Zachowanie, psychika i oswajanie - Podgryzanie, podszczypywanie - szczur nas testuje
izoldka - Pon Mar 29, 2010 10:07
a moze wlasnie tym tropem trzeba by isc, moze cos mu dolega,boli i stad zle chumory i agresja...
j8ded a do kastracji w koncu doszlo czy nie?
j8ded - Pon Mar 29, 2010 11:08
Klusek - dwa tygodnie juz po odjajkowaniu . Sluchajcie, dzis puscilam je w przedpokoju, wyszorowalam wszystko jak sie dalo, lacznie z samymi uczestniczacymi Troche sie pobili, ale krwi nie bylo, a po godzinie Klusek zaczal Sosika probowac przewrocic, Sos oczywiscie panika max (chyba nigdy nie byl w stadzie i nie wie co to drugi szczur) wyl non stop, ale odebralam to jako dobry znak ustalanie wladzy, a nie ciagle kasanie Teraz zamienilam ich klatkami, wieczorem znowu randka Ohh nie chce robic sobie nadzieji, ale ogolnie moze bedzie lepiej
izoldka - Pon Mar 29, 2010 11:10
trzymam j8ded moze nareszcie sie uda:)
Cerro - Pon Mar 29, 2010 16:27
j8ded, za udane łączenie. To spotkanie dobrze wróży.
izoldka - Wto Mar 30, 2010 09:10
i jak tam postepy chlopakow?
j8ded - Śro Mar 31, 2010 21:27
E U R E K A! Nie wiem jak to sie stalo, ale chlopaki siedza wlasnie w duzzej pustej klatce razem D To wlasnie nazywa sie szczescie 3 godzinki laczonka w przedpokoju, gryzienie, ganianie i piszczenie, w koncu Sosik uciekl jakims cudem do klatki, a Klusek za nim... pol godzinki boksowania, potem cos tam zjedli, Sosik na poczatku nie widzial za bardzo sensu nawiazywania przyjazni z przedstawicielem gatunku innego niz ludzki, ale chyba sie przelamuje Cos tam sie wzbrania, sam zaczepia, wyglada jakby troche nie wiedzial "jak to ze szczurem nalezy sie obchdozic", ale Klusek chyba zatesknil za towarzystwem i wszystkoe jest chyba na najlepszej drodze... zostawic ich na noc razem jak mysliscie ? Ale jestem szczesliwa moje najgorsze laczenie w zyciu chyba dobiega konca )
[ Dodano: Sro Mar 31, 2010 23:08 ]
Wiecie co mnie jedynie dziwi? Ze Sosik (ktory nie wykazuje najmniejszych oznak dominacji) w momencie jak Klucha podchodzi powachac go troszku, to ten bierze do od tylu Klusio denerwuj sie i chlopaki troszke sie boksuja, ale siersc nie leci, nie gryza sie, nie piszcza, wiec zostawiam ich tak na noc co by sobie nie pomysleli, ze "wygrali swiety spokoj".
izoldka - Czw Kwi 01, 2010 11:13
no to gratulacje j8ded nareszcie sie udalo jednak cierpliwosc robi swoje
j8ded - Czw Kwi 01, 2010 11:54
Dokladnie Teraz to troche nawet komediowo to wyglada, bo Klusek tak jakby chcial sie przytulac, iska mlodego, a ten odpycha i mowi "nie jestem gotowy"
izoldka - Czw Kwi 01, 2010 11:58
a moze mowi "byl czas kiedy chcialem to Ty nie chciales, to teraz sobie poczekasz" hahahah
Cerro - Czw Kwi 01, 2010 13:45
j8ded, gratuluję! Cieszę się, że w końcu się udało... się.
tomcio524 - Czw Kwi 01, 2010 13:54
Gratulacje.
j8ded - Czw Kwi 01, 2010 13:55
Dzieki dziewczyny Wiecie, ze jedyna zawiedziona osoba jest moj ojciec. "Wczesniej bylo na co popatrzec, bily sie, ganialy, teraz to tak.... nudno"
nectarine - Sob Sie 28, 2010 10:42
Mam problem ze szczurkiem. Jest u mnie od 3 dni. Ma 2-3 miesiące. Zapoznałam go z moimi szczurkami. Nie pogryzły się, ale ponieważ ten jest większy to porozstawiał moje po kątach, także nie było mowy, żeby coś zjadły czy się napiły, bo klatka była jego. Po wsadzeniu ręki do klatki zaczął mnie atakować, ugryzł 2 razy do krwi, więc przeniosłam go do innej, osobnej. Pomyślałam, że może lepiej, żeby najpierw się ze mną może lepiej oswoił. Po wypuszczeniu na łózko, gdy tylko natrafił na palce, rzucił się znowu. Przewróciłam go na plecy, przytrzymałam. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz. No i niby przestał. Daje się podnosić, przenosić, łazi po mnie, nawet przestał gryźć przy napotkaniu palców, ale przy głaskaniu mruży oczka, czasem popiskuje, jakby się bał, ale nic się nie dzieje. Do czasu kiedy znowu niespodziewanie rzuca się i gryzie do krwi. Znowu ląduje na plecach. A potem znowu wygląda jakby się bał. Nie wiem co mam z tym zrobić. Powoli sama się zaczynam go bać.
renett - Sob Sie 28, 2010 11:27
Dodam, że to jest szczurek ode mnie i wcześniej tak się nie zachowywał...raz tylko mnie lekko dziabnął jak podsunęłam pachnącą rękę do klatki.Był w miarę spokojny, dawał się brać na ręce , ma prawie 3 miesiące a dokładnie to 8 września będzie miał(tak dla Ciebie nectarine )
Asmena - Sob Sie 28, 2010 13:10
To chłopczyk? Nie znam się zbytnio na samcach, ale to wygląda jak hormony. Kastracja powinna pomóc
|
|
|