To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki IX

Oli - Śro Wrz 15, 2010 23:37

a jak nie mogą się dogadać? :wink:
Gato - Śro Wrz 15, 2010 23:52

No słoń i zebra, obydwa gatunki stadne, tworzące grupy, mogą żyć na tym samym terenie nie szkodząc sobie (nawet współdziałać - tzn. zebra może korzystać z obecności słonia przy wodopoju np.), ale zebra nie prowadzi wspólnego stada słoni i innych zebr. Też dlatego, że zachowania tych gatunków są inne (inny pokarm, inne potrzeby, inne sposoby komunikacji).
Oli - Czw Wrz 16, 2010 00:04

aaaa, to my tu o słoniach i zebrach rozmawiamy? a to przepraszam, tematy pomyliłam. :oops:
sachma - Czw Wrz 16, 2010 08:53

Gato, robisz coś z psem? używasz CSów? uczysz go?
a widziałaś kiedyś słonia trenującego zebrę?
widzisz już głupotę swojego porównania?
jak nie to nie mam więcej pytań - próbujesz udowodnić coś co prawdą nie jest, używając do tego przykładów, które kompletnie nie odpowiadają rzeczywistości.

babyduck - Czw Wrz 16, 2010 11:01

Gato, kim jesteś dla swojego psa? Czy nie właśnie przewodnikiem stada?
Tess - Czw Wrz 16, 2010 11:05

Ja też nie wierzę w teorię dominacji. I na każdym kroku przekonuję się, że słusznie.

sachma, lepiej Wam już idzie skupianie na agility?

Szura - Czw Wrz 16, 2010 11:34

Jeżeli chodzi o teorię dominacji, to na pewno nie traktuję jej jak prawdy objawionej, ale uważam, że nie ma co w całości jej odrzucać. Tradycyjne - tak naprawdę wszystko zależy od psa. Znam parę przypadków, gdzie przyniosła wiele dobrego, z drugiej strony sama nie miałam do czynienia (mieszkając u kogoś z psem czy mając psa u siebie w domu) z psem, który chciał mnie zdominować. Za to często spotykałam niewychowane psiaki, którym nikt nie pokazał i nie nauczył, co wolno, a co nie, nikt też nie był konsekwentny.
AngelsDream - Czw Wrz 16, 2010 11:39

Szura napisał/a:
którym nikt nie pokazał i nie nauczył, co wolno, a co nie, nikt też nie był konsekwentny.


O takich psach właśnie łatwo powiedzieć, że są dominujące. :roll: Gdy tak naprawdę, to raczej człowiek jest uległy i to jest kluczowe.

sachma - Czw Wrz 16, 2010 13:34

Cytat:
sachma, lepiej Wam już idzie skupianie na agility?


a weź.. w ogóle skupianie się nie idzie.. on się skupia na innych psach, na trenerkach - bo one są nowe, więc są superowe... a ja to taki stary kapeć.. ale walczymy ;) na razie wiem że muszę nad skupianiem się na mnie bardzo mocno popracować, bo nic nie przychodzi od razu..
ale jak wiedział że na moje polecenie będzie mógł przebiec przez tunel to bardzo ładnie usiadł, bardzo ładnie został i bardzo szybko przybiegł i dorwał zabawkę :)

wiesz, jak stoimy gdzieś z boku to jest lepiej, ale jak inne psy zaczynają szczekać to koniec.. albo jak mamy wyjść na środek i coś zrobić i on wtedy widzi wszystkich i wszystko to mamy kompletny szał ciał :D


ja wierzę że człowiek musi być przewodnikiem , musi ustawić polowanie, musi obronić i zapewnić poczucie bezpieczeństwa, musi pokazać zasady i ganić ich nie przestrzeganie, oraz nagradzać ich przestrzeganie - musi być osobnikiem alfa, ale nie siłą, czy pierwszeństwem w jedzeniu czy wchodzeniu do domu..

LunacyFringe - Czw Wrz 16, 2010 14:07

Jimmy już u mnie. Jest chyba zmęczony po podrózy, cały czas śpi. Ciągnie na spacerze jak porąbany i póki co nie dociera do niego argument , że jak ciągnie to nie idziemy :P Boi się trochę klikera, wycofuje sie jak klikam, ale mam nadzieję, że za kilka dni będzie miał już same dobre skojarzenia .

Ogólnie do ludzi jest super. Do psów też, ale nie do mojej suki. U DT potrafił się dogadać w 5 sekund z 15 psami naraz. A nie toleruje mojej suki. Mila jest nachalna to prawda, nie zna za dobrze "psiego języka" i nie reaguje na sygnały Jimiego. On na nią wystawia zęby , raz doszło do spięcia na prawdę. Mam nadzieję, że to tylko stres, zmęczenie, wszystko nowe i nowy duży pies ( Mila jest od niego 2 razy większa ). Zobaczymy za pae dni, narazie na moje "e e" porzuca wszystko co robi i radośnie podbiega do mnie, przestaje tez warczec. Bardzo mu zalezy na kontakcie z człowiekiem, to dla niego cenniejszy zasób niż jedzenie. Dlatego mam w planie wychodzić z pokoju z Milą za każdym razem jak zacznie pokazywać oznaki agresji. Albo ja i miziaki oraz Mila, albo nic. Miejmy nadzieję, że zadziała .

Czeka nas duuuuużo pracy. Narazie daje mu luz, bo jest spięty, smutny , wycofany. Oswajamy się tylko z klikerem i nie daję mu ciągnąc na spacerach. Zabawki go nie obchodzą totalnie.
To BC a jest 100 razy spokojniejszy niż moja suka :shock:

Tess - Czw Wrz 16, 2010 16:00

LunacyFringe, spoko, jeszcze się rozkręci, nie dziwne, że się stresuje w nowej sytuacji. ;) I z suką też się dogada, to może potrwać parę dni albo tygodni, ale będzie ok. Tylko nie karć go za warczenie i pokazywanie zębów.

sachma, byle do przodu, nawet malutkimi kroczkami. :] Ja i Joy zaczęłyśmy szczeniaczkowo, na razie idzie super. Robimy już tunel i zaczynamy slalom. Na razie szczeniak jest mega skupiony, nie zwiewa mi ani do ludzi, ani do psów. :D

Ja też uważam, że człowiek powinien psu pokazać zasady i dbać o ich przestrzeganie. Ale nie dlatego, że pies czycha na to, żeby nas zdominować, tylko dlatego, że sam tych zasad nie zna, więc nie ma się co dziwić, że ich nie przestrzega... Robię mnóstwo rzeczy, które według teorii dominacji są kompletnie nie do przyjęcia, a konktakt z suką mam super. Co więcej, im bardziej jej odpuszczam i na im więcej pozwalam, tym bardziej mnie słucha i bardziej do mnie lgnie...

sachma - Czw Wrz 16, 2010 16:20

Tess napisał/a:
Na razie szczeniak jest mega skupiony, nie zwiewa mi ani do ludzi, ani do psów. :D


tia.. Lenny też taki był :P a później zaczął podnosić nogę i się skończyło skupianie się na mnie :/

Oli - Czw Wrz 16, 2010 19:10

sachma napisał/a:
czy pierwszeństwem w jedzeniu czy wchodzeniu do domu..
ja nie wierzyłam w "skuteczność" tych rzeczy, póki nie nastał Duszek. Kiedyś to mi takie głupoty w ogóle nie były potrzebne, bo Kora słuchała się tak czy inaczej, a tu nagle zjawia się takie małe czarne i ma człowieka w de. I nijak nie idzie się z psem dogadać, bo on słyszy, ale nie słucha i żyje własnym życiem, a ja jestem zbędna. Spróbowałam nie przepuszczać psów w drzwiach, udawać że jem z ich misek zanim im dam jedzenie i nagle zaistniałam. Duszek zaczął zwracać na mnie uwagę, zaczął pracować. Wiadomo, że nie na każdego psa to podziała, nie każdemu jest to potrzebne, ale uważam, że skoro kiedyś to dawało skutki, to mądrze użyte może dawać i teraz. Jednak ja zawsze powtarzam, że metodę rozmowy z psem trzeba dopasować do psa, a nie na odwrót.
LunacyFringe - Czw Wrz 16, 2010 19:23

Tess, oby :D Teraz i moja suka zaczyna warczeć -.- wcześniej się usuwała, teraz chyba stwierdziła, że nie da sobie w kasze dmuchać >_< Starają się siebie ignorować na maksa, ąż mnie to smieszy xP Leża sobie i jeden łeb w jedną strone a drugi w druga i żeby przypadkiem na siebie nie patrzeć . Nie jest najgorzej, ale nie jest też cudownie :P

Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona :) Szybko się uczy i szybko przyzwyczaja, jest ciekawski. Boi sie trochę gwałtownych ruchów ręką. Co do klikera to teraz już sam nie wie czy ma sie bać czy cieszyć :P Merda ogonem , jest nakręcony na smaczki ale jednak z postawy ciała widzę , że to nie do końca jest radość. Wyrobi sie chłopak :)

Tess, mam nadzieję, że sie zobaczymy w październiku w Gliwicach :D

Szura - Czw Wrz 16, 2010 19:27

LunacyFringe, może klikaj w kieszeni/za plecami, będzie trochę ciszej?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group