To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVII

sachma - Sob Sie 31, 2013 17:36

wilczek777, czytałam i powiem, że do mnie to nie przemawia. Teoria dominacji do mnie nie przemawia, a raczej sposoby pokazywania psu jego miejsca w stadzie. Ja nie muszę jeść przed moim psem, żeby on wiedział, że jak nie pozwolę to nie wolno mu ruszyć jedzenia - moje psy jedzą nawet z ziemi dopiero kiedy im pozwolę (mogę położyć po udzie z kurczaka na podkładkach na ziemi i psy będą tak długo czekać, aż nie powiem że mogą jeść, mogę położyć talerz z kanapkami, czekoladę, praktycznie wszystko jadalne, na ziemi i psy tego nie ruszą do póki nie usłyszą magicznego słowa "masz" i wcale nie wypracowałam tego teorią dominacji, czy jedzeniem przed psem). Nie muszą czekać przed drzwiami i wychodzić z domu, za mną, żeby wiedziały, że to ja decyduje o tym czy mogą wyjść i gdzie mają iść - i mimo że zawsze przepuszczam je w drzwiach to potrafią zostać w siadzie przy otwartych drzwiach i czekać aż sobie wniosę/wyniosę zakupy/wózek i pozwolę im wyjść na ogród.
Mam w miarę posłuszne psy, jak powiem Lennemu, że ma odejść od okna to odchodzi, jak każe mu przestać szczekać to przestaje (burczy, ale nie szczeka), problem polega na tym, żeby on NIE ZACZYNAŁ szczekać :roll: bo uciszanie nie sprawia kłopotu, kłopotem jest sam fakt, że trzeba go uciszać...

Szura - Sob Sie 31, 2013 17:53

Kolejny cudny spacer z Jokadą. :serducho:
















sachma - Sob Sie 31, 2013 18:08

Szura, jaki Yuki jest pocieszny :lol: i duży w porównaniu do Tonica :roll:
wilczek777 - Sob Sie 31, 2013 20:43

sachma, suka moich rodziców dla obserwatora z zewnątrz to wzór psich cnót. Ja zawsze z dystansem do wszystkich metod podchodzę ale wiele spraw poprzez tą technikę można wyrobić. Pies ma zakodowaną reakcję na to co się dzieje dookoła jego stada. Reakcja musi być ale taka jak NAM odpowiada. Jeżeli pies w ciszy pokaże mi pozycją ciała etc. to że coś się dzieje to wiadomo, że robi dobrze. Jeśli jednak podnosi alarm i biegnie do drzwi to absolutnie tak być nie może. To, że pies wykonuje komendy nie znaczy, że wie jakie zajmuje miejsce. Psu opłaca się wykonywać komendy.
Ebia - Nie Wrz 01, 2013 08:59

sachma napisał/a:
wilczek777, czytałam i powiem, że do mnie to nie przemawia. Teoria dominacji do mnie nie przemawia, a raczej sposoby pokazywania psu jego miejsca w stadzie. Ja nie muszę jeść przed moim psem, żeby on wiedział, że jak nie pozwolę to nie wolno mu ruszyć jedzenia - moje psy jedzą nawet z ziemi dopiero kiedy im pozwolę
Ja pracowałam z moim psem na podstawie książki Jan Fennel i uwierz, nie jadam przed nim.. Mój pies od początku miał wprowadzone określone zasady, ale miał zapędy na "pilnowacza", czyli nikt nie przeszedł przez korytarz, żeby pies nie szczekał. Do mieszkania też nikt nie mógł wejść, bo się rzucał, a zamknięty w innym pokoju szczekał. Uspokajany siedział cicho, póki gość nie wstał z fotela albo mocniej się nie poruszył (wyczuwał to będąc w innym pokoju).
W tej chwili mam psa, który nie szczeka (mieszkam w bloku, więc to ważne). Dodatkowo do mieszkania wejdzie każdy, komu na to pozwolę, a pies się nie rzuci
Z sunią ze schroniska, która jest wyjątkowo nieufna i strachliwa pracuję na podstawie tej samej książki i nie używam ani odrobiny "teorii dominacji", a uczymy się poprzez samą zabawę i pochwały. Bo i ta książka sama w sobie nie hołubi dominacji jako metody jedynej i właściwej (wręcz podkreśla, że do każdego psa trzeba podejść indywidualnie).
I jeszcze zależy, co kto rozumie pod pojęciem dominacji.. Czy sposób pracy z psem (ja tak używam tego pojęcia, coś na wzór dominacji szczura dłonią), czy bycie dla psa autorytetem/osobnikiem stojącym wyżej w hierarchii, co dla mnie jest konieczne w życiu codziennym wobec każdego psa.. bo pies powinien nam ufać i uznawać, że mamy rację (wtedy np. nie szczeka, gdy my zachowujemy spokój)
Przeczytałam mnóstwo książek i akurat ta konkretna pozwoliła mi zrozumieć psy. Nigdy nie kopiuję na ślepo metody i konkretnych przykładów, bo każdy pies jest inny. Wyciągam to, co w danym momencie jest mi potrzebne

Ninek - Nie Wrz 01, 2013 14:36

Ja mojej suki nie potrafię nauczyć nieszczekania. Majka podnosi raban i dołączają do niej pozostałe dwa psy - robi się niezła jatka. Ja potrafię ją przerwać (choć tylko zamykając Majkę w łazience, nie jestem w stanie jej inaczej uciszyć) ale już np moja babcia nie ogarnia.
Fox gdy jest w domu sam na dźwięk dzwonka reaguje JEDNYM szczeknięciem. I to mi się baaaardzo podoba bo pies reaguje (a wg mnie każdy pies powinien reagować na takie rzeczy) ale reaguje tak, że nie jest to uciążliwe.



Masakra, jak czasem niewiele trzeba do szczęścia właścicielowi psa :lol:
Zawsze wychodziłam z Foxem tak, żeby najpierw się załatwił w miejscu, gdzie nie muszę sprzątać a dopiero później szłam z nim dalej. Powód był prosty - zawsze załatwiał się tak, że posprzątanie graniczyło z cudem ze względu na konsystencje (jak wyciąganie zastygniętego budyniu z trawy...).
A teraz, odkąd psy są na suchej karmie wręcz polubiłam sprzątanie po nim :lol: Coś jak 'psiomózgowie' :P

sachma - Nie Wrz 01, 2013 17:18

Ninek, moje psy są teraz na barfie - sprzątanie to cudowna sprawa :P bo kupy są twarde i zwarte, nie rozpadają się jak je zgarniam do torebki :) bo na suchej miały luźne bobki i zgarniane rozsmarowywały się na trawie :/
Ninek - Nie Wrz 01, 2013 18:06

sachma, Fox tak miał na domowym żarciu. Niby kupa wyglądała ok ale jak się dotknęło to się robiła papka. Fuuuuj.
A teraz jakbym kamyki zbierała. I mniej śmierdzą!

Nakasha - Nie Wrz 01, 2013 18:11

Wczoraj nabawiliśmy się strachu. :( :( Nala rozcięła sobie tylną łapkę i nie mogliśmy zatamować krwawienia. :( Oczywiście żaden wet nie odbierał dyżurnego telefonu. :( Udało nam się w końcu tak zacisnąć bandaże na łapce, że przestała krwawić, ale Nala straciła dużo krwi. :( Dziś o 8:30 rano miała operacją szycia rany. Rana była głęboka, między opuszkami i trzeba było założyć parę warstw szwów. Oby to się dobrze i szybko goiło.... :kciuki:




Ja też generalnie nie polecam Fennel. Jedyne co jest dobre, to konieczność stosowania zasad u psa - i o tym pisze fajnie. Moim zdaniem cała reszta, jak jedzenie przed psem, to rady wynikające trochę z niezrozumienia pojęcia dominacji i hierarchii. ;)

Kiedyś znalazłam doskonały artykuł (po angielsku) o tym, jak mocno jest niezrozumiana teoria dominacji psa w stadzie i jak jest nadużywana. I to do mnie przemawia. ;) Mając własne stado psów (aktualnie 4 sztuki) pięknie widzę, że psy traktują mnie inaczej, niż inne psy. Jestem członkiem ich stada, ale nie podlegam tym samym zasadom, co one. Ślepe kopiowanie (i to wybiórcze) sposobu zachowania "wilka alfa" może działać na pewne psy, jednak nie wiem, czy rzeczywiście poprawia relację i pomaga w ustaleniu "hierarchii". A to dlatego, że my ludzie nie podlegamy ani psiej, ani wilczej hierarchii. Tworzymy z psami związki na innych zasadach. Już pomijam fakt, że zachowanie wilków na wolności często jest źle interpretowane lub przenoszone na psy, a przecież obserwacje nie potwierdzają, aby psy żyjące w dzikich stadach zachowywały się podobnie do wilków. ;)

Wydaje mi się, że jest ważne, aby zasady współżycia były ustalone przez nas, a nie przez psy i abyśmy znali i rozumieli psi język ciała i go używali - w granicach rozsądku. Ale nie jesteśmy przez psy traktowani jak psy alfa. Jak ktoś ważny, ktoś, kogo trzeba i opłaca się słuchać, jak przywódca - tak. Ale nie idziemy tą samą hierarchią, jaką "idą" inne psy.

Ja to idealnie widzę u swoich psów. Widzę, jak Nemo jest psem dominującym, psem alfa w swoim stadzie. I widzę, jak wszystkie psy (łącznie z Nemo) się mnie słuchają i okazują mi uległość, ale jednak zachowują się w stosunku do mnie inaczej, niż do siebie. Mnie i Zbyszka traktują jako "najwyższą instancję", od której nie ma odwołania, za nami podążają i nas pilnują, ale jednak to Nemo "na co dzień" rządzi stadem i je kontroluje. Psy też inaczej się zachowują, kiedy nas nie ma w zasięgu wzroku. Wtedy słuchają się Nemo. Ale kiedy my jesteśmy, słuchają się głównie nas. ;)

Może ciężko jest mi to wytłumaczyć... jesteśmy przywódcami naszych psów, ale nie jesteśmy traktowani tak jak inne psy w stadzie, w tym jak psy "alfa". Jesteśmy najwyżej w "hierarchii", ale jest to inna hierarchia (na innym poziomie?) niż ta ustalana przez psy między sobą.

To coś jak z grupą małych dzieci - dzieci mają między sobą swoją hierarchię, ale jednak to dorosły jest ich "szefem". Stoi poza hierarchią i trzeba się go bezwzględnie słuchać. ;) I jednocześnie się go lubi i szanuje. Chyba mniej więcej rozumiecie, o co mi chodzi? :P

Dlatego nie ma znaczenia, kto je pierwszy. Ważne jest, aby psy znały zasady posiłku - np. ja mam prawo być przy nich kiedy jedzą, wsadzać im ręce do misek, itp. ale one nie mają prawa zaczepiać mnie, kiedy jem, niezależnie do tego, kiedy jem. ;)

Bel - Wto Wrz 03, 2013 09:56

Pierdolot


Fafik

sachma - Wto Wrz 03, 2013 22:03

Lennemu coś wyskoczyło na pyszczku :( a ja do soboty raczej nie dam rady się ruszyć do weta (Seba pracuje do 20, a z młodą będzie ciężko dotrzeć do mojego weta..) macie może pomysł co to może być? jest twarde i nie boli go jak dotykam - nie wciskałam mocno, tylko dotykałam, bo myślałam że tam jakaś ropa jest czy coś.. rośnie.. w niedzielę zauważyłam, było malutkie.. dziś już jest jak dioda..




Bel - Czw Wrz 05, 2013 16:47


Biała - Czw Wrz 05, 2013 17:01

sachma, Tak na pierwsze skojarzenie nasunęło mi się, że wbiło mu się coś tam i podeszło ropą po prostu ( coś na zasadzie kaszaka/ropnia)
Szura - Czw Wrz 05, 2013 18:23

Czy ktoś ma pomysł jak nauczyć psa noszenia ogona nisko w ruchu? Bo Yuki jak się podekscytuje lub cieszy, to mu ogon do góry leci, a na wystawie to niewskazane. ;)
sachma - Czw Wrz 05, 2013 19:18

Szura, ja na wystawach miałam z Lennym kłopot że ogon nosił nisko :P Yuki w publicznych miejscach nosi go wysoko? czy ćwiczycie na razie w domu? a jak się na tobie skupia to jak ma ogon? Lenny na wystawach był we mnie wpatrzony i skupiony - ogon nosił nisko.. dopiero piszcząca piłka w moim ręku sprawiła że unosił ogon - teraz to już nie kłopot, hormony buzują, ogon non toper w górze.

Biała, no właśnie wet też tak podejrzewa, ale dziurki nie ma.. na razie Lenny dostał antybiotyk i zobaczymy jak zareaguje..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group