To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Guzy (w tym gruczolaki) przysadki mózgowej

Pyl - Pią Mar 21, 2014 20:39

Kurcze, Selldine, nie brzmi to dobrze. Cała tabletka to naprawdę dużo. Niech się dziewczynka ogarnie.
Czy wykluczaliście inne możliwe przyczyny objawów neurologicznych (np. zapalenie mózgu/ucha)? Kontrolowaliście zęby?

Selldine - Pon Mar 24, 2014 18:29

Tak, miała sprawdzane zęby, uszy, pyszczek. Tak właściwie nie mamy nic potwierdzonego, albo w 100% zaprzeczonego.
Przez 15 dni pomagał Cabaser, ale po nim wyglądała, jakby na nic chora nie była. Zupełnie nie ten szczur, żadnych objawów, rozbrykana i wszędzie jej pełno. Teraz oprócz Cabaseru doszedł Dexafort i dzisiaj znowu wygląda jakby nic jej nie było. Skacze, biega, bryka, je, pije, gania się i bawi i zero, zero jakiegokolwiek objawu...
Dlatego z dnia na dzień zastanawiamy się co będzie dalej i jak długo będzie się leczenie sprawdzało.

Pyl - Pon Mar 24, 2014 19:10

Selldine, zanim wprowadzili kabergolinę w leczeniu guzów przysadki utrzymywałam jedną szczurę przez kwartał na Dexaforcie. Niestety to obciąża wątrobę, więc nie jest to równie dobre jak leczenie kabergoliną, ale te 3 miesiące to było coś o co warto było powalczyć.
Mocno trzymam kciuki.

Selldine - Śro Mar 26, 2014 12:14

My zostajemy na Cabaserze, ale mamy też Dexafort w razie pogorszenia. Dawaliśmy jej przez jakieś 3 tygodnie Ulgastran na brzuch. Jakaś w ogóle czarna seria u mnie obecnie jest...
nyina - Nie Kwi 20, 2014 03:40
Temat postu: gruczołak przysadki a inne guzy
Witam :) Odpowiedź na pytanie może wydać się dość oczywista dla doświadczonych hodowców, ale dla laików takich jak ja może się to przydać.
Moja Zuza cierpi właśnie na gruczołaka przysadki, ładnie reaguje na leki i raczej spadków formy nie ma. Biega, skacze, je, ładnie trzyma jedzonko w łapkach tylko niestety koło przedniej łapki rośnie jej guz. W takim tempie wzrostu za miesiąc będzie skutecznie przeszkadzał jej w chodzeniu, nie mówiąc już o wspinaczce. I moje pytanie, czy można go usunąć? Rozmawiałam z moim wetem, ale chciałabym również poznać Wasze zdanie. Zdaje sobie sprawę, że operacja może być ogromnym obciążeniem dla niej i stresem, ale jeśli nie usunąć to jak jej pomóc?
Klatka będzie zmieniona najpierw myślałam po prostu o większej czyli 80x47x80 i tam przestrzeń jakoś pod nią zagospodarować, ale dla jej dobra pójdę jednak w coś niższego a dłuższego.
Jeśli było gdzieś na ten temat to bardzo przepraszam, ale pomimo szczerych chęci nic nie znalazłam.

Pyl - Nie Kwi 20, 2014 07:43

nyina, tutaj masz odpowiedni temat.
Można operować szczury z guzami przysadki, choć trzeba dodatkowo zadbać (najczęściej dodatkową lub zwiększoną dawką kabergoliny), aby stres i operacja nie nasiliły choroby.
W jakim wieku jest mysza?

nyina - Nie Kwi 20, 2014 10:15

Za tydzień kończy dwa lata. Dla weta to jest kolejny czynnik, żeby jej nie operować a dać jej spokojnie pożyć jak najdłużej. A ja nie wyobrażam sobie, żeby iść uśpić pełnego życia szczura tylko z powodu głupiego guza w momencie, kiedy na prawdę będzie się z nim męczyć.
Karena - Nie Kwi 20, 2014 11:30

nyina, Scaliłam Twój temat z już istniejącym.
cornflakegirl - Nie Kwi 20, 2014 11:41

nyina, a moze spróbować z jadem tarantuli na początek? Moze zahamuje tego paskudnego guza póki jest słabo ukrwiony?
nyina - Nie Kwi 20, 2014 18:49

Poczytałam trochę i może rzeczywiście spróbuję z tym jadem. Po świętach zadzwonię i porozmawiam z wetem, jeśli powie, że Zuzka nie nadaje się do operacji to wtedy wkroczymy z tym jadem. O ile dostanę go gdzieś w Poznaniu :/
cornflakegirl - Nie Kwi 20, 2014 19:04

nyina, każdy lepszy wet go ma, także nie powinnobyv problemu:)
Kami - Nie Kwi 20, 2014 20:53

nyina, nie wiem do jakiego weta chodzisz, ale dr Lisiecka zdecydowanie odradzała operacje przysadkowców (moja przysadkowa szczura też miała guza). Mówiła, że próbowała, szczury przeżywały zabieg, ale potem szybko następowało pogorszenie (dr operuje na iniekcji, więc może mieć to znaczenie). Z poznańskich wetów jej najbardziej ufam.
Jad z tarantuli na pewno mają w Homeopatii, no ale tej lecznicy nie polecam.

quagmire - Nie Kwi 20, 2014 21:31

Istnieje też teoria, że wziewka nie jest przy guzie przysadki korzystna. Operowałam kilku przysadkowców. Maurycy i Vigo, którzy byli ładnie ustabilizowani na kabergolinie, znieśli to bez problemów i nie było pogorszenia. Jumi miał zjazd i trzeba było mu dać więcej kabergoliny. Wszystkie operacje były na wziewce. Vigo miał rok i 10 miesięcy, Jumi i Mauryś po 2 lata i 5 miesięcy.
nyina - Pon Kwi 21, 2014 00:54

Chodzę do dr Tomaszewskiej a tam tylko wziewka. Czyli jest jednak szansa, że zabieg mógłby się udać bez problemu. Co do tego jadu to podzwonię i popytam, może da się to kupić gdzie indziej, bo zapewne najpierw trzeba iść na wizytę. Bardzo Wam dziękuje za odpowiedzi :) Dobrze wiedzieć, że jest jakaś inna opcja niż siedzenie i patrzenie jak szczurek się męczy
Mao - Pon Kwi 21, 2014 12:45

nyina, ja ostatnio rozmawiałam z dr Tomaszewską, bo jest u nas ryzyko operacji szczury z guzem przysadki i wiem, że już raz wycinali tam guza samiczce z guzem przysadki - operacja ponoć się udała, choć mysza dłużej się wybudzała. Porozmawiaj z nią jeszcze.
Leki zawsze lepsze, ale czasem nie dają rady, niestety.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group