Archiwum - Psiaki X
Niamey - Pon Lut 21, 2011 00:09
ja byłabym tylko ostrożna z tą retoryką "bycia w gościach" - bo to można pociągnąć dalej i np. powiedzieć, że chrześcijanie nie powinni budować w Indiach kościołów, bo są tam gośćmi. | Off-Topic: | akurat w Indiach jest pewnie wiele restauracji z wołowiną, jest tam wielu muzułmanów, którzy dla odmiany nie jedzą wieprzowiny |
Nie jedzenie wybranych gatunków zwierząt można uznać za hipokryzję tylko z bardzo absolutystycznego punktu widzenia, który jest ślepy na takie rzeczy, jak kultura, tradycja, doświadczenie osobiste.
| Oli napisał/a: | | w Polsce prawo zabrania trzymania psów czy kotów w celach spożywczych | właśnie dlatego mam wrażenie, że ten artykuł to taka trochę prowokacja, ewentualnie ktoś był niedoinformowany, twierdząc, że nie ma paragrafu na ubój psów i kotów.
sachma - Pon Lut 21, 2011 13:58
Wróciliśmy.. w sumie od piątku od 12 do teraz spałam w sumie 6h, ale było warto
Kosice : oc doskonała, złoty medal, Junior East Winner 2011, zwycięzca młodzieży.
Rzeszów : oc doskonała, złoty medal, zwycięzca młodzieży - i jednocześnie ukończenie Młodzieżowego Championatu Polski!
babyduck - Pon Lut 21, 2011 14:10
sachma, gratuluję championatu!
satanka666 - Pon Lut 21, 2011 16:11
sachma, gratki!
Sysa - Pon Lut 21, 2011 18:03
Niamey, ja z moimi rybami nawiązuję kontakt, przywiązuję się do nich, a pielęgnice to już w ogóle sa niezwykle inteligentne, rozpoznają ludzi itp., itd. Nie mówiąc już o tym, że przed wszystkim każde zwierzę czuje ból i nie zasługuje na śmierć.
Jedzenie jednych zwierząt, a innych nie jest hipokryzją w momencie, gdy gadamy, ze jesteśmy "miłośnikami zwierząt", bo jak się kogoś kocha to się go nie zjada.
Oli - Pon Lut 21, 2011 18:10
| Sysa napisał/a: | | Jedzenie jednych zwierząt, a innych nie jest hipokryzją w momencie, gdy gadamy, ze jesteśmy "miłośnikami zwierząt", bo jak się kogoś kocha to się go nie zjada. | jestem miłośnikiem zwierząt, ale wołowinę czy jagnięcinę też lubię. Bez przesady. Większą hipokryzją jest krzyczenie na prawo i lewo, że nie je się mięsa i dzięki temu pomaga zwierzętom, bo to bzdura. Ważniejsze jest poprawianie warunków w rzeźniach, w gospodarstwach, lepsza opieka weterynaryjna, a nie bannery i marsze protestacyjne. człowiek jest wszystkożerny i taka jest jego natura, bycie wegetarianinem czy weganinem nie jest naturalne dla człowieka.
sachma - Pon Lut 21, 2011 19:17
moje psy jedzą mięso, moje szczury jedzą mięso, ja jem mięso - ale nie znaczy to że jutro wezmę i zrobię pieczeń z Breezera czy Lennego w potrawce - są zwierzęta do jedzenia i do kochania - i rodzaj zwierzęcia jest dla mnie bez znaczenia - jeśli będę miała w domu świnię, która będzie moim pupilem, nie znaczy to że zrezygnuje z mięsa wieprzowego - kocham moją świnkę ale taką hodowaną do jedzenia zjem. Ja gdybym miała parę do wali o ochronę zwierząt (takiej siły nie mam teraz w sobie, wypalam się w inny sposób) to bardziej skupiłabym się właśnie na poprawie warunków bytowych tych zwierząt i tym żeby ginęły w humanitarny sposób. Ani psa, ani kota ani szczura ani świerszcza bym nie zjadła - jestem wychowana w takiej a nie innej kulturze i mam prawo czuć oburzenie kiedy ktoś chce zjeść psa czy kota - raz to łamanie prawa a dwa to złamanie pewnego rodzaju kodu kulturowego wg którego kot czy pies to zwierzęta pracujące a nie ubojowe.. to tak jakby ktoś w Indiach robił gulasz ze świętej krowy - jaka kultura taka świętość.
zuuzuushii - Wto Lut 22, 2011 06:29
| sachma napisał/a: | | skupiłabym się właśnie na poprawie warunków bytowych tych zwierząt i tym żeby ginęły w humanitarny sposób |
| Oli napisał/a: | | Ważniejsze jest poprawianie warunków w rzeźniach, w gospodarstwach, lepsza opieka weterynaryjna, a nie bannery i marsze protestacyjne. |
Nic dodać nic ująć, też jestem dokładnie takiego zdania...
Przypomniała mi się pewna świnka, byłam kiedyś na wycieczce szkolnej w liceum w górach, weszłam do obory i tam ją spotkałam... Do tej pory ją pamiętam, jakie to było wspaniałe zwierzę radosna, zaczepiała mnie, dawała się głaskać,a kiedy to robiłam wywracała się na plecy, chichotała z łaskotek i przebierała raciczkami. Zakochałam się w niej i na zawsze pozostanie w mojej pamięci... Od tej pory marzę o śwince... /kurde, to nie było domowe zwierzątko, tylko zwykłe hodowlane zwierze trzymane w okropnych warunkach... nigdy potem nie spotkałam podobnych do niej świń hodowanych na ubój, inne zawsze się bały i uciekały...)
Ale to nie zmienia faktu, że czasem zjem też wieprzowinę... tak jak i inne rodzaje mięsa...
Ale takiego psa i kota ze schroniska? Nie wiadomo co jadły, nie są przebadane... pomijając kwestie etyczne i kulturowe już ten sam fakt mnie by od spożycia takiego mięsa odrzucił.
| sachma napisał/a: | | ani świerszcza | eee tam, owady są pyszne
sachma, ja również gratuluję championatu! Na Twoim miejscu pękłabym z dumy
sachma - Wto Lut 22, 2011 10:59
zuuzuushii, będę pękać z dumy jak skończymy intera bo to będzie dopiero wyzwanie
Dziś jadę odebrać rodowód i mogę składać wniosek o JChPl
Journey - Wto Lut 22, 2011 11:58
| zuuzuushii napisał/a: |
Przypomniała mi się pewna świnka, byłam kiedyś na wycieczce szkolnej w liceum w górach, weszłam do obory i tam ją spotkałam... Do tej pory ją pamiętam, jakie to było wspaniałe zwierzę radosna, zaczepiała mnie, dawała się głaskać,a kiedy to robiłam wywracała się na plecy, chichotała z łaskotek i przebierała raciczkami. Zakochałam się w niej i na zawsze pozostanie w mojej pamięci... Od tej pory marzę o śwince... /kurde, to nie było domowe zwierzątko, tylko zwykłe hodowlane zwierze trzymane w okropnych warunkach... nigdy potem nie spotkałam podobnych do niej świń hodowanych na ubój, inne zawsze się bały i uciekały...) |
Co do świnek... Mieliśmy świnkę wietnamską. Pół roku Korek mieszkał z nami w domu. Myślał, że jest psem Na komendę przychodził, siadał, dawał kopytko, udawał ''zdechłego psa'', chodził przy nodze, uwielbiał leniuchować na kanapie i czuwać przy stole podczas obiadów w nadziei, że ''a nuż coś spadnie na podłogę''...
Potem podrósł i zamieszkał na podwórku w drewnianym domku. Kiedy słyszał dzwonek razem z psami biegł witać gości.
I niech mi ktoś powie, że świnie są głupie... Chociaż Korka już z nami nie ma [*] to mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć drugą świnkę, równie mądrą i kochaną, jak on.
satanka666 - Wto Lut 22, 2011 14:09
orientuje się ktoś gdzie w necie można dostać 'kubrak' dla psa po kastracji?
Ninek - Wto Lut 22, 2011 15:21
Widziałam kiedyś takie kubraczki na allegro.
Ale mamy dwa cuda w przytulisku
Pierwszy:
Jest u nas już 3 tygodnie. Właściciela ani widu ani słychu. Aż sie nie chce wierzyć, że ktoś mógł sie pozbyć takiego psa. Jest boski, tak łagodny, spokojny i opanowany pies, że aż dziwny
Sunia jest od niedawna:
Skundlony husky, jest nieco mniejsza niż normalni przedstawiciele rasy. Ale śliczna z niej panna.
furburger - Wto Lut 22, 2011 15:23
Ale piękne psiaki ! ;o
Mój chłop od razu by się zakochał pięknej panience mimo iż skundlona
Ninek - Wto Lut 22, 2011 15:32
Ona wyglądem nie odbiega od husky, tylko jakaś taka niepełnowymiarowa jest
Jedna z naszych wolontariuszek jest zakochana w Bernardynie Gdyby nie to, że ma 2 rotki, 5 letnie dziecko i niemęża w 40-metrowym mieszkaniu, to by go wzięła xD
Na szczęście psiak ma zaklepany fajny dom, o ile właściciel nie znajdzie sie w ciągu tygodnia.
EDIT
Mamy w przytulisku starą suke, może mieć z 10 lat, waży gdzieś koło 15kg więc to już średniak. Ma guza. Olbrzymie guzisko sutka, to coś jest wielkości sporej pięści.
I mamy związane ręce. Jeśli ją zoperujemy i nie przeżyje, a zgłosi sie właściciel to możemy mieć problem...
Jest w ogóle sens operować coś tak olbrzymiego?
Narowista - Wto Lut 22, 2011 16:49
Jakie cudaki !
|
|
|