Archiwum - Psiaki XIV
Bel - Pią Sie 10, 2012 13:16
rodzice M mają dwa collaki. Mają duży dom +duży ogród. Psy mają cały dzień czas na bieganie a mimo tego, codziennie chodzą na 2-3h spaceru
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 13:18
Bel,
Niestety nie jest to norma. A szkoda.
Martuha - Pią Sie 10, 2012 13:18
Ja w ogrodzie swoich obecnych psów bym nie puszczała i tak
Nakasha - Pią Sie 10, 2012 13:31
Przecież pies, jeśli jest często i na długo wyprowadzany, po powrocie do domu śpi. Psy, które mają dom i ogród, a mimo tego są często wyprowadzane, po powrocie do ogrodu również kładą się i śpią. Pies nie biega w kółko cały dzień.... Chyba, że nikt z nim nie wychodzi na spacer.
Mam mieszane uczucia co do osób, które mają duże psy w małym mieszkaniu i jeszcze nie wychodzą z nimi na odpowiednio długie spacery...
Ale ogólnie jak najbardziej da się trzymać duże psy w mieszkaniu.
W maju przez tydzień byliśmy w domku nad jeziorem, gdzie psy miały mnóstwo przestrzeni do biegania. A czy biegały? Nie! Cały dzień siedziały koło domku. Musieliśmy z nimi chodzić na spacery, inaczej same się nie ruszały.
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 13:35
Moi rodzice mają działkę 3 tys. m2 i tylko Eutka (ich mała kundelka) biega.
Moje czasem pobiegną, ale raczej za Eutką niż same z siebie.
Jagna zajmuje się rozkopywaniem kompostu i wyszukiwaniem cuchnących smakołyków, a Czata znosi do domu wszelakie patyki, jakie znajdzie na działce. Potem leży pod stołem z tymi badylami.
babyduck - Pią Sie 10, 2012 13:39
Majszczur też ma berneńczyka w bloku i jej Granda nie wygląda na nieszczęśliwą. Ma solidne spacery, urozmaicone tereny do zwiedzania, masę bodźców i uwagi właścicieli. Zresztą akurat berneńczyki i inne szwajcary są najszczęśliwsze przy swoim człowieku i nawet mając ogromny ogród spędzają czas leżąc u stóp właściciela, to jest ich wybór.
Jestem zdania, że bez popadania w skrajności (typu dwa bernardyny na 25 m2) można trzymać psy dowolnej wielkości w bloku przy zapewnieniu im odpowiedniej ilości ruchu czy bodźców. W końcu dla psa dom to i tak miejsce odpoczynku, więc wystraczy, że będzie miał w mieszkaniu kąt do odizolowania się.
No i niestety, powtórzę się, ale blokowe psy mają często fajniejsze spacery (albo mają je w ogóle), niż ich ogródkowi pobratymcy.
Sysa - Pią Sie 10, 2012 13:47
Duże rasy wbrew pozorom potrzebują często mniej ruchu niż te małe, więc trzymanie ich w bloku nie jest takim męczeniem jak to się stereotypowo przyjęło.
Tak samo męczy się psa małego i dużego, jeśli całe jego życie polega na gniciu w mieszkaniu i 5-minutowych trzech spacerkach.
Ale też część psów po prostu więcej ruchu nie potrzebuje i nawet w takich warunkach czują się dobrze.
Często za to psy puszczane do ogrodu są zaniedbywane, bo zapomina się, że pies oprócz wysiłku fizycznego (który i tak jest średni, bo pies sobie truchta jak chce) potrzebuje bodźców pobudzających myślenie.
Tak więc popieram babyduck!
Nakasha - Pią Sie 10, 2012 13:53
Cytat: | blokowe psy mają często fajniejsze spacery (albo mają je w ogóle), niż ich ogródkowi pobratymcy |
To prawda. Chociaż jak patrzę na sąsiadów, to tylko nieliczni wychodzą na naprawdę fajne spacery z psami... Np. do pobliskiego lasu chodzę... tylko ja. Czasami.... spotykamy kogoś z psem. Ale to najczęściej w sobotę lub niedzielę...
Ninek - Pią Sie 10, 2012 14:14
Ja nie mówie, że nie da sie trzymać dużego psa w bloku! Ba, moja znajoma, genialna kobieta, bardzo zaangażowana w fundacjach rottów, ma dwa rotty w mieszkaniu 40m2 i jeszcze czasami miejsce na tymczasy sie znajdzie. Ale jej psy śpią całymi dniami, one mają w nosie bieganie czy spacery. Jak jeżdżą na swoją działke na weekendy to psy i tak tylko leżą koło przyczepy
Ale ja bym dużego psa do bloku nie wzięła, bo bym padła od psiego smrodu. Już u siebie (psy mają do dyspozycji połowe mieszkania, czyli koło 70m2) czuje zapach psów i notorycznie pierzemy legowiska, a co dopiero w małym mieszkanku.
Nie wspominając o mojej alergii na psy. Jakbym psu ograniczyła wstęp do sypialni, w mieszkaniu 40m2 to ile by mu zostało? Zdecydowanie za mało.
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 14:42
Hhh.. Ja raz w życiu prałam psie posłanie.
Mam 47 m2 i dwa PONy. Moje suki śpią głównie pod łóżkiem. Spędzają tam większość dnia. Zwłaszcza Jagna. Czata częściej korzysta z psiego posłanka (Jagna prawie nigdy).
A smród jest tylko od szczurów i świnek. Za to tak konkretny, że nic innego się w nos nie rzuca.
Może za parę lat, jak nie będziemy mieć gryzoni, to zauważę inne zapachy (np. kociej kuwety - bo na razie tego też nie czuję - a może to kwestia dobrego żwirku i krytej kuwety).
Bel - Pią Sie 10, 2012 14:45
ja psie posłanie piorę raz w miesiącu. Nie wyobrażam sobie nie prać tego... to tak jak zmienianie pościeli. Psa się tak często nie kąpie więc i posłanie się brudzi i śmierdzi przepoconymi psimi łapami.
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 14:51
No ja wole prać psa niż jego posłanie.
Ostatnio uprałam, bo było w plamach po cieczce.
Wcześniej na okazje cieczki miałam stary śpiwór (bardzo łatwo się dopiera).
Ale ja dziwna jestem. Mi cieczka nie przeszkadzała we wpuszczaniu psów do łóżka (tylko śpiworem nakrywałam psią część łóżka).
Niestety mój mąż jest mniej tolerancyjny i dlatego teraz psy mają posłanko, a my łóżko.
Bel - Pią Sie 10, 2012 14:57
PALATINA, pomijam już kwestie estetyczne ale to jest przede wszystkim nie higieniczne i nic Ci po tym, że psa wykąpiesz jeśli będzie spał na brudnym posłaniu.
PALATINA - Pią Sie 10, 2012 15:05
Od naszego posłania ciężko jest się pobrudzić.
Przynajmniej przy długotrwałym pocieraniu ręką, ręka się nie brudzi, więc i pies łatwiej się brudzi na spacerze, nie na posłaniu. Estetycznie też wygląda ok - bo jest czarno-brązowe i brudu nie widać.
Chcąc być higienicznym, należałoby też regularnie myć tapicerkę w samochodzie itd.
My tego nie robimy i pewnie robić nie będziemy. Ale nie przeszkadza mi, gdy inni to robią.
Podłogę mam w domu dużo brudniejszą niż psie posłanie (mimo tego, że zamiatam co drugi dzień i myję ją co kilka dni). Z psów piach osypuje się głównie na podłogę, bo z posłania rzadko korzystają.
My też często chodzimy w butach w mieszkaniu (latem - w zimowych buciorach raczej nie), żeby się od owej podłogi nie pobrudzić.
Może po remoncie to się zmieni.
Bel - Pią Sie 10, 2012 15:09
no nie wmówisz mi, że jeżeli z psów się sypie i podłogę macie wiecznie uwaloną to posłanie jest czyste może po prostu już tego nie widzisz a brudne nie oznacza- czarne. Po prostu świeci się już z brudu i tyle poza tym zapach.
|
|
|