To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XX

Ninek - Śro Mar 18, 2015 10:46

wilczek777 napisał/a:

Sorgen dla mnie to nie błąd -tzn. zależy jaki docelowy efekt chcieliście uzyskać. Nessie reaguje skupieniem uwagi, spojrzeniem na imię.

U nas działa to dokładnie tak samo. Imię sprawia, że pies zwraca na mnie uwagę, dopiero wtedy jest komenda. Mam 3 psy i nie zawsze wydaje komendę do wszystkich trzech ;)
Jak jesteśmy na spacerze na wałach przeciwpowodziowych to Fox biega daleko ode mnie, tam jest zazwyczaj mega wiatr i ogólnie niewiele słychać więc wtedy najpierw jest gwizd, później imię i komenda ręką, bo mi się drzeć nie chce. Na powrót mamy po prostu 'do mnie' albo klepnięcie ręką w udo i to mój powód do dumy - na psich spacerach Fox reaguje jako pierwszy. Odwołanie to taka nasza 'perełka' :mrgreen:

Często używam Foxowego imienia i pies doskonale wie kiedy o co mi chodzi - on idealnie czyta ludzkie emocje, tonacje głosu. Często mówie do niego po imieniu jak zagląda na blaty kuchenne (czego robić nie może ale nic sobie z tego nie robi ;) ), wtedy to działa na zasadzie 'ej, koleś, widzę cie' i pies od razu się ogarnia. W żadnym stopniu nie psuje to nam pozytywnego wydźwięku imienia w innych okolicznościach.

Nakasha - Śro Mar 18, 2015 11:17

Sorgen, my używamy imion przed komendami - chyba inaczej przy 3 psach się nie da. ;) Ewentualnie mamy też zawołanie grupowe "wy debile", ale to jak już się wkurzymy :lol:

Psie przedszkole to fajna sprawa, super, że planujecie na nie chodzić. :) My chodziliśmy na przedszkole i na PT, ale i tak wiele rzeczy potem poprawialiśmy, jednak - co szkoleniowiec, to nieco inne podejście i pomysły na ułożenie relacji i naukę psa. ;)

Sorgen - Śro Mar 18, 2015 11:26

Hmm no to może nie tak bardzo skopaliśmy :wink: My jeszcze na zwrócenie uwagi mamy "popatrz na mnie". No nic zobaczymy na przedszkolu co nam powiedzą :wink:
katasza - Śro Mar 18, 2015 11:50

Przy dwóch psach nie da się bez imienia, żeby psom wody z mózgu nie robić ;)
Nakasha - Śro Mar 18, 2015 14:24

Dziś listonosz chciał popełnić samobójstwo. :roll:

Przychodzi do nas średnio 2 razy w tygodniu. Za każdym razem nasza 3-ka psiaków drze się na niego zza bramy. Poza tym mamy tabliczkę "uwaga pies". Ale co tam, dziś nie widział psów bo były koło stawu, to sobie wszedł na podwórko... psy oczywiście go zobaczyły i pobiegły oszczekać. Listonosz spierniczał za bramę aż się za nim kurzyło. Echh. :roll:

Jeszcze rozumiem, jakby to był kurier, ale nasz wioskowy listonosz? :roll:

wilczek777 - Śro Mar 18, 2015 15:06

Sorgen gdzie morze a gdzie Szczecin :D Zawsze z tego się śmieję bo ludzie uważają, że mam rzut beretem i jeżdżę kilka razy w roku - gdyby nie to, że japro jest z Kołobrzegu to bym w ogóle chyba nie jeździła :P Dojazd w sezonie nad morze trwa tyle, że jako dziecko zawsze nienawidziłam jazdy TAM bo w połowie drogi i czekaniu godzinę w korku ojciec stwierdzał, że zaraz w pole wiedzie i zawróci :P Tarnów to dla mnie kraniec świata - nawet do Warszawy nigdy nie dotarłam :P Ale zapraszamy :) I jakby jakimś cudem nas tam wyniosło to martw się najazdem :D

Ninek świetnie powiedziane - imieniem można psu zwrócić uwagę i nadal zostaje ono pozytywne. Fajnie jak ludzie potrafią używać narzędzia jakim jest głos - wkurza mnie strasznie jak są tacy ludzie z tonem rozkazującym, mocnym i nie zmieniają go w stosunku do psa "bo ma się słuchać". Strasznie przykre zwłaszcza jak widzę szczeniaka do którego trzeba piszczeć i działać głosem a tu "FAFIK NOGA!". Zazwyczaj szczeniory kleją się wtedy do każdego cmokacza.

katasza da się :D Spacer z M. 4 psy biegną w tym Nessie świruje pomiędzy nimi. Tylko jeden potrzebował osobnego zawołania bo jest stary i głuchy jak pień. Reszta nie wiem jakim cudem reaguje... w sensie wiem jakim ale to cecha borderza - głąby są zawsze gotowe do pracy więc wydana komenda łączy się z tym, że trzeba natychmiast ustalić kto ma wykonać. A o tym kto świadczy wzrok M. postawa ciała, ton i w sumie sama komenda bo swoje psy pod zawody ma zrobione różnymi komendami. Wygląda to awesome o.0

Nakasha potem zdziwienie, że listonosz to "najbardziej pogryziona praca" ever. Podobał mi się ten filmik z listonoszem na skuterze który rozdawał psiakom smakołyki zjednując je sobie ;) Taki pozytywny bajer. Mistrzem świata w pilnowaniu domu był ON moich rodziców - wpuszczał większość osób zwłaszcza jak znał - oceniał co robią i decydował co dalej. Jak jakiś cwaniak wchodził pewnie na podwórko ale zabierał coś a Dino go nie znał to nie wypuszczał. W ten sposób z placu budowy praktycznie nic nie zginęło ;)

Ninek - Śro Mar 18, 2015 15:19

Nakasha napisał/a:
Ewentualnie mamy też zawołanie grupowe "wy debile", ale to jak już się wkurzymy :lol:

U nas jest "E! Hołota!" :lol:

Ja dopóki nie poznałam Foxa, nie doceniałam 'potęgi głosu i nastawienia'. Ten pies mnie tego szybko nauczył :) Skubany zawsze wie, kiedy może sobie na więcej pozwolić. Np nienawidzę z nim wychodzić jak źle się czuję - pies mnie wtedy ciągnie, nie słucha, lata we wszystkie strony. Dopóki się naprawdę nie wku** zdenerwuje ;) Za to jak mam dobry humor, jak w ostatnich, słonecznych dniach - psy chodzą jak w zegarku.

wilczek777 - Śro Mar 18, 2015 15:58

Ninek oj skąd ja to znam... Dlatego są momenty gdzie ja w ogóle nie mam możliwości pracować z Nes. Obie jesteśmy nerwowe i reaktywne :P
Tutaj Paula opisuje to co na każdym semi robimy z Weną http://wenabc.blox.pl/201...bia-zawody.html
Wena już zna ten motyw ale kiedy się widzi jak świetnie łapiący pies, nagle biegnie od niechcenia, pozwala spaść łatwym dyskom - z powodu głosu to jest szok. A prędkość jaką łapie podczas oklasków jest zbliżona do prędkości światła. Nes też tak działa ;) Tyle, że frisbee średnio nam idzie więc nie łapanie wynika z głupoty :D Ale przy łańcuchach zachowań to widać - jak robimy równaj, chodzimy po "zetce", robimy kwadrat i cieszymy się jak durni to pies jest genialny. Prędkość spada strasznie kiedy komendy są twarde - a jeśli dołoży się do tego mocną korektę pies nie chce ćwiczyć. A wystarczy klaskać ;)

Vaco - Śro Mar 18, 2015 16:01

Off-Topic:
wilczek777, już nie gadaj bo do Świnoujścia macie 1,5h ciapągiem :P Do międzygnojów kilka minut mniej :P

wilczek777 - Śro Mar 18, 2015 16:29

Off-Topic:
Vaco ciapągiem ;) Raz w życiu jechałam typowo nad morze ciapągiem - never again! A jazda do Kołobrzegu w sezonie... 2 godziny na stojąco w tłumie. Hitem były dziewczyny jadące na panieński które już an peronie zrobiły imprezę, piły w pociagu i robiły trzodę... Samym gorącem i oparami zrobiłam się tak, że japro jak mnie odbierał to nie wiedział czy mnie posadzić czy nieść do domu :D

Vaco - Śro Mar 18, 2015 16:43

Off-Topic:
Mam jednak nadzieję że mnie odwiedzicie kiedyś :P Mamy piesełową plażę! Co prawda kitesurferzy się tam kręcą cały czas, ale ogólnie jest fajnie :P

katasza - Śro Mar 18, 2015 18:55

Wilczek, w takiej sytuacji ok. Ale np. jak moje biegają po lesie i nagle Blues zaczyna zrec kupę to muszę go opieprzyc z imieniem, bo inaczej Frodeł myśli że na niego krzycze, biegnie do mnie i się płaszczy a ob tylko trawkę wacha :P chociaż teraz juz faktycznie wystarczy że patrzę się na jednego i ob wie że to O NIM.;) ale na początku Frodo był w szoku że on nic nie robi a ją się dre np.
'zostaw'

Lama - Śro Mar 18, 2015 18:59

Dobra, mam chyba tydzień twardości, bo podjęłam decyzję ostateczną, nieodwracalną, i w ogóle i w ogóle.
Kupuję szczeniaka dobermana, czarnego podpalanego pieska, mam wybraną hodowlę 20 km ode mnie i już się dogadałam z babeczką. Popisałam z nią przez fejsbunia, zadzwoniła do mnie i pogadałyśmy na poważnie. Najpierw namawiała mnie na szczyla z aktualnego miotu (małe mają 2 tygodnie), ale jestem takim twardzielem, że normalnie kłaniajcie mi się w pas - odpowiedziałam, że teraz muszę podjąć decyzję na spokojnie i chcę szczeniora z jej następnego miotu, zdjęć nie będę oglądać, żeby się nie złamać, bo do lipca nie mam warunków na drugiego psa i zepsułabym tego szczyla, a to ma być przyszły interchampion. :P Ogólnie hodowczyni tak się podjarała moją twardością, że zaprosiła mnie do siebie na rozmowę i obiecała, że wybierze mi najładniejszego szczeniaka z następnego (czerwcowego) miotu, a jeżeli nie będzie wtedy ekstra chłopaków, to jeszcze z kolejnego. Nauczy mnie, jak wystawiać dobka i pomoże przy pierwszych wystawach, ale mamy zrobić minimum championat.
I wiecie co? Wreszcie się uspokoiłam, bo wiem, na co czekam i czuję, że to moja najlepsza "psowa" decyzja. W sierpniu/wrześniu wreszcie będzie dobermanek. :mrgreen:

Mamusia mojego przyszłego championa wygląda tak:




A wszystko to przez Pućkę, która odwiodła mnie od myśli o imporcie rodezjana z Afryki. :P

Ninek - Śro Mar 18, 2015 19:44

wilczek777, ciapąg nad morze jest najlepszy! Zawsze tak jeżdżę, uwielbiam ^^ Jak się jedzie nocnym to spokojnie można puściutki przedział wyhaczyć.

Lama, omg, obłędna :serducho: Zawsze mówiłam, że samce dobów mi się bardziej podobają bo suki za liche ale ta to kawal baby jest! :mrgreen:

Nakasha - Śro Mar 18, 2015 19:55

Lama, super! :serducho:

A mi się marzy suczka DON... :serducho: jest nawet fajna hodowla pod Białymstokiem, ma duże, mocne z budowy suki... echh.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group