Archiwum - Psiaki vol. IV
landrynka - Nie Sty 18, 2009 18:56
ogółu. nawet kiedyś miałam pluszowego husky'ego i z nim spałam
agacia - Nie Sty 18, 2009 18:59
Ja mam 2 zywe,wiec jak co moge Ci opowiedziec o plusach i minusach tej rasy.
Ninek - Nie Sty 18, 2009 19:30
A jak rozwiązujecie kwestie kurczaków? Macie jakieś zaufane źródło? Bo swoim psom nie mam zamiaru podawać tych sklepowych z ferm, bo to przecież same sterydy i antybiotyki (skoro 2 miesięczny kurczak ląduje w rzeźni i jest wielkości dorosłej kury wiejskiej albo i większy) a nie wiem skąd mogłabym 'wyczarować' jakieś pewne.
AngelsDream - Nie Sty 18, 2009 19:33
Ninek, dajemy normalne - z takich samych robiona jest sucha karma... Ale dajemy też sporo innego ptactwa, bo nie jest tak faszerowane.
Dory - Nie Sty 18, 2009 19:56
Jak z kosztami takiego żywienia? Ile Wam przeciętnie wychodzi miesięcznie? I czy bardzo śmierdzi ?
Ninek - Nie Sty 18, 2009 19:59
Moje sucze właśnie praktycznie nie dostają kurczaków (suche dostają raz na jakieś 2 tygodnie) do gotowanego dostają wieprzowine i wołowine. Dlatego mam opory
AngelsDream - Nie Sty 18, 2009 20:15
Baaj w ogóle nie je wieprzowiny - nie wiem jak gotowana, ale surowej w życiu mu nie dam. Za duże ryzyko.
Co do kosztów, tak jak napisałam Lamie: min. 30 złotych, a maksymalnie to już zależy, co się dalej robi z jadłospisem. Ale dla Baaja, spokojnie można dojść do ceny karmy z wyższej półki. [100 złotych, może i więcej]
Co bardzo śmierdzi - surowizna, czy pies? A może kupy psa?
Dory - Nie Sty 18, 2009 21:05
Podroby Ale 30 zł na dużego psa miesięcznie?? Chyba tygodniowo...
Oli - Nie Sty 18, 2009 21:20
Ninek napisał/a: | i antybiotyki | hm... jak w zdrowych kurach mogą być antybiotyki? W hodowli kur najważniejsza jest prewencja, bo się nie opłaca milionowych stad leczyć. No i leki mają swoją karencję, czyli nie można zwierzaka zjadać przez pewien czas. Ninek, nie jesz mięsa ze sklepu?
pituophis - Nie Sty 18, 2009 21:26
Paradoksalnie do BARF pod pewnymi względami lepiej nadają się kury fermowe - mają miękkie, kruszące się kości.
Nie panikowałbym przesadnie - w końcu w karmie też są te same kury, aczkolwiek słyszałem o problemach hormonalnych (problemy z zajściem w ciązę) u suki, których upatrywano w kurczakach właśnie. Czy to prawda?
Anonymous - Nie Sty 18, 2009 21:40
Off-Topic: | swego czasu było głośno o problemach hormonalnych niemowląt-chłopców właśnie z powodu podawania kur z ferm |
Ninek - Nie Sty 18, 2009 22:31
Oli napisał/a: | Ninek, nie jesz mięsa ze sklepu? |
Ja praktycznie w ogóle nie jem mięsa
Poza tym, ja sobie samej szkodzić moge, ale nie swoim zwierzętom.
Co do antybiotyków, to tylko od któregoś weta o tym słyszałam i bynajmniej nie chodziło o leczenie zwierząt, ile w tym prawdy nie wiem, nie wnikam.
Właśnie te ewentualne problemy hormonalne mnie niepokoją, moja Vega ma problemy z hormonami, mimo sterylki.
Oli - Nie Sty 18, 2009 22:44
Ninek napisał/a: | Co do antybiotyków, to tylko od któregoś weta o tym słyszałam i bynajmniej nie chodziło o leczenie zwierząt, ile w tym prawdy nie wiem, nie wnikam. | Może chodziło o probiotyki, a nie antybiotyki?
AngelsDream - Nie Sty 18, 2009 22:45
Dory, dla mnie nie śmierdzą. Podałam kwotę absolutnie minimalną za miesiąc karmienia Baaja, czyli praktycznie same kurczakowe korpusy plus zmielone warzywa/owoce raz w tygodniu.
Indyki, gęsi i kaczki nie są tak faszerowane, bo nie są tak jak kury na to podatne.
Ja słyszałam o wcześniejszych cieczkach u suk. I paradoksalnie podawanie psu piersi z kurczaka jest gorsze, bo fałaty mięsa muszą ładnie wyglądać dla ludzi. Korpusy już nie
sachma - Nie Sty 18, 2009 22:58
ja szczurom podaje i nie narzekają
|
|
|