To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XX

Pućka - Czw Mar 12, 2015 21:20

Mao, ja jeszcze nigdy nie trafiłam ani nie słyszałam o takiej sytuacji.. Ale jak przyjedziecie spóźnieni, to zawsze możecie poprosić sędziego o cenę poza konkurencją, wtedy nie dostajecie żadnej lokaty ani tytułu, ale macie ocenę i opis.
Mao - Czw Mar 12, 2015 21:28

Nie planuję się spóźniać absolutnie, zwłaszcza, że do końca kwietnia nie mam możliwości pojechania na inną. Tylko boję się właśnie, że ktoś nagle zmieni dzień oceniania gończych polskich z niedzieli na sobotę. Oby nie.
wilczek777 - Czw Mar 12, 2015 21:32

Mao łączę się w bólu bo Nes bawiła się tak, że szczeniaki (berneńczyki) nie wyrabiały. Dopiero zabawa z psami które "znały się na rzeczy" pozwoliła jej się ogarnąć. Szczeniaki panikowały, piszczały lub zaczynały w panice gryźć jak nie chciała się mała pijawka odczepić. Fajnie jak taki mały gnojek bawi się z psem który ma wyraźny hamulec. Tak ma Gandi (b&w wielki facet na funpage Nes) - łapie ją za pysk i choć wygląda to strasznie potrafi powiedzieć jej NIE w sposób jasny po czym wrócić do zabawy. Taki pies to na wagę złota.

Młodziki nie cierpią szczeniaków a szczeniaki boją się młodzików. Szczyle bawią się jak kaleki - młodziki zaczynają biegać i wąchać się po dupach także musi Dante wyczekać swoje żeby poderwać koleżankę ;)

Sorgen - Czw Mar 12, 2015 22:27

Najlepiej dzien przed wystawą zadzwonić do oddziału i zapytać o plan sędziowania, jeszcze się nie spotkałam żeby dzien przed zmieniali plan.

Mam pytanie bo nie wiem jak to rozegrać. Chcemy rozłożyć klatkę na przyjazd Comy, Delta klatkę lubi wiec tu nie ma problemu tylko co Np. z nocą? Zamykać Come samą a Delta luzem na mieszkaniu, czy Coma w klatce a Delta jak zazwyczaj u nas w łóżku? Czy może obie luzem albo obie w klatce? Głównie chodzi mi o pierwsze noce. To samo jeśli chodzi o pierwsze dni jak mąż pomimo urlopu będzie musiał z domu wyjść.

wilczek777 - Czw Mar 12, 2015 23:03

Sorgen jeśli młoda nie jest przyzwyczajona do klatki w hodowli to będzie w szoku. Z drugiej strony Nes od razu wpakowałam no klaty i nie patyczkowałam się - jakoś pies musi nauczyć się nie lać wszędzie i odpoczywać. Delta musi mieć chill out żeby nie stresować się szczylem.
Sorgen - Czw Mar 12, 2015 23:57

Coma zna kojec jako taki a jutro poproszę Ankę żeby ja z klatką zapoznała. Czyli co mloda do klatki na noc a Deltę do łóżka? Po paru dniach Coma nadal w klatce a Delta luzem poza sypialnia. Tak będzie ok? Docelowo chcę żeby suki na noc spaly luzem w salonie.
A w dzień jak nas nie ma to chyba najlepiej Come w klatkę a Deltę po staremu luzem? Jak młoda podrośnie to z klatki zrezygnujemy ale na początku się o nią bać będę ze sobie kuku zrobi.

wilczek777 - Pią Mar 13, 2015 14:18

Sorgen czytałaś Befeore you get your puppy? No i drugą After you get your puppy? Autorem jest Ian Dunbar - warto poczytać naprawdę. Podaje fajną metodę na nauczenie psa czystości i odpoczywania przy okazji. Szczenior nie powinien lać w miejscu gdzie śpi także klatka to miejsce gdzie pies nie nasra i wyciszy - później wychodzi do tymczasówki np. jak wychodzisz do pracy (klatka jest 'krótkoterminiwa') to pokój lub kojec gdzie ma podkłady i miejsce przygotowane do rozrabiania. Generalnie zadanie jest takie żeby szczenior jak najmniej narobił w domu wtedy ekspresowo nauczy się lać na dworze.

Deltoid niech sobie odpoczywa jak lubi a młodą blisko łóżka w klatce - będzie jęczeć pewnie i w nocy trzeba będzie obudzić i posadzić na trawę/ podkład - taki lajf. Młodą można wywalić w klatce jak zacznie się ogarniać, że w nocy się śpi a nie chodzi i leje po całym domu :)

agacia - Pią Mar 13, 2015 14:45

Mao, dzień sędziowania nie powinien się zmienić, zwłaszcza że niejedna osoba jedzie na jeden dzień tylko, zwłaszcza, że jak już to całą grupę musieliby zmienić.
Sorgen - Pią Mar 13, 2015 14:50

Nie mam możliwość zrobić dla Comy dziennej zagrody bo mam mikro mieszkanie z jeszcze mniejszą kuchnią. Tak więc klatka musi wystarczyć jak będziemy wychodzić z domu. Delta tak dawała radę jako dorosły pies to Coma powinna w klatce wytrzymać. Zwłaszcza że klatka spora 120 długości. Chodzi mi o zamykanie w pierwszych tygodniach żeby sobie matoł krzywdy nie zrobił albo żeby jej Delta w ferworze godziny świni nie skrzywdziła. Docelowo tak jak pisałam klatki ma nie być. Co do samego uczenia klatki to wiem jak to robić, nauczyliśmy bez większych problemów Deltę to i małą cholerę nauczymy ;) Bardziej chodziło mi o dylemat co z Deltą robić w nocy i podczas naszej nieobecności.
Co do nauki czystości to mąż ma urlop i planuje co godzinę ją wynosić na trawę, plus podkład w tym miejscu gdzie się pewnie na dzień dobry zleje. W nocy też jest ambitny plan ze dwa razy wstać i ją wynieść albo choć na podkład wysadzić.

wilczek777 - Pią Mar 13, 2015 15:30

Sorgen szczeniak nie może być w klatce jeśli będzie zostawiany na długo bo zleje się w klatce i będzie mieć mindfuck straszny. Zagrodą może być nawet łazienka - kwestia żeby nie było tam nogi od stołu którą można zeżreć i miejsce na podkłady. Generalnie ja mam 91cm klatkę i jak Nes była wypierdkiem wkładałam kratę (mam MidWesta więc była dołączona) i zmniejszyłam mocno bo inaczej nie ma to sensu za bardzo.
Delta niech sobie robi co do tej pory robiła chyba, że szczyl będzie przez kraty ujadał, że chce do niej wyjść to wtedy inne pomieszczenie bo szlag trafi was i sąsiadów.

Lama - Pią Mar 13, 2015 15:59

Pućka napisał/a:
łażą za człowiekiem jak cień, co mnie doprowadza do cholery, ale tylko czasem:)

Potykam się o Falkę jakieś 10 razy dziennie - łazi za mną krok w krok, nawet się wysikać w spokoju nie mogę, bo stoi pod drzwiami łazienki i mnie nadzoruje. Co prawda chciałam, żeby mnie pies kochał najbardziej z wszystkich domowników, ale to już lekka przesada.;) Za moim mężem i dzieciakiem nie chodzi, bo nie ma czasu - musi prześladować mnie.

Pućka napisał/a:
Na spacerach chętnie bawią się z innymi, może są trochę niedelikatne, ale one lubią się bawić "intensywnie", czyli powalanie na glebę, gryzienie w szyje, żuchwę, nogi, ganianie z uderzeniem całym rozpędzonym cielskiem w drugiego i powalenie go.

I wszystko jest pięknie do czasu, aż nie dorwą małego pieska...
Falka uwielbia ganiać mniejsze psy, przy okazji je taranując. Dzisiaj rano mijałyśmy westa, jego pani zatrzymała nas i poprosiła, żeby psy się chwilkę powąchały i pobawiły. Skończyło się na paninych wrzaskach i podnoszeniu weścika nad głowę, bo Falcia ślicznie wygląda, ale bawi się już nieco mniej ślicznie.
Mój świrek ostatnio w ogóle nie wącha psów przy pierwszym spotkaniu, tylko czai się i skrada, żeby po chwili ruszyć pełnym pędem i staranować upatrzonego psa, bo przecież to taki świetny sposób na zapoznanie. :roll:
Pućka napisał/a:
Niesamowicie inteligentne, szybko i chętnie się uczą,

Przy czym cwaniakują i próbują omijać komendy, które im się nie podobają.;)

Rodezjany są ciche, w domu praktycznie nie szczekają, więc można bez problemu mieć rodka w bloku. Tak jak napisała Pućka, w mieszkaniu są niewidoczne (o ile ich ukochany pan/pani jest z nimi w pokoju, w innym wypadku łażą za właścicielem jak smród po gaciach). Inne zalety: nie trzeba się schylać, żeby je pogłaskać; nie wymagają prawie żadnych zabiegów pielęgnacyjnych - nie trzeba ich szczotkować każdego dnia, jak się ubłocą, to wystarczy przetrzeć ścierką i są czyste. No chyba że się wytarzają w zdechłym krecie albo w kupie (Falce w sezonie zdarza się to 2-3 razy w tygodniu, a w szczególności w dni, kiedy robimy rodzinne imprezy).

Dla mnie największym problemem jest instynkt łowiecki, ale nie wiem, czy inne rodki też tak mają. Fala wściubia nosa w każdy ślad, jak złapie trop - to mam po psie. Czasami udaje mi się ją odwołać, ale częściej biegnie za zającem/kotem, póki ten nie zniknie jej z widoku. Krzywdy innemu zwierzowi nie zrobi, ale musi sobie go poganiać.

jokada - Pią Mar 13, 2015 16:10

u mnie na początku (3 dni) był kojec/zagroda - który był i tak rozwalany przez mikro szczyla (Tobi łaził luzem)
potem była klatka (106x80?) z drybedami do szczania i polarem do leżenia
wiadomo, i tak lała jak mnie w domu nie bylo
ale ja też ani stresu ani ciśnienie nie miałam żeby jakoś maksymalnie szybko nauczyła sie załatwiać na dworze
Jak zaczęła wytrzymywać z sikaniem, to psy zostawiała razem w klatce

katasza - Pią Mar 13, 2015 19:37

Lama, moja szkoleniowiec mi dwa dni temu radzila zeby nie pozwalac psu na przyczajki i 'namierzanie' drugiego psa. Moj gnojek tez zaczal tak robic. Mowila ze to inny pies czesto moze odebrac jako prowokacje do ataku i moze sie zle skonczyc. A poza tym mi to przeszkadza, bo nie moge z gamoniem przejsc normalnie po osiedlu bo robi przyczajki na kazdym kroku.

Mi sie marzyl na kolejnego psa toller, ale przy moich maluchach to toller jednak za maly. I mi i mojemu chlopakowi marzy sie jakis molosek, ale z molosami ciezko mieszkac w niemczech. Dlatego coraz bardziej mysle o rodku. Tylko no wlasnie ten ich instynkt...

Nakasha - Pią Mar 13, 2015 20:20

Cytat:
Potykam się o Falkę jakieś 10 razy dziennie - łazi za mną krok w krok, nawet się wysikać w spokoju nie mogę, bo stoi pod drzwiami łazienki i mnie nadzoruje. Co prawda chciałam, żeby mnie pies kochał najbardziej z wszystkich domowników, ale to już lekka przesada.;) Za moim mężem i dzieciakiem nie chodzi, bo nie ma czasu - musi prześladować mnie.

Moje owczarki robią tak samo. ;)

Cytat:
moja szkoleniowiec mi dwa dni temu radzila zeby nie pozwalac psu na przyczajki i 'namierzanie' drugiego psa

Mi też. Niestety Nemo namierza, a potem natychmiast biegnie zdominować (podchodzi do obcych psów napięty, z podniesionym i sztywnym ogonem, sztywnymi uszami, najeżoną sierścią z lekko opuszczoną głową, następnie trąca psa barkiem i skacze mu na kark, wącha tyłek, jednocześnie nie pozwalając obwąchać siebie, potrafi też warczeć, pokazywać zęby i gryźć, jeśli ów pies natychmiast nie ulega).

A w zabawie Nemo i Shira są dość brutalni, skaczą na siebie, warczą, podgryzają, odbijają się o siebie, itp. Większość psów się tego boi i reaguje lękiem lub atakiem - a wtedy moje też od razu atakują. :roll: Więc kiepsko...


Co do izolowania na noc. My izolowaliśmy Shirę od NN przez pierwsze noce i gdy nas nie było w domu.

katasza - Pią Mar 13, 2015 22:03

Moje też tak robią, jak Nemo, tyle że Bluesa potrafię jednym słowem ogarnać, za to Frodo dominuje wszystko co jest wieksze od niego albo przechodzi od razu do ataku.
Blues dogaduje sie z 99% psów(chyba ze jest to strasznie maly pies, czilka czy york), za to Frodo dogaduje sie tylko z uleglymi sukami i malymi psami, wiec raczej ma zakaz zblizania sie do wiekszosci psow...

Doszło do tego, że szkoleniowiec kazała mi psa nagradzać za to że patrzy się na innego. Dzięki temu na sali był dzisiaj tylko jeden wyskok do ONki.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group