To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Ropomacicze

sachma - Wto Sie 30, 2011 07:00

Rubella wygląda jak zdrowy szczur - jedyny objaw to wyciek z pochwy i "zaognione" sutki oraz powiększony brzuszek. Wetka obmacała, czekamy na termin sterylki, mała dostaje antybiotyk. Z tego co się dowiedziałam przy ropomaciczu trzeba wejść szybko z antybiotykami - więc nie zwlekałabym i udała się do najbliższego weta po antybiotyk.. a do porządnego można umawiać się na zabieg, bo ropomacicze można zaleczyć, ale nie da się wyleczyć bez operacji.
Devona - Wto Sie 30, 2011 08:26

sachma napisał/a:
Z tego co się dowiedziałam przy ropomaciczu trzeba wejść szybko z antybiotykami - więc nie zwlekałabym i udała się do najbliższego weta po antybiotyk..
Tak właśnie robię, nie miałam zamiaru czekać.
sachma napisał/a:
a do porządnego można umawiać się na zabieg, bo ropomacicze można zaleczyć, ale nie da się wyleczyć bez operacji
Jakiś rok temu wyleczyłam szczurzycę farmakologicznie. Fakt, że to była końcówka jej życia, tak więc ewentualnych nawrotów mogłam nie doczekać, ale rzeczywiście tak jest, że nie można lekami pozbyć się ropomacicza na zawsze?
sachma - Wto Sie 30, 2011 09:21

Devona, moje 3 wetki (jedna badała i 2 konsultowały telefonicznie) twierdzą że się nie da wyleczyć - można zaleczyć, ale są możliwe komplikacje i nawroty - wyleczenie 100% daje jedynie zabieg.
Nisia - Wto Sie 30, 2011 10:36

Ale to wcale nie musi być ropomacicze. Moja Kalipka miała zapalenie ropne ujścia pochwy, z którego rozwinął się uogólniony stan zapalny. Najpierw z tydzień była posmutniała (ale nie widać było żadnej przyczyny), potem osłabła, potem pokazała się ropa u ujścia pochwy, potem w jedną noc rozwinęła się niewydolność oddechowo-krążeniowa. Wspólnie z wetką zdecydowałyśmy o eutanazji, bo nie miała żadnych szans. Sekcja wykazała właśnie stan zapalny ujścia pochwy i wybroczyny, które mogły wskazywać na sepsę.

Stan Giny wygląda mi na BARDZO poważny. Bardzo-bardzo. Do weta galopem pliz!

Devona - Wto Sie 30, 2011 12:18

Nisia, objawy takie, jak u Giny, tylko malutka nie osłabła, zresztą nawet teraz przy kłopotach z oddychaniem jest nadal żywotna i pierwsze co próbuje, to uciec z chorobówki, jak ją otwieram.

Wiem, że stan jest bardzo poważny i przecież nie odwlekam wizyty, ale to nie Warszawa czy inne duże miasto, nie mogę pójść do weta na zawołanie. Zresztą byłam dzisiaj, niewiele pomogła, bo na gryzoniach się nie zna, sama zaleciła konsultację z Piaseckim we Wrocławiu. Chciałam nawet jechać, ale nie mam auta i nikt pożyczyć nie chce, a Piasecki stanowczo odradza jazdę pociągiem, a innej możliwości nie mam. Poza tym powiedział, że podróż i zmiana leczenia może ją tylko zabić, powiedziałam mu przez telefon, co szczur dostaje i zasugerował, żeby spróbować tego leczenia. Jak nie będzie poprawy, to pojadę do Wrocławia. Naszej wetki nie ma do poniedziałku, więc muszę kombinować.

Nisia - Wto Sie 30, 2011 13:21

Wiesz, nie wiadomo, co jej jest, więc ciężko dopasowywać objawy. Acz nie trzeba od razu zakładać ropomacicza - jak i powinnaś przygotować się na wszystko.

A co mała dostaje?

Devona - Wto Sie 30, 2011 13:49

Dostała Biotyl w zastrzyku i dopyszcznie niesterydowy lek przeciwzapalny (nie mogę nazwy rozszyfrować, chyba Meloxydil) plus w domu mam jej podać Immunodol, ale na razie nie chce mokrej karmy jeść, tylko suchą.

Najgorsze jest to czekanie :( . Jestem przygotowana na wszystko, wczoraj było już tak źle, że byłam pewna końca, ale Gina nadal jest ze mną, może się uda to wyleczyć. W takim stanie nawet nie nadaje się na operację. Piasecki powiedział, że najważniejsze jest teraz opanowanie problemów z płucami. Ona ogólnie zaczęła jakąś godzinę temu dziwnie pachnieć :/ .

Pyl - Wto Sie 30, 2011 13:55

Devona napisał/a:
ale na razie nie chce mokrej karmy jeść
Popróbuj z odrobiną majonezu, masła, pogryzionej parówki lub nutelli (to nie jest zdrowe jedzenie, ale nie musi być tego dużo, ważne, żeby skusiła się na leki). Zazwyczaj na coś z tego się kuszą.

Devona napisał/a:
Ona ogólnie zaczęła jakąś godzinę temu dziwnie pachnieć :/ .
Trzymam kciuki, żeby to tylko zapach ropy.
Nisia - Wto Sie 30, 2011 14:06

A czy mogłabyś opisać te przebarwienia? Jak wyglądają łapki, nos, język, ogon i skóra wokół pochwy (na przykład - chodzi mi o odsłonięte części ciała)?
Czy wyglądają te przebarwienia na siniaki, czy na zażółcenie skóry?
Czy przy macaniu w brzuszku wszystko ok, brzuszek jest bolesny, czy nie? Czy czujesz przy macaniu jakieś powiększone narządy?
I jaki jest ten zapach? Co przypomina?
Nie to, żebym coś wiedziała, czy czegoś się domyślała - pytam raczej z ciekawości.

Co do jedzenia - Sinlac jeszcze szczury lubią (acz dokarmiana teraz Tamara polubiła go dopiero po jakimś czasie).

Devona - Wto Sie 30, 2011 14:08

Pyl, zawsze w niezdrowych rzeczach leki przemycam, ale ona nie chce jeść nic mokrego, poza galaretką ;) , tak więc czekam, aż zmieni zdanie :P . Poza tym idę do sklepu po gerberki i danonki, bo Gina nie chce pić, więc muszę ją do mokrej karmy przekonać ;) . Na dziś mam jeszcze kostkę Nutridrinka, właśnie się rozmraża, jutro kupię nowe opakowanie, bo wczoraj zjadła pozostały zapas.

/edit

Nisia napisał/a:
A czy mogłabyś opisać te przebarwienia? Jak wyglądają łapki, nos, język, ogon i skóra wokół pochwy (na przykład - chodzi mi o odsłonięte części ciała)?
Czy wyglądają te przebarwienia na siniaki, czy na zażółcenie skóry?
Czy przy macaniu w brzuszku wszystko ok, brzuszek jest bolesny, czy nie? Czy czujesz przy macaniu jakieś powiększone narządy?
I jaki jest ten zapach? Co przypomina?
Nie to, żebym coś wiedziała, czy czegoś się domyślała - pytam raczej z ciekawości.

Co do jedzenia - Sinlac jeszcze szczury lubią (acz dokarmiana teraz Tamara polubiła go dopiero po jakimś czasie).

Przebarwienia są żółto-pomarańczowo-brązowe, z daleka wyglądają jak strupy, ale są bardziej "połączone" ze skórą, która zrobiła się szorstka i właśnie dziwnie pachnie. Nie mogę tego zapachu z niczym skojarzyć, nie jest cuchnący czy śmierdzący, raczej dziwny. Ogon i skóra wokół pochwy wyglądają normalnie, języka nie chce mi pokazać, łapki są w porządku poza tym, że trochę brudne, nos też normalny poza odrobiną porfiryny.Brzuszek jest miękki, trudno mi powiedzieć, czy bolesny, bo Gina jest ogólnie dziś strasznie wyrywna i nie mogę jej dokładnie obmacać, a nie chcę wywoływać niepotrzebnego stresu, bo i tak ma trudności z oddychaniem. Nie ma już dziś krwi w moczu. Właśnie ruszyła trochę obiadku dla niemowląt, później spróbuje wcisnąć jej lek w serku homogenizowanym lub maśle czekoladowym. Nie mam Sinlaca, ale jeśli niczego nie będzie chciała, to spróbuję. Można to kupić w markecie?

Nisia - Wto Sie 30, 2011 14:50

Sinlac możesz kupić w markecie (acz nie w każdym, ale tym dobrze zaopatrzonym w pokarmy dla dzieci na różnych dietach na pewno) lub w niektórych aptekach. W razie czego apteka może zamówić (Sinlac firmy Nestle - kaszka zbożowa dla dzieci do przygotowywania papek).

Dużo tych różnych objawów, ale mi się wierzyć nie chce, aby one nie były ze sobą powiązane - pytanie jak.....

Devona - Wto Sie 30, 2011 22:10

Na razie Gina bardzo chętnie je serek truskawkowy, nawet lek zjadła bez problemu. Za to gerberka ma w nosi ei ziemniaki, które ugotowałam specjalnie dla niej - też.
Nisia napisał/a:
Dużo tych różnych objawów, ale mi się wierzyć nie chce, aby one nie były ze sobą powiązane - pytanie jak.....
Wiem i też się nad tym zastanawiam. Jej skóra pachnie tak jakby trochę siarką, tak mi się przed chwilą skojarzyło.
Nakasha - Czw Wrz 01, 2011 17:58

Kurczę, chyba najsensowniej byłoby spróbować kastracji... jak już ją podleczycie tym antybiotykiem... jak ona się teraz czuje? Kciukam :kciuki:
Devona - Czw Wrz 01, 2011 20:07

Nakasha, już jej nie ma :( .
Nakasha - Czw Wrz 01, 2011 20:48

Off-Topic:
Devona, bardzo mi przykro. :( :(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group