W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
Pamelita - Śro Lis 25, 2009 14:08
Udało się! po ponad dwóch tygodniach łączenia moje panny wreszcie zamieszkały razem w jednej klatce:) nadal trwają docierania, ale już wyiskały się i wyspały razem (przytulone). Łączyłam szczurki pierwszy raz w życiu i teraz po prostu musiałam podzielić się tym szczęściem:)
Chcę dodać także otuchy osobom niezdecydowanym, próbujcie- to się naprawdę opłaca, szczurki są szczęśliwsze no i jaka satysfakcja! Poza tym rady i wskazówki w tym temacie są bezcenne!
Phina - Śro Gru 30, 2009 20:45
Witam, po przeczytaniu tematu nadal mam wątpliwości co do moich skarbów.
Moja 6-cio miesięczna samica Mini od dwóch miesięcy mieszkała sama. Kilka dni temu w domu pojawiła się mała albinoska. Pierwsze spotkanie: Mini weszła do klatki Albinki podczas biegania na łóżku. Zaczęły się kotłować. Rozdzieliłam. Drugie spotkanie: Mini o mały włos nie zjadła małej przez pręty. Znów wskoczyła na szafkę, gdzie jest klatka Albinki. Trzecie spotkanie: zbudowałam taką zagrodę z kartonów (ok 50cm wysoka) i wpuściłam obie. Mini jak tylko mnie zobaczyła wyskoczyła i na siłę próbowała na mnie wejść. Była bardzo zestresowana. Po jakimś czasie wpuściłam obie na łóżko. Mini fukała i kopała małą, rozdzieliłam je. Nie wiem co robić dalej. Chcę, żeby obie zamieszkały w klatce starszej, jest duża i dobrze wyposażona. Ale nawet jak ją wyszoruję to Mini pozna swój teren... Proszę Was bardzo o poradę. Nie mam dużego doświadczenia w łączeniu szczurków.
Dumisia - Pią Sty 01, 2010 11:12
A próbowałaś rozdzielić klatki tak,by siebie nie widziały.np.na kilka godzin.Jak się nie udaje znów spróbuj,ale na kilka dni.Myślę,że Ci się uda.
Życzę powodzenia!
PS.Moja szczurka też ma na imię Mini.
Phina - Pią Sty 01, 2010 13:30
Klatki stoją w zupełnie różnych kątach pokoju. Mini, kiedy biega na łóżku, dwa razy wskoczyła na szafkę, gdzie jest klatka Albinki. Jest dla mnie za szybka i nim zdążyłam przeskoczyć przez łóżko i ją dorwać już się na małą przez pręty rzuciła. A wczoraj w nocy, jak zobaczyła że przechodzę obok to wskoczyła na najwyższą półkę i żeby się do mnie dostać chciała przegryźć pręty Potem tak po nich jeździła zębami w tę i z powrotem. Przecież chwilę przed tym ze mną chodziła na ramieniu i ją wytarmosiłam. Zazdrosna kluska. Dzisiaj spróbuję dać im pobiegać po łóżku w pokoju obok.
Dumisia - Pią Sty 01, 2010 13:40
wiesz co,ja bym nie radziła.Jeśli się nie lubią i próbują się gryźć to może być jeszcze gorzej.Każda będzie walczyła,będą się gryzły,aż do krwi.Najlepiej niech nie będą widzieć i Ciebie, i siebie.Myślę że poskutkuje.
Życzę miłego oswajania
Phina - Pią Sty 01, 2010 13:52
Cytat: | Najlepiej niech nie będą widzieć i Ciebie, i siebie. | Czyli mam zrezygnować w ogóle z łączenia ich? Dodam, że tylko Mini wykazuje takie zachowania agresywne, czy może bardziej broni swojego otoczenia. Mała jest wystraszona, aczkolwiek podczas spotkania miała przyjacielskie zamiary. Spokojnie obwąchiwała Mini, a ta zołza albo ją kopała, albo na mnie ze strachu wskakiwała. Myślałam, żeby za klika dni pozwolić im trochę pobiegać razem, potem wsadzić do transporterka wyłożonego zapachowymi chusteczkami i w tym czasie wyczyścić klatkę, a potem umieścić je już w jednej. Czy to dobry pomysł?
Nakasha - Pią Sty 01, 2010 15:27
To normalne, że przez pręty szczury mogą być agresywne, bo bronią swego terytorium. Moim zdaniem nie powinnaś dopuszczać do tego, aby spotykały się i widziały przez pręty klatki.
To, że szczury się kotłują, puszą, piszczą i "biją" jest NORMALNE. To nie jest powód, aby zaprzestać łączenia. Samiczki muszą ustalić między sobą hierarchię, to może trochę potrwać. Jeśli nie gryzą się do krwi, to nie ma się czym martwić. Możesz posmarować je odrobiną spożywczego olejku waniliowego, aby pachniały tak samo.
Możesz puszczać je na wybiegi razem, ale w miejscu, gdzie nie ma ich klatek, np. w łazience. A po kilku dniach, o ile nie będą się gryźć, możesz je wpuścić do wspólnej, dokładnie wymytej i przemeblowanej klatki. Klatkę możesz wyłożyć chusteczkami zapachowymi, o ile nie są trujące w wypadku zjedzenia.
Dumisia - Pią Sty 01, 2010 17:45
Nakasha ma rację.To,że się nie biją do krwi,jest normalne i nie trzeba zaprzestać łączenia
babyduck - Pią Sty 01, 2010 19:40
A ja polecam jeszcze spakować je do transportera i zabrać na spacer, chociażby i po klatce schodowej. Czasem taki mały stresik dobrze im robi.
Phina - Pią Sty 01, 2010 23:03
Dzisiaj puściłam je na łóżko w drugim pokoju, najpierw było ok a kiedy tylko dotknęłam malutkiej, Mini -wredna zazdrośnica- natychmiast ją pokopała i zaczęła fukać. Położyły się niedaleko siebie i był spokój, a za parę minut znów Albinka oberwała. Biedna leżała w miejscu i bała się ruszyć. Co za małpa z tej mojej Mini. Jutro zabiorę je znów w nowe miejsce. Mam nadzieję, że pójdzie dobrze. Bardzo Wam dziękuję
LaCoka - Sob Sty 02, 2010 11:09
A ja wczoraj połączyłam dwa moje stadka: młodsze i starsze, najmłodsza ma ok 5misięcy a najstarsza ok 2lat i wszystko było ok, żadnych bójek ani tym podobnych incydentów, aż się sama zdziwiłam
Łączenie wyglądało następująco:
Wszystkie dziewczyny biegały po salonie (chciałam je ze sobą zapoznać bo już nie miałam siły na wypuszczanie na wybieg najpierw jednych a potem drugich, chyba lepiej żeby wszystkie pobiegały razem np 2h niż każde stado po godzinie) a ja w tym czasie szorowałam towera (który do tej pory był przedzielony na dwie osobne klatki-zatkałam ten otwór w górnej kuwecie). Zdziwiło mnie, że dziewuszki tak dobrze się dogadują, żadnych pisków, bójek, cisza i spokój . Nagle dziewczyny znudzone spacerkiem zaczęły się pakować do towera, jakież było moje zdziwienie kiedy młodsze stadko ulokowało się na dolnym piętrze (zajmowanym przez starsze dziewczynki) i poszły z nimi spać w ich koszyczkach . Zaryzykowałam i połączyłam piętra. Noc przebiegła spokojnie a kiedy wstałam rano zobaczyłam, że oba stadka się przemieszały i śpią wtulone w najróżniejszych zakamarkach klatki
Dumisia - Nie Sty 10, 2010 15:31
Phina, lepiej nie zabieraj ich w nowe miejsca,bo znowu Albinka oberwie Jeśli Ci zależy,to je weź,a jak Mini będzie znowu zazdrosna i dojdzie do bójki,to chwyć Mini za skórę,tak żeby ją to trochę bolało i natychmiast włóż ją do klatki i nie wypuszczaj.Pamiętaj,żeby to nastąpiło natychmiast po bójce,bo jeśli zrobisz to potem,Mini nie będzie wiedziała za co ją karcisz.A z Albinką się miziaj.Może w końcu Mini zrozumie,że kopanie itp. nic nie da
SPRÓBUJ
Nakasha - Nie Sty 10, 2010 17:22
Dumisia, to jest raczej zły pomysł . Zabranie samiczek w nowe miejsce, gdzie obie są na nieznanym terytorium zazwyczaj sprawia, że nie walczą o te terytorium - i łatwiej jest je połączyć.
Karcenie szczurów nie ma sensu, sprawianie im bólu tylko je zrazi do opiekuna. Lepszy jest spryskiwacz: podczas ostrych, niebezpiecznych bójek można spryskać szczury letnią wodą, aby je wystraszyć i aby odwrócić ich uwagę.
Poza tym samiczki muszą ustalić między sobą hierarchię, mała musi się poddać tej silniejszej, a silniejsza musi poczuć, że rządzi - to jest normalne w wypadku szczurów. Nie powinno się w to ingerować, dopóki nie gryzą się do krwi.
Phina - Wto Sty 12, 2010 16:27
Dzięki wielkie, na szczęście obyło się bez rozlewu krwi Moje słonka mieszkają już razem od tygodnia i jest w porządku. Trochę się pogoniły, pokopały, ale ogólnie nie było tragicznie. Troszkę sierści Albinki latało, jednak już na drugi dzień obok siebie spały. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Rybcia469 - Śro Sty 13, 2010 11:58
Na szczescie u mnie szczurki spia razem po godzinnym zaadoptowaniu. Pierw łaziły po biurku a nastepnie obie zasneły w mojej bluzie. Pozniej sprobowałam je przelozyc do jednej klatki Majka na poacztku nie była zadowolona ale juz jest ok spia razem w tunelu jedza razem i oby sie nic nie po psuło Tylko Majka biedna musiała zmienic miejsce chowania smakołykow, wczesnij byla to rura a teraz mała lubi tam siedziec wiec spizarnie starsza zrobiła sobie w jenym z koszykow
|
|
|