Zachowanie, psychika i oswajanie - Co gryzą i niszcza szczury? Dlaczego?
pszczoła - Pią Lis 22, 2013 00:43
Moje samce zniszczyły: łóżko akademickie, kołdrę, 2 komplety pościeli, kilka przedłużaczy, ładowarkę od laptopa (na szczęście TO udało się odratować), niezliczoną liczbę koców i narzut na łóżko, ściany, trochę moich domowych ubrań, torebkę, 2 pary butów, aktualnie męczą drugie łóżko, bo tylko tego nie jestem w stanie zabezpieczyć - obgryzają drewniane nogi.
Ale i tak ich kocham
ema0505 - Pią Lis 22, 2013 00:52
Na początku nic nie dotykali, jakby w ogóle nie byli gryzoniami. Od dwóch tygodni straciłam spód łóżka (Arnold stwierdził, że to bardzo dobry moment, żeby się przespać między sprężynami a materacem łóżka i musiałam rozpruć spód wersalki, żeby go wyciągnąć, bo za nic nie chciał pomimo, że był wabiony wszystkim co się dało, ponad to spieszyłam się na ważne spotkanie), prześcieradło, poszewkę od kołdry, kołdrę, kabel od ładowarki i parę zeszytów. A to dopiero początek
limomanka - Pią Lis 22, 2013 09:12
Kiedy ich wypuszczałam w sypialni (w poprzednim mieszkaniu), dorwali się do pierzyny - piórka latały wszędzie, obżarli ulubioną pościel Pana Męża w ciężarówki (właśnie przerabiam ją na hamaki ), kilka prześcieradeł, meble od spodu, jakieś kocie zabawki. Ale w sumie jestem im wdzięczna - przyspieszyło to decyzję o odremontowaniu mebli sypialnianych po dziadkach i wymianę lustra w toaletce (jak już remontowaliśmy, to wszystko ).
Stefan i Czesio niszczyli więcej, ale byli wypuszczani na całe mieszkanie. Stefek kiedyś dorwał się do brudnych rzeczy - często sypiał w koszu na pranie, ale zwykle niczego nie gryzł - tym razem pozbawił mojego W. części bokserek i kilku skarpet (jakoś moje udało mu się ominąć ). A Cześ przegryzł prawie do końca kabel z lampki - zawieszony na tyle wysoko, że musiał się nakombinować, żeby dosięgnąć. Efektem było lekkie porażenie prądem, na szczęście bez poważniejszych skutków ubocznych...
cornflakegirl - Pią Lis 22, 2013 09:23
Off-Topic: | W sumie.. czuję się trochę pocieszona |
Irsa - Pią Lis 22, 2013 18:46
Mam teraz 6 panien i kastrata Pepina,no i tak naprawdę strat dużych nie mam. Kiedyś Malka,gdy była młodziutka,wlazła (nie wiem jak) do środka komputera (był wyłączony na szczęście) i pogdyzła parę kabelków... Poza tym pociachały mi nowiutkie spodnie(jedną nogawkę) letnie,przywiezione z zagranicy,gumkę szkolną syna, kabel od telefonu i wygryzły dziurę w tapicerowanwj poduszce,leżącej na sofie. I jeszcze parę grzbietów książek (dobrze,że nie z biblioteki).
Ima i jej córcie na wybiegu próbują łapać kable,ale nie gryzą ich,włażą do kapci męża,na szczęście ich nie pociachały jeszcze.
rumcia - Pią Lis 22, 2013 19:12
to moje na szczęście jedynie co zjadają to plastikowe koszyki, na razie więcej nic nie tknęły. Staram się ich ząbki zajmować najczęściej kolbami albo innymi jakimiś wielkimi ciastkami
Irsa - Pią Lis 22, 2013 20:57
Moje też dostają kolby,mają drewniane schodki,które podgryzają,a nawet im kupiłam domek dla gryzoni jadalny- cały zrobiony z różnych przeznaczonych do zjedzenia rzeczy,no i go wcinają. Ogólnie wiele nie zniszczyły,teraz muszę tylko na Imę i jej córcie,Railę i Smillę,uważać,bo są młodziutkie i ząbki jeswędzą Oczywiście tylko podczas wybiegu. Myślę,że reszta mojego stadka nie podgryza za bardzo,bo to nie są młodzieniaszki,w porównaniu z trzema najmłodszymi.
ramydada - Śro Gru 04, 2013 21:11
Akurat natrafiłam na temat i wydał mi się ciekawy. Zwłaszcza, że coś mnie niepokoi... Mam 2 chłopaków, mają teraz 1 rok i 4 miesiące. Nigdy niczego mi nie niszczyli. Przez ten rok gdy są u mnie mieli te same hamaki i tunele, które po praniu wyglądają prawie jak nówki. Tymczasem jeden z chłopaków ostatnio w dość nerwowy (według mnie nietypowy, dziwny) sposób szarpie polarowe akcesoria w klatce. Wygląda to na moje oko trochę tak, jakby sam nie wiedział, co robi, jakby "coś" kazało mu tak nerwowo szarpać zębami te hamaki. Nie reaguje przy tym na podniesienie głosu, klaskanie czy inne dźwięki, które normalnie zawsze działały jako odwracacz uwagi. Po jednym dniu jeden hamak jest w strzępach. Po paru kolejnych nocach dołączył do niego tunel. Na wybiegach nie zachowuje się w podobny sposób. Boję się, że to objawy choroby centralnego układu nerwowego... Na brak wybiegów szczury nie mogą narzekać, mają aktywne, długie wybiegi. Spotkaliście się kiedyś z czymś podobnym? A może panikuję?
AnnS5 - Śro Gru 04, 2013 22:20
ramydada, u mnie ponowne szarpanie hamaków wystąpiło po odejściu bety stada - chłopaki musieli na nowo poustawiać sobie hierarchię. Ale jak zrozumiałam u was nic podobnego nie miało miejsca. Nie piszesz też, czy nie zmieniłaś detergentu, w którym pierzesz szczurze szmatki. Każda nietypowa zmiana zachowania powinna skłonić do obserwacji, czy nie dołączą się inne, niepokojące objawy. Ja dodatkowo obejrzałabym pyszczek, czy przypadkiem nie doszło do przerostu zębów lub ogonek nie nabawił się jakiegoś ropnia. Choć przy bólu raczej unikają twardych rzeczy.
limomanka - Czw Gru 05, 2013 09:23
ramydada, mi się od razu skojarzyła Coy Ebii atakująca napadowo i nieregularnie własny ogon: http://forum.szczury.biz/...=asc&start=1095 i dalej. W tamtym przypadku są to poważne problemy z nerkami, potem guz przysadki, ale diagnozy w trakcie obserwowanego zachowania szły w różną stronę. Warto chyba zbadać chłopa - jest w wieku, w którym już różne choroby związane z wiekiem mogą się pojawić - a przynajmniej skonsultować sprawę z kompetentnym weterynarzem. Każda zmiana zachowania może wskazywać na chorobę, ale nie musi - równie dobrze może być związana z jakimiś zmianami w otoczeniu szczura. Nerwowość może mieć bardzo różne podłoża.
Szczurówka - Czw Gru 05, 2013 09:43
A ja idąc tropem tematu
Szczury gryzą i niszczą wszystko z nudów. Jak batony mi zasłonkę obgryzły, tak moje paskudy mi wszystko niszczą Tak samo Karol coś w tym jest że szczury uwielbiają niszczyć
wilczek777 - Czw Gru 05, 2013 10:53
Dla mnie szczury to takie szczeniaki w czasie ząbkowania. Po prostu muszą coś tym zębem zrobić bo oszaleją. Idąc po fotelu Kaszmir potrafi zatopić kły w miejscu w którym coś sterczy/pachnie/cokolwiek. Chłopcy dostali nową drabinkę drewnianą do przechodzenia z klatki na podłogę/fotel i też pierwsze co to ponadgryzać i osikać - coby wiadomo było czyje. Nie wiele jest rzeczy których szczur gryźć nie chce.
Najgorsze jest to, że Czarnuch i Anubis zaczęli gryźć pręty. Wg. ich myślenia z boku toddy powinno być wyjście na ich półkę. Skoro drzwiczek nie ma to oni "dorobią".
ramydada - Pią Gru 06, 2013 15:41
Dzięki za odpowiedzi. Jutro idziemy do weterynarza. Mnie się od razu też nasunął na myśl guz przysadki (tfu! tfu! tfu!), zauważam pewne podobieństwo z zachowaniem mojego poprzedniego szczura, który właśnie z tego powodu odszedł. Jednak żadnych innych objawów przysadkowych nie ma, więc trochę mnie to uspokaja.
Oczywiście ząbki i jamę ustną obejrzałam dokładnie i nie zauważam żadnych zmian. Polary od kiedy ogony są u mnie prane są tym samym środkiem. Niczego nowego w otoczeniu szczura nie potrafię się dopatrzeć.
ney - Wto Sty 28, 2014 15:34
Ech, chłopaki wczoraj zabrali się za gryzienie kabli, i w ten sposób mój facet stracił kabel od głośników On wściekły a ja myślę jak zabezpieczyć pokój przed szczurzymi ząbkami. Wcześniej nic nie uległo zniszczeniu (nie licząc kilku dziur w piżamie i starych kocach).
smeg - Wto Sty 28, 2014 15:53
Kabel od głośników można na szczęście łatwo zlutować A do zabezpieczenia polecam plastikowe korytka na kable, można je ciąć na kawałki i zabezpieczyć np. głośniki na biurku - jedyną wadą jest to, że przestaną być łatwe do przenoszenia i podłączania w innym miejscu.
|
|
|