To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - KnAS, czyli Klub (nie)Anonimowych Szczuroholików

Ninek - Pią Mar 28, 2014 14:05

ema0505, skup się na tym, że chcesz się wyprowadzić i ojciec jest przeciwny nowym szczurom.

A dobra cegła nie jest zła ;)

smeg - Pią Mar 28, 2014 15:25

ema0505, zwłaszcza że nie wiesz jeszcze pewnie, gdzie będziesz mieszkała i czy będziesz tam miała odpowiednie warunki lokalowe/współlokatorowe na tyle szczurów, więc lepiej poczekać i zorientować się w sytuacji.
limomanka - Pią Mar 28, 2014 16:33

ema0505, pracę masz? Taką by utrzymać mieszkanie, siebie w nim i ogony? Każdy nowy szczur to dodatkowe koszty. Maluchy nie będą miały problemu ze znalezieniem domu, a Ty z pewnością możesz poczekać. Nie takie rzeczy zwalczyłaś, kochana :kciuki: :kciuki:
mikanek - Pią Mar 28, 2014 16:38

:cry: Taka byłam dumna z siebie, takie postanowienie wyjścia z nałogu..Juz tylko 3 samiczki... no i jutro jadę po 2 chłopców. Tego uzależnienia się nie da pokonac ;(
ema0505 - Pią Mar 28, 2014 16:47

Dobra dziewczyny, troche przemowilyscie mi do rozumu :mrgreen: Ale niech no ja tylko się wyprowadzę ... :twisted: .
Ninek - Pią Mar 28, 2014 16:51

mikanek napisał/a:
Tego uzależnienia się nie da pokonac ;(

A ja się coraz bardziej przekonuje, że się da.
Widocznie musiałam wrócić do szczurów i dojść do etapu, że zaczynają chorować, żeby to pojąć. Byle tym razem było to na stałe.

mikanek - Pią Mar 28, 2014 16:58

Ależ moje też strasznie chorowały, żaden z ogonów nie umarł ze starości...ale ja się jeszcze łudzę, że z samcami jest inaczej, spokojniej.
Ninek - Pią Mar 28, 2014 17:12

mikanek, ale miałaś ich stosunkowo niewiele ;)
Ja pierwszy raz zrezygnowałam po 35 szczurach bo byłam zwyczajnie zmęczona. Wróciłam po kilku miesiącach przerwy łudząc się, że przy mniejszym stadzie będzie lepiej. Znowu ciut przesadziłam z ilością (można powiedzieć, że przez serię przypadków) i znowu mam dość. W międzyczasie doszły koty i są dla mnie o wiele lepszymi kompanami.
Nie wiem czy zdecyduję się na całkowity brak szczurów (choć wiele warunków będzie musiało być spełnionych żeby mogły znowu być) ale po obecnym stadzie znowu będzie przerwa (akurat zbiegnie się to w czasie z wyprowadzką). Jeśli nie zrezygnuje całkiem to oby udało mi się utrzymać trzyszczurowe stado. Choć myślę, że tym razem się uda - alergia trzyma mnie na dystans.

nimka - Pią Mar 28, 2014 23:25

mikanek napisał/a:
Ależ moje też strasznie chorowały, żaden z ogonów nie umarł ze starości...ale ja się jeszcze łudzę, że z samcami jest inaczej, spokojniej.

Na dwa samce u mnie (Czesław i Stefan):
Czesław: 4x usuwany guz złośliwy, przeżył 1 rok i 8 miesięcy. Jak guz odrósł piąty raz tuż po wycięciu już nie chciałam podejmować kolejnej próby.
Stefan: wysuszające się oko nie wiadomo dlaczego, guz przysadki, ropień w policzku. Wzięłam go jak miał podobno 1,5 roku, dożył u mnie 2 lat i 4 miesięcy.

Nie uważam żeby one były stosunkowo zdrowe ;)

Teraz natomiast mam jakimś CUDEM (nadal nie wiem jakim) nadal całkiem zdrową Dianę, ma rok i 10 miesięcy... (podobno - wzięta w wieku podobno 1 roku) i dwie w zasadzie też na razie całkiem zdrowe dziewczynki w wieku 1 roku i miesiąca.

Ninek - Sob Mar 29, 2014 07:10

Ja miałam ledwo kilka samców.
Za to jeden z nich został uśpiony mając półtora roku. W ciągu niespełna miesiąca urósł mu ogromny, nieoperacyjny guz (kostniak na łapie) ważący ok. 150 gramów (tyle szczur przybrał w tym czasie a ogólnie schudł).

Ale w sumie też skłaniam się ku kastratom, jeśli jakieś szczury jeszcze wezmę.

smeg - Sob Mar 29, 2014 11:32

nimka napisał/a:
Teraz natomiast mam jakimś CUDEM (nadal nie wiem jakim) nadal całkiem zdrową Dianę, ma rok i 10 miesięcy... (podobno - wzięta w wieku podobno 1 roku) i dwie w zasadzie też na razie całkiem zdrowe dziewczynki w wieku 1 roku i miesiąca.

Off-Topic:
Ja mam jakimś cudem taką Ciri, ma 2 lata i 9 miesięcy, nigdy na nic nie chorowała, zero guzów, tylne łapki nadal sprawne :)

Ninek - Pią Kwi 11, 2014 10:57

Ilość szczurów spadła mi do 6. Niby jeden w tą czy tamtą nie robi takiej różnicy a ja teraz odczuwam ogromną różnicę! Luźniej w klatce, mniej syfią, mniej żrą. Jestem w szoku!
smeg - Pią Kwi 11, 2014 11:00

Ja mam 7 szczurów, ale dwie to 3-latki, więc lada moment będzie ich 5. Nawet mnie nie kusi, żeby powiększać tę liczbę, chciałabym nareszcie zobaczyć ten mniejszy syf ;)
Ninek - Pią Kwi 11, 2014 11:26

smeg, oj tak, bardzo polecam to uczucie! Strasznie fajnie jest móc sprzątać co drugi dzień a musieć co 1,5 dnia (do tej pory jeśli sprzątałam w poniedziałek wieczorem to koniecznie musiałam już w środę z samego rana znowu sprzątać). Niby taka nieznaczna różnica a jednak ogromna.


DOPISANE
U mnie większość szczurów ma już trochę na karku. Siostry 22.04 skończą 2 lata, Zambia już na pewno ma ponad 2 lata. A to wszystko kundelki, mało zdrowe (jedna z sióstr po dwóch operacjach i paskudnym ropniu) i na pewno długo nie pożyją.

Noxa - Pią Kwi 11, 2014 12:20

Mam to samo co Ninek, ilość chłopaków spadła do 8, (ale jestem świadoma że 3 chłopców też już powoli się kończy, Placuch ma już praktycznie 3 lata, Haczyk ponad 2 i pół, Giizmon przeszło 2 ale po nim widać już wiek niestety) więc w ogóle niedługo będzie ich pięciu. Jakoś tak cicho, pusto i czysto się robi.
Tyle że ja rozwazam doszczurzenie, może jeszcze nie teraz, i do tego dwoma szczurami o konkretnym wyglądzie, ale myślę o tym intensywnie. Nie wiem czy to dobry pomysł, i nie wiem jeszcze czy w ogóle do tego dojdzie. Jestem z siebie dumna że pokonałam pierwszy impuls po śmierci Kamyka, którym było zalepienie dziury w stadzie na już.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group