Archiwum - Psiaki X
AngelsDream - Wto Lut 15, 2011 23:40
babyduck, ja to znam. Baaj miał to samo na PT. Teraz nad tym pracujemy, dzielnie wykorzystując każdy moment. Pies aportuje parę metrów od Baaja, Celar biega ze mną, Baaj siedzi. Jedno wyciszenie ma wynikać z drugiego. Wykorzystujemy to, co działa przy szczurach. Jest taka chwila, że Baaj sam wybiera spokój, inna sprawa, jak bardzo pomagają mu w tym ogony.
Z Celarem jest odwrotnie: jego trzeba pchać, nakręcać, zachęcać i działać.
Trudny zestaw, a z drugiej strony pozwala człowiekowi odpocząć.
Samo to, że na spacerze z Lu ona była bez smyczy, a Baaj na już o czymś świadczy, to dużo, chociaż wolałabym - a kto nie? - mieć pewność, że bez smyczy moje słowo będzie tak samo ważne.
Oli - Wto Lut 15, 2011 23:55
| AngelsDream napisał/a: | Z Celarem jest odwrotnie: jego trzeba pchać, nakręcać, zachęcać i działać.
Trudny zestaw, a z drugiej strony pozwala człowiekowi odpocząć. | oj tak, skąd ja to znam. chociaż Duszek nie tyle się nakręca na pracę, co bardzo szybko nią nudzi, on woli spacerować, spacerować, spacerować z szybkością wichru północnego.Natomiast Kora... wiem, że to z wiekiem związane, bo kiedyś lepiej pracowała i całkiem nieźle nadal się uczy różnych rzeczy, ale jak jej się nie chce to nawet komenda siad czy przywołanie nie istnieje, nie i już.
LunacyFringe - Śro Lut 16, 2011 09:48
Ja jak się okazało nie mogę robic luźnej smyczy z moim psem jakkolwiek to nie brzmi. Pięknie idzie, na prawdę pięknie, ale jest mały szkopuł... on się nie wysika wtedy -.- Dla niego luźna smycz to jest zadanie jak każde inne, jest na maxa skupiony. Przeszłam z nim tak nie jeden spacer a pies ni dudu nie załatwił się. Nie o to mi chodzi na spacerze, żeby pies pięknie szedł tylko się załatwił, dlatego na komendę mamy luźną smycz, a normalnie szelki i linkę do ciągnięcia. Póki co nikt nie ma na to porady. Mam psa , który ma w głowie przełącznik work on / work off i na on nie ma szczania -.-
Sysa - Czw Lut 17, 2011 22:03
Wbiję chamsko ze zdjęciami, a co!
Moi mężczyźni, czyli Dadis Piotr i Syn Pierworodny Yarabi:
A tu z wczorajszego spaceru. Moje próby łączenia spaceru z zabawą i zabawą nauką. Mamy drobne postępy, typu brak dzikiego biegu do psa, ale wciąż dużo pracy przed nami.
babyduck - Czw Lut 17, 2011 22:24
Sysa, no nie, takiego chamstwa to ja jeszcze nie widziałam!
Oli - Czw Lut 17, 2011 22:27
| babyduck napisał/a: | | no nie, takiego chamstwa to ja | nie zniese!
a to w Skaryszewiaku jest, prawda?
Sysa - Czw Lut 17, 2011 23:46
Powalam chamstwem, wiem!
Oli, tak, to Skaryszewski Mamy go pod nosem, więc ciągle tam spacerujemy
yoshi - Pią Lut 18, 2011 00:15
hahahahaha jak Yarpen uśmiecha się do tatuśka! Cudna mimika
AngelsDream - Pią Lut 18, 2011 00:17
Sysa, potem będzie, że masz psa agresora, bo zęby pokazuje.
A każdy, który merda, robi to z radości.
Oli - Pią Lut 18, 2011 00:19
| AngelsDream napisał/a: | A każdy, który merda, robi to z radości. | taaa, mój się aż rozsypuje z radości i napięcia jakie towarzyszy mu gdy widzi innego psa samca w sam raz na śniadanie/obiad/kolację/zwykłą przekąskę
AngelsDream - Pią Lut 18, 2011 00:26
Oli, ja właśnie po ogonie wiedziałam, kiedy mogę zostawić Celara obok szczurów i cofnąć się o krok... Niuanse tempa merdania, ugięcia końca ogona i uniesienia go w stosunku do całego ciała mówiły mi więcej niż cokolwiek innego, ale tak czytam tylko psy, które dobrze znam.
Inna sprawa, że od kilku dni Celar próbuje mieszkać ze szczurami. Wkłada im głowę do klatki, na co one ochoczo przystają. Iska je i popiskuje, w trakcie wybiegów pozwala się deptać, a nawet znaczyć oraz pamięta, że łóżko+szczury= połóż się i staraj nie przemieszczać.
Ła, zaraz skończymy kurs agility, a potem już klubowe treningi na poziomie (teoretycznie) A0.
Oli - Pią Lut 18, 2011 00:41
| AngelsDream napisał/a: | | ale tak czytam tylko psy, które dobrze znam. | ja Duszkowi zawdzięczam szybki kurs czytania innych psów, bo dzięki niemu widać wyraźną zmianę z "o, pies, może pójdę się przywitać i pobawić" na "co, że ja niby chcę wpierdl?!"
sachma - Pią Lut 18, 2011 07:34
| Cytat: | | potem będzie, że masz psa agresora, bo zęby pokazuje. |
dlatego ja nie pokazuje zdjęć i filmików jak Seba się z Lennym bawi bo jest masa warczenia szczekania, łapania zębami i szczerzenia ich - no i mój mały morderca rzuca się do gardła
Sysa - Pią Lut 18, 2011 17:12
yoshi, on tak się uwielbia uśmiechać od czasu jak mu klikaliśmy pokazywanie zębów Teraz się uśmiecha jak się cieszy, bo my tak robimy i jak chce ciastko
AngelsDream, no on jest bardzo agresywny! Urodzony morderca i jak widać to ludzi połyka w całości, bez gryzienia!
sachma, nie pokazuj, nie pokazuj, bo będzie!
Naumienie się języka własnego psa to jedna z najfajniejszych umiejętności!
A jeszcze mam pytanie. Co można zrobić, gdy pies luzem atakuje mojego psa na smyczy przy nodze? W sensie czy mogę dzwonić po policję/straż miejską?
Miałam dziś nieprzyjemną sytuację, bardzo nieprzyjemną, ale skończyło się na obślinionej sierści u Yarpena i drobnym siniaku u mnie. Właścicielkę ofukałam, ale tępa. Jak jeszcze raz ją zobacze z psem ganiającym luzem, to chcę interweniować, bo to bydlę atakuje bez ostrzeżenia i od razu do gardła psy, które są maksymalnie łagodne i świetnie CSują.
I tak mam do siebie pretensje, że do czegoś takiego doszło, że za mało jej pogroziłam, ale byłam w głębokim szoku, potem tylko płakałam, aż Piotrek do nas przyjechał...
Dziękuję Bogu tylko, ze pierwszy atak na pysk udało mi się osłonić i że Yarpen jak mu spadła obroża schował się do mnie, a nie uciekł.. I futro, dziękuję za to futro, ze jest takie grube...
nezu - Sob Lut 19, 2011 13:15
Psota ma guza w żołądku...
Wyniki krwi były niepokojące, USG potwierdziło twór wielkości mandarynki w ścianie żołądka...
Psota od jakiegoś czasu średnio co parę dni zjadała gałązki, szyszki i inne twarde rzeczy, albo podjadała trawę kotom i wymiotowała na potęgę, brała leki przeciwwymiotne, ale to nie było zatrucie. Zrobiliśmy badania krwi bo te cykliczne wymioty były niepokojące.
Badania wyszły jeszcze paskudniej... A potem to usg...
Szczerze mówiąc, nie wiem co robić i jak ratować tego psa...
Nie szukam rad, w poniedziałek skonsultuję sprawę z wetami...
Tak się chciałam poskarżyć na zły los...
|
|
|