Archiwum - Psiaki XIII
PALATINA - Pią Lut 03, 2012 18:40
Ja mam psie buty z pianki neopropenowej, z podeszwą z grubej gumy.
Stukają jak kopytka, ale co tam.
babyduck - Pią Lut 03, 2012 18:42
Negra ostatnie dwa tygodnie przechodziła w bucie z racji opatrunku. Zakładanie znosi godnie, na spacerze raczej nie zwraca na buta uwagi. Tylko akurat ten co mam ma skóropodobną podeszwę, więc psica się ślizgała i łapa jej uciekała na śliskim
yoshi - Pią Lut 03, 2012 18:44
Toudi w butach chodzi, biega Nie ma problemu Zawsze świeżo po ubraniu trochę człapie ale po chwili idzie już normalnie Buciki chronią go przed solą, zimnem w jakimś stopniu chyba też i przed grudkami lodu które mu się robią. Odkąd chodzi w bucikach to nóżek nie podnosi
Więc ja jestem zadowolona Kupiłam mu podobne do tych http://www.abc-zoo.pl/p/1...-buty-pies.html tylko te co mam mają jeden rzep.
Ja nie widzę nic złego w ubieraniu zwierząt (o ile nie są to sukieneczki, spodenki, czapeczki itp) niektórym psom na pewno jest zimno w taką pogodę. Myślę że to może być w jakimś stopniu sprawa indywidualna, podobnie jak u ludzi. I np. również zastanawiam się czy nie kupić Toudiemu czegoś przeciwdeszczowego. On raczej jest z tych nielubiących bycia za bardzo mokrym
Bel - Pią Lut 03, 2012 18:45
aha.. już widzę Pierdolota w butach.. nie dość, że ślepa to jeszcze okuta już na pewno by na dwór nie wyszła
z resztą jak był śnieg w zeszłym roku, to nasza cudowna sąsiadka łaziła po zaspach bo jej Snoopi (york) zgubił bucika
babyduck - Pią Lut 03, 2012 18:49
No właśnie w tych, które podlinkowała yoshi Negrulec się ślizga. No i zdarły się dość szybko.
Oli - Pią Lut 03, 2012 18:52
yoshi napisał/a: | I np. również zastanawiam się czy nie kupić Toudiemu czegoś przeciwdeszczowego. On raczej jest z tych nielubiących bycia za bardzo mokrym | a ja się w takich momentach pytam - po co moczyć psa? spacery w deszczu ani miłe, ani zdrowe nie są, więc nie rozumiem ludzi, którzy chodzą długo w deszczu z psami.
Szura - Pią Lut 03, 2012 18:53
Skoro o ubrankach... Może macie jakieś stare psie ubranka do oddania/sprzedania tanio? Do schronu bym zawiozła (jak macie stare koce/kołdry to też chętnie przekażę psiakom).
Bel - Pią Lut 03, 2012 18:54
czy ja wiem? Pestka nie lubi kałuży dopóki w nią nie wpadnie. A potem zaciesz na pysku i nie da się do domu zagonić dopóki nie będzie wyglądała jak mop do podłogi, który przejechał po całym centralnym
Sysa - Pią Lut 03, 2012 18:55
Oli, ale nawet na krótkim spacerze pies zmoknie.
I ja osobiście z Yarpenem chodziłam w deszczu na dłuższe spacery, bo akurat jemu deszcz nie przeszkadzał, a musiał się wybiegać, więc też wszystko zależy od psa.
Oli - Pią Lut 03, 2012 18:57
Sysa, Duszkowi też nie przeszkadza deszcz, ale to nie znaczy, że jak moknie na zimnie to jest to ok i będę sobie radośnie z nim długo spacerować.
PALATINA - Pią Lut 03, 2012 18:59
Ja bym potrzebowała coś przeciwbłotnego.
Ale ochraniacze na psa sa paskudnie brzydkie, ortalionowe i sie włos pod nimi kołtuni.
A tak by wygodnie było, jakby psy nie wnosiły tony piachu/błota na łapach i brzuchu.
Anonymous - Pią Lut 03, 2012 18:59
yoshi napisał/a: | Ja nie widzę nic złego w ubieraniu zwierząt | a ja biorę pod uwagę, że ubierać należy wtedy kiedy psu jest naprawdę zimno i np. ciągle się trzęsie czy odmawia wyjścia, a nie cały sezon. Pies powinien się hartować powoli i stopniowo, żeby przetrwać też zimę, dlatego nie jestem zwolenniczką ubierania całą zimę i jesień, a to się często zdarza. Oczywiście uogólniam i abstrahuję od wyjątków.
Dzisiaj przed moją Żabką jakaś durna pinda zostawiła jamnika, starszego pana już. Strasznie się trząsł biedak, przestępował z łapy na łapę. Postałam tam i czekałam aż wyjdzie, w końcu zrezygnowałam, weszłam do sklepu, a ona się zastanawia wieczność jakie chipsy wziąć. Tak ją opierdzieliłam, że chyba zapamięta na zawsze. Zabrała psa do sklepu.
Ludzie są tacy bezmyślni.
Sysa - Pią Lut 03, 2012 19:11
Oli napisał/a: | Sysa, Duszkowi też nie przeszkadza deszcz, ale to nie znaczy, że jak moknie na zimnie to jest to ok i będę sobie radośnie z nim długo spacerować. |
A no to to racja.
Dlatego ja też biorę pod uwagę czy pies to bezfuterkowiec, któremu deszcz zagraża, ale on na to nie zwraca uwagi.
Czy bestyj szetland co cały suchy mimo ulewy i tylko z okrywy musi czasem wodę strzepać.
Oli - Pią Lut 03, 2012 19:14
Sysa napisał/a: | Czy bestyj szetland co cały suchy mimo ulewy i tylko z okrywy musi czasem wodę strzepać. | tak ma Kora, gruby podszerstek, ale ona nie znosi chodzenia po deszczu, więc nie trzeba się męczyć i tłumaczyć, że niefajnie się chodzi jak pada.
PALATINA - Pią Lut 03, 2012 19:19
Moim deszcze nie przeszkadza, ale ileż ja mam potem suszenia i czesania!
Deszczu więc unikamy za wszelką cenę.
|
|
|