To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XVII

Lama - Wto Sie 27, 2013 11:22

klauduska napisał/a:
bo "pies się lepiej prezentuje"?

Tak się raczej nie da. Z tego co mi wiadomo, to część hodowców/właścicieli kombinuje i załatwia zaświadczenia od weterynarza, że niby piesek ma problemy zdrowotne z uszami i ogonkiem i trzeba je przyciąć... I z tym zaświadczeniem można kopiowanego psa wystawiać. Tak na logikę to wystawianie psa z problemami zdrowotnymi jest bezsensowne, no ale skoro na wystawach to respektują, to ludzie kombinują.
Ciekawe, czy gdybym obcięła Falce złamany ogon, to już by była wystawowa. Masakra jakaś. :roll:

Nakasha - Wto Sie 27, 2013 11:31

Wcześniej u aussie ucinano ogon, który nie był długi (3/4 lub szczątkowy), ale odkąd jest zakaz, hodowcy tego nie robią. Mówią, że psy gorzej wyglądają, ale skoro jest zakaz, to trudno. Nie wiem, jak jest w innych rasach, ale coraz częściej widzi się na wystawach czy na ulicy dogi z długimi uszami, rotki, dobki, itp. Czyli jednak sporo ludzi i hodowców stosuje się do zakazu.
babyduck - Wto Sie 27, 2013 13:42

Biała napisał/a:
A jak np wystawić ON bez pomocnika ?

Zorganizować im osobną wystawę w inny dzień. Albo po godzinach. Tabun biegających, krzyczących ludzi i dziesiątki piszczących zabawek skutecznie rozprasza i frustruje psy z sąsiednich ringów.

Sysa - Wto Sie 27, 2013 16:05

W wielu krajach psy urodzone po jakiejś dacie, a kopiowane, nie mogą być wystawiane i koniec kropka, niezależnie od powodu kopiowania.
Ninek - Wto Sie 27, 2013 19:49

Ma/miał ktoś stąd miskę 'spowalniającą jedzenie'? Muszę coś znaleźć dla Foxa, do suchej karmy. Zjada 3x szybciej niż suki i trzeba ich pilnować bo chce im wyżerać. A sam swoją porcję połyka w ciągu 2 minut... Nie wiem co może się spisać.
Biała - Wto Sie 27, 2013 20:02

babyduck, ok, ale to nie zmienia faktu, że ON samu bardzo ciężko wystawić, a już lepiej wystawiać w 2 czy nawet 5 osób niż na psa innego....
Nie wiem jak na innych wystawach ale np we Wrocławiu owczarki są w innej części stadionu, właśnie aby nie przeszkadzać innym, jak byłam w ZG, były na osobnej sali.
A to, że tłumy biegaczy są irytujący, to już inna sprawa.

sachma - Wto Sie 27, 2013 20:25

Biała napisał/a:
Nie wiem jak na innych wystawach


Często ring onków jest oddalony od innych, ale często jest to o wiele za mało - ja wystawiając Lennego w klasie baby czy młodzieży strasznie się wkurzałam kiedy byliśmy "niedaleko" ringu onków.. moje szczenie się bardzo rozpraszało i widać było jego zdenerwowanie (nie miało to miejsca, kiedy nasz ring był oddalony od onków, albo kiedy były one już po ocenie), ja tylko chwilę postałam przy ringu onków i byłam nerwowa - straszna panuje tam atmosfera, jestem potwornie empatyczna i szybko łapię panujący nastrój i ring onków to jedyne miejsce na wystawie gdzie nie mogłam podchodzić, bo odchodziłam z nerwami w strzępach, czułam całą atmosferę i sama robiłam się strasznie drażliwa i nerwowa..

wilczek777 - Wto Sie 27, 2013 21:14

Temat brzmi: Pies i ogień.

Zaobserwowałam u mojej suki jakieś pogięte zachowanie w stosunki do ognia. Opiszę je później bo na razie szukam świeczki. Jak reagują wasze psy na ogieńki typu zapałka lub ogniska?

Nakasha - Wto Sie 27, 2013 22:14

wilczek777, obojętnie.

sachma, dokładnie. :(

Biała, ja bym proponowała zmianę stylu wystawiania ONków na normalny - taki jak innych ras. I zrezygnowanie z chorego kątowania...

wilczek777 - Wto Sie 27, 2013 22:33

Suka rodziców ma tak dziwne zachowania jeśli chodzi o ogień, że się dziwie...

Ognisko - ignoruje wszystko co związane (przygotowania, noszenie gałęzi) ale patrzy na ogień tak dziwnie w sam środek z odległości. Jako szczenie zawsze się cieszyła i potem oglądała. Czasem podchodzi bliżej nieco ale po chwili wpatrywania się odwraca głowę na boki jakby za długo ten kontakt wzrokowy był. Jakby się bała, że wyjdzie i ją ukarze za patrzenie się.

Na zapałki ogólnie jest nakręcona (uwielbia dźwięk grzechotania ich w pudełku) ale świra dostaje kiedy je się odpala i pokazuje. Nosem by dotknęła zgaszonej szukając płomienia.

No i dzisiaj szok bo przy sprzątaniu wzięłam do ręki zapalniczkę i zapaliłam sprawdzając czy działa. Pies podleciał i spojrzał co mam. Pokazałam zgaszoną i nos od razu przy zapalniczce tam gdzie ciepłe. No to jeszcze raz zapaliłam. Pies zaciekawiony i patrzy na płomień. Przy zbliżeniu do psa lekko pies się odchyla a kiedy oddalam to podążą i gapi się znowu w płomień i jak ten mignie czy coś to robi odruch jak przy zbytnim patrzeniu w oczy. Zapaliłam kilka razy i pies bym pokazała bliżej wykonał siad i proszenie (robi sztuczki jak coś chce - made by moi rodzice). Pomyślałam, że dźwięk jej się podoba ale absolutnie wolała płomień i jego obserwację. Zgasiłam światło i już w ogóle był szał ciał, siadanie i piszczenie i nietypowe zachowanie. Z jednej strony pies chciał patrzeć na ogień a z drugiej jakby chciał mnie gdzieś z nim prowadzić? Tzn. zinterpretowałam to jako "uciekaj bo to złe" ale kiedy zgasiłam pies absolutnie zaniechał oddalania się.

Wzięłam świeczkę i zapaliłam zapalniczką. Wzbudziło to zainteresowanie - pies usiadł i patrzył długo - nadal robiąc dziwny motyw - patrzenie z fascynacją i nieśmiałe odwracanie głowy. Znam sukę i wiem, że robi tak tylko przy dominujących psach które lubi. Dlatego się dziwę.
Chwilę później obejrzała świecę i kazała sobie pokazać zapalniczkę. Zapaliłam - olała całkowicie świeczkę. Pytanie brzmi czy pies odróżnia robienie ognia z niczego a podpalanie przedmiotów.

Bez przerwy kazała zapalać zgaszoną zapalniczkę - nie namolnie ale wyczekiwała tego. Nie wiem po co jej ten ogień... Widać, że ewidentnie coś do niego ma. Na zapalniczkę muszę od razu po zgaszeniu dmuchać bo suka sprawdza pyskiem gdzie płomień. Do samego płomienia absolutnie się nie zbliża bardziej niż 10 cm. Nie ma szans na poparzenie czy poczucie większego ciepła nawet. Po prostu patrzy się na niego a potem na mnie. Na płomień, głowa w bok i na mnie. A potem "jojczy" i znowu spokój. Nie wiem w czym rzecz ale jak się tak siedzi w ciemnym pokoju z zdziwaczałym psem któremu w oczach błyszczy odbity ogień robi się dziwnie. Ona go traktuje jakby żył.

Nie wiem czy to ma jakiś związek ale suka lubi sztucznie ognie. I dźwięk i błyski. Burze olewa.

sachma - Wto Sie 27, 2013 23:22

Lenny na zapalniczki i świeczki nie reaguje - nauczył się za to obserwować papierosy :P przyglądał się zawsze ile papierosa mam wypalone i w zależności od tego albo kierował się do domu, albo dalej lazł w krzaczory :P
Ognisko obserwuje. Kominek olewa. Grill jest godny zainteresowania, ale bardziej ze względu na mięso ;)
Odie olewa ogień.

ale się strachu najedliśmy...
Odie popuszcza ze szczęścia - przywykliśmy, nie mamy wykładziny tylko kafle i panele na dole, więc luz, mop zawsze w pogotowiu.
Dziś kiedy wróciliśmy ze sklepu psy jak zawsze w euforii kręciły się pod nogami, po odstawieniu toreb i wyciszeniu psów poszłam posprzątać, patrzę a mocz jest czerwonawy.. :shock: myślę sobie, ok jutro do weta. Później wieczorem wpadli znajomi, psy całe ucieszone, na panelach znów mocz, o wiele więcej czerwonego - Odie wydaje się być zdrowy, Lenny nam rano rzygał, więc może to on? może się czymś zatruł? Może ktoś go podtruł?.. z Sebą obmacaliśmy oba psy - Odie miał brzuch mokry, znaczy że to on posiusiał się na czerwono.. było po 23, więc zaczęliśmy się zastanawiać czy budzić naszego weta, czy może poczekać do rana..
no ale co mu mogło się stać że sika na czerwono? :shock:

po chwili przypomnieliśmy sobie, że psy miały dziś na śniadanie buraczki z twarogiem.. i Odie zjadł całą swoją porcję i dojadł 1/3 porcji Lennego :roll: i się wyjaśniło zabarwienie moczu - wpadliśmy z Sebą na to w tym samym momencie i skończyliśmy zdanie "przecież on dziś jadł.. buraczki" jednocześnie :lol: kamień z serca - pies będzie żył :lol:

Nakasha - Wto Sie 27, 2013 23:45

Cytat:
patrzenie z fascynacją i nieśmiałe odwracanie głowy


Cytat:
Przy zbliżeniu do psa lekko pies się odchyla a kiedy oddalam to podążą i gapi się znowu w płomień i jak ten mignie czy coś to robi odruch jak przy zbytnim patrzeniu w oczy.

Jak dla mnie to zachowanie nieco niepewne i gest uspokajający. I to całkiem normalne - pies czuje ciepło, żar, więc po zbyt długim kontakcie oddala się. Moje też najpierw podchodzą do ogniska, kominka, a po paru chwilach oddalają się i obserwują z odległości - bo fajne jest migotanie, zapach, dźwięk... Ale bez szału, bez jakiegoś szczególnego zaangażowania. Potem się nudzą.

Cytat:
Pytanie brzmi czy pies odróżnia robienie ognia z niczego a podpalanie przedmiotów.

Raczej nie... bardziej zapach benzyny/gazu i siarki.

Ale jeśli ma tendencję do fiksowania się na ogniu, to nie wolno jej na to pozwalać, bo potem zachowania kompulsywne ciężko jest zwalczyć. ;)

wilczek777 - Śro Sie 28, 2013 00:33

Nakasha, o dziwo suka mimo nakręcenia na pewne sprawy nie zbzikowała jeszcze.
Dźwięk opuszczanych lub podnoszonych rolet powoduje że leniwa sucz biegnie jak chart a zapałki są najlepszą zabawką na świecie ale kiedy znikają nie ma najmniejszych problemów z psiakiem. W ogóle ona jest bezproblemowa- toleruje każdą zwierzynę i w domu siedzi sama nawet sporo godzin kiedy np. rodzice w pracy a ja od razu jadę na uczelnie. Nigdy nic nie zniszczyła czekając, nie nabrudziła. Ogółem pies marzenie gdyby nie byłą rozpuszczona jak dziadowski bicz.

Pacyfka - Śro Sie 28, 2013 12:19

Nakasha, Wela jest śliczna :serducho: Niech szybko dochodzi do siebie.

Wymyśliłam sobie pojechać z Brownim na stopa nad morze, większość nie wierzyła, że mi się uda, a my w jeden dzień dojechaliśmy na miejsce, odpoczywaliśmy tydzień i w jeden dzień wróciliśmy. Browni wspaniale się spisywał i niesamowicie cieszył się z plaży i morza :mrgreen: Na początku szczekał i uciekał przed falami, ale potem już dzielnie pływał :)

A tak się wakacjonował :)


Sorgen - Śro Sie 28, 2013 15:15

Jaki on jest ładny :serducho: A za podróż stopem podziwiam i gratuluję szczęścia bo niestety coraz trudniej na stopa się załapać.


Prośbę o poradę mam, ma ktoś jakiegoś producenta posłań do polecenia? Chodzi mi o to żeby spanko miało zdejmowany pokrowiec, materiał na tyle mocny żeby się nie porwał pod ciężarem 26kg. psa i koniecznie ranty w koło legowiska bo Deltofona uwielbia spać z łbem na czymś opartym. Spód legowiska nie musi być jakiś super gruby bo wszystkie jakie widziałam mają beznadziejne spody więc jestem gotowa na zakup dodatkowej poduszki :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group