, 2010 15:20
polonistka bardzo Ci współczuje, aż mi samej łzy do oczu napłynęły.... ciężko się żegnać
|
|
|