To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Chomiczki

Anonymous - Pon Sty 16, 2012 22:07

Jak się probowałam z Tigrą skontaktować jakoś w grudniu chyba to ani poprzez forum ani na maila mi nie odpisali.

Chomiki są super i wcale nie smierdzą :mrgreen: ja wręcz lubie ten zapach zmieszany ze sciółką i siankiem :P

Nasz nic nie niszczy, duzo spi i mało je :mrgreen: Dla mnie jednyny minus to jednak słaby kontakt. Ale może to we mnie jest problem bo miałam kilka zeberek i żadnej nie udało mi się oswoic, i chyba lepiej dogaduje się z gatunkami które są bardziej społeczne i same próbują nawiązać kontakt z człowiekiem. Ale z syryjkiem też będę chciała kiedyś spróbować :P

quagmire - Wto Sty 17, 2012 01:00

Miejsca to jednak potrzebują całkiem sporo. Dobrze jest o tym pamiętać.
Ja się jeszcze trzymam.

Manta - Wto Sty 17, 2012 09:32

quagmire, zalezy co znaczy sporo, syryjki miejsca duzo nie wymagaja i nawet go nie wykorzustuja jak sie um zapewni, wiec nie ma co szalec wg mnie ;)
Ninek - Wto Sty 17, 2012 10:37

Manta napisał/a:
quagmire, zalezy co znaczy sporo, syryjki miejsca duzo nie wymagaja i nawet go nie wykorzustuja jak sie um zapewni, wiec nie ma co szalec wg mnie ;)

Co za bzdura i uogólnienie.
Pożycze Amy, zobaczymy, czy nie wykorzystuje miejsca, które ma.
Dla niej klatka 100/40 jest mała - non stop chce wyjść.

Layla - Wto Sty 17, 2012 10:49

katasza napisał/a:
a ja nie lapie o co chodzi z tym niezgadzaniem sie
Ja też nie łapię :shock: To zwierzę nie żyje kilkanaście lat, nie kosztuje wiele, nie wymaga zwykle ciągłych wizyt u weta, w ogóle dlaczego wy musicie PROSIĆ o zgodę waszych partnerów? To nie są wasi ojcowie. :roll:
Bel - Wto Sty 17, 2012 10:55

Layla napisał/a:
dlaczego wy musicie PROSIĆ o zgodę waszych partnerów? To nie są wasi ojcowie
nie wiem jak Ty, ale ja swojego faceta szanuję. Szanuję też to, że może nie chcieć mieć chomika. Mieszkamy razem więc decyzja jest wspólna. Ja nie chciałabym żeby mi dom zagracił rezystorami,kablami itp bo to jego pasja. Nie chciałabym, żeby mi przyniósł do domu jakiegoś zwierza i oznajmił "od dziś z nami mieszka". Prosi się nie o zgodę jak małe dziecko mamusię tylko o wyrażenie opinii oraz przedstawienie za i przeciw aby podjąć decyzję.
Layla - Wto Sty 17, 2012 10:59

Ja rozumiem jeśli chomik ma nie wiem, zastawić cały pokój, ale ogólnie nigdy nie skumam takich rozmów, szanuję swojego partnera, ale jeśli chcę mieć małe zwierzątko to je biorę, bo wiem, że alergii nie ma a sprzątac by po tym zwierzaku nie musiał. Rozumiem, jak się ma dużo zwierząt, ale w innym wypadku nie kumam takiego podejścia "nie wezmę, bo on się nie zgodził, bo NIE" ;) Widocznie inaczej pojmuję pewne sprawy, ale do głowy mi nie przyszło prosić o zgodę na małego chomiczka :)

Ja na przykład nie biorę chomika bo mam mało miejsca. Gołym okiem widzę, że mam mało miejsca (kawalerka 28 m i szczury), i do tego nie potrzebuję opinii partnera, mam swój rozum. :) Jeśli jednak chciałabym chomika, powiedziałabym, że biorę chomika, będzie mój, więc ja się nim zajmę.

Bel - Wto Sty 17, 2012 11:03

Layla, inaczej widzisz w takim razie relacje w związku. Nie są "partnerskie" tylko "ja chcę, ja mogę".
Dla mnie liczy się zdanie faceta, bo nawet jeśli ten chomik ma mieć max 5cm to i tak jest nowym domownikiem. Coś podczas wyjazdu zrobić z nim trzeba, jeśli coś mi się stanie to obowiązek spadnie na partnera. To nie nowa torebka tylko zwierzę.

Lavi - Wto Sty 17, 2012 11:05

Layla, Mój ma alergie na sierść, ponadto mieszkamy w pokoju a nie mieszkaniu, przez co nie mielibyśmy gdzie wynieść choma jakby zaczął szaleć w nocy na kołowrotku albo coś. Chomiki są zwierzakami nocnymi, Julek śpi płytko i jak szczury dłubały słonecznik to się budził, więc rozumiem, że może nie chcieć nocnego gryzonia w domu. I też szanuję jego zdanie, bo tak jak on mnie pyta o niektóre sprawy tak i ja jego pytam. To nie jest nowa bluzka, którą mogę przynieść i wrzucić do szafy a on o niej zapomni;)
Layla - Wto Sty 17, 2012 11:06

Moje relacje są partnerskie, tylko nie widzimy potrzeby prosić się o zgodę w takich sprawach ;) Kilka szczurów każde z nas bez wiedzy drugiego przyniosło do domu ;)
Bel napisał/a:
Coś podczas wyjazdu zrobić z nim trzeba, jeśli coś mi się stanie to obowiązek spadnie na partnera.
Niekoniecznie, ja mam na przykład przyjaciół chętnych do pomocy w takiej sprawie. Mnie rozwala coś innego: boicie się (np. Lavi) zaczynać rozmowy, potem pada argumentacja faceta NIE BO NIE. Tego nie kumam ;)

PS lavi, myślałam, że Julek ma tylko na szczury. Z alergią to zwracam honor, z niewyspaniem już mniej, dla mnie to nie argument (są stopery do uszu :) ), ale może faktycznie my oboje na luzie do nowych zwierząt podchodzimy, oboje ten sam poziom rozsądku mniej więcej mamy, więc nikt z nas nie przyniesie 20 gryzoni do domu.

Lavi - Wto Sty 17, 2012 11:14

Layla, on nie powiedział ,,nie, bo nie". Przedstawił mi argumenty, dlaczego nie. I bałam się zaczynać rozmowę, bo wiedziałam jakie to argumenty będą i podświadomie sama je sobie przedstawiałam.

Off-Topic:
Niestety ma alergie na każdego rodzaju sierść, bo robił testy, kiedy u niego w domu pojawił się pies a on czuł się tak samo jak przy szczurach:) Też myśleliśmy, że ma tylko na mocz uczulenie u szczurów.

babyduck - Wto Sty 17, 2012 11:16

Layla napisał/a:
są stopery do uszu
To spróbuj spać w stoperach co noc przez trzy lata. gwarantuje Ci, że po miesiącu pójdziesz do laryngologa.
Layla - Wto Sty 17, 2012 11:16

Lavi, ja rozumiem z alergią, ale jak podchodziłaś do zaczynania rozmowy odniosłam wrażenie, że to takie nie bo nie ;) W wypadku alergii to nawet bym faktycznie rozmowy nie zaczynała.

Babyduck, ja ciągle prawie śpię ze stoperami ;) Nic mi nie jest.

Bel - Wto Sty 17, 2012 11:22

Layla napisał/a:
Moje relacje są partnerskie

Layla napisał/a:
Kilka szczurów każde z nas bez wiedzy drugiego przyniosło do domu
właśnie zabiłaś kotka.
Gdzie tu partnerstwo skoro bez wiedzy drugiej osoby i bez zapytania (nie mówię już o proszeniu o zgodę) ale zapytania czy nie ma nic przeciw bo jednak mieszkacie pod wspólnym dachem? :? :? :?

Layla - Wto Sty 17, 2012 11:24

Bel, u nas żadne z nas się na to nie złości, więc nie widzę zakłóceń partnerstwa, skoro oboje nie mamy nic przeciwko takim niespodziankom ;) Ufamy sobie wzajemnie, że wszystko w granicach rozsądku :) Partnerstwo nie musi polegac na ciągłym uzgadnianiu wspólnie, bo skoro wyrażamy zgodę na samodzielne decyzje, to chyba nikt nie jest pokrzywdzony :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group