Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów
Nietoperrr... - Śro Lis 25, 2009 23:44
Miałam jakiś czas temu piękną,czarniutką samiczkę dumbo.Cudo na pierwszy rzut oka.Wzięta z zoologa(serce mi zmiękło,bo była strasznie zabiedzona...),kiedy to jeszcze nie byłam na forum i uważałam to za jedyny sposób nabycia szczurka...
Nie oswoiła się nigdy...Gryzła,ale tylko dzieci.I żebym nie wiem co robiła,mnie tolerowała,ale gdy tylko zobaczyła dziecko...Masakra!
lolek - Śro Gru 30, 2009 00:16
ja proponuje czesto gdy szczurek nie spi brac na rece glaskac mowic do szczurka;) na poczatek wypuszczac na łozko potem jak podrosnie na wieksza przestrzen .ale caly czas miec na oku:) pozdro.
Bunitas - Sob Sty 16, 2010 17:47
Hej,
W środę przyprowadziłam do domu pierwszego szczurka, właściwie szczurzycę. Na pierwszy rzut oka jest dobrze, szczura nie boi się mnie, mogę robić cokolwiek w klatce, a ona obok się myje bądź je. Poświęcam jej dużo czasu, kiedy tylko mogę biorę ją na ręce. Nieraz zasypiała gdy ją trzymałam. Sama jednak, jak w sadzę rękę do klatki, przychodzi sprawdzić tylko, czy mam coś dobrego do jedzenia. Jak mam, to bierze i odchodzi, jak nie mam, to też odchodzi Jak już ją wezmę sama na rękę, to próbuje uciec, bez paniki lecz spokojnie i stanowczo przebiera łapkami, aż uda jej się gdzieś wygramolić.
Sądzę, że nie potrzebnie dawałam jej jedzenie z ręki.
Jak można szczurka odzwyczaić od myślenia, że ręka to tylko karmi?
Warunek - Pon Sty 18, 2010 14:04
Witam wszystkich:) od piątku jestem szczęsliwym posiadaczem szczurzej pani (kaptur). miałem inne gryzonie ale w końcu dopadłem szczurka i zamierzać mieć je już zawsze! Wstępnie wołam na nią "Dżuma" jakoś nie moge nieczego lepszego dobrać:)
sporo czytałem forum, aż pokusiłem się i zajerestrowałem. oswajanie myślę, że przebiega całkiem spoko; sama na rękę nie wchodzi jak wkładam do niej rękę, ale jak ją wyjmę nie ma nic przeciwko, w kieszeniech, rękawach i kapturach chętnie siedzi, teraz siedzi na ramieniu i chyba czyta co piszę bo strasznie ją to zaciekawiło myślę że z czasem na mój widok sama bedzie na mnie wskakiwac:) mam tylko jak narazie jedno pytanie; otóż dość często tak jakby kicha bądź fuka czy to normalne czy po prosty na mnie fufa ?? hehe
Pozdrawiam
wuwuna - Pią Sty 22, 2010 12:43
Warunek, po pierwsze szczury to zwierzęta stadne, więc szybko zaadoptuj twojemu szczurowi drugiego tej samej płci, czyli samiczki.
A fukanie nie wiem co masz na myśli, czy to robi cały czas, czy na przykład jak chcesz ją dotknąć? Bo jeśli to pierwsze to jest chora/przeziębiona, jeśli to drugie to minie jak się oswoi. I szczury razem się łatwiej oswajają.
Warunek - Pią Sty 22, 2010 13:27
narazie nie mam miejsca na drugiego ogoniastego, ale jak już ogarne większe mieszkanko to pewnie i może nawet wiecej jak jednego dokupie nie przeziębiona nie jest już wyczaiłem dlaczego tak robi często ją puszczam i dużo niucha/obwą:cenzura: i dla przeczyszczenia nozdrzy tak śmiesznie fufa/kicha sam nieweim jak to nazwac
bojaźliwa jest ale przyzwyczaja się lubi muze funky i rap/hip-hop yeaaa
aa i odrazu sie spytam: jak przyniose drugą panienke ogoniastą to nie bądą sie gryzły, biły, wyganiały?? żebym nie musiał ciągle rozłączać ...
Pozdrawiam
wuwuna - Pią Sty 22, 2010 13:33
Warunek napisał/a: | ale jak już ogarne większe mieszkanko to pewnie i może nawet wiecej jak jednego dokupie | nie kupuj w zoologu, bo po co płacić za coś co może być dzikie, chore i nieoswojone i może przynieść robale, albo można kupić szczurzyce i za tydzień dwa mieć ich 15.
Wystarczy się rozejrzeć na forum i zaadoptować za darmo jakiegoś szczurka.
Warunek napisał/a: | aa i odrazu sie spytam: jak przyniose drugą panienke ogoniastą to nie bądą sie gryzły biły wyganiały?? | wystarczy je spokojnie na neutralu(na przykład w wannie spotykać i się przyzwyczaja szybciej niż myślisz, to żadne problem.)
EpKee - Pią Sty 22, 2010 13:33
Warunek, im dłużej Twoja szczurka będzie sama, tym trudniej będzie ją połączyć z inną A na forum jest temat o łączeniu samic
quagmire - Pią Sty 22, 2010 13:34
Warunku, mamy tu cały dział o łączeniu, który powinieneś poczytać zanim przyniesiesz drugiego szczurka. Nie wolno wpuszczać nowego szczurka od razu do klatki starego, bo to się może nieciekawie skończyć.
To tego pamiętaj, że szczurków nie należy kupować w sklepach zoologicznych.
Warunek - Pią Sty 22, 2010 13:45
ta właśnie znalazłem ten dział o łaczeniu... czytam...
ale jak to ? mam pół polski jechać po ogoniastą czy poczta??
wuwuna - Pią Sty 22, 2010 13:52
Warunek, nie , pocztą się zwierząt nie wysyła, jak już coś to konduktorką.
Ale transport jest mega rozwinięty, więc jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś będzie ci mógł małą podwieść.
Warunek - Pią Sty 22, 2010 13:57
wsumie tak...
przeglądam ogłoszenia tu zamieszczone, a i dlaczego tak odradzacie ogona z zoologika? Dżume kupiłem w największym i najlepszym zoologiku w okolicy i jest wszystko w porządku.
Wiem, że najlepszy bo moja siostra (Dr.) pracuje w inspektoracie weterynarii i nie raz kontrolowali ten sklep i zero zastrzeżeń przeciwnie same pochwały.
Niamey - Pią Sty 22, 2010 15:45
Być może w tym zoologiku panują względnie porządne warunki, ale zastanawiałeś się skąd się biorą te szczury w sklepach? Najczęściej pochodzą z farm gryzoni, na których nikogo nie obchodzi, że miot jest po rodzeństwie, że samica (która często jest zbyt młoda)jednocześnie wychowuje jeden miot, rodzi drugi i zachodzi w ciąże z trzecim nie dostając przy tym odpowiedniej karmy. Wystarczy porównać rozmiary szczurów sklepowych i tych z hodowli, różnica jest duża i gołym okiem widoczna. Zwierzęta (zwłaszcza w dużych sklepach) nie są też prawidłowo oswajane. A ja sama nieraz widziałam w tych "porządnych" zoologikach jak sprzedawca wyciągał szczura, trzymając go za koniec ogona.
Podsumowując - nie kupuje się szczurów w sklepach zoologicznych, ponieważ nie chcemy napędzać biznesu, który głównie opiera się na krzywdzie zwierząt.
Warunek - Pią Sty 22, 2010 18:41
rozumiem. Ale tez napisze co i ja o tym sądze.
Otóż w tym zoologiku gdzie zakupiłem Dżume pracuje właścicielka (starsza Pani) oraz jej córka. W boksach gdzie przebywały ogony panował porządek, ściółka pierwsza klasa, dużo miejsca, różne miseczki z pokarmami, warzywami owocami, czysto i pachnąco. Samiczki i w tym moja siedziały razem z mamą, a dziewczyna która wyjmowała ogoniastą była delikatna i ostrożna. I wątpie żeby były tam szczurki pochądzące z takiej produkcji jak napisałeś wyrzej. Wiem, że są sklepy gdzie ten względny ład jest a kiedy klient nie widzi dzieje sie inaczej...., lecz moim zdaniem nie wszędzie się tak dzieje jak np. w tym zoologiku gdzie byłem i z którego jestem zadowolony. Poza tym to szczury, ich przodkowie żyli i chowali się w skrajnych warunkach i musiało być im dobrze. Rozumiem, że niektórzy kochają swoje ogony, ale bez przesady to gryzonie i wcale nie takie słabe czy chorowite.
Pozdrawiam, Krzyś.
ps. bez urazy.
bebe - Sob Sty 23, 2010 09:12
Warunek napisał/a: | rozumiem. Ale tez napisze co i ja o tym sądze.
Otóż w tym zoologiku gdzie zakupiłem Dżume pracuje właścicielka (starsza Pani) oraz jej córka. W boksach gdzie przebywały ogony panował porządek, ściółka pierwsza klasa, dużo miejsca, różne miseczki z pokarmami, warzywami owocami, czysto i pachnąco. Samiczki i w tym moja siedziały razem z mamą, a dziewczyna która wyjmowała ogoniastą była delikatna i ostrożna. I wątpie żeby były tam szczurki pochądzące z takiej produkcji jak napisałeś wyrzej. Wiem, że są sklepy gdzie ten względny ład jest a kiedy klient nie widzi dzieje sie inaczej...., lecz moim zdaniem nie wszędzie się tak dzieje jak np. w tym zoologiku gdzie byłem i z którego jestem zadowolony. Poza tym to szczury, ich przodkowie żyli i chowali się w skrajnych warunkach i musiało być im dobrze. Rozumiem, że niektórzy kochają swoje ogony, ale bez przesady to gryzonie i wcale nie takie słabe czy chorowite.
Pozdrawiam, Krzyś.
ps. bez urazy. |
ja też się nie zgodzę,że najczęściej szczury z zoologicznego pochodzą z fermy,ale i tak myślę że są rozmnażane pomiędzy rodzeństwem i innymi członkami rodziny,bo wiele razy widziałam jak np.jakiś facet,chłopak,dziewczyna... przynosiła do sklepu zoologicznego chomiki,myszy,papugi...ale zapewne większość z nich jest spokrewniona,bo jeśli ktoś kupi w sklepie parke i mu się rozmnoży to odsprzedaje lub oddaje do sklepu,więc rodzeństwo trafi do jednej klatki,akwarium...i ktoś znowu kupi 2 i jest kolejne potomstwo,bo wątpie by ktoś jeździł i szukał np.szczura jako do pary niespokrewnione,bo kto o tym myśli.
Koło mnie w zoologicznym są szczury po 7zł(zwykły sklepik) w CH szczurki są w cenach 12-16zł w zależności od koloru.
Dodam jeszcze,że te z sklepiku nie są zdrowe i mają wiele wad,ostatnio spotkałam się z homikiem "pandą" jest taka rasa,chyba nie,bo wyglądał jak zmutowany dżungarski
Raz zwróciłam uwagę sprzedawczyni,że w klatce leży martwy chomik a inne go jedzą,to z łaską wyciągła go,albo w tym samym sklepie papuga raniła się,było widać jak kapie jej krew z łapki którą sobie dziobała,widziałam to ja i inna kobieta na co sprzedwaczyni"ona się czyści" czy myje,już nie pamiętam co powiedziała.
Oburza mnie fakt,że ludzie rozmnażają zwierzaki z sklepu,bo są tanie i myśla,ze uda im się sprzedać je,a potem ladują w śmietnikach i nie wiem gdzie jeszcze,wczoraj znalazłam 8 szczurów w pudle w śmietniku,z 8 przy życiu pozostało 2 (młody samczyk i ciężarna samiczka) jedna w ciąży zmarła,a inna po lub w trakcie porodu na mrozie w śmietniku -wraz z małymi
mało jest sklepów które rozmnażają zmierzaki tylko i wyłacznie u siebie i ie spokrewnione,ale znam jeden i tylko jeden taki sklep
|
|
|