Archiwum - Psiaki XX
Ninek - Wto Mar 17, 2015 15:06
U nas psy od zawsze zostają razem (najpierw dwie suki, teraz dwie suki i kastrat). Problem w związku z tym był tylko dwa razy i to przez piźniętą młodszą sukę. Gdyby ona była normalna to w ogóle by problemów nie było. Wspólna klatka to już zupełnie inna kwestia i tu jestem na nie.
wilczek777 - Wto Mar 17, 2015 15:47
Popytałam i jeszcze jedna kwestia zostawania - kastrowany samiec i niekastrowana samica - jak samiec mimo kastracji jest 'aktywny' to może namiętnie bawić się z suką i bywają z tego zapalenia... i jak tu zostawić dzieciaki bez opieki
A co do klatki - są takie psy których bym nie zamknęła nawet w osobnych bunkrach bo bym się bała ale np. na pasterstwie Nessie siedziała z Avkiem i miałam mieszane uczucia na początku - bałam się, że go zje. Nes żre zainteresowanych samców, Avek jara się owcami (jak Nes z resztą)... Zastanawiałam się czy będzie apokalipsa. M. zapytała czy wiem po co kazała wsadzić ich razem. -*Jadąc na zawody/stojąc już autem psy siedzą upchane w klatkach i nie mają prawa marudzić bo nie bardzo jest jak inaczej to zrobić. Psiaki jarają się, długo czekają a później są bezmózgie bo ile można byś w gotowości. Dlatego siedzą i kiszą się daleko. Wiadomo, że dwóch świrów się nie wsadza razem ale wsadzenie Nes z Avkiem było genialne. Ta strzelała zębami na niego jak się jarał, Av jest betonem i kocha psy nawet jak go gryzą bidula (dziab do krwi go nie rusza). Siedzieli razem, spokój cisza - tylko miny kwaśne. Po wypuszczeniu wielka miłość bo ukisili się w jednym sosie.
Ale np. suki mojej koleżanki (ta od spaceru) nie wpuściłabym do klatki Nes choćby mi gwarantowali nagrodę w złocie - jestem pewna że doszłoby do mordobicia...
To zależy od tak wielu czynników, że nie wiem czy jest jakakolwiek recepta na to. M. ma psy ślepo wpatrzone, gdyby Av się wkurzył to ustawiłby Nes nie robiąc krzywdy a gdyby zaczął przeginać to jedno huknięcie M. spowodowałoby u niego zawał. Jemu po prostu nie wolno być "złym psem". Jeśli ma się psa długo - zna się go to można przewidzieć co będzie. Nie jest jasnowidzeniem, że mała Coma wkurzy Deltę która będzie chciała spokoju. Pytanie jak Delta ustawia psy? Np. Gandiego mam na petsitting czasem i jakby był mus taki to zamknęłabym go w jednym pudle z Nes - to pies który wie jak z tą małą durną żyć. Dowiem się jak kumpela robi bo ma dwa piesły i zostają luzem - każde ma osobną klatkę ale o sprawę ją zapytam bo jestem ciekawa.
Trzynastka - Wto Mar 17, 2015 15:57
A nasza paskuda już ponad 6kg
Sorgen - Wto Mar 17, 2015 16:15
Delta mega rzadko psy ustawia, zazwyczaj chowa się za nami albo odchodzi. Jak już musi to w zupełnej ciszy idzie prosto na psa, bierze go pod siebie i opada na niego przodem. Ja nawet to nie pomaga to go pyskiem dociska do ziemi ale nawet ryja do tego nie otwiera.
https://www.facebook.com/...id=381068515051 O tak jak tu gdy była jeszcze gówniarą właśnie z babką Comy. Nigdy nie pogryzła się z żadnym psem, z Joko jak były młode to się kotłowały, kłapały zębami ale nigdy się nie dziabnęły. Ja nie boję się o reakcję Delty jak Coma będzie mała bo Delt mieszkała już z dominującą suką ważącą 6 kilo i to Kluska rządziła. Raz tylko Delcie nerwy puściły i się zakotłowały ale Kluch była suchutka po tym, więc ryja Delt do niej nie otwarła tylko chciała ją pod siebie dać. Ja się boję co Coma może zrobić jak podrośnie po tym jak mnie Anka zrugała za pomysł zostawiania dwóch suk U niej raz się Joko z Bezą (czyli matka z córką) spięły na poważniej i musiała psy siłą rozdzielać. Przez to już nigdy nie zostały luzem same np. na ogrodzie lub w domu.
Nie uśmiecha mi się dożywotnio mieć klatkę w domu, kurde będę obserwować, może mi się suki za łby nie wezmą.
wilczek777 - Wto Mar 17, 2015 16:40
Trzynastka rośnie szczyl A foty gdzie?
Sorgen od to o Delte na razie martwić się nie musisz - pytanie co z Comy wyrośnie. Mi dupa stwardniała na Nessie bo to są psy BDSM po prostu bordery. Potrzebują bardzo jasno bo mózg im ciśnie na durne pomysły. Uczą się błyskawicznie ale też uczą się tego co złe - dla nich uśmiech właściciela to nagroda i wystarczy do powtórzenia zachowania. Dlatego brzydko mówiąc spuszczam psu wpiernicz - jeśli ona nie może zrozumieć NIE to jej przypominam o konsekwencjach. Np. psy które do nas wchodzą do domu a są obce prowokują u niej jeża i cuda (pilnowanie zasobów - zasób dom - pies sra w gacie ale dzielnie chce się bić). Zazwyczaj wystarczy sygnał ostrzegawczy ode mnie, że nie wolno - potem przywitaj ale są psy które wbiegają do domu i Nes nie wytrzymuje - wtedy za fraki i pytam w czym problem. Zazwyczaj focha ma a potem okazuje się, że to co wbiegło do domu to ma fajne miękkie uszy i da się bawić.
Nakasha - Wto Mar 17, 2015 17:03
Yyy ale przecież mieszkałam w bloku z 3 psami zanim kupiliśmy dom. Jakoś nikt tego za specjalnie nie komentował.
Ja zostawiam psy razem, nie ma z tym żadnego problemu. Ale podobno niekastrowane suki potrafią się zagryźć.
Sorgen - Wto Mar 17, 2015 17:05
My mieliśmy mega farta bo Delt jest serio mocno spokojną suką, kocha wszystkie pieski, wszystkich ludzi, każdy do domu może wejść. Ona w sytuacji niepewnej nigdy nie działa sama, zawsze patrzy na mnie albo Michała (poza sytuacjami gdy serio może się nam coś stać, wtedy stara się ludzia odstraszyć a jak nie pomaga to idzie na człowieka z warkotem. Nie wiem czy by pogryzła, nie dopuściłam nigdy do tego ale 3 razy w mojej obronie stawała, raz w obronie Michała, za każdym razem była to sytuacja w pełni usprawiedliwiona). Ogólnie święty pies poza ciulowym przywołaniem (nasza wina mało ćwiczymy) i osłami na spacerach (też nasza wina bo za bardzo się kwarantanną przejmowaliśmy i przesiedziała w domu okres łażenia za właścicielem). Wiadomo czasem przegina pałkę np. drze morde do szafy w której są chrupki i smaki. Dostaje chrupki a drze ryja nadal bo chce smaka. Zazwyczaj pomaga karcenie głosem i odesłanie na miejsce, z tym że na mnie nigdy nie wymusza szczekaniem i warkoleniem, do męża czasem się tak zaczepnie sadzi. Jak już z czymś mega przegnie i słownie nie dociera to zdarza się jej oberwać z liścia w ryj. Nie jestem super nianią i dumna z tego nie jestem ale czasem faktycznie strzała w pysk dostanie. Mam wrażenie że odbiera to jako zniewagę tak jak ludzie, złapanie za kark nie robiło nigdy na niej wrażenia, klaps w udko też nie. Liść na
pychol to niejaki standard wśród właścicieli bulli
Tak więc niby doświadczenie mamy jakieś tam z rasą a z drugiej strony Delta to taki bull nie bull
Nakasha - Wto Mar 17, 2015 17:06
Ba! Bywa, że mamy u siebie 3 suki i Nemo. I też nie ma problemu z zostawaniem.
katasza - Wto Mar 17, 2015 18:52
Moje w trakcie dorastania Bluesa średnio raz w tygodniu były rozdzielane. Mimo to zostają razem i nic się nie dzieję.
wilczek777 - Wto Mar 17, 2015 20:35
Nakasha 'podobno' samce szczura też potrafią się zagryźć.
Sorgen ja bardzo uważam z presją i awersją zwłaszcza, że ludzie uważają to za złoty środek i jak zaczną to non stop... betonowe psy to znoszą, lękliwe nie bardzo ale to co najczęściej się dzieje to skopanie presji. Był pies który dziamgał bez powodu - dostał sygnał hej który zignorowany miał swoje konsekwencje - właściciele hejają na wszystko - pies ma to w dupie i stwierdzili, że szkolenie nie pomaga...
Ja przyznaję się, że w czasie jak Nessie pasła to oberwała nie raz tak, że sama bym się do tozu podała tylko, że nie reagowała w ogóle. Teraz motyw jest prosty - za fraki, na 2 cm od mojej twarzy bez możliwości odwrócenia wzroku i pytam czy ocipiała czy gorzej jej. Postawa, ton głosu, brak możliwości ucieczki od tego typu nieprzyjemności jest skuteczny. Tyle, że na jedną karę wchodzi milion smaczków, pozytywnych wzmocnień itp.
Nakasha - Wto Mar 17, 2015 22:26
wilczek777, hmm, pisały mi to pewne babki na forum ONkowym, które podobno miały zagryzające się suki. Bo jak do Nali wzięłam drugą sukę - Shirę - twierdziły, że to skrajnie nieodpowiedzialne, bo NA PEWNO się zagryzą. Ich suki faktycznie się pozagryzały - jedne podczas dojrzewania, inne po kilku latach razem. Z kolei jak szukałam 3 psa, pisałam sobie z jedną z hodowczyń malamutów, miałam na oku jedną z dorosłych suk, która była do adopcji. Ale podobno ta suka też rzucała się na inne suki i prawie jedną zagryzła. Więc to nie jest niemożliwe...
Sorgen - Wto Mar 17, 2015 23:02
Ja jeszcze z takich błędów naszych to widzę że nadużywamy jej imienia. Praktycznie każda komenda jest poprzedzona "Delta" Od jakiegoś czasu z tym walczę bo suka momentami miała w dupie że ją wołam, tak samo na spacerach przestałam do niej gadać tylko staram się jej dawać sygnały smyczą. Moi rodzice z kolei twierdzą że strasznie krótko ją trzymamy, że ciągle jej czegoś zabraniamy "a ona przecież nic nie robi" ale to chyba wynika z tego że ja ją znam i widzę kiedy np. się przymierza żeby łapami na blat wskoczyć czy wsadzić łeb do talerza moim rodzicom (nie mamy stołu i jak rodzice u nas jedzą to mają talerze na kolanach) i uprzedzam jej działanie.
Będę z nią chodzić na przedszkole to się pewnie za głowę złapię jak odkryję ile błędów z Deltą popełniliśmy.
A tak jeszcze co do karcenia psa czy słownie czy bardziej bezpośrednio to np. na Deltę lepiej działa kontrolny strzał lum huknięcie niż dawanie smaków niestety. Ona potrafiła częściej z premedytacją zrobić coś źle po to żeby się potem poprawić i dostać smaka w nagrodę. Tak np. było z tym opieraniem się na smyczy, znajoma doradziła żeby piesia wołać jak się zastopuje i jak podejdzie to nagradzać, działało przez dwa dni, potem laska skumała o co chodzi i osłowała 3 razy częściej, siadała na dupie i czekała aż ją zawołam i dam smaka
wilczek777 - Wto Mar 17, 2015 23:48
Nakasha absolutnie nie napisałam, że to nie możliwe! Oczywiście, że psy mogą się nie dogadać ale dla mnie wypadki zagryzienia to jest skrajna nieodpowiedzialność. Skoro było coś nie halo to psy trzeba ustawić, wykastrować lub rozdzielić a nie nienawidzące się suczydła zostawić bez opieki.
Sorgen dla mnie to nie błąd -tzn. zależy jaki docelowy efekt chcieliście uzyskać. Nessie reaguje skupieniem uwagi, spojrzeniem na imię. Jako odwołanie mam gwizd generalnie, jako komendę powrotu z pozycji itp. 'do mnie'. A jak widzę, że się waha mówię 'Pa Pa'.
No mój pies pluł żarciem bo dla niej nie ma wartości - dlatego trzeba było zrobić balans - to nie jest tak, że dla psa żarcie jest tak wartościowe że zrezygnuje z danego zachowania na rzecz innego. To nie jest takie proste. Zachowanie o którym piszesz oznacza, że masz inteligentnego tyle, że dość cwanego psa który wie co zrobić żeby dostać papu. Co nie zmienia faktu, że na 1 korektę nadal wchodzi wiele, wiele pozytywnych wzmocnień.
Chciałabym kiedyś spotkać się z wami i psami na żywo - to by było ciekawe doświadczenie
Sorgen - Śro Mar 18, 2015 09:13
Heh nadal nie wiemy gdzie na wakacje początkiem czerwca jechać, jak nas przenocujesz to może nad morze Jakby Cię zawiało w okolice Tarnowa to zapraszam serdecznie, w domu kanapa jest, psy się jakoś upcha. No i mamy działkę ogrodzoną koło rzeki więc miałyby gdzie polatać Serio zapraszam!
Zauważyliśmy że Deltoida lepiej reaguje teraz jak nie słyszy ciągle za sobą Delta to, Delta tamto, Delta nie.
agacia - Śro Mar 18, 2015 09:34
Moje zawsze razem zostawały. Pierwsze suki były zupełnie bezkonfliktowe, a Atos z Barim różnie, ale nigdy krzywdy sobie nie zrobili jak zostali sami.
|
|
|