To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2009 - Miot D Happy Feet - To już 3 lata i 7 miesięcy!

magnes - Nie Paź 18, 2009 00:33

Azi, ja do tej pory nie mam umowy od Dory, mimo, że 3 razy prosiła o moje dane :roll: Mam Tobie przesłać umowę?
Niamey - Czw Lis 19, 2009 18:53

Właśnie przeczytałam smutną wiadomość na temat dzieciaczków Delicii... :( Czy wiadomo coś o dalszych planach hodowlanych dotyczących szczurków z miotu D? W końcu to rodzina mojej Diunki, więc chciałbym się doczekać jakichś małych kuzynek i kuzynków :)
wuwuna - Czw Lis 19, 2009 20:02

Niamey napisał/a:
Czy wiadomo coś o dalszych planach hodowlanych dotyczących szczurków z miotu D?
Czekamy na oznaki ciąży u Dolly innych planów nie ma.
sachma - Czw Lis 19, 2009 21:46

Niamey, Jeśli Dolly się nie poprawi (kłopot z tylnymi łapkami) to nie będzie żadnych młodych po samicach - po samcach, kto wie, one dopiero mają pół roku więc na samce jeszcze wcześnie..
nezu - Czw Lis 19, 2009 22:04

Sachma, ale miot D nie jest chyba miotem kontrolnym?

Więc według regulaminu SHSR dla samca wcale nie jest za wcześnie. Wszystko zależy od tego kto w SHSR, kiedy i czy zechce samca z tego miotu na "męża" dla swojej rodowodowej samicy.
A na razie o takich planach nie słyszałam.
Niestety do hodowli szły tylko samice...

sachma - Czw Lis 19, 2009 22:06

nezu, ale jak możemy to wybieramy starszych panów ;) więc dlatego wydaje mi się że na razie nie ma co się spodziewać ;)

wg naszego reg samiec musi mieć 3miesiące ;)

nezu - Czw Lis 19, 2009 22:17

Jak możemy. ;)
Po prostu troszkę mylące jest określenie "one dopiero mają pół roku więc na samce jeszcze wcześnie..".
Formalnie nie za wcześnie, nieformalnie i dla dobra szczurów lepiej poczekać do tego roku. ;)

Ja myślę, że akurat poczekanie z tym miotem na "dorośnięcie" samca może wyjść linii na dobre... :)
Szkoda tylko że na razie nie ma żadnych chętnych, nawet na przyszłość...

Amen. ;)

magnes - Czw Lis 19, 2009 22:35

Strasznie chciałabym by był jakiś miot po samcu z tego miotu. Jeśli byłby z około pół roku to ja jestem chętna. Mam nadzieje, że jakiś hodowca zechce któregoś z samców na tatusia. :P
Anonymous - Pią Lis 20, 2009 09:23

nezu napisał/a:
Szkoda tylko że na razie nie ma żadnych chętnych, nawet na przyszłość...

Magnes napisał/a:
Mam nadzieje, że jakiś hodowca zechce któregoś z samców na tatusia.

Dobra, to ja się przyznam, że mam ten miot na oku :P . Jeszcze muszę dokładniej zerknąć w rodowody, ale najprawdopodobniej będę chciała jednego z chłopców jako partnera dla moje panny :wink: . Ale to za jakiś rok dopiero :P

Niamey - Pią Lis 20, 2009 18:24

Ren, cieszę się, że masz takie plany :D Jakoś tak mi smutno się zrobiło, że nie ma jeszcze żadnych maluchów po miocie D
Laura001 - Pią Lis 27, 2009 02:03

Z Danio zrobił się straszny agresor jestem w szoku, napisałam do Azi ze szczegółami.Duszek rano idzie do weta na zszywanie rany ;( ;( Niestety jest za późna godzina i muszę czekać do rana :damagewall: to się stało godzinę temu jestem w szoku :shock: :shock: Póki co ich rozsadziłam do osobnych klatek bo Duszek jest przerażony na maxa.Nie przesadzam to co mu zrobił Danio nadaje się do zszycia ;( ;( . Cud że nie ma krwotoku przy tak, głębokiej ranie, jakoś wytrwamy do rana :(

edit: on ma 2 takie rany :damagewall: :damagewall:

to jakas masakra ;(

heniok - Pią Lis 27, 2009 15:45

Nie każdy śledzi inne wątki więc napiszę też tutaj.

Dolly odeszła 25.11 wieczorem, miała być mamą ;( 5 tygodni temu siadła jej tylnia łapka, później nastąpiła poprawa i zdecydowaliśmy się na krycie, niestety po kryciu padły już obie łapki, wyglądało to na uraz mechaniczny, Dolly trochę tyła w 24 dniu ciąży pojechaliśmy na cesarkę, okazało się że nie była w ciąży, miała wielkiego guza w jamie brzusznej, przyklejonego do kręgosłupa i powiązanego z główną aortą – nieoperacyjnego nie udało się jej uratować ;( ;( ;(

quagmire - Pon Lis 30, 2009 10:21

;( ;( ;(
Czyli to było okropne guzisko. Biedna, kochana Dolly :(

Anonymous - Pon Lis 30, 2009 10:54

heniok, kurde :(

to pewnie robicie histopatologię? :(

magnes - Pon Lis 30, 2009 14:20

Laura001, u mnie to samo :evil:
heniok napisał/a:
miała wielkiego guza w jamie brzusznej, przyklejonego do kręgosłupa i powiązanego z główną aortą – nieoperacyjnego nie udało się jej uratować
;( dlaczego wszystko zawsze musie się popsuć ;(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group