Leczenie - OGON - urazy, zmiany
ivi - Pon Maj 28, 2007 00:21
A można uzyć czegoś innego zamiast rivanolu, bo takowego nie posiadam... Ogonek jest ciepły i normalnie nim włada... Mam nadzieję że tak zostanie...
falka - Pon Maj 28, 2007 00:22
ivi, jodyna.
karusia_bb - Pon Maj 28, 2007 07:17
Ja mam trochę inny problem. G. wczoraj przytrzasnął końcówkę ogonka drzwiczkami mojemu małemu szczurkowi... w pierwszej chwili myślałam, że zawału dostanę jak usłyszałam ten pisk, potem obejrzałam dokładnie ogonek... ma tylko zdartą skórkę, kiedy dotykam końcówki to wydaje się, że wszystko jest ok... Czy prócz dezynfekcji należy jakoś zabezpieczyć to miejsce na ogonku?
ivi - Pon Maj 28, 2007 16:21
Rankę sobie oczyściła sama, normalnie włada ogonkiem... Jedyne co mnie zaniepokoiło, to to, że jak rano ją wyciągnąłem to miała zimny ogon... Przed chwila jeszcze raz sprawdziłem, i wydaje sie być ok... Zaraz lecę do apteki po rivanol, no i zrobię jak Elbereth z tego tematu o przytrzaśniętych ogonkach, "zmoczyć wacik i trochę przytrzymać przy ranie"... Aha, zapomniałbym, mała nie piszczy, i wygląda na to, że nie sprawia jej to bólu... W nocy buszowała jak zawszę
Jeszcze zrobiłem zdjęcie ogonka:
Ogonek
Teraz sprawdzałem ogonek, i jest ciepły, ale końcówka jest zimniejsza... Chyba czeka mnie wycieczka do weta
marhef - Czw Sie 30, 2007 01:14
Potwór, cholerny potwór!
Przejechałam Zuzie po ogonie krzesłem
Tragicznie to wygląda, krwawiło straszliwie, cała końcówka ogona (1 - 1,5cm) jest obnażona i żywoczerwona - wygląda, jakby miała mięso na wierzchu. Wydaje mi się też, że końcówka jest złamana, bo wygląda na nadciętą i sterczy pod dziwnym kontem.
Ogonek zaraz po urazie był przemyty wodą utlenioną (pierwsze, co chwyciła moja Babcia).
Teraz Zuza jest w chorobówce wyłożonej szmatkami.
Strasznie się martwię, bo mała piszczy przeraźliwie jak dotknie gdzieś ogonkiem, piszczy, jak ja ją dotknę - szok dla niej, widać, że ją straszliwie boli, oddycha spazmatycznie, a u mnie wet jest dopiero od 10 rano
Tak strasznie się boję, najgorsze jest to, że ona cierpi, a ja nie mam nic co by można było podać przeciwbólowo
Na szczęście coś podjadła i popiła trochę wody.
Wylizuje sobie tą końcówkę co jakiś czas.
Tak strasznie się boję
satanka666 - Czw Sie 30, 2007 01:16
marhef,
wszystko będzie dobrze.
Anonymous - Czw Sie 30, 2007 08:53
marhef, czekam na wieści i zaciskam mocno kciuki za Zuzala. To tylko końcóka ogonka, wszystko będzie dobrze.
A na przyszłość: kup dzis w aptece panadol w płynie, dla dzieci.
satanka666 - Czw Sie 30, 2007 11:45
marhef, i jak tam?
Nisia - Czw Sie 30, 2007 12:36
marhef napisał/a: | cała końcówka ogona (1 - 1,5cm) jest obnażona i żywoczerwona - wygląda, jakby miała mięso na wierzchu. |
Może to być zdarta skóra. Iskierka teraz ma taką końcóweczkę ogonka, w ogóle chyba ktoś ją ugryzł, bo ogonek kończy się jakoś tak tępo. Po bliższym przyjrzeniu się widać, że to zdarta skóra.
marhef napisał/a: | bo mała piszczy przeraźliwie jak dotknie gdzieś ogonkiem |
Nie dziwię się. Ogonek i łapki są bardzo wrażliwe na dotyk. Zwłaszcza, gdy są ranne.
marhef napisał/a: | Ogonek zaraz po urazie był przemyty wodą utlenioną |
Lepszy jest rywanol. Woda utleniona bardziej szczypie.
Poza tym dobrze byłoby smarować przez kilka dni jakąś maścią bakteriobójczą.
Nie wiem, czy środek przeciwbólowy jest jeszcze teraz potrzebny. Mała zapewne najadła się dużo strachu. I dlatego tak się zachowywała.
AngelsDream - Czw Sie 30, 2007 12:42
marhef, obserwuj czy ogonek nie będzie siniał - jeśli będzie amputuj u jakiegoś w miarę dobrego weterynarza. Martwica na ogonie jest szczególnie niebezpieczna.
marhef - Czw Sie 30, 2007 13:39
Byłam u weterynarza.
Mała dostała osłonowo antybiotyk i lek przeciwzapalny + zastrzyk przeciwbólowy.
Weterynarz kazał moczyć ogonek 2-3 razy dziennie w rivanolu i obserwować.
Aha, ogonek został także popryskany jakimś srebrnym sprayem, który wysusza i przyspiesza gojenie.
Zuza dalej w szoku i przerażona, boję się, że straciła do mnie zaufanie, bo sztywnieje, jak jej dotykam
Spacery na razie też zakazane, bo zraniony ogonek jakoś nie bardzo pasuje mi do kurzu spod łóżka
edit
Wydaje mi się, że końcówka ogonka odpadnie, bo jest taki jakby do połowy przecięty, tą końcówkę można odchylić.
AngelsDream - Czw Sie 30, 2007 13:41
marhef, ona sztywnieje, bo boi się bólu - daj jej kilka dni na oswojenie się z sytuacją.
Asaurus - Pią Sie 31, 2007 10:23
Ja bym pomyślał co zrobić aby zapobiec takim wypadkom w przyszłości...
marhef - Wto Wrz 04, 2007 00:41
Asaurus napisał/a: | Ja bym pomyślał co zrobić aby zapobiec takim wypadkom w przyszłości... |
Nie przesuwać się na krześle w czasie, gdy szczury biegają.
Innego rozwiązania niestety nie widzę.
Nisia - Wto Wrz 04, 2007 08:35
marhef napisał/a: | Nie przesuwać się na krześle w czasie, gdy szczury biegają. |
Mieć oczy dookoła głowy, zanim cos się zrobi, zajrzeć, czy nie ma tam szczura.
Ale i tak, mimo maksimum ostrożności, może zdarzyć sie wypadek.
|
|
|