O szczurach ogólnie - Skąd się biorą zwierzęta w sklepach zoologicznych?[Dyskusja]
nezu - Pią Sie 29, 2008 11:40
Czesi mają taki szczurzy przesyt, że nie wiedzą już co z tymi szczurami robić. I niestety sprzedają byle komu a potem multum z nich gnije w pseudohodowlach i ląduje w zoologach. Jedna z holenderskich ferm gryzoni przechwala się nawet że kupuje sobie "rasowe" szczury w Czechach bo wychodzi jej taniej.
sachma - Sob Sie 30, 2008 16:20
najsmieszniejsze jest co ze ceny w zoologach sa bardzo podobne do cen w hodowlach - wiec tu juz nie chodzi o kase.. bo u nas szczura dumbo mozna miec juz za 70zl wiec co to za roznica w cenie? a "jakosc" zapewne lepsza. tym bardziej dziwi mnie kupowanie szczura w zoologu za 50zl..
Layla - Sob Sie 30, 2008 17:37
sachma napisał/a: | bo u nas szczura dumbo mozna miec juz za 70zl |
A z kontrolnego jeszcze taniej
renka - Pon Gru 08, 2008 03:06 Temat postu: Re: Skąd się biorą zwierzęta w sklepach zoologicznych?
Nisia napisał/a: | FERMY GRYZONI
Napiszę tutaj o fermie gryzoni z Holandii. Śmiem podejrzewać, że u nas to wygląda podobnie, jeśli nie gorzej...
[/i] |
Zgadza się, dosłownie parę dni temu przypadkiem natrafiłam na Allegro na "wyprzedaż" z fermy - 30 identycznych faunaboksów pełnych szczurów (sprzedający sam dokładnie nie wiedział, ile ich tam dokładnie jest...) za 800 zł Niestety nie mogę znaleźć linka, może ta aukcja już dobiegła końca.
Żadne zwierzę nie powinno przebywać w takich warunkach, nawet jeśli były to tylko pierwsze tygodnie życia! Nie mówiąc już o chowie wsobnym i pozostałych przyczynach problemów zdrowotnych... Nawet jeśli potem szczuras trafia do kochających opiekunów i jest całe życie szczęśliwy i rozpieszczany, lepiej nie wspierać z własnej kieszeni takiej produkcji i przedmiotowego traktowania zwierząt
Nigdy więcej nie kupię szczura ani innego zwierza w sklepie zoologicznym, chociaż swoje pierwsze 4 ciury miałam właśnie stamtąd - 8 lat temu byłam jeszcze niestety nieświadomym tego "biznesu" dzieckiem
Ale właśnie poszukuję pracy w Warszawie, przeprowadzam się tam i marzę o dwóch zdrowych i "od pokoleń" wychuchanych dziewczynkach z Zirrael Rattery...
Layla - Pon Gru 08, 2008 07:29
Off-Topic: | renka, Zirrael chyba zawiesiła hodowlę i nie ma nowych miotów. |
wuwuna - Pon Gru 08, 2008 10:52
Layla napisał/a: | renka, Zirrael chyba zawiesiła hodowlę i nie ma nowych miotów. | Dokładnie.
renka, ale nie mart się, transport jest bardzo rozwinięty i z przetransportowaniem ogona na drugi koniec Polski nie ma problemu.
renka - Wto Gru 09, 2008 00:46
Off-Topic: |
Layla, wuwuna, dzięki za info! Z góry przepraszam za offtopic, ale może przy okazji doradzicie mi hodowlę, bo jeszcze słabo się orientuję, w której mogłabym kupić wymarzone szczurki, czyli:
samiczkę agouti self, uszka standard lub dumbo
samiczkę mink/chocolate/topaz/amber lub siamese seal point (wszystkie są piękne! ), uszka standard lub dumbo
Zależy mi, żeby dziewczynki były z jednego miotu albo w podobnym wieku z tej samej hodowli, żeby nie było kłopotów z połączeniem. Najchętniej z miotu, z którego maluchy będą do odbioru w lutym/marcu 2009. Miasto obojętne, bo jak napisała wuwuna możliwy jest transport, a ja też właściwie wszędzie mogę dojechać osobiście w weekend, żeby się kluseczki nie stresowały w konduktorce
Jeszcze raz bardzo przepraszam za offtopic i lecę do właściwego działu studiować plany hodowlane!
|
Anonymous - Wto Gru 09, 2008 11:51
Off-Topic: | renka napisał/a: | ale może przy okazji doradzicie mi hodowlę, bo jeszcze słabo się orientuję, w której mogłabym kupić wymarzone szczurki | sama napisz do hodowców z tym pytaniem. Mioty sa planowane i łatwo sie zorientowac jakie szczury będa w danej hodowli czy miocie. |
Cietrzew - Pon Gru 22, 2008 21:18
Dziwi mnie ze ktos pozwala n taka hodowle w cywilizowanym kraju Teoretycznie przepisy mowia tylko o dostepie do pozywienia i wody, ale slyszalam o normach prawnych szacujacych rozmiar klatki dla kazdego stworzenia. W takich warunkach nie powinno sie nawet trzymac kurczakow, ktore i tak czeka pewna smierc.
[ Dodano: Pon Gru 22, 2008 22:31 ]
Chcialam zalozyc nowy temat, ale pewnie juz gdzies zostal poruszony ten problem...
Wlasnie zajrzalam na strone hodowli wezy Apiterra i co tam zobaczylam?
Poza karmowka sprzedaja 'kolorowe' okazy szczurow 'poboczna działalność hodowli'
http://www.apiterra.pl/index.php/pl/catalog/98
Poza hodowla samej karmowki dla swoich gadów, facet hoduje kolorowe 'rasowe' szczury w zapewne identycznych warunkach co te przeznaczone na karme a potem bezczelnie sprzedaje je zoologom po zawyzonych cenach jako szczury domowe. Stad okazy za 60zl w sklepach zoologicznych.
Do tego jesli chcecie mozecie zamowic zestaw 'nawadniajacy' dla gryzoni jesli zechcecie zalozyc kolejna ferme, a nie chce wam sie nawadniac setek poidelek. http://www.apiterra.pl/index.php/pl/catalog/90 Oraz specjalne klatki, ktore nie nadaja sie nawet dla chomika dżungarskiego. Wszystko w celach zarobkowych.
Ciekawe ile osob nabierze sie na to i chcac rozwinac tani biznes zalozy ferme szczurow z dostepnych u nich produktow, a potem nie majac klientow wywali setki gryzoni na smietnik.
Off-Topic: | Moj fryderyk byl kupiony za 3zl na gieldzie z identycznej klatki. Bylam pewna,ze jest on przeznaczony na karmowke, wiec go kupilam a facet obok wzial 10 "wiekszych". Trudno za to okreslic co sie dzieje w zoologach, ile gryzoni jest tam z wpadek, ile z ferm, a ile od pseudohodowcow... |
Anonymous - Wto Gru 23, 2008 10:04
Off-Topic: |
A co to za szczur? |
Oli - Wto Gru 23, 2008 11:42
Anonymous - Wto Gru 23, 2008 12:19
Off-Topic: | Oli, dzięki . |
wanna - Czw Sty 08, 2009 12:10
Jeżeli nie chcecie promować takich hodowli nie powinno tu być ich linków. Każde kliknięcie i każdy link podnosi "wartość" strony. Więc prośba do moderacji o usuniecie.
Co do ferm to polskie jak mówicie są o wiele, wiele, wieleeee gorsze. Widziałam raz (bo po tym co zobaczyłam już się tam nigdy nie pojawiłam) na giełdzie szczurki w podobnych pojemnikach co te holenderskie. Różniły się jedynie wysokością... Małym szczurkom trudno było się tam wyprostować. Było ich w takim pojemniku z 50 albo i więcej, bo deptały sobie po głowach... Tak się zastanawiałam, po co jest to wgłębienie w kratce, które zagradza 1/4 i tak małej kuwety. Teraz już wiem, że powinno być tam jedzenie... Tyle dobrze, że miały chociaż wiórki, poidło i, że ten pojemnik stał na stole, bo na innym stoisku były szczurki w dwóch pojemnikach, które stały jeden na drugim, ale pod stołem na betonie w przeciągu. Szczury niby miały jakiś ogryzek w środku, ale strasznie się o niego biły. W królewskich warunkach była tylko parka niebieskich maluchów, która miała swój osobny pojemnik cały dla siebie -wielkości transportera dla chomików ...
A najgorsze co tam zobaczyłam to żywe oseski wypełniające do połowy pojemnik jak na sałatkę. bez żadnej ściółki, traktowane jak jakieś robaki na ryby...
po prostu SZOK
apel do wszystkich NIE WSPIERAJCIE TEGO TYPU ROZMNAŻALNI -NIE KUPUJCIE ZWIERZĄT W SKLEPACH
może SHSRP jako stowarzyszenie mogłoby wystąpić z propozycją jakiejś zmiany w ustawie o hodowli zwierząt, żeby zabronić sprzedaży w sklepach zoo...
Może warto zebrać głosy pod taką petycją np na wystawie...
Layla - Czw Sty 08, 2009 12:12
wanna, niestety nie znam państwa, któremu udałoby się zakazać sprzedaży zwierząt w sklepach
wanna - Czw Sty 08, 2009 12:14
W Wielkiej Brytanii zwierzęta w sklepach są rzadkością. Ale to może raczej właśnie, ze względu na nastawienie kupujących.
|
|
|