To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

mmarcioszka - Pon Sty 27, 2014 21:28

Uwielbiam takie świecące kocie oczy :serducho:
limomanka - Pon Sty 27, 2014 23:27

Devona, i tak pięknie zapozowali :serducho:
Onia - Wto Sty 28, 2014 10:19

My I Krewetę i ET odebraliśmy całkowicie wybudzonego już po zabiegu.
I o ile ET chodził normalnie to Kreweta łaziła do wieczora jak potłuczona i miała chyba jeszcze zaburzenia widzenia i przestrzeni :)

Skacząc na stołek potrafiła nawet nie dolecieć do polowy wysokości i takie tam.
Jedzenie oboje dostali tego samego dnia wieczorem. Bez problemów żadnych się obyło chociaż jedno z nich nam zwróciło tylko nie pamiętam które.
Ale to dlatego ze jak dostało jedzenie to jadło jakby nie jadło z rok.

Ninek - Wto Sty 28, 2014 10:38

Mefisto przestał się zataczać jakieś 6h po operacji. Później dziwne chodzenie było wynikiem szwu :P Był tylko baaardzo zmęczony i cały czas spał (ale czas spędzony w lecznicy bez przerwy chodził i kombinował co zbroić). Minęło mu około 3 w nocy, obudził mnie kicaniem po półkach i czaił się na mnie z szafy (lubi z niej polować). O 4 wpakował mi się na poduszkę i głośno mruczał :serducho:
Wodnistego barfa (głównie zmielony tłuszcz z wodą) dostał o 23, o 24 trochę puszki z dużą ilością wody, Rano zjadł normalne śniadanie.

DOPISANE
Jednak Mefisto nie ma szwów :lol: To śmieszne chodzenie musiało być wynikiem dyskomfortu z samego cięcia.

rudziak - Śro Sty 29, 2014 00:59

a mi wyskakuje błąd jak chce powiększyć zdjęcie Devony

Ninek fajnie, że młody tak szybko do siebie dochodzi :)


Muszę chyba poszukać nowej karmy, totw moim kotom chyba nie służy bo zdarza się im mieć luźniejsze kupy :/

Devona - Śro Sty 29, 2014 10:12

Powiększyłam w takim razie miniaturę, bo nie mam pojęcia, czemu błąd wyskakuje.

Oto moje piękne potwory :D .

Ninek - Śro Sty 29, 2014 10:31

Devona, piękni są. No i jak dobrani kolorystycznie ^^
Devona - Śro Sty 29, 2014 12:01

Trzeba przyznać, że się nieźle uzupełniają kolorami :lol: .

Ninek, moje koty też szybko doszły do siebie po kastracji. Za to jakiś czas później kolejną narkozę Gizmo zniósł bardzo źle, czołgał się całe popołudnie i wieczór, zasypiając w trakcie, osikał się śpiąc za łóżkiem. Myślę, że po prostu młodziaki nie potrzebują długiej rekonwalescencji.

Dory - Śro Sty 29, 2014 15:50

Devona, cudaki :serducho: Wyglądają tak niewinnie :twisted: A które kocisko jest które?
Devona - Śro Sty 29, 2014 18:06

Dory napisał/a:
Wyglądają tak niewinnie :twisted:
Taaa, na zdjęciach i jak śpią :P .

Od lewej Elmo i Gizmo, zresztą po kubaturze chyba widać, są 2 kg różnicy między nimi (Elmo jest cięższy). Tylko Gizmo jest dużo większy na długość i wysokość, a siedzi zgarbiony trochę, to może nie rzuca się to tak w oczy na fotce.

Dziękuję za komplementy, mam jeszcze gdzieś po jednej fotce, jak znajdę chwilę, żeby wrzucić do albumu internetowego, to wkleję.

Ebia - Czw Sty 30, 2014 16:16

Znalazłam kota..
Chudego, zziębniętego, pogryzionego i ledwo żywego kota :? Kot jest teraz mi najmniej potrzebny. Ale trudno.. Znalazłam go pod balkonem i zaniosłam prosto do weta, siedzi pod kroplówką. Kazałam robić z kotem wszystko co trzeba, żeby kot był zdrowy. To typowo psio-koci wet, leczy od lat mojego psa i jest ogólnie szanowany. Kot zostanie w lecznicy na pewno do jutra. Do tej pory jestem w szoku.. Poszłam pod balkon na chwilę, bo pies strącił pudełko z klamerkami, a stanęłam jak wryta z kotem na rękach..

quagmire - Czw Sty 30, 2014 16:32

Ebia, może przeznaczenie :)
Ninek - Czw Sty 30, 2014 17:24

Ebia, kot miał szczęście, że trafił na Ciebie :serducho: a nie jakiegoś psychola, który by go tylko skopał albo w najlepszym razie zostawił tak jak znalazł.
Ebia - Czw Sty 30, 2014 17:38

Teraz się zastanawiam, co powinnam z nią zrobić. W lecznicy się nią zajmą, nakarmią, ale na długo tam być nie może. Nie bardzo mogę ją teraz wziąć. Jutro się dowiem co i jak ze zdrowiem i pozakładam wątki. Tylko to zwykła buraska, więc ma raczej małe szanse na domek. Trzeba będzie ją dobrze "rozreklamować"
Mój pies zrzucił pudełko, bo zaczął szczekać i się aferzyć. Pewnie na kotkę, bo nikt pod blokiem nie szedl. Dobrze, że jest na tyle stuknięty, że w tą pogodę pół dnia spędza na balkonie i wyczaił tą bidę. Ciągle myślę, że gdyby ktoś mądrzej to pudełko postawił to nie spadłoby, to po prostu zgarnęłabym psa do domu i poszła robić swoje..

klauduska - Czw Sty 30, 2014 18:09

Ebia, burasy domy znajdują. I to często wcale nie z aż tak wielkim trudem ;)
Zdjęcia dobre zrób, dobry opis i powrzucaj na serwisy społecznościowe.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group