Archiwum - Myszki
Anonymous - Pon Sie 25, 2008 19:18
Mohanah, idaa, Dziękuję To dla Was i dla wszystkich którym podobają się myszki z wczorajszego spaceru.
Off-Topic: | Nie są ładne te zdjęcia ,bo zapomniałam jaką opcję w aparacie przy foceniu myszek na wybiegu używałam. Inną używam gdy robię w dunie,albo przez okienka domku, inną na wybiegu. .Postaram się następnym razem lepiej |
Śpieszno im było do domku tj do duny widać miały plany przebudowy "swojego królestwa" i bały się,że im nocy nie starczy. Rano ujrzałam ogromną górę usypaną z trocin,prawie zakopały rurę po ręczniku papierowym,przedtem oczywiście wygryzły w niej otwór ewakuacyjny.
Zaskoczyłam je, bo tym razem musiały pokombinować jak wejśc na moje ramię ze stołu,zawsze wchodziły z kanapy.
Pierwsza była Umbrella,potem o dziwo Africa,Vittara została przeze mnie złapana,Velvet pokombinowała i udało jej się uniknąć schwytania przeze mnie.Na czającą się za poduszkami Vittarę już nie czekałam tylko chwyciłam ją sama.
Bardzo mnie cieszy,że tak lubią swój mały dunowy światek.
Myszkowe domki stosuję je oczywiście zamiennie a niektóre wersje mam podwójne.
Naciol - Pon Sie 25, 2008 19:26
Prześliczne są : )
A domek-truskawka to już w ogóle
Mała Mi - Pon Sie 25, 2008 21:35
http://www.fotosik.pl/sho...f196c33335a9ebf - Uciekamy!! Pańcia wyczaiła, że coś knujemy!!!
http://www.fotosik.pl/sho...d8acd31184d87a6 - Pańcia! Pańcia, Siostra wyczaiła fajną promocję!!!
masz śliczne myszki Ewuniu!!! proszę je wycałować w brzuszki!!!
Natalia - Pon Sie 25, 2008 21:50
Kurczę, ale domków! . Najlepszy biały i niebieski, a ten z zielonym dachem to kiedyś miałam . Znaczy się dalej mam. Kup im klatkę tą z allegro po 135 czy więcej, seteczkę, to ci się zmieści więcej domków .
Mangalarga - Wto Sie 26, 2008 13:32
Im częściej patrzę na Twoje panny, Bernadeta, tym bardziej rozkochuje się w satynkach A do niedawna mi się nie podobały
Kurczę, zakochałam się w chłopcach z dwóch hodowli. Jestem w trakcie negocjacji o zgodę na myszory. I tak się składa, że gdybym wywalczyła zgodę, mogłabym odebrać 2 panów osobiście, bo będę we wrześniu jeden dzień w W-wie. Ech, żeby sie udało, myśl o zamyszeniu męczy mnie od dłuższego czasu...
EDIT: Aaa, mam już na oku 3 pary samczyków (od hodowców wiem, że można każda dwójkę trzymać razem), kurczę, jakby wypaliło z którymiś, byłabym wniebowzięta *_*
Anonymous - Wto Sie 26, 2008 15:02
Dziękujemy za tyle miłych słów. Dzisiaj sprzątamy dunę,może ciekawe ujęcia foto znowu uda się zrobić .
Natalia, Daję im zawsze tylko jeden domek i rurę lub rury po papierze czy ręczniku papierowym,bo inaczej panny miałyby kłopot które mieszkanie wybrać,a tak łączą wyście z domku z otworem rolki po ręczniku papierowym w połowie wygryzają dziurę i mniejsze dziurki i w ten sposób mają super tunel
Po sprzątnięciu zabawa a właściwie ciężka praca zaczyna się od początku .
Układają rolkę tak,żeby łączyła się z wejściem do domku,w połowie tej rolki ...
Do domku biorą chusteczkę papierową i tną ją ząbkami,uklepują,wzruszają łapkami i mają sypialnię do dziennego spania.
Mangalarga napisał/a: | Ech, żeby sie udało, myśl o zamyszeniu męczy mnie od dłuższego czasu... |
za zamyszenie,żeby się udało.
Jeśli są to pary samców czy do końca swojego życia będą mogli mieszkać razem?Czy nie zdarzy się tak,że nagle zaczną się atakować?
Mam pewną pokusę jeśli chodzi o listopadową wystawę,ale oczywiście hodowli nie zamierzam zakładać.
Mangalarga - Wto Sie 26, 2008 15:28
Bernadeta napisał/a: | Jeśli są to pary samców czy do końca swojego życia będą mogli mieszkać razem?. |
Z tego, co dowiedziałam się od hodowców, sprawa wygląda tak:
2 samców jest z różnych miotów, jest między nimi tydzień różnicy, ale od jakiegoś czasu mieszkają razem i na razie nie ma problemów.
Z drugiej hodowli na razie cały miot jest jeszcze razem, jakbym wzięła 2 braci, również szanse na walki są małe.
Ostatnia para samczyków to również bracia, jak dotąd mieszkają razem bez problemów, poprzedni właściciele oddają ich do adopcji ze względu na sytuacje życiową.
Fakt, ze z samcami nigdy nic nie wiadomo, zawsze stosunki między nimi mogą się zmienić, ale jak piszą hodowcy, jeśli chłopcy są od małego razem, szanse na walki są bardzo małe.
Z reszta nie mam pewności, czy będę mogła jakąkolwiek myche odebrać w W-wie i czy to na bank będzie któraś para samczyków. Po prostu panny mają większe branie, a ze stolicy na razie znalazłam głównie wolne samczyki. Poza tym, jakoś tak wolę panów, miałam już 3
Anonymous - Śro Sie 27, 2008 09:08
Mangalarga napisał/a: | Fakt, ze z samcami nigdy nic nie wiadomo |
właśnie ,dlatego u mnie od pokusy do realizacji daleeeka droga.
Mangalarga napisał/a: | Po prostu panny mają większe branie |
Nie wiem czy nie rodzi się nawet więcej panów niż panien w miocie.
Nie przypuszczałam,że panny same mi podsuną tematykę zdjęć myślałam,że już nic nowego nie wymyślą,że ujęcia będą podobne,a jednak zaskoczyły mnie
Na koniu :
Czyżby koniec zabawy? Te krople z boku duny to oczywiście nie wytarta przeze mnie woda po myciu duny,to tak na wszelki wypadek,żeby ktoś sobie czegoś nie pomyślał
Chyba jednak jeszcze nie A może to pożegnanie na dobranoc?
Na koniec tego postu jeszcze jedno zdjęcie - efekt ciężkiej pracy myszek:
To nie ja tak ustawiłam to one
[ Dodano: Sro Sie 27, 2008 16:18 ]
Coś mam dzisiaj dzień na wklejanie zdjęć
Vittara
z nosem przy szybie
Africa
ale wysoko,może mnie ktoś podsadzi!
jak kury na grzędzie
Vendetta i Africa
a cóż to za dziwo z siana?
dobre,ale trzeba się niestety namęczyć,żeby coś skubnąć
Mangalarga - Śro Sie 27, 2008 16:33
Urodzona amazonka - http://www.fotosik.pl/sho...5e899fc45806724
Anonymous - Śro Sie 27, 2008 16:38
Mangalarga, Dziękuję
ciągną i ciągną i może się uda
gdzie się schowałaś?
Velvet -pewnie ona nie widać ogonka i po prawej Umbrella
Uff ale obfociłam towarzystwo
Mangalarga - Czw Sie 28, 2008 16:12
Taa, poszłam do zoologa po żarcie dla szczurów, wróciłam z mychą
Tzn. przechwyciłam myszkę, którą jakaś kobieta przyniosła w słoiku i chciała oddać do sklepu (pewnie dzieciak kupił wbrew jej sprzeciwom). Mimowolnie wypaliłam "ja ją wezmę" i tak trafiło do mnie małe białe. Przy bliższych oględzinach okazało się, że ma czarne oczęta (myślałam, że to albinos) i jest samcem. Przemknęła mi przez głowę myśl, żeby dokupić mu brata, ale przecież nie mam 100% pewności, czy mały jest z tego akurat sklepu ani jak długo był sam. Więc niestety, będzie musiał zostać sam. Niby mogłabym zaryzykować, ale nie mogę sobie pozwolić na jeszcze jedną klatkę w razie ostrych starć, co niestety byłoby bardzo prawdopodobne.
Jak wróciłam do domu mama posłała mi spojrzenie "jeszcze-się-ostatecznie-nie-zgodziłam-ale-niech-będzie". Siostra wypaliła "Wygląda ja Stuart Malutki", więc mały będzie miał na imię Stuart.
Mały siedzi aktualnie w wyjazdowym faunaboxie moich poprzednich mych, nie za wielki, ale lepsze to niż słoik Postaram się jak najszybciej kupić mu coś większego.
Ech, szczerze mówiąc nastawiłam się już psychicznie na dwóch rasowych samców, ale wyszło jak wyszło.
Mały jest uroczy, ale jeszcze zestrachany. Dostał jeść, pić, duuużo trotków, w których namiętnie grzebie.
Anonymous - Czw Sie 28, 2008 16:16
Mangalarga, Stuart - szczęściarz ,czekam na zdjęcia.
Mangalarga - Czw Sie 28, 2008 18:07
Będą może wieczorem
Mam tylko nadzieję, że Stu będzie łaskaw pokazać na nich swoje śliczne czarne paciorki. Bo zauważyłam, że jak się boi, mruży ślepka jakby w odruchu obronnym. Kiedy nie wie, że na niego patrzę oczka są szeroko otwarte. Szczerze mówiąc, jeszcze się z czymś takim nie spotkałam Może mu przejdzie, gdy się oswoi
Anonymous - Czw Sie 28, 2008 20:11
Mangalarga, W oczekiwaniu na Twoje fotki,trochę moich,dzisiejszych
Umbrella śpi trzymając się za nos
Vendetta i Velvet
Chyba ktoś nam przeszkadza ? Africa i Umbrella
Vittara prawie rozbudzona i to z mojej winy - fotki
idaa - Pią Sie 29, 2008 09:26
Bernadeta Te Twoje mychole . Z zaparty tchem obejrzałam wszystkie fotki .
A u Mussli bez zmian. Znaczy tylko w gabarytach są zmiany. Teraz jest grubsza niż dłuższa . Już się nie mogę doczekać malutkich. A na wyjeździe udało mi się załatwić domek dla przynajmniej dwóch myszek (oczywiście zaznaczyłam, że pojedynczo nie oddam). Ale ta pani miała kiedyś i szczurki, i myszki .
Mam dwa pytania:
1. Po jakim czasie myszki są ofutrzone? Mussli jest nerwowa i mieszka w domku, więc nie będę mogła obserwować kluseczek od narodzin.
2. Czy samczyki - bracia będą mogli mieszkać razem, czy samce trzeba oddawać pojedynczo? Bo ja wstępnie powiedziałam, że samotnie nie będą mogli mieszkać , no i teraz nie wiem czy dobrze powiedziałam.
|
|
|