To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?

AngelsDream - Sob Wrz 18, 2010 15:05

Nakota, prawda, chociaż nie do końca nazwałabym to wybrzydzaniem. Jednak w przypadku skrajnych poglądów niektórych osób (na Allo raczej rzadko spotykane) możemy usłyszeć, że tyle maluchów i dorosłych jest do adopcji, a my chcemy z hodowli, czemu? Tym bardziej, że nie mamy wielkiego ciśnienia na specjalne odmiany. Niektóre decyzje i postawy są po prostu bardziej skomplikowane. Staram się o tym nie zapominać.
Asmena - Sob Wrz 18, 2010 15:07

AngelsDream napisał/a:
każdą sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie

Ot i cała prawda :)

AngelsDream napisał/a:
Czemu hodowla, a nie adopcja? Bo taka jest nasza wspólna decyzja, a powody do niej nie zawsze racjonalne.

Powiem tak: ja trzymam się od tego tematu możliwe jak najdalej. Z racji statusu SPSu- nie popieram sprzedawania jakichkolwiek szczurów. Ale szczerze? W głębi duszy marzę o dniu, w którym będę mogła bez żadnych wyrzutów sumienia zapisać się na miot. Jasne, mam swoje marzenia kolorystyczne. Ale nie teraz, nie w ciągu najbliższych lat. Nie, jeśli będą jakiekolwiek bezdomne kundelki.

nezu napisał/a:
Tak coś czuję, że za chwilę znowu będzie wrzask na hodowców, że gloryfikują i mają tylko rasówki, a bidom domu nie zapewnią i uważają je za gorsze.

Absolutnie nie o to mi chodziło. Nie wspomniałam słowem o hodowlach. Chodziło mi o podejście do kolorów. Chciałabym (choć jest to niezgodne z regulaminem SPSu, ale to zdanie Asmeny, miłośniczki szczurów, a nie Asmeny, działaczki SPSu), żeby hodowle rozwinęły się na tyle, żeby wydawać na świat szczury żyjące bardzo długo i bez chorób. Obecnie tak nie jest, każdy to wie. Owszem- te szczury są zdrowsze, ale jeszcze nie 'idealne'. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni.

Ja rozumiem ludzi biorących szczury z hodowli- w zeszłym roku sama zbierałam kasę na takie i chciałam zapisywać się na mioty. Ale później wyszło tak, że wciągnęłam się w SPS i w chwili obecnej nie jestem w stanie wyobrazić sobie siebie biorącej rasowego szczura.
Ja sama osobom nowym mówię, że prócz zoologów- są adopcje i jest SHSRP.


Mi chodziło jedynie o sytuacje jasno wcześniej określone: samotny szczur lub osoba pozbywająca się swoich, a biorąca inne.

nezu - Sob Wrz 18, 2010 15:12

Dziewczyny, powiem wprost.
Ja nie widzę nic złego w chciejstwie jako takim.
O ile to chciejstwo nie krzywdzi drugiego szczura, super!

Marzenia można spełniać, od tego przecież są, żeby je spełniać kiedy taka możliwość się pojawia.

ALE, jeżeli ktoś zasłania się jakimiś ckliwymi historyjkami o TYLU tematach adopcyjnych z chorymi szczurami
jakąś dziwną pewnością, że szczur zabrany z zoologa, do adopcji, będzie w czymś gorszy od tego urodzonego w czyimś domu, ale z wpadki lub po sklepowych, zinbreedowanych rodzicach
albo za wszelką cenę próbuje wmówić, że nie ma innych szczurów do adopcji, lub jeśli są to z jakiś powodów są be
kiedy zasłania tym swoje chciejstwo, swoją chęć spełnienia marzenia MIMO TEGO że widzi że szczur NAPRAWDĘ ŹLE znosi samotność (nie każdy ją znosi tak samo źle), TEGO nie rozumiem.
I to działa na mnie trochę jak czerwona płachta na byka. ;)

Nie trzeba się z tego tłumaczyć i chcę to zaznaczyć, ale warto się w takich chwilach zastanowić co będzie mniejszym złem.

agacia - Sob Wrz 18, 2010 15:18

Moje pierwsze 3 szczury to były kinderniespodzianki, następne 2 waciki z laboratorium, teraz mam 3 rasiaki. Moim marzeniem od kilku lat był siamese i jak nadarzyła się okazja, czyli miot ze siamkami w czasie w jakim mogłam się doszczurzyć, zapisałam się. Z tego miotu mam Mishke. Do niego planowałam dobrać jakiegoś szczurka z adopcji, ale zależało mi żeby to też był maluszek w podobnym wieku, a jak Mishka się urodził nie było akurat wpadkowych miotów, tylko same dorosłe szczury do adopcji. Czas mnie naglił, a ja nie miałam dla Mishy kolegi, więc postanowiłam wziąć Irysa, który ciągle był wolny. A Colinek to była miłość od pierwszego wejrzenia :serducho: Bardzo brakuje mi w stadku najzwyklejszego kapturka, niestety na dana chwilę nie mogę brać więcej szczurów, ale kiedyś na pewno jakiegoś adoptuję.

A chęci adopcji, ale tylko konkretnej odmiany szczurka nawet nie skomentuję. Na konkretną odmianę to można się zapisać w hodowli.

Nakota - Sob Wrz 18, 2010 15:28

Jestem tego samego zdania co nezu, świetnie to ujęłaś. Osobiście niesamowicie irytuje mnie takie zachowanie - zasłanianie swojego chciejstwa czymś innym. Bo skoro coś chcę, mówię to wprost, nie owijam w bawełnę.
Angels, ale nikt was nie może zmusić do adopcji. Macie pełne prawo zdecydować się na szczury z hodowli z tych czy tamtych powodów. To mają być wasze szczury, wy macie się nimi opiekować, więc nie mogą być czymś wymuszonym.

AngelsDream - Sob Wrz 18, 2010 15:40

Nakota, posłużę się znów psim przykładem, bo jest adekwatny. Na psim forum napisałam, że czekamy na szczeniaka z hodowli - reakcje były przeróżne - od pozytywnych po skrajnie negatywne. Kiedy wzięliśmy Celarka tylko jedna z krytykantek do mnie napisała, że nie spodziewała się, iż wybierzemy tak 'zwykłego' kundelka. Nikt nie ma prawa nas zmusić, tu na pewno nikt nie będzie próbował, ale czasem te skrajne postawy są strasznie odstraszające. To po prostu ogólne spostrzeżenie.
Marca - Sob Wrz 18, 2010 15:45

Moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji.
Szczur niezależnie od barwy, rodzaju uszu czy sierści będzie tak samo kochanym towarzyszem.
Ja mam dwie adopcyjne bidy.
Zamarzył mi się szczur, poczytałam, udało mi się namówić rodziców. Rozpoczęłam poszukiwanie. Jeszcze w momencie czytania i zapoznawania się z tym wszystkim zakochałam się między innymi w american blue. Ale zależało mi na tym, żeby jak najszybciej mieć ukochanego zwierzaka. Przeglądałam więc w pierwszej kolejności działy oddam. Potem ni stąd ni zowąd Bee założyła temat, bo miała kinderniespodziankę. Zakochałam się w małych kluseczkach, więc wstępnie zarezerwowałam jednego chłopaczka. Dopiero się urodziły, więc miałam czas, by wszystko przygotować. Kto wie, może następnie wysyłałabym CV, ale ponownie zajrzałam do działu oddam. I zakochałam się w zwykłym husky. Chłopak był do wzięcia od razu. Nie mogłam go wziąć na dniach, więc zapytałam czy może tam jeszcze pobyć. Uzyskałam potwierdzającą odpowiedź, więc przyspieszyłam tempo przygotowań i niedługo po tym znalazł się u mnie. Mam więc dwa, najczęściej spotykane ubarwienia: husky i kapturka. Czy żałuję, że nie złożyłam sobie CV i nie mam teraz wymarzonego czarnego dumbo i american blue? Nie. Bo moi dwaj chłopcy, chociaż tak pospolici są cudowni i dają mi dużo radości.
Czy to znaczy, że nie wezmę szczura z hodowli? A gdzie tam. Teraz mam warunki na dwa. Ale w przyszłości spełnię marzenie "i powybrzydzam" w barwach. Zakładając, że załapię się na jakiś miot ;)

Ale jak mówiłam: zależy od sytuacji. Jeśli szczur cierpi- szukam mu towarzysza. Nieważne czy będzie to labik, czy kolejny kaptur. Bo ważne, że mój mały przyjaciel cierpi i muszę mu pomóc. I to jak najszybciej.
Jeśli któryś z moich chłopców odejdzie to zrobię wszystko by ten drugi nie cierpiał na brak towarzystwa.

A co do tego, że ktoś ma szczury na wydaniu, a bierze następnego. Nie mnie oceniać. Mi samej serce pęka jak widzę jakieś paskudki szukające domu, a wiem, że nie mogę. A potem widzę zapowiedź takiego miotu cnót i cholernie mnie kusi. Aczkolwiek potem hamuję się rozumem i faktem, że na więcej na razie sobie pozwolić nie mogę.

AngelsDream - Nie Lut 13, 2011 10:53

Nie sądziłam, że kiedyś coś takiego zaistnieje w jakimkolwiek wątku adopcyjnym. Nie chcę zaśmiecać tam, a sama myśl przewodnia mojej wypowiedzi pasuje tutaj, więc podciągnę temat, mam nadzieję, iż uda mi się składnie wypowiedzieć.

Jest miot do adopcji - maluszki mają ciekawą sierść - zapowiadają się po prostu na odrobinę bardziej bajeranckie ogonki. Tłum chętnych do adopcji. To jest absolutnie pozytywne. Nieważne, co przyciąga ludzi. Ważne, że maluchy mają zapewnione swoje własne miejsce w świecie. Ale to, co boli, to atmosfera w samym wątku. Marudzenie, pretensje, wręcz fochy na osoby zajmujące się adopcją. Tak jakby każda z tych osób miała obowiązek rzucić wszystko i zająć się kolejną chętną, a ja czegoś nie rozumiem. Skoro ktoś chce adoptować, a tu nie ma dość malców, jaki problem, żeby szukać ich gdzieś indziej? A jeśli chodzi o to, że inne są zwykłe, a te nie, to może pora - jak wspomniała Oli - po prostu napisać to wprost, a nie twierdzić, że w adopcji nie chodzi o wygląd, a potem odprawiać cyrki.

Szczerze mówiąc, część z marudząco-kłócących się osób daje bardzo nieciekawy obraz szczurkowego środowiska. Nie wyobrażam sobie pokazać komuś postronnemu tego wątku i powiedzieć: nie musisz kupować w sklepie ani na allegro, adoptuj za darmo.

Właśnie kłótnie i ciężka atmosfera zadecydowały kiedyś, że psa w schronisku wyszukałam sama, nie podpierając się forum.

Martuha - Nie Lut 13, 2011 11:45

AngelsDream, zgadzam się z Tobą w 100% to co się dzieje w tym wątku to jakaś paranoja,sama miałam stamtąd brać maluszka,ale zrezygnowałam na rzecz innego i bardzo się z tego cieszę widząc co tam się dzieje :/
AngelsDream - Nie Lut 13, 2011 11:52

Martuha, najgorsze jest to, że taką atmosferę nakręcają sami chętni, nie rozumiem...
Martuha - Nie Lut 13, 2011 12:10

Właśnie o to chodzi,że to sami chętni to wszystko napędzają i nadal nie rozumiem tylko po co ? Wiadomo,że maluchów nie starczy dla wszystkich to jest logiczne,ponieważ więcej chętnych niż samych szczurków.Jeju nie dostałabym się na listę to trudno,nie zadawałbym durnych pytań dlaczego mnie nie ma na liście,szukałabym gdzie indziej,tak jak zrobiłam,widząc co tam się dzieje i jestem zadowolona,bo niedługo malutka trafi do mnie :) .Mi się wydaje,że gdyby miot nie był by taki jaki jest,czyli szczerze mówiąc tak odmianowy,by tego wszystkiego nie było ;)
harpoonka - Nie Lut 13, 2011 12:31

AngelsDream, zgadzam się z tobą całkowicie. Dlatego też powstrzymałam się od komentarzy w tamtym wątku. Mi się udało dostać na listę, jestem przedostatnia i wcale nie burzę się, że może osoby przede mną zabiorą szczurki o "najlepszym" umaszczeniu. Bo może niektórym jest naprawdę ciężko w to uwierzyć, ale nie zależy mi na tym tak bardzo. Owszem, przyciągnęło mnie umaszczenie, ale jak już jestem na liście i zostanie dla mnie np. "zwykły albinosek" to i tak nie zrezygnuję. Nie o to tutaj chodzi...
Tamten temat miał być przyjemny, bo chodzi w końcu o dobro zwierzaków, a osoby, które się nimi teraz zajmują, muszą odpędzać od siebie tłum niezadowolonych chętnych... Aż przykro się tam zagląda...

Bel - Nie Lut 13, 2011 12:40

Hmm.. powiem wam,że taka reakcja ludzi skutecznie zniechęca do tego,żeby robić za dt...bo tu nie ma pytań "a jak się maluszki czują""czy rosną?""czy choć odrobinę przytyły?"tu są tylko pretensje " a czemu jestem na końcu listy"?"a czemu nie ma mnie na liście?"...cholera nikt nawet nie zaproponuje a może w czymś pomóc?Przepraszam Kasia zaproponowała-na siłę próbowała mi wysłać paczkę z jedzonkiem dla maluszków ;) Dlatego te domki,które wybrałam będą super domkami.Przyszli właściciele są odpowiedzialni i wiem,że będą kochane i rozpieszczane.
Nie wiem co się dzieje z ludźmi..ale to przykre... a maluszki bez względu na kolor są kochane.Nawet te "zwykłe albinoski" ganiają za ręką,wspinają się,liżą po palcach i bawią w berka.. napatrzeć się na nie nie mogę...

Cola - Nie Lut 13, 2011 12:47

mnie zniesmacza to że na forum 80% użytkowników leci tylko na wygląd. ale najbardziej wkurzają mnie ci którzy mówią że absolutnie tego nie robią....
Bel - Nie Lut 13, 2011 12:53

Cola, ja rozumiem,że wygląd jest istotny..kurcze biorąc malucha nie jesteśmy w stanie powiedzieć jaki ma charakter.On się kształtuje z wiekiem,w stadzie... narazie wszystkie mają taki sam "jem,biegam,ganiam się,padam jak mucha byle gdzie tam gdzie stałem bo sen mnie zmożył..."
Ale takiego zachowania jakie przedstawiła dominika nie zrozumiem.. napisała,że zakochała się w szczurkach,które były na 1 zdjęciu.Miały wtedy tydzień-no i futro.Łyse jej się nie podobają ale wszczyna alarm,że nie dostała się na listę.No to skoro nie chce szczura to po co to wszystko?! :roll: Agata zrobiła listę potencjalnych chętnych i to w dodatku na samiczki,a tu wrzask,że ona była na liście na samce i już nawet miała zarezerwowanego...listę na samce robiłam ja,zajmując się samcami..lista leży u mnie na biurku i nie pamiętam choć przekopałam wszystkie pw,żebym jej coś rezerwowała..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group