Archiwum - Psiaki IX
Sysa - Sob Wrz 11, 2010 15:32
Co do Empatii, to mi jest za to jednak po prostu wstyd.. Jak dostałam tę wiadomość, to byłam zła, że szukają sobie ludzie wrogów na siłę zamiast walczyć o coś sensownego, czyli chociażby sterylizację zwierząt bezdomnych, a i jednak w większości przypadków kundelków. Wydają kasę na głupoty.
Fanatyzm tych ludzi tym razem maksymalnie mnie przeraził i to wymyślanie o ukrywanych psach z rodowodem oraz o "rodowodówkach" w schroniskach. Róznica między pseudohodowlą a hodowlą jest własnie taka, że psy z hodowli nie trafią nagle do schroniska
Mam znajomą w Empatii.. Miała do mnie pretensje o papugi, ze wyrwałam je ze środowiska naturalnego (i w jakiś sposób te pretensje rozumiem, jak i ogólnie o trzymanie zwierząt w domu), ale sama trzymała żółwia stepowego dreptającego po dywanie przez całe swoje kilkuletnie (to chyba dość krótko) życie i co go widziałam to jadł sałatę... Jest różnica między ludźmi, którzy chcą psom zapewnić odpowiednie warunki w domu, a takimi co je mają i już... Ale jak są organizacje z opiniotwórczymi dyktatorami, to wyskakują takie kwiatki..
Ninek - Sob Wrz 11, 2010 22:30
Sysa napisał/a: | Róznica między pseudohodowlą a hodowlą jest własnie taka, że psy z hodowli nie trafią nagle do schroniska |
To co u nas, w marnym Brzegu robi rodowodowa suka ONka w przytulisku?
Nie ma reguły jakie psy trafiają do schronisk, niestety.
Ja też dużo bardziej popieram adopcje, ale sama chciałabym mieć koty rodowodowe (Maine Coony marzą mi sie od lat)
Niamey - Nie Wrz 12, 2010 08:31
Chyba chodzi o to, że jednak pies rodowodowy w schronisku to jednak rzadkość, a nawet jak taki się trafi to można spróbować ustalić nazwisko hodowcy i się z nim skontaktować
pituophis - Nie Wrz 12, 2010 11:07
Cytat: | Miała do mnie pretensje o papugi, ze wyrwałam je ze środowiska naturalnego |
Jeśli to nimfy, to te pretensje są absurdalne.
Mangusta - Nie Wrz 12, 2010 11:16
Sysa napisał/a: | ale sama trzymała żółwia stepowego dreptającego po dywanie przez całe swoje kilkuletnie (to chyba dość krótko) życie i co go widziałam to jadł sałatę... | jeśli masz z nią kontakt to możesz jej spokojnie powiedzieć, że przez długie lata torturowała po czym zabiła zwierzę.
babyduck - Nie Wrz 12, 2010 20:14
Mam za sobą najgorsza psią wystawę w życiu. 5 godzin marudzenia, zawodzenia, ujadania, szczekania, darcia mordy, piłowania ryja i jazgotania. 5 godzin pobudzenia, ekscytacji, nadaktywności, rozedrgania, niestabilności emocjonalnej i podjarania światem. 5 godzin mojej męki i wstydu.
Oddam i dopłacę. Ktoś reflektuje?
Tess, jak Wam poszło? Przepraszam, że nie zostałam, ale tam było mnóstwo skaczących psów i latających piłek - Negra była nie do opanowania.
Sysa - Nie Wrz 12, 2010 22:50
Ninek napisał/a: |
To co u nas, w marnym Brzegu robi rodowodowa suka ONka w przytulisku?
Nie ma reguły jakie psy trafiają do schronisk, niestety.
|
Dla mnie to psudohodowla, jeśli to hodowca oddał psa. Bardziej chodziło mi o postępowanie ze zwierzakami niż papierek w tym momencie. Poza tym ONków to specyficzne hodowle są w Polsce, bo rasa na swoje nieszczęscie popularna... Jeśli własciciel ONka go oddał, ale nie był jego hodowcą, to już nie rzutuje na hodowlę. A pisałam w aspekcie sprzeciwu wobec hodowli.
I dokładnie jak Niamey pisze. Z rodowodówki hodowcą zawsze można się skontaktować.
pituophis, tak, mam nimfy.
Mangusta, teraz to wiem, ale niestety są czasem ludzie zaślepieni ideałami, a nie widzą co sami robią...
babyduck, czasem jest lepiej, czasem gorzej, głowa do góry.
I też jestem ciekawa wyników Tess, widzieliśmy super przebieg z Bezą, ale potem Yarpen padł i trzeba było go do domu nieść, leniucha.
Choć on na pierwszej wystawie spisał się super. Wspaniale się na nas skupiał, ładnie zachowywał przy tylu psach. Jesteśmy z niego dumni.
babyduck - Nie Wrz 12, 2010 22:57
Sysa, w takim razie gratuluję debiutu. Z jaka oceną?
Sysa - Pon Wrz 13, 2010 00:14
babyduck, dziękujemy. Wybitnie obiecujący i pierwsza lokata, ale był sam w pieskach baby. Trochę pokicywał i nie spodobało mu się jak sedzia na dzień dobry w pysk mu chciał zajrzeć, ale jego budowa i ruch zostały doceniona mimo to
W porównananiu na best baby przegrał z suczką sędziny. Co mnie o tyle zmartwiło, że ona miała ciągle ogonek podkulony, raczej słaba psychicznie i socjalizacyjnie. Miałam nadzieję, że charakter będzie brany pod uwagę w ocenie. Choć mi osobiście z bejbsów podobała się najbardziej jeszcze inna suczka
Ninek - Pon Wrz 13, 2010 08:22
Sysa napisał/a: | Ninek napisał/a: |
To co u nas, w marnym Brzegu robi rodowodowa suka ONka w przytulisku?
Nie ma reguły jakie psy trafiają do schronisk, niestety.
|
Dla mnie to psudohodowla, jeśli to hodowca oddał psa. Bardziej chodziło mi o postępowanie ze zwierzakami niż papierek w tym momencie. Poza tym ONków to specyficzne hodowle są w Polsce, bo rasa na swoje nieszczęscie popularna... Jeśli własciciel ONka go oddał, ale nie był jego hodowcą, to już nie rzutuje na hodowlę. A pisałam w aspekcie sprzeciwu wobec hodowli.
I dokładnie jak Niamey pisze. Z rodowodówki hodowcą zawsze można się skontaktować.
|
Bunia trafiła do nas po wypadku. Została potrącona przez samochód, łape ma złamaną w 3 miejscach. Ma też zwyrodnienia stawów jak na starszego ONka przystało.
No i w tym sęk, że nie zawsze można skontaktować sie z hodowcą. Wg tego co czytamy z jej tatuażu jest albo psem, albo suką pani ze związku, z którą kontaktowaliśmy sie w sprawie sprawdzenia numeru...
yoshi - Pon Wrz 13, 2010 12:25
Ninek napisał/a: | Sysa napisał/a: | Róznica między pseudohodowlą a hodowlą jest własnie taka, że psy z hodowli nie trafią nagle do schroniska |
To co u nas, w marnym Brzegu robi rodowodowa suka ONka w przytulisku?
Nie ma reguły jakie psy trafiają do schronisk, niestety.
|
jedna rodowodowa suka? a ile u was jest psów w typie owczarka niemieckiego, lub w typie innych ras?
a pies to pies i każdy zasługuje na takie samo dobre traktowanie
LunacyFringe - Pon Wrz 13, 2010 12:47
A ja się pochwale. W środę jedziemy po Jima - http://img21.imageshack.us/i/p1030928kopia.jpg/
Już jestem zakochana po uszy
Ma już prawie 4 lata i cudowny charakter jak na psa po przejściach. Nadal nie wierze , że tymczasowa właścicielka wybrała właśnie mnie
babyduck - Pon Wrz 13, 2010 13:06
LunacyFringe, gratuluję! Powiedz o nim coś więcej.
LunacyFringe - Pon Wrz 13, 2010 13:42
Powiem coś wiecej jak spędzimy trochę czasu razem Na razie to tylko opowieści Podobno jest starsznym przytulakiem, cały czas chciałby sie kiziać. Jest psem rodowodowym. Mieszkał z innymi BC w gospodarstwie i pracował z owcami. Został odkupiony od faceta, ktory chcial się go pozbyć , bo źle pracował. Źle karmiony i bity. Dlatego trzeba będzie z nim pracować nad zaufaniem do człowieka, ale myślę, że nie bedzie zle, ma dobrych rodziców, a zwłaszcza po tacie genialną psychikę. Z hodowczynią nie można sie skontaktowac. Nie chce sie na razie bawić zabawki, bo nikt go nigdy nie nauczył. Wszystko łapie w lot i szybko sie przyzywczaja do nowych sytuacji . Nie ma żadnych problemów z agresją. Dziewczyna, która juz pracowała z trudnym BC i teraz się nim opiekuje mówi o nim w sumie same dobre rzeczy. Niby tam wymieniała jakieś wady, ale wg mnie sa proste do zlikwidowania i nie przeszkadzają mi Myślę, że to będzie idealny pies zarówno dla mnie jak i dla mojej suczy
Oli - Pon Wrz 13, 2010 14:31
LunacyFringe napisał/a: | Dlatego trzeba będzie z nim pracować nad zaufaniem do człowieka | masz drugiego psa, a to baaaardzo pomaga przy takich psiakach, zwłaszcza jeśli są pieszczochami.
|
|
|