To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. II

nezu - Wto Lut 03, 2009 14:08

Ja nie czekałam do pierwszej rui Zapałki i wcale nie żałuję.
Zapałka była kastrowana w wieku 6 miesięcy, podobno jej narządy i tak już się do rui szykowały.
Ruja to koszmar zarówno dla właściciela jak i dla kotki i jeśli można go uniknąć, to jak dla mnie uniknąć tego koszmaru należy.
Kastrowanie przed pierwszą rują nie musi oznaczać kastrowania kociąt.
Według mnie wet który boi się wykastrować 6 miesięczną kotkę, nie jest dobrym wetem lub jest wetem dobrym ale leniwym. Taka kotka to już nie kociak i jej narządy rozrodcze są o wiele lepiej rozwinięte, a sama kotka na tyle duża, że po samym zabiegu rozwija się juz prawidłowo.

Nie zauważam żadnych zmian u Zapałki przemawiających przeciwko temu, żeby wszystkie kotki tak kastrować w miarę możliwości.
Co innego jeśli idzie o kastrację kociąt, bo o tym wiem niewiele...

<edit>
A dlaczego uważam że to koszmar nie tylko dla właściciela?
Widział ktoś kiedyś kotkę w rui? One to przechodzą kilka razy ciężej niż suczki cieczkę. Nie jedzą, mało piją, chudną, wiją się, ocierają o wszystko, posikują, czasem człowiek ma wrażenie że ta chęć bycia matką praktycznie je boli. Fizycznie boli. Poza tym kotka w rui potrafi uciec w najsprytniejszy sposób, a jeśli wcześniej nie znała świata na zewnątrz, to właściciel może jej już więcej nie zobaczyć.
Dla człowieka na dobrą sprawę uciążliwe są "tylko" serenady i posikiwanie terenu, ale dla kotki to dużo cięższa sprawa...
Jeśli można im tego zaoszczędzić, to czemu nie?...

<dopisek drugi>
Z drugiej strony, jeśli człowiek mieszka w małej miejscowości a weterynarz powszechnie uważany za porządnego upiera się, że tego zabiegu nie zrobi przed pierwszą rują, to pozostaje tylko się z tym pogodzić i przeczekać najgorsze... :(

idaa - Wto Lut 03, 2009 22:21

nezu napisał/a:
Zapałka była kastrowana w wieku 6 miesięcy, podobno jej narządy i tak już się do rui szykowały.
Ruja to koszmar zarówno dla właściciela jak i dla kotki i jeśli można go uniknąć, to jak dla mnie uniknąć tego koszmaru należy.

Wet powiedział, żeby poczekać, aż ruja się zacznie. Jakoś podobnie to nawet powiedział. Że zwykle właściciele wytrzymują 3, góra 4 dni :lol: .
Cytat:
Z drugiej strony, jeśli człowiek mieszka w małej miejscowości a weterynarz powszechnie uważany za porządnego upiera się, że tego zabiegu nie zrobi przed pierwszą rują, to pozostaje tylko się z tym pogodzić i przeczekać najgorsze... :(

On powiedział, że jeśli ja się uprę , to zrobi to. Sugeruje jednak by zaczekać do rui i wtedy to zrobić. Zaczekam, jakoś to będzie :| . Kotka i tak jest mizerna. Waży dopiero 1,90 kg. Muszę ją troszkę odpaść :wink: . Jak już wreszcie podłączą mi normalny internet, będę mogła wkleić zdjęcia Kociambry :)

nezu - Wto Lut 03, 2009 22:23

No tak, przy takiej wadze kotki umiem zrozumieć jego obawy.
Nic to, współczuję trochę i życzę wytrwałości kiedy już się zacznie. ;)

nutaka - Wto Lut 03, 2009 23:47

prosze o kciuki za Kitiketa mojego, bo jutro nie wiem czy zdąze rano wejśc do komputera :]

W każdym bądź razie ja będę za nią jutro kciukac z całych sił :kciuki:

[ Dodano: Sro Lut 04, 2009 10:10 ]
I juz Kicia u weta :]

Długo nie chciała zasnąc.

nutaka - Śro Lut 04, 2009 11:49

Tak więc Kicia w domu. Okazało się, ze.... nie ma jajników ani macicy. Nie ma tez śladów po sterylizacji. Żadnym blizn, kikutów itp. Wet wytłumaczył mi jak to się fachowo nazywa, ale ja z wrażenia zapomniałam.

Chcąc wszystko dokładnie obejrzec, zrobił jej większe nacięcie. Dosyc spora ta rana...

Załozył jej taki wałeczek specjalny na ranę, zamiast kaftanika.
I miała oczy plastrami zaklejone, ale pozwolił mi je w domu zdjąc.


nezu - Śro Lut 04, 2009 11:57

Czy to znaczy że była kastrowana?
Czy że urodziła się bez narządów? Bo o takim drugim cosiu tom jeszcze nie słyszała...

Szkoda że wet zanim ją pociął nie wysłał was na USG.. :?
A tak to kotka niepotrzebnie będzie cierpieć w czasie gojenia się ran...

I kciukam za szybką rekonwalescencję...

mc - Śro Lut 04, 2009 12:10


A to mój Broz Tito Bandito stworzony do miętoszenia i brykania :mrgreen: :serducho:

nutaka - Śro Lut 04, 2009 12:11

nezu, nie była kastrowana. Wet sprawdzał dokładnie podczas ostatniej wizyty i jeszcze dzisiaj.

nezu napisał/a:
Czy że urodziła się bez narządów? B


ooo, cos takiego, tylko p. Grzegorz się bardziej profesjonalnie wyraził.

nezu napisał/a:
Szkoda że wet zanim ją pociął nie wysłał was na USG..


Niestety to sa tylko wizyty domowe, on ma gabinet w gdyni a tutaj tylko moze robic tylko takie podsawowe sprawy. Nic nie podejrzewał, bo Kitka miała normalne rujki.

a Mimiś już mruga oczkami i reaguje na mój głos.

H. - Śro Lut 04, 2009 12:12

Cytat:
urodziła się bez narządów
Czyli to się u zwierząt zdarza, tak?
nutaka - Śro Lut 04, 2009 12:57

Hally, widocznie tak.

Kicia juz się budzi. Wstała pod moją nieobecnosc. Przewróciła się na podłodze i zaczeła wołac :]

Będzie dobrze :]

landrynka - Śro Lut 04, 2009 20:54

moja kota właśnie się nauczyła otwierać szafkę. taką ze szklaną przesuwaną szybką :/
Mangusta - Śro Lut 04, 2009 23:24

landrynka, w Obi są do kupienia zamki do szyb przesuwanych, za niewielkie pieniądze. przydają się, tak przy regałach jak i terrariach...
landrynka - Śro Lut 04, 2009 23:39

Mazoku, w mojej wiosce nie ma Obi :roll: . przy okazji się do Leroya zajrzy ;]

z tym że mój kot się tego uczy raz na pół roku, jak jej odbija. a tak tam nie wchodzi, bo to za szczurami, a szczury są straszne :lol:

Devona - Czw Lut 05, 2009 00:34

Gizmo nauczył się dziś wchodzić na najwyższą szafkę i nie można go później stamtąd wydostać, bo na wierzchu leżą różne bibeloty, więc miejsca między nimi a sufitem jest tyle, że kot musi ugiąć łapy, a nie pozwala się wyciągnąć i muszę na siłę. Ja mam lęk przestrzeni i śmiesznie to dziś musiało wyglądać, bo dwa razy stawałam na biurku na trzęsących się nogach i szarpałam się z kotem, który zapierał się najmocniej, jak potrafił ;) .
nutaka - Czw Lut 05, 2009 11:33

a Kitek nie chce jesc....Pije tylko śmietankę, a wiem ze nie mogę za duzo jej dac bo po nabiałach miewa biegunki...A to źle bo to juz będzie 3 dzien bez jedzenia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group