Leczenie - Guzy (w tym gruczolaki) przysadki mózgowej
Ebia - Wto Kwi 22, 2014 20:26
Ja operowałam moją przysadkową Florę dwa razy - na wziewce. Za pierwszym razem musiałam podwoić dawkę kabergoliny (chociaż mała po wybudzeniu się czuła się idealnie, nie mam pewności, czy tutaj nie zawiniła konieczność założenia kubraczka, którego bardzo źle zniosła), za drugim razem dawką pozostała taka sama, zjazd ma dopiero trzy tygodnie po zabiegu, więc to raczej nie ma związku z operacją. I chociaż druga operacja była bardziej rozległa i cięższa, to jednak rekonwalescencja przebiegła łagodniej (moje wcześniejsze doświadczenia z zabezpieczeniem szczura po operacji też sporo tu zmieniły)
nyina - Śro Kwi 23, 2014 22:43
No i Zuzka mi się zbuntowała. Przez półtora miesiąca było super, jutro miałam jechać pogadać z dr Tomaszewską odnośnie zabiegu a dzisiaj szczura wygląda i zachowuje się jak przy rozpoznaniu choroby... Wczoraj dostała swoją dawkę i najwidoczniej już jej nie wystarcza. Nie powiem była lekko osłabiona już wczoraj, ale sądziłam, że to tylko delikatny spadek i będzie dobrze po leku.
limomanka - Śro Kwi 23, 2014 22:47
nyina, u nas dobrze działa jednorazowa dawka uderzeniowa (w przypadku Twixa nawet cała tabletka cabaseru) i potem stopniowe zmniejszanie jej do poprzedniej lub ciut wyższej.
nyina - Śro Kwi 23, 2014 22:58
limomanka to co podać jej dzisiaj np 1/2 Cabaseril? I pomału schodzić do 1/4? Do tej pory dostawała 1/6 co 3 dni i ładnie funkcjonowała. Ja na prawdę w tej sprawie potrzebuję rady doświadczonych osób, bo nie chce jej krzywdy wyrządzić swoja niewiedzą.
cornflakegirl - Śro Kwi 23, 2014 23:00
nyina, ja też dawałam dawkę uderzeniową jak było pogorszenie. Trzy razy szczur do żywych wrócił.
Pyl - Śro Kwi 23, 2014 23:01
Tak samo jest u Franki Starszej Pani - już kilka razy miała nagłe, niespodziewane spadki formy, na które pomagała uderzeniowa dawka.
nyina - Czw Kwi 24, 2014 00:14
Dałam jej 1/2 i zobaczę jak na to zareaguje, teraz poszła sobie spać po tym jak wyżarła prawie pół miski jedzonka :) Najważniejsze, że apetyt jest. Dziękuje Wam bardzo :)
Feisty - Czw Kwi 24, 2014 05:27 Temat postu: Gizmo Witam, mój niecałe 2 letni szczurek - Gizmo od kilku dni czuje się coraz gorzej. Do rzeczy: W sobotę zrobił się lekko przymulony. Dużo spał, rzadko wychodził z domku. Podchodził tylko kiedy naprawdę miałam coś korzystnego do zaoferowania (przysmaki). W niedziele jakby mu się pogorszyło, zrobił się taki "płaski", rozlazły. Dwa razy spadł mi z łóżka w miejscu, gdzie nie powinno do tego dojść (nigdy wcześniej tego nie robił, jakby nie wyczuwał wysokości). Na szczęście łóżko jest bardzo niskie, więc to raczej było "zsunięcie się" niż upadek. W poniedziałek wyglądał już, jakby przechodził grypę. Kichał, polegiwał, miał przymknięte oczka oraz co najgorsze- lekko ciągnął za sobą tylne nóżki. Pojechałam z nim do weta- Przychodnia Ogonek w Warszawie. Stwierdzono u niego prawdopodobieństwo przeziębienia, dostał antybiotyk, który miał brać przez 10 dni. Jednak po powrocie, wieczorem zauważyłam, że przestał jeść przy użyciu przednich łapek. Ponownie pojechałam następnego dnia do weterynarza i ten bez żadnych badań lekarskich uznał, że prawdopodobnie jest to guz przysadki. Dostał tylko Dostinex i mamy w piątek przyjechać na wizytę kontrolną. Jednak wczoraj, w środę zaledwie po jednym dniu od dostania leku, jakby się jeszcze bardziej pogorszyło. Maleństwo nie chodzi, on się po prostu czołga. Cały czas leży, oczka prawie całkowicie przymknięte, co najgorsze mam wrażenie, jakby dostał szczękościsku. Nie może normalnie jeść tylko jakby ssał. Nawet jogurciku nie jest w stanie spożyć bez wymazania całego pyszczka.
Poczytałam tu i ówdzie, między innymi tutaj na forum o guzie przysadki. Rzeczywiście, wiele symptomów pasuje. Moje pytanie pewnie wiele razy powtarzało się na tym forum, ale chciałabym wiedzieć, czy ktoś z Was miał taka sytuacje, że Dostinex w ogóle nie zadziałał, choroba postępowała w tak strasznie szybkim tempie oraz przede wszystkim, czy towarzyszył jej "szczękościsk"/brak możliwości jedzenia?
Rozmawiałam z rożnymi osobami w przychodzi (akurat trafił się taki dzień, że same szczurki przychodziły na wizytę ) i dwie z nich miały podobny problem co ja. Jednak odpowiedziały, że po lekarstwie szczurkom się polepszyło, jeden brał go od 2 miesięcy.
Boje się, że maluch jest leczony na coś, na co nie powinien. On dosłownie niknie w oczach, a nie chce pewnego dnia obudzić się ze świadomością, że za późno zareagowałam.
Aktualnie Gizmuś wygląda tak:
Pozdrawiam.
smeg - Czw Kwi 24, 2014 10:01
Feisty, jaką dawkę Dostinexu dostał? Może warto spróbować z większą. Czasem poprawa następuje dopiero po drugiej dawce. Jeśli nie jest nawet w stanie jeść, powinien dostać także steryd, powoduje on chwilową poprawę i daje czas na działanie innym lekom.
Dokarmiaj go kaszką Sinlac, gerberkami, jeśli nie potrafi jeść sam, spróbuj nakarmić go z łyżeczki albo delikatnie strzykawką do pyszczka. Jeśli będzie dostawał dużo "mokrego" pożywienia, nie musisz już go dodatkowo poić.
Feisty - Czw Kwi 24, 2014 14:43
smeg napisał/a: | Feisty, jaką dawkę Dostinexu dostał? Może warto spróbować z większą. Czasem poprawa następuje dopiero po drugiej dawce. Jeśli nie jest nawet w stanie jeść, powinien dostać także steryd, powoduje on chwilową poprawę i daje czas na działanie innym lekom.
Dokarmiaj go kaszką Sinlac, gerberkami, jeśli nie potrafi jeść sam, spróbuj nakarmić go z łyżeczki albo delikatnie strzykawką do pyszczka. Jeśli będzie dostawał dużo "mokrego" pożywienia, nie musisz już go dodatkowo poić. |
Dostał bardzo dużą. Prawie całą strzykawkę (oczywiście doustnie), ze względu, że jest to "duży chłopiec" Prawie 850 waży. Niestety, ale to chyba nic nie pomogło. Gizmo już jest... umierający. Leży na boczku, oczka przymknięte, nie rusza już się i widać, że nie chce, by sie mu przeszkadzało, dotykało go...
quagmire - Czw Kwi 24, 2014 14:51
Feisty, ale Dostinex jest w tabletkach.
Pyl - Czw Kwi 24, 2014 15:01
Feisty, ale jaką strzykawkę? 1 ml? 2? 5? Dostał Dostinex czy Galastop?
Jeśli chcesz go ratować to bez weta niewiele pomożemy. Albo próbuj i zbieraj się do weta albo pomóż mu odejść, żeby się nie męczył. smeg dobrze pisała o sterydzie.
Feisty - Czw Kwi 24, 2014 15:01
quagmire napisał/a: | Feisty, ale Dostinex jest w tabletkach. |
Tak, dlatego napisałam, że dostał to doustnie w strzykawce. Dostał całą jedną tabletkę na raz.
Edit: Co do sterydu, to Pani doktor nie chciała go dać bo już brał jakiś lek, który bała się z nim łączyć, a po drugie działał (ponoć) "energetycznie".
Maluchowi już nic nie pomoże, niestety. Do weta go nie zabiorę bo podróż przysporzyła by mu tylko niepotrzebnie cierpień. Jest gorąco, a podróż autobusem w atomizerku zajęłaby z 40 min. On sobie po prostu leży, przy swoim ukochanym braciszku-Sparky'm i powoli zasypia. Cały czas go obserwuje i jeżeli zacznie się dziać coś zlego, wtedy najwyżej zamówię taksówkę i pojadę maluchowi ulżyć...
smeg - Czw Kwi 24, 2014 15:19
Też miałam szczura w stanie "umierającym", leżącym na boku i niejedzącym. Już praktycznie jechałam skrócić mu cierpienie, ale po zastosowaniu leczenia kabergoliną był znowu na chodzie, sam jadł i żył jeszcze 7 miesięcy. "Cała strzykawka" niewiele mówi - insulinówka ma 1 ml, a to byłoby za mało. Ogonek to dobra lecznica, więc nie wątpię, że dostał odpowiednią ilość Galastopu (bo pewnie o Galastop Ci chodzi, to ta sama substancja czynna, ale w płynie), ale powinnaś znać dawki leków, które szczurek dostaje. Na Twoim miejscu pojechałabym jeszcze po steryd, może także po kolejną dawkę kabergoliny. Jeśli nie pomoże, będziesz przynajmniej wiedziała, że wykorzystałaś wszystkie możliwości pomocy szczurkowi.
Feisty - Czw Kwi 24, 2014 16:12
Niestety, Gzimo już jest za Tęczowym Mostem...
|
|
|