To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty ^^

Ewa - Pią Maj 16, 2008 18:41

Ewa, a na jakie forum kocie wchodzisz? Mam kilka wątpliwości. Moja największą jest, czy zaryzykować i wziąć kota na działkę. Jest tam całe stado (około 26 sztuk) kotów działkowych mniej lub bardziej dzikich. Na razie zostawiamy go w domy na dwa dni, ale za kilka dni jedziemy na cztery dni. Dr Jałonicka odradza branie go na działkę, bo załapie ...długa lista tego. Dodatkowo obawiam się, ze może wybrać wolność a tego my ani młody nie przeżyjemy tak ot sobie. I miotam się. Czy taki pobyt na działce jest rzeczywiście tak niebezpieczny; czy może przytargać jakiegoś dla nas groźnego syfa (mamy jeszcze takie małe dwuletnie dzieciątko w domu) Co na to szczuro-kociarze?
Anonymous - Pią Maj 16, 2008 19:24

Ewa, szczerze mówiąc nigdzie nie jestem zarejestrowana,zaglądam tu i tam.
Ktoś kogo przypadkiem poznałam na tym forum - składając życzenia urodzinowe,a będący kociarzem podał mi adres forum kociego,może skorzystasz :

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

U mojej siostry nigdy dzieci nie zaraziły się od kota wychodzącego niczym,ale w końcu nie musi to być regułą.Poza tym kto wie jak zachowa się kot w nowym miejscu.Jak nie ma możliwości,żeby zamknąć go na działce tak,aby nie uciekł z domku,to lepiej możego nie brać.

Ewa - Nie Maj 18, 2008 21:08

Moje dziecię nie odpuściło i właśnie zakończyliśmy premierę działkową. Kot zachwycony, ale dojazd samochodem odbył sie przy akompaniamencie jego czarnej rozpaczy. Najbardziej go przerażały ruchy za oknem. Mam nadzieję, ze nic nie załapał i będzie nam dalej towarzyszył w wyjazdach.
Anonymous - Pon Maj 19, 2008 16:16

Ewa, Im częściej będziecie wyjeżdżać tym mniej się pewnie będzie tym stresować.
Ewa napisał/a:
Najbardziej go przerażały ruchy za oknem

Czyżby nie jechał w transporterze ? :>

Ewa - Wto Maj 20, 2008 12:32

Próbowaliśmy w transporterze wizytę u weterynarza. Było strasznie. Teraz jedzie zmieniając ręce do przytulania , a na koniec chowa się pod podłokietnik i tam rozpacza cichutko. Kierowca jest bezpieczny, acz obywatel małżonek drącego się Feliksa na początku drogi, kiepsko znosi. Na działce było tyle atrakcji, ze futrzak, jak padł po powrocie, to nawet nie otwierał oczu jak się go dotykało (prawie dwa dni!!!)

Teraz, jak sobie tak przemyślałam, to może spróbuję jeszcze z transporterem.

Anonymous - Wto Maj 20, 2008 13:02

Ewa, Nie wiem jak to jest wg przepisów Ruchu Drogowego no i oczywiście dla bezpieczeństwa kota i stąd moje pytanie.
Mojej siostry kot poprzedni Filip rzadko podróżował i wzięli go raz na wakacje w transporterze i łapy wyciągał przez otwory w kratce i podarł im całe siedzenie,oczywiście wył także.Mieli dla niego puszorki na wszelki wypadek,ale nigdy nie oddalał się od domku.
Tego kota,którego mają teraz, również nazywa się Filip,już nie zabierają z sobą.

A to mój Tofik zmęczony po nocnych wędrówkach . :ziew:



[ Dodano: Wto Maj 20, 2008 14:46 ]
Tofik albo ma mutację,albo szykuje mu się kolejna infekcja,bo miauczy basem. :roll:

Ewa - Wto Maj 20, 2008 23:11

O kurcze! Te Tofikowe tylnie łapki...wymiękłam.

My jadąc głownie chronimy kierowcę przed czapką z kota. Transporter nie zabezpiecza kota w razie wypadku ( to po prostu specjalna torba), ale może nie będzie widział ruchu za oknem i nie będzie się tak bał.
Ewa czy Tofik jest zaszczepiony na białaczkę kocią?

Anonymous - Wto Maj 20, 2008 23:18

Ewa, Dostał całą gamę szczepień,weterynarz mówił,że dostał wszystkie możliwe szczepionki,więc myślę,że tak . A dlaczego pytasz?
Rzeczywiście te tylne łapki złożone razem stópkami :mrgreen:
Ja mam dla kota i torbę i plastikowy transporter,który razem z kotem nieźle waży. :roll:

[ Dodano: Sro Maj 21, 2008 08:15 ]
Uzupełniam,zaszczepiony jest przeciw:
wirus.zapal.nosa i tchawicy,
kaliciwirozie
panleukopemii
białaczce
grzybicy skórnej
kolejne szczepienie 18.12.2008r.

Ewa - Śro Maj 21, 2008 15:02

EwaZ tego co wiem, to kocią białaczką kot wychodzący łatwo się zaraża (olbrzymia ilość jest nosicielami) a złapanie tego paskudztwa powoduje ogólnie słabowitość kota i skrócenie żywota. Dobrze, ze zaszczepiłaś, bo nie wszyscy weci są do tego chętni. Pamiętaj tylko aby szczepili nią w łapkę (szczepi się co roku) a ostatnio pojawiła sie podobno mniej inwazyjna szczepionka na białaczkę.
Zaintrygowała mnie szczepionka na grzybicę skórną , nie wiem czy Feliksa tym szczepiono. To było w zestawie, czy oddzielnie?

Anonymous - Śro Maj 21, 2008 16:01

Ewa,T było w zestawie.Nazwy szczepionek:Tricat, Quadricat HC,Quadricat Panl.
magnes - Pią Maj 23, 2008 11:52

http://www.fotosik.pl/sho...b52a59cac034f59 :serducho: :zakochany:
Anonymous - Sob Maj 24, 2008 07:20

Magnes,
Słodki z niego kociak,jak śpi to nie dosyć,że przyjmuje tak fantastyczne pozy to jeszcze jest miękki jak poduszka :mrgreen:
Nie wiem czemu,ale kot ma bezgłos,a może po prostu tyle się w życiu namiauczał,że struny mu wysiadły.
Zachowuje się poza tym w porządku jeśli chodzi o apetyt i inne sprawy,po prostu cisza zapadła w domu i na balkonie,właściwie to jestem z tego nawet zadowolona. :]

Mała Mi - Sob Maj 24, 2008 10:03

Ewcia, a może przejdź się do weta i niech zobaczy co i jak z tym głosem?... Pierwsze słyszę, żeby kociak nie miauczał... Poza tym Tofik jest cudniaście cudniasty!!! :serducho:
Anonymous - Sob Maj 24, 2008 10:49

Mała Mi, Pewnie trzeba będzie przy okazji jak będę kupować po niedzieli środek zapobiegający pchłom i kleszczom.
Właściwie to miauczy,ale zupełnie tak jakby przechodził mutację albo podobnym tonem jak te koty co do mnie przychodzą gościnnie. :]
Wyjdzie szydło z worka,gdy rzeczywiście udam się do weterynarza,bo wtedy daje zawsze koncert. :roll:

Mała Mi - Sob Maj 24, 2008 13:32

Bernadeta napisał/a:
Wyjdzie szydło z worka,gdy rzeczywiście udam się do weterynarza,bo wtedy daje zawsze koncert. :roll:
hehe, tomoże szepnij Tofikowi do ucha, że idziemy do weta - od razu sie ożywi :rotfl:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group