To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XIV

Lama - Wto Cze 26, 2012 09:21

Na rozluźnienie atmosfery zdjęcia mojej 2-tygodniowej Iskierki:



satanka666 - Wto Cze 26, 2012 09:35

Rhodesian? :serducho:
gratki!

Nakasha - Wto Cze 26, 2012 13:44

Śliczna! :serducho: Gratuluję! :)


Po to są różne rasy psów, aby miały swoje cechy charakterystyczne i kupując psa danej rasy mamy pełne prawo tych cech się spodziewać. ;) Oczywiście, że w konkretnym osobniku to może się różnie przejawiać, ale bez przesady, nikt rozsądny nie kupi malamuta z oczekiwaniem, żeby cały dzień leżał na kanapie... bo to jest wbrew ich naturze. ;) Tak samo jak ja nie kupiłam owczarka niemieckiego, żeby był pieskiem leniwym i potulnym, czy żeby mi wyławiał z lasu zwierzynę. ;)

Mi też krew wrze w żyłach, gdy ktoś narzeka, że nie może spuścić swojego husky czy też huskypodobnego ze smyczy, bo mu pies ucieka i biega kilka godzin luzem, nie dając się złapać, a wraca jak się zmęczy. Mam ochotę krzyknąć: "to po c...ja brać psa zaprzęgowego, z którym nie zamierzasz biegać ani trenować tylko spacerujesz z nim pół godziny na smyczy??". Echh. :( No i większość ludzi na moją sugestię, aby NAUCZYĆ psa przychodzenia na zawołanie na smaczki, odpowiada, że nie mają czasu, albo że nie, bo pies jest za głupi. Sami są na to za głupi. :evil:


A propos lasu - filmik ze spaceru w lesie. :D
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata

I jeszcze jeden, długi, z wzajemnego zagryzania się na naszej działce:
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata


Mam do Was pytanie... naprawdę spotykacie tyle agresywnych psów?? Nie wiem czy to kwestia tego, że moje to szczeniaki, czy że są kastrowane, ale na nas nawet agresywne psy reagują dobrze lub obojętnie. Rzucają się tylko 2 - yorczek i chihuahua. Ale właściciele prowadzą je zawsze na smyczy.

Majszczur - Wto Cze 26, 2012 13:52

Nakasha napisał/a:
Mam do Was pytanie... naprawdę spotykacie tyle agresywnych psów??
Ha! o tym samym pomyślałam ;) Owszem od niewychowanych i kłopotliwych psów aż się roi oraz kłapiących paszczą na tle lękowym, ale taka typowa mordercza agresja przynajmniej w moich okolicach jest rzadkością. Czasem myślę, że demonizuje się pewne zachowania. Inna sprawa , że ludzie za często kupują psa na wygląd a nie na charakter, temperament i użytkowość.

Ostatno widziałam faceta z... młodziutkim bassetem. I nie było by nic w tym dziwnego i karygodnego gdyby nie fakt, że ten pan jest zawziętym fanem joggingu...
Beagle są w sąsiedztwie dość powszechne, ale tylko jeden chodzi bez smyczy, ale za to... na obroży elektrycznej :roll:

Oli - Wto Cze 26, 2012 13:55

Nakasha napisał/a:
Mam do Was pytanie... naprawdę spotykacie tyle agresywnych psów??
ja nie, naprawdę agresywnych na osiedlu mamy ze dwa albo trzy psiaki. znacznie więcej jest durnych właścicieli z niewychowanymi psami, które co ciekawe często rozumieją moje sygnały. i piszę to z pełną świadomością tego, że mam psa prowodyra, który niemal każdego samca jest w stanie doprowadzić do ataku. :wink:
Nakasha - Wto Cze 26, 2012 14:04

Niewychowanych, które ciągną na smyczy, szarpią się, czy szczekną na nas z bezpiecznej odległości jest sporo, ale takich naprawdę morderczych raczej nie widuję... a jeśli już, to SĄ na smyczy lub właściciel szybko zapina smycz. Tak, żeby jakieś pies rzucił się na nas, biegł w naszym kierunku z jazgotem i wystawionymi zębami, to zdarza się tylko tym 2 miniaturkom.

Za to często psy, które podobno nie tolerują innych, w stosunku do moich zachowują się ok, może dlatego, że moje pachną inaczej i mają jeszcze szczenięce charaktery, a ja się nie stresuję.

Nakasha - Wto Cze 26, 2012 14:25

To macie jeszcze 2 filmiki, z maja:

Spacer na naszych przyblokowych łączkach:
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata


I tarzanie się Nemo w trawie:
http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be


Ach, przypomniałam sobie, ktoś mnie prosił abym pokazała kaukaza, który mnie tak zachwycił. Proszę. :) Chociaż jest słaba jakość...

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

Ninek - Wto Cze 26, 2012 14:31

Ja do tej pory miałam chyba ze 4 czy 5 razy niebezpieczną sytuacje z agresywnymi psami.
W tym trzy w ciągu roku i każda z amstafopodobnym.
A mam psa totalnie przyjaznego, który cieszy sie do każdego psa, który jest do niego pozytywnie lub neutralnie nastawiony (nienawidzi postaw dominujących u innych psów, choć przy takich też zdarzają mu sie próby rozluźnienia sytuacji). No i jest wykastrowany więc nawet psy dominujące raczej go olewają - w tym jego okropnie dominujący kumpel, border collie. Większość psów traktuje go w ogóle jak szczenie - nie pachnie jak pies przez to, że wykastrowany i zachowuje sie jak dziecko, nie dwulatek :P
Nie licze durnych szczekaczy, tylko psy naprawdę agresywne.
Mieszkam w małym mieście pełnym durnych dresów i ćpunów, którzy kupują sobie 'groźne psy'. To niestety robi swoje :(

Oli - Wto Cze 26, 2012 14:37

Nakasha napisał/a:
które ciągną na smyczy, szarpią się, czy szczekną na nas z bezpiecznej odległości jest sporo
no u mnie właśnie problem polega na tym, że właściciele są durni i nie zapinają swoich psów, nawet jeśli ja idę z psami przy nodze, czy w ostateczności staję i czekam. wielu z nich nie umie też odwołać swoich psów, a niestety jeśli do nas podejdzie samiec to będzie na bank awantura.
Ninek - Wto Cze 26, 2012 14:42

Ja nie zlicze psów latających luzem, a będących bardzo negatywnymi w odbiorze. Niby nie są agresywne, nie warczą i nie rzucają sie, ale ich mowa ciała jest jednoznaczna - napięte, ze sztywnym ogonem, często najeżone, podchodzą do psów na odległość paru cm z głową nad nimi. A właściciele co? 'On jest łagodny, lubi inne pieski'. Przerażające jest to, jak bardzo właściciele nie potrafią czytać swoich psów.


Co do psów agresywnych. Koleżanke przedwczoraj pogryzł pies w przytulisku. Od półtorej roku mówiłam, żeby go uśpili. W tym czasie zdążył ugryźć kilka osób, ale żadnej aż tak. Cztery szarpane dziury w przedramieniu :?

Nakasha - Wto Cze 26, 2012 14:56

Znalazłam ostatnie filmiki:

Zbliżenia na pyszczki przy okazji ćwiczenia do mnie, szczególnie polecam 37 - 39 s. :D
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata


W lesie, ćwiczymy siad-zostań i do mnie:
http://www.youtube.com/wa...e=youtube_gdata


Ninek, współczuję znajomej. :( Nigdy nie chciałabym być pogryziona przez psa, brr...

Ninek - Wto Cze 26, 2012 15:02

Nakasha, też jej koszmarnie współczuje.
Ja już to zaliczyłam i nigdy więcej nie chciałabym powtórki. To sami miejsce, ręka ta sama i gabaryty psa identyczne. Ale ja nie miałam szarpanej, tylko wbite zęby, więc rany o gładkich brzegach, bez szycia sie obeszło. Ją szyli bo innej opcji nie było...
Mam tylko nadzieje, że sie czegoś nauczy. Bo za bardzo ufała wielu psom, temu również.
Dwa tygodnie kwarantanny psa, później idzie pod igłe. Najwyższa pora.

Moje pogryzienie potrafi mi sie do dzisiaj śnić a w sierpniu miną 2 lata od tego. Pierwsze pół roku nie było tygodnia, żeby chociaż raz mi sie Kazik nie śnił...
Ale niestety plany pracy z psami szlag trafił. Teraz bym nie potrafiła. Tamta sytuacja totalnie mnie złamała i nie jestem w stanie zaufać (choćby w minimalnym stopniu) żadnemu obcemu psu.

Oli - Wto Cze 26, 2012 15:12

Nakasha, widzę, że Nala podobnie reaguje jak Duszek "no idę już, poczekaj... o matko, ale jesteś upierdliwa, tyle fajnych rzeczy w koło" :D
Nakasha - Wto Cze 26, 2012 17:54

Oli, zazwyczaj tak, szczególnie gdy nie mam smaczków. :D Gdy smaczki są, jest w stanie wykrzesać więcej entuzjazmu. :P
zuuzuushii - Wto Cze 26, 2012 18:42

Ninek napisał/a:
Moje pogryzienie potrafi mi sie do dzisiaj śnić a w sierpniu miną 2 lata od tego. Pierwsze pół roku nie było tygodnia, żeby chociaż raz mi sie Kazik nie śnił...

eh, przypomniałaś mi jak ja, jako młodziutka nastolatka byłam regularnie (przez 4 lata) gryziona przez własnego psa :/ Rany szarpane i kłute, brrrr... Do tej pory mam całe ręce w bliznach > < Ten pies gryzł mnie do krwi nawet przez kaganiec :roll:
To mnie na zawsze wyleczyło z chęci posiadania psa niewiadomego pochodzenia :/ i nigdy, przenigdy nie przekonam się do wilczurów.
Choć o dziwo nie nabawiłam się żadnych lęków :roll:

Potem jako dogoterapie zafundowałam sobie labradorka ale następnego psa chciałabym jednak bardziej wyważonego i spokojnego choć z taką samą pasją do wykonywania zadań jak labki. No ale to chyba to nie jest wykonalne :lol:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group