To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Świszczenie, kichanie, porfiryna, osłabienie, katar

Phina - Śro Sty 13, 2010 20:42

Witam potrzebuje Waszej pomocy! Moja Albinka od czasu połączenia z drugim ogonkiem zaczęła kichać i wygląda na osłabioną. Dwa tygodnie dawałam echinaceę - nic. Ani jedna, ani druga nie przestały kichać. Dodam, że Mini ma najprawdopodobniej jakąś wadę wrodzoną płuc, a teraz zaczęła dodatkowo gruchotać i troszkę świszczy jej oddech. Inhalacje z Inhalolu zdały się na nic, dawałam im też pod nosek olejek Olbas (tak na dwa wdechy) i nadal nic. Albinka ma też od trzech dni taki wzdęty, napuchnięty brzuszek i to nie przechodzi. Nie wiem już co robić. Jeśli to mykoplazmoza? Ostatni raz wet powiedziała, że skoro na Mini nic nie działa to dajmy spokój z leczeniem antybiotykami. Sama już nie wiem. Jutro chyba się przejdę do weta. Czy możliwe, że mała się czymś zaraziła od Mini? Co ma znaczyć to nieprzemijające przeziębienie i wzdęty brzuszek? Proszę, zasugerujcie mi coś. Będę mogła wtedy lepiej wytłumaczyć weterynarzowi co ewentualnie podejrzewam. A teraz - załamuję ręce.
zuuzuushii - Wto Lut 16, 2010 20:48

a ja mam pytanie dotyczące kichania. Raz na jakiś czas z klatki moich panów da się usłyszeć kichanie, jak ich wezmę na ręce też czasem sobie kichną. Zastanawiam się więc jak odróżnić zwykłe pokichiwanie sobie, które każdemu się zdarza od kichania sygnalizującego chorobę?
marhef - Śro Lut 24, 2010 21:32

Problem mam z Miśką. Bo jak śpi to słychać jak pogruchuje przez nosek. Tak, jakby nosio był zapchany przez katar. Gdy się budzi to pary razy sobie kichnie, smarknie i gruchanie ustaje.
Oprócz tego nie ma żadnych objawów, Mistle jest żywa (na tyle, na ile może być żwawy szczur mający 3 lata i 3 miesiące), ma apetyt, lubi wychodzić z klatki, nie jest nastroszona, boczki nie falują. Gruchanie zaczęło się po przeprowadzce do Wrocka, w mieszkaniu mamy 23 stopnie i suche powietrze, w Żaganiu, przez cale Miśkowe życie temperatura w zimie wynosiła około 17 stopni i było wilgotno jak jasna cholera, może to ma coś do rzeczy.
Nie wiem co robić, nie chcę jej ciągać po wetach, boję się, że w jej wieku pierwsza podróż autobusami, tramwajami może być za bardzo stresująca. No i nie ukrywam też, że po tej przeprowadzce nie bardzo mam kasę na weta.
Nosek smaruję trzy razy dziennie maścią majerankową, dziś dałam jej też 1/6 tabletki Rutinoscorbinu. Co jeszcze?

Devona - Śro Lut 24, 2010 21:58

Marhef, mamy już drugiego szczura na antybiotyku i kolejne zaczynają kichać. Wetka powiedziała, że teraz jest taki okres i mnóstwo osób przychodzi z chorobami górnych dróg oddechowych gryzoni. Polecała podawanie wszystkim szczurom czegoś na wzmocnienie (ja do wody dodaję Echinaceę, jeśli nie pomoże, będę podawać ogonkom Beta Glukan, mogę wysłać Ci kilka kapsułek, jeśli nie masz). Jeśli Miśka ma zatkany nosek i grucha, to ja przeszłabym się do weta, żeby ją osłuchał, mam przykre doświadczenie ze śmiertelnym zapaleniem płuc, które się po cichu rozwijało, a ja podawałam tylko leki na wzmocnienie. Po diagnozie chłopaczek przeżył tylko 3 dni :( .
marhef - Śro Lut 24, 2010 22:32

Devona napisał/a:
mam przykre doświadczenie ze śmiertelnym zapaleniem płuc, które się po cichu rozwijało

Weź mnie nie strasz kobieto, bo nawet nie wiem skąd skombinować na weta :/
Zdarza mi się osłuchiwać Miśkę przez przyłożenie ucha do klatki piersiowej i nic niepokojącego nie słyszę, ale ja nie jestem wetem i mogę łatwo coś przegapić. Cholera :/

Kuzyn - Śro Lut 24, 2010 22:57

Zanim przeczytam 33 strony tematu opiszę co zauważyłem. Jedna z moich szczurek ma czasami czkawkę. Objawia się to szybkimi skurczami i przy tym słychać ciche psyk, psyk, jak się przystawi ucho :?
Zauważyłem już wczoraj ale sądziłem że to chwilowe. Wcześniej druga szczurka też miała czkawkę ze 2 razy ale potem nie zauważyłem.
Co im jest i co mogę sprawdzić i dla nich zrobić przed pójściem na kontrolę do weterynarza?

zuuzuushii - Śro Lut 24, 2010 23:15

marhef napisał/a:
bo nawet nie wiem skąd skombinować na weta :/

ja w związku z tym, że na forum nie doczekałam :evil: się odpowiedzi poleciałam z moimi szczurami do weta.
Nic nie wyszło, wszystkie zdrowe, może to przez kurz, może za suche powietrze.
W każdym razie za wizytę z 3 szczurami zapłaciłam 15 zł. to wychodzi po 5 zł od szczura- to chyba nie tak dużo...
Ostatnio za beta glukan dałam 10 zł też nie wychodzi drogo a warto spróbować...

marhef - Śro Lut 24, 2010 23:18

zuuzuushii, nie wiem czy Piasecki jest taki tani, a skoro jestem we Wrocku, to przecież nie będę chodzić do nikogo innego.
Myślę cały czas o tym suchym powietrzu i kurzu, bo kurzu też tu jest dostatek, można pół dnia latać ze szmatą, a po kilku godzinach jest to samo. Spróbuję coś pomyśleć z tym wetem.

zuuzuushii - Czw Lut 25, 2010 00:28

wiem, wiem, pewnie będzie drożej, zwłaszcza, że to dobry specjalista(?) ale ja jestem za profilaktyką... lepiej pójść zawczasu, aby dowiedzieć się np. że to małe przeziębienie niż zwlekać aż rozwinie się z tego coś poważniejszego. Wiadomo, że wtedy leczenie będzie odpowiednio droższe...
Oli - Czw Lut 25, 2010 03:46

marhef napisał/a:
Problem mam z Miśką. Bo jak śpi to słychać jak pogruchuje przez nosek. Tak, jakby nosio był zapchany przez katar. Gdy się budzi to pary razy sobie kichnie, smarknie i gruchanie ustaje.
ja bym raczej stawiała najpierw na zbyt suche powietrze w pokoju. U mnie chłopaki stoją w pokoju, który ma trochę niższą temperaturę niż reszta mieszkania (nie jest w nim zimno, raczej świeżo) i nic się nie dzieje, a jak przez kilka dni 4 z nich siedziała u mnie w pokoju, to dwójka z nich zaczęła pykać sporadycznie podczas snu. Ponieważ u mnie w pokoju jest bardzo sucho, bo i mi wszystko w trakcie snu wysycha (i w nosie i w ustach) to stawiałam na to i jak wrócili do swojego pokoju to problem ustał. :wink:
Anka. - Czw Lut 25, 2010 19:59

Nam doktor polecił nawilżacz powietrza i na nosy Xylogel, działa ładnie :)
Marcik - Czw Lut 25, 2010 20:08

Anka. napisał/a:
Xylogel
w żelu? jak to dozujecie dla szczurków?
Anka. - Czw Lut 25, 2010 20:23

Marcik napisał/a:
Anka. napisał/a:
Xylogel
w żelu? jak to dozujecie dla szczurków?


Tak, troche na palec i smaruje lusterko nosa, działa lepiej niż maść majerankowa.

Kuzyn - Czw Lut 25, 2010 22:48

Byłem u weterynarza. Szczurki zdrowe. Na wszelki wypadek dostały coś na robaki. Czkawka spowodowana najprawdopodobniej zbyt łapczywym jedzeniem.
Szczurki mają kartoteki i książeczki :)

marhef - Pią Lut 26, 2010 00:37

Napanikowałam się niepotrzebnie. Jest tak, jak mówiła Oli - suche, ciepłe powietrze. Przekonałam się o tym wstawiając do naszego pokoju suszarkę z mokrymi ciuchami. I dopóki te ciuchy nie wyschły to nie było ani gruchnięcia. Teraz Mistle zaczęła znów delikatnie pykać, ale w pokoju znów jest sucho. Muszę o jakimś nawilżaczu pomyśleć.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group