W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMICE - łączenie samic w różnym wieku
Anonymous - Wto Wrz 15, 2009 12:34
Elka, szczurów nie trzyma sie w akwariach, tylko w klatkach. http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=1825
Nakasha - Wto Wrz 15, 2009 16:14
Elka, to nic złego jeśli samiczka dłuższy czas nie miała kontaktu ze szczurami, mogła zapomnieć, jak to jest mieć stado... ale jeśli nie ma agresji, to za jakiś czas na pewno się polubią
I wygląda na to, że ma rujkę
Mao - Czw Wrz 17, 2009 10:48
Mnie zbił z tropu wczorajszy incydent...
Moje starsze samice mają rok i 9 miesięcy, mała - półtora miesiąca. Po burzliwym drugim dniu (mała zaliczyła dziaba do krwi na plecach od Hinaty), łączenie przebiegało bez problemów. Hexe (alfa, przynajmniej w chwili obecnej) szybko obsikała Drei i przyjęła do stada. Wydawało mi się, że Hinata powoli małą zaakceptuje, zdarzyło się nawet, że ją iskała, lekko obsikała i jeśli nawet się pobiły, to nigdy do krwi i tylko wtedy, kiedy Hinata miała dosyć małej.
Wczoraj z kolei Hinata wręcz urządziła polowanie na Drei. Jeśli tylko mała była gdzieś blisko - atakowała ją; mała uciekała, to Hinata cap za tyłek, ciągnie do siebie i dalej bije. Efekt: krwawiąca ranka na nodze małej.
Nie mam pojęcia, w którym jesteśmy miejscu Do wczoraj wszystko układało się dobrze, prawdopodobnie dziś lub jutro dziewczyny zamieszkałyby już w klatce, a tu taka "niespodzianka"... Nie wiem, czy w jakikolwiek wpływ na zachowanie Hinaty mogła mieć rujka małej.
Hexe, nawet jeśli bije Drei, to tylko gdy mała próbuje dominować i nigdy nie zdarzyło się, by biła długo i na serio. Hinata czasem sprawia wrażenie, jakby nie znała umiaru.
Teraz znów wszystkie gniją obok siebie na łóżku, Drei obok Hinaty. Gubię się, pojęcia nie mam, czy to był przypadek, czy jednak zachowanie "z premedytacją"
Nakasha - Czw Wrz 17, 2009 10:54
Mao, rujka jest drażniąca dla samców i dla samic. Gdy moje dorosłe samice miewały rujki czasem były przesadnie złośliwe i zadziorne, do małych i do siebie nawzajem (Balaji musiałam czasem na kilka godzin oddzielać). Pewnie rujka Drei irytowała Hinatę, czasem dominujące samice nie bardzo lubią, gdy inna samica ma rujkę... a może chciała małą "pokryć", a mała nie pozwalała?...
Mao - Czw Wrz 17, 2009 12:19
Moze i tak było... Nie wiem tylko, czy wobec tego, co zaszło mogę dalej spokojnie kontynuować łączenie i łączyć je jutro w klatce czy jeszcze poczekać?
Od 10 siedzą wszystkie 3 razem na łożku, nie slychać żadnych awantur.
madzial13 - Czw Wrz 17, 2009 13:04
Mao, u mnie dokładnie taka sama sytuacja. Sielanka już była, spanie, iskanie, mieszkają w jednej klatce. Aż nagle wczoraj - wojna. Lila tak się uwzięła na jedną małą, że musiała opuścić klatkę. Dziś - znowu się kochają. I zrozum tu coś człowieku.
Moja rada - wstaw małej do klatki tyci domek albo wiszące gniazdko dla ptaszków, do którego starsze dziewczyny nie włożą nawet głowy. Ja Hinata będzie się chciała nad Drei popastwić, to mała się tam schowa. A ty będziesz się mniej denerwować.
Powodzenia
Fuksik - Pią Paź 23, 2009 22:40
Mam pytanie, mam dwa szczurki, Fuks jest u mnie od 4 miesięcy i tak na dobra sprawę nie widział nigdy innych szczurów, bo jak ją brałam miała ze dwa tygodnie i ledwo żyła. Enigmę mam od 10 dni i Fuks cały czas ją tłucze. Staje na tylnych łapkach i boksuje Enigmę przednimi, albo przewraca ją na plecy a mała wtedy piszczy przeraźliwie! Nie robi jej krzywdy, ale wolałabym jakby się kochały a nie biły... Enigma włazi pod Fuksa i widać, że chce się poddać, włazi do Fuksa do domku mimo, że ta chce ją wywalić zdarza się im spać razem... Nie wiem co z tym zrobić:/
Jest jeszcze jedno, jak powstrzymać Fuksa od gryzienia klatki?!
Anonymous - Pią Paź 23, 2009 22:52
Od gryzienia klatki nie powstrzymasz, zapomnij o tym.
Co do bijatyk. Widać Fuks jest wredną samicą i mimo iż mała się poddaje, to i tak ją tłucze. I tak bywa, nie zawsze stado jest zgrane i kochające się. Ale może być też tak, że enigma jednak trochę się stawia, broni i dlatego bijatyki nadal trwają, bo widocznie kwestia hierarchii nie jest ustalona. Rada? Czekać. Jak się zacznie lać krew to rozdzielić i łączyć ponownie za jakiś czas.
A poza wszystkim to temat łączenia samic jest gdzie indziej.
Strażnik - Pon Lis 02, 2009 14:30
Czyli jak do 1,5 rocznej samiczki brać maleństwo? Dobra to rozumiem, ale czy mam je trzymać osobno i przyzwyczajać do siebie na neuronalnym gruncie np.: łóżko i obserwować, by dać je odrazy razem?
wuwuna - Pon Lis 02, 2009 15:12
Strażnik, przyznaj się czy przeczytałeś chociaż jedną początkową stronę tego tematu?
Znajdziesz tam wszystko.
Logicznym jest to, że nie można dwóch obcych szczurów wrzucić do jednej klatki od razu.
Zawsze zaczynamy od terenu neutralnego i obserwujemy, będąc w pogotowiu, nic na siłę.
Jak nie masz doświadczenia to lepiej spotykać na neutralu dłużej niż krócej.
Reszta w temacie. Odsyłam cię po przejrzenia.
Pamelita - Pon Lis 16, 2009 21:01
Od ponad tygodnia łącze moje dwa szczurki (Mysię- 5 m-cy i Fifkę ok. 6 tyg). Najpierw zapoznałam obie panie na neutralnym gruncie tj. na łóżku (nie moim bo Mysia już tam biegała), Mysia trochę małą postraszyła i podziobała, ale widać było, że też się bała, starała się jak najprędzej oddalić się od malutkiej w moje ręce. Następnie po kilku dniach "łóżka" wrzuciłam obydwie do wanny, tym razem Mysia bardzo Fifkę obsikała, ani razu nie ugryzła, ale była niezwykle zestresowana, próbowała uciec z wanny skacząc. Następnie przełożyłam obie panie na moje łóżko, wyłożone kocem, na którym biegała Fifunia. Mysia zachowywała się dosyć przyzwoicie, tylko raz udziobała małą. W czasie całego procesu wymieniłam paniom szmatki aby mogły lepiej poznać swoje zapaszki.
Niestety Mysia zwichnęła łapkę (prawdopodobnie w wyniku skakania w wannie), je normalnie, robi normalne kupki ale jest ospała. W związku z tym mam pytanie: Czy zaprzestać łączenia babek aż do całkowitego wyzdrowienia Mysi, czy raczej wykorzystać jej ospałość?
Dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź
polegalu - Pon Lis 16, 2009 21:50
A miało byc tak pięknie Wszystko wysprzątane, łącznie z woilerem. Wrzuciłam dziewczyny do czystej klatki wystawionej na przedpokój. Precka latała jak szalona z rują, a Szanta (nowa) ją obskakiwała. Tora ku mojemu zaskoczeniu też nie odpuszczała nowej koleżance, sadziłam, że to one pierwsze się skumają. Ale po 10 minutach spały już razem Wjechałam do pokoju,puściłam dziewczyny. Niestety ataki non stop. W klatce chodz umytej i pustej znowu ostry atak. Podziękowałam na dziś . W nocy Szantę wrzucę do woliery, a dziewczyny do mniejszej starej klatki (by nie czuły się za pewnie w swojej dużej)ze szmatkami Szanty. Rano znowu w sprzatam pokuj i zobaczymy czy to coś da
Pytania:
1. łaczyć wszystkie trzy razem czy najpierw jedna, a potem wpuścić 2?
2. Rany dzis znowu maja ruje! Wczoraj miały, dziś mają... To chyba niedobrze wpływa na łączenie?
3. Mam 3 klatki do dyspozycji: woliere, średnią i transporterek (oczywiscie nie klatka). Jak rozplanować dziewczyny?
4. chyba dobrze jak Woiler bedzie neutralny? To jest ich główna klatka.
5. Czy dobrym sposobem jest zamian szczurasów klatkami, np. na noc? Żeby oswajałay się ze swoim zapachem?
6. Czy nowy szczuras może byc w tym samym pokoju, ale w miejscu niedostęponym dla stałych bywalców?
Edit: Szanta (nowa) z Precka siedza w klatce. Mała się nie rusza Precka, ma ją gdzieś...
xMsMartax - Śro Lis 18, 2009 11:28
Do tej pory miałam 2 szczury, Niunia (spokojna, 1,5roku) i Jadzie (bardzo zaczepna, 3 miesiące, dominantka). Ostatnio dołączyły do mnie kolejne dwa, 2 miesięczny dumbo i miesięczny mikrob. Na neutralu było ok. Właściwie nie zwracały na siebie uwagi. Wymyłam dużą klatkę. Wrzuciłam na razie dumbo (mikrob został u siebie). Jadźka gdy tylko go zobaczyła podbiegła, zaczeła fukać stawać na tylnich łapach (oba stawały) po czym złapała malca za futro i zaczęła szarpać malca. Przerwałam to przewracając Jadźkę na plecy, troche ochłonęło po czym sytuacja powtorzyła się kilka razy, w końcu prztrzymałam ją dłużej i uspokoiła się, jednak widać , że malucha nie toleruje. 1,5 roczna szczurzyca tylko go obwachała , poiskała (bez prób dominacji) i poszła spać. Dodam , że poźniej Jadźka też zaczęła iskać malca po czym oddaliła się na wyższą polke i poszła spać.
Co o tym myślicie? Będzie coś z tego ?
wuwuna - Śro Lis 18, 2009 11:36
xMsMartax napisał/a: | Co o tym myślicie? | To normalne zachowanie, szczurzyca czuje zagrożenie a jeszcze jak jest betą to może to robić brutalnie.
xMsMartax napisał/a: | Będzie coś z tego ? | Też pytanie, to tylko zależy od umiejętności łączenia. Szczury w 99% dają się połączyć. Czasem to tylko dłużej trwa. Więc radzę się nie poddawać, poczytać temat. Cierpliwość się opłaci.
Łączymy etapami gdy kolejny krok nam nie wychodzi[szczury zaczynają nowego męczyć] należy cofnąć się do momentu w którym szczury zachowują się względem siebie dobrze.
Panne problematyczną można na dzień/dwa przenieść do małego transportera i niech pomieszka sama, doceni stado.
xMsMartax - Śro Lis 18, 2009 13:00
Czytałam temat, wydaję mi się, że robiłam wszystko zgodnie z instrukcjami. Będę próbować nadal, do skutku, a jeśli faktycznie to nie pomoże, to przeniosę Jadźkę do transporterka na te 2 dni i zobaczymy
Dziękuję za odpowiedź
|
|
|