Archiwum - Psiaki VIII
Oli - Czw Lut 06, 2014 19:30
katasza napisał/a: | No chyba, ze sie nie pozwala za soba chodzic psom | w mieszkaniu kilkupokojowym to jak wykluczanie ze stada, a to jest zawsze karą. moje psy np do kuchni nie mają wstępu, ale na ogół siedzą/leżą w przedpokoju i obserwują. mając dwa psy człowiek zauważa jak jednak cecha stadności jest ważna i należy ją pielęgnować. mamy dwa pokoje i jak jestem w domu to psy śpią niedaleko mnie, kiedy wychodzę, choćby śmieci wyrzucić, natychmiast przenoszą się do pokoju, w którym pracuje K.
PALATINA - Czw Lut 06, 2014 19:31
Ja sobie nadal nie wyobrażam wsadzenia psa do klatki.
Ale bardzo chętnie bym zamknęła w czymś takim koty! ..choćby na czas posiłku, żeby nie musieć wyciągać kota z talerza i nie wyrywać mu kotleta z pyska, gdy muszę wrócić do kuchni po sztućce.
Moje psy nie chodzą za nami. Leżą w kącie. Choć często wolą leżeć w tym samym pomieszczeniu co my, więc od czasu do czasu się przemieszczają z nami.
Mają legowisko w sypialni i jedno dwu-psie w salonie.
W sypialni na legowisku śpi Czata, a Jagna pod naszym łóżkiem (tak woli).
sachma - Czw Lut 06, 2014 21:06
Cytat: | Ja sobie nadal nie wyobrażam wsadzenia psa do klatki. |
ja sobie wyobrażam i bardzo sobie chwalę, ale tylko na wyjazdach.. w domu klatka stała sobie, aż stwierdziłam, że tylko miejsce zajmuje i wywaliłam do piwnicy w salonie psy mają swój gruby koc, ale i tak leżą na kanapie, albo układają się na krzesłach przy stole (jak my leżymy na kanapie to leżą z nami, jak siedzimy przy stole przy kompach to leżą na krzesłach) koc w sumie jest jako miejsce zesłania, jak się za bardzo pod nogami kręcą, w kuchni siedzą pod stołem - tam nie ma koca, bo ogólnie to nie lubię jak mi się po kuchni kręcą, ale mam tak nieustawną, że jak nie wejdą to mnie nie widzą więc przymykam oko na zaleganie pod stołem (przynajmniej się pod nogami nie kręcą) w sypialni mamy koc i legowisko - myśleliśmy o dwóch legowiskach, ale Odie woli koce, więc ma swój kocyk a jak siedzę sobie w gościnnym to psy siedzą ze mną na kanapie - zawsze gdzieś sobie znajdą wygodne miejsce nie wyobrażam sobie, żeby w domu mieć tylko jedno miejsce dla nich nie wyobrażam sobie też nie pozwalać im chodzić za mną - tworzą ze mną stado, nic dziwnego że za mną podążają - to w sumie nielogiczne, na dworze gdzie tyle ciekawych rzeczy uczę je podążania, a w domu im zabraniam tego? moje by to szybko wykorzystały przeciwko mnie
PALATINA - Czw Lut 06, 2014 21:23
Przyznam się, że nam się wczoraj Czata zgubiła!
Co prawda tylko na jakieś 10 minut, ale... Zagapiła się i poszła w parku nie tą alejką, co my.
Ciemno było (godzina 23), a jej nie było widać. Już się bałam, że będę rano wieszać plakaty, które mnie tak irytują "Zginęła suczka, jest ciężko chora, wymaga kosztownego leczenia..."
Ale na szczęście szybko się odnalazła. uff...
jokada - Pią Lut 07, 2014 08:25
PALATINA, dobrze że sie znalazła, ufff...
u mnie w domu psy za mna chodzą - żeby nie łaziły - musiałabym chyba drzwi zamykać...
poza tym z przedpokoju do kuchni nie ma drzwi
poza tym po pracowej nieobecności, jak bym im nie pozwalała przebywac ze sobą - to juz by znęcanie się było
w końcu sa moim stadem i wiem że mojej obecności potrzebują
jedyne co - to nie wchodzą do szczurzego pokoju/pracowni - ale to ze względu na strome schody (sa zablokowane przed psami)
jak bym miała warunki, to bym im ne broniła nawet i do łazienki za mną wchodzić
u moich psów koce się nie sprawdzają
zdecydowanie wolą miękkie spanie,
jak miały tylko polar/koc to pchały sie bardziej na kanapę
wilczek777 - Pią Lut 07, 2014 09:18
PALATINA cieszę się, że szybko znalazła się Czata. Wujek jakiś czas temu zgubił swoją sukę w lesie i szukali kilka godzin a ona biedna głucha i prawie ślepa szła powoli dalej szukając "stada". Gdyby nie to, że na nią "weszli" to by na zawołanie nie wróciła
O jak mnie przerażają takie sceny! chyba GPS psu przykleję do tyłka.
A jeśli chodzi o łażenie za właścicielem. Już możecie kciuki trzymać, żeby mnie ta kluska pokochała na zabój bo kolejnego "kociego" psa po prostu nie chcę
Lazanka - Pią Lut 07, 2014 09:44
jokada napisał/a: | ale nie wyobrażam sobie, żeby w całym domu pies miał jedno miejsce do odpoczynku |
serio? moj kundel (zarowno aktualna jak i poprzedni) mial/ma jedno poslanie i jest ok Poslanie lezy w sypialni (w ktorej jest tez moje miejsce do pracy gdy pracuje zdomu) - pies nie spi z nami w wyrku wiec musi miec cos "dedykowanego" tam. W dziennym pokoju wolno jej lezec na sofie (co uwielbia) - ma rozscielony kocyk w "swoim" rogu. W kuchni i pokoju dziecka nawet jak bym chciala (choc nie widze potrzeby) to nie ma na poslanie miejsca. U mlodego jest dywan wiec jak juz pies chce tam siedziec to i tak ma ok. A w kuchni... no coz... jak ksiezniczce twardo to idzie spac na sofe
Klatka za to stoi w piwnicy (kupiona tylko do transportu gdy jeszcze mieslismy jedynie słuzbowe, 2-osobowe auto). W domu nam kompletnie nie potrzebna i w sumie to pewnie juz dawno powinnam ja byla sprzedac
jokada - Pią Lut 07, 2014 10:33
Lazanka, ale własnie napisałaś że pies ma co najmniej dwa miejsca do spania
posłanie i kocyk na kanapie... i dywan
posłanie to nie koniecznie musi być ponton, czy plastikowa 'micha'
chodzi mi o miejsca do spania/odpoczynku dla psa
ja mam spore mieszkanie, psy lubią widzieć jak się coś dzieje - a pomieszczenia sa tak ustawione że absolutnie z jednego nie widać co sie dzieje w innym
to tez tuptają za nami, jesli jesteśmy w innych
Lazanka - Pią Lut 07, 2014 10:44
jokada, ok - jesli tak na to patrzec... ja zrozumialam z Twojej wypowiedzi ze chodzilo Ci o typowe legowiska (= miejsca o przeznaczeniu jedynie psim)... choc dywanu bym nie liczyla to po prostu wygodniejsza wersja podlogi ogolnodostepnej (btw - jak Iskra wpakuje sie do lazienki to sie zawsze poklada na dywaniku przy umywalnce )
Co do niepozwalania psu na szwedanie sie za mna... dla mnie to dziwne - pies to domownik moze lazic po domu dowolnie (chyba ze zamkne ktores drzwi bo to oznacza ze sie chce jej tam chwilowo) - jedyna strefa "braku wstepu" jest stol (i jego bliska okolica) w pokoju dziennym podczas posilkow (psu wolno zebrac/dziadowac tylko w kuchni).
jokada - Pią Lut 07, 2014 10:48
No, u nas są wyganiane z kawałka kuchni (ciasno przy kuchence i zlewie)
a na kanapę/łożko sa zapraszane
i najczęściej gonione jak wejda same
choć czasem korzystają że nikt nie patrzy
jak w sypialni nie miały posłania - to Tobi się potrafił położyć na moich skarpetkach, czy innych rzuconych ciuchach byle coś było pod psem
PALATINA - Pią Lut 07, 2014 11:05
Moje są "gołopodłogowe". Lubią spać na twardym, chłodnym.
Co nie przeszkadza Czacie jednocześnie uwielbiać pontony i poduszeczki.
Mamy ponton w salonie, a w sypialni płaskie legowisko i do tego podusię, na której Czata zawsze kładzie głowę. Ostatnio są dwie podusie, bo biednej Czacie się na poduszce kładł Imbir i nie umiała go zrzucić. Teraz na jednej śpi kot, a na drugiej Czata trzyma głowę.
Szura - Pią Lut 07, 2014 11:36
Moje mają klatki i jeden kocyk w przedpokoju. No ale mają wstęp na wszystkie łóżka i kanapy. Chociaż jak były u mojej mamy wymieniane materace, to zostawiłam dla psów jeden taki wielkości połowy jednoosobowego łóżka. Walnęłam u siebie w pokoju na podłodze, jest dość niski więc mi w chodzeniu nie przeszkadza, a jednak psiaki z niego dość chętnie korzystają też.
jokada - Pią Lut 07, 2014 13:52
PALATINA, bo twoje sa kudłate - to im ciepło
a u mnie jak im zimno w łapki jak po kafelkach chodzą - to sie w kuchni pchały na kolana - póki dużego posłania nie było
swoją droga przetestowane przepis na tanie posłanie
w IKEA, w koszu z 'resztkami' kupiony spory pokrowiec na poduchę/oparcie do kanapy (10zł)
i gąbka tapicerska do środka (20 zl)
Lazanka - Pią Lut 07, 2014 14:02
jokada napisał/a: | to Tobi się potrafił położyć na moich skarpetkach, czy innych rzuconych ciuchach byle coś było pod psem |
Iskra sie kladzie na dowolnym kawalku materialu lezacym na podlodze - nawet na dywanie wybierze miejsce w ktorym cos lezy (jesli takie jest) - nieistotne czy to koc, skarpetki czy cokolwiek tam mlody rzucil No i tez uwielnbia miec lepek na podwyzszeniu - ja jednak wolalam jej kupic legowisko z wyzszym obrzezem zamiast pilnowac podusi (legowisko psa jeszcze nadal jest atrakcyjne dla mlodocianego - choc na szczescie coraz mniej).
Oli - Pią Lut 07, 2014 14:09
Lazanka napisał/a: | choc dywanu bym nie liczyla to po prostu wygodniejsza wersja podlogi ogolnodostepnej | jak jestem z psami u rodziców to mama do kuchni przynosi taki mały okrągły dywanik żeby księciunio Duszek mógł usadzić dupkę dywan też jest rodzajem legowiska. Ja u siebie np. nie mam dywanów, bo jedyny istniejący musiałam wyrzucić z racji zasikania go przez mojego starego już wtedy psa. Były w sumie na 3 psy, 3 legowiska. Kiedy Duszek został sam, zostało jedno legowisko i zaczął pakować się na kanapę (jest ona jednocześnie naszym łóżkiem) i położenie pod nogami niewielkiego dywanika łazienkowego załatwiło "problem". Myślę, że dla psa istotny jest komfort leżenia/siedzienia, a nie pierwotne przeznaczenie.
|
|
|