Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów
Anonymous - Pon Kwi 27, 2009 09:04
Jak wiadomo mam 3 chlopakow na tymczasie. W pt skonczyli 5 tyg, ale wydaja sie byc malutcy.
Wymyslilam jak ich bede oswajac i taki jest plan:
1. Na razie wkladam reke do klatki, mowie do nich, daje smakolyki, staram sie delikatnie glaskac (boja sie tego) i zachecam do wyjscia z klatki na dlon (jeden szczurek juz zalapal).
Ile dni takie oswajanie ma trwac?
2. Pozniej bede cala trojke brala pod bluze i z nimi sobie siedziala itd.
Moje pytanie: Wyciagac ich z klatki 'na sile' czy sprobowac do skutku zapraszac na reke, czy jak? Nie chce ich do siebie zrazic, bo juz boje sie, ze beda tacy jak Sefi (mala paranoja)
3. jeszcze pomyslalam, ze moze zamiast brania na sile pod bluze to postawic klatke na biurku i starac sie ich wywabic z klatki?
Nie wiem czy takie malusie kruszynki beda chcialy wysjc.
Czy od razu dzisiaj brac ich pod bluze i do skutku siedziec? Co bedzie najlepsze?
Jeden z braci jest bardzo smialy. Wychodzil mi dzisiaj kilka razy na reke z klatki, mocno podgryza, szuka cos miedzy moimi palcami, domaga sie smakolykow i jest pierwszy przy mnie, jego jeden brat moze nie jest tak natarczywy ale tez reka sie interesuje i tez delikatnie podgryza, natomiast trzeci z braci (najwiekszy) bardziej sie boi, powacha reke i idzie sie zajac swoimi sprawami, ale daje sie chwile poglaskac.
Moze byc tak, ze oni uchylaja sie od glaskania, bo maja swierzb i jest to dla nich nieprzyjemne?
A jak bede musiala ich smarowac jakims specyfikiem to jak to zrobic zeby szczurki czlowieka i reki zle nie kojarzyly?
Anonymous - Pon Kwi 27, 2009 10:16
tamiska napisał/a: | Ile dni takie oswajanie ma trwac? | aż zaczną wychodzic na rękę i dawać się głaskać.
Jak osiągniesz zamierzone efekty, to dopiero wtedy przechodzisz do następnego punktu.
Anonymous - Pon Kwi 27, 2009 14:06
Z tym glaskaniem mysle, ze nie wypali, bo jakby mnie straszliwie cale cialo swedzialo to tez bym nie chciala aby ktos mnie glaskal.
na razie chlopaki radosnie podbiegaja mi do rak, podgryzaja, wylizuja, ogladaja itd. Od glaskania sie uchylaja raczej, a jak chcialam wziasc je na rece to szybciochem umykaja. Jutro i tak na sile bede musiala ich zlapac bo idziemy do weta. Ogolnie jak mnie widza to podbiegaja zaciekawione do kratek.
Jeden jest calkowicie smialy i tak sobie mysle. Moze narazie skupic sie na nim, a reszta od niego zalapie o co chodzi??
pelasia - Wto Maj 05, 2009 23:20
A ja zrobiłam tak, że na drugi dzień włożyłam do klatki moją rękawiczkę, którą nosiłam cały dzień pod bluzką. Do tego do często rękę do klatki do wąchania dawałam, przystawiałam do kratek, brałam na ręce. Po jednym dniu z rękawiczką nie może się rozstać moja Mała:D Śpi na niej:D Jak ją wezmę na ramię to siedzi na karku i wtula się we włosy:D i siedzi grzecznie:D
Krrishna - Pon Maj 11, 2009 01:10
Minęło sporo czasu i chyba nie umiem oswoić tych dwóch koczkodanów.
Kiedy jeszcze starsza była sama nie było problemu, przychodziła na ręce itp.
Od czasu dołączenia czarnej wszystko sie sypie. Nie mam już siły.
Oby dwie uciekaja jak poparzone, dostają wytrzeszczu jak są na rękach itp
Z klatki siłą trzeba wyciągać.
Nie wiem co się dzieje z nimi, żadne metody nie skutkują.
Oczywiście nadal będą ze mną siedzieć, nie wyrzucę ich na dwór.
Tylko tak mi jakoś smutno, że próbuję i nic. Stale się boją bóg wie czego.
Fakt, że może byłem zbyt surowy czasami.
Ale przecież nie połamałem im łap, ani bóg wie czego nie zrobiłem.
Po tyłku dostały raz czy dwa, ale nie mocno.
Większe kuku sobie robią kiedy się gryzą w kłótni nawzajem.
Myślałem, że może 3 byłby lekarstwem jakby go udało się oswoić i przekonałyby się do ludzkiej ręki. Ale chyba marny pomysł...
LunacyFringe - Pon Maj 11, 2009 08:50
Krrishna napisał/a: | Ale przecież nie połamałem im łap, ani bóg wie czego nie zrobiłem.
Po tyłku dostały raz czy dwa, ale nie mocno. |
Krrishna, nie wolno karać szczurów biciem ! Są inne metody, np dominowanie.
Layla - Pon Maj 11, 2009 09:47
Krrishna napisał/a: | Po tyłku dostały raz czy dwa, ale nie mocno | I dziwisz się, że masz problemy z oswajaniem? Dominowanie "za karę" czyli przewracanie na plecki jest dla szczura naturalne, bo one w stadzie tak robią i znają to. Bicie nie jest dla nich niczym naturalnym, nie nauczy ich niczego.
Anonymous - Pon Maj 11, 2009 11:00
Cytat: | I dziwisz się, że masz problemy z oswajaniem? Dominowanie "za karę" czyli przewracanie na plecki jest dla szczura naturalne, bo one w stadzie tak robią i znają to. Bicie nie jest dla nich niczym naturalnym, nie nauczy ich niczego. |
Zgadzam sie. Od bicia nawet lekkiego (machasz szybko reka itd.) na bank nie skojarza sobie lepiej reki i czlowieka. Pewnie dlatego sie boja, bo dla nich to byla duza krzywda.
Dominowanie nie jest krzywda, poniewaz jeden szczur drugiego w ten sposob karze i jest im to znane i wiedza, ze zle zrobily, a bicie uznaja za zagrozenie.
Paulina27012 - Wto Cze 30, 2009 23:24
Witam,
dwa dni temu kupiłam szczurzycę. Jest młoda, jeszcze nie ma 3 miesięcy. Kupiłam ją w sklepie zoologicznym, więc zachowuje się jak mały dzikusek (nie miała z pewnością kontaktu z człowiekiem). Zdaję sobie sprawę, że po dwóch dniach nie można niczego oczekiwać, ale chcę od początku wiedzieć jak postępować i nie zrobić żadnego błędu.
Dziś zauważyłam, że Kornelka czuje się już pewniej w klatce. Biega, bawi się, ale właśnie dziś zaczęła gryźć! Za KAŻDYM razem gdy poda się jej dłoń lub palec to gryzie. Bardzo mnie to martwi, bo jest to mój pierwszy szczurek i zupełnie nie wiem co robić. Czytałam, że należy być cierpliwym, nic na siłę... Jednak jestem troszkę zmartwiona czy to kwestia stresu z powodu nowego miejsca, czy to może jej charakterek... Proszę, napiszcie jak najlepiej postępować z tym małym, przestraszonym stworzonkiem, tak, aby czuło się jak najlepiej
Z góry dziękuję.
L. - Wto Cze 30, 2009 23:56
Paulina27012, na początku używaj jednej koszuli czy sweterka, który może pójść na pożarcie i teraz od Ciebie zależy jaką metode wybierzesz:
1. powoli i spokojnie
2. szybko i stanowczo
pokrótce o 1.
siadaj czesto przy klatce, gadaj do niej, spróbuj na łyżeczce podawać jej jogurt namawiając ją codziennie do zrobienia większego kroku w Twoim kierunku. nie wyciągaj jej na siłe itp.
jak zacznie wypełzać to kładź coraz dalej od klatki smakołyki. jak zacznie normalnie do ciebie podchodzić i obwąchiwać możesz zacząc podawać z ręki. nie rób gwałtownych ruchów i nie krzycz!
po jakimś czasie zacznij ja brac na ręce, głaszcz delikatnie i pozwalaj się chować w koszule
metoda 2.
bierzesz szczurke szybkim i stanowczym ruchem, jak chcesz możesz zdjąć góre klatki aby było łatwiej ci ją złapać.
usiądź gdzieś na małej przestrzeni np. fotel i pozwól jej sie chować w koszuli, chodzić po tobie, obwąchiwać. możesz próbować wierzchem dłoni delikatnie ją gładzić.
i tak dalej, i tak dalej robiąc co raz większe w jej kierunku ruchy np. częściej ją głaszcz.
również nie rób gwałtownych ruchów i nie krzycz!
szczegóły znajdziesz w temacie.
przeczytanie 5 str. zajmie Ci z 20 minut.
a to ważne! bo ja napisałam tylko jak sie mają rzeczy ogólnie.
Layla - Wto Cze 30, 2009 23:58
Po trzecie - szczury są stadne, w stadzie się oswajają lepiej, bez stada są krzywdzone. Adoptuj lub kup z hodowli zarejestrowanej koleżankę dla swojej samiczki.
Paulina27012 - Śro Lip 01, 2009 00:02
dziękuję za tak szybką odpowiedź już zabieram się za czytanie! mam tylko jedno pytanko... co w takiej sytuacji, gdy chcę ją wyjąć z klatki i w ogóle wziąć do rąk, a ona tak przeraźliwie piszczy i wyrywa się? Pewnie dlatego, że nie jest do tego przyzwyczajona... Macie może jakiś sposób na wzięcie jej na ręce? Nie chcę jej stresować, bo aż samej mi smutno, gdy czuję jak jej szybko bije to małe serduszko... Powiedzcie, czy to na prawdę minie? Przepraszam, ale jestem niestety lekką panikarą
L. - Śro Lip 01, 2009 01:52
Paulina27012,
1. dać jej święty spokój i jej nie wyjmować.
2. daj jej sie skitrać pod koszulą. bo jak za każdym darciem jej będziesz ją odkładać to się nauczy, że to jest genialny sposób, abyś jej dała spokój.
to jak z dziećmi :} pozwolisz raz, drugi to masz przewalone do końca
karola - Śro Lip 01, 2009 08:29
Paulina27012, ja polecam drugi sposób, który podała L.
Chwyć ją i jeśli piszczy i się wyrywa to wsadź ją pod bluzę. Tylko pamiętaj żeby pod bluzą (np. dresową) mieć jeszcze jakiś t-shirt, bo Kornelka może Cię podrapać. Po chwili mała powinna się uspokoić.
Tylko pozwól jej siedzieć pod bluzą tak długo jak ona chce- nie wyciągaj jej na wierzch na siłę. Przecież ma Cię kojarzyć z bezpieczeństwem i miejscem do schowania się
Paulina27012 - Śro Lip 01, 2009 08:32
dziękuję bardzo za rady. To teraz zabieram się do działania! A swoją drogą, to nie wiedziałam, że ze szczurkiem jest tyle roboty ale zakochałam się z tym stworzonku...
Dziś już od rana sobie razem siedzimy, zaczynam od tego, że nie odciągam palca, gdy gryzie. Pomagają mi w tym dłuższe paznokcie
|
|
|