Archiwum - Psiaki vol. IV
Oli - Pią Sty 16, 2009 15:59
babyduck napisał/a: | W sensie tylko suchą karmę, czy tylko danej firmy? |
Tylko suchą. Firmę karmy/jej rodzaj powinno się co kilka miesięcy zmieniać, by pies się nie przyzwyczaił do jednego rodzaju chrupek. Wbrew pozorom wcale nie jest to takie nieistotne, bo jak przyjdzie jeść psu karmę specjalistyczną innej firmy i nie daj Bóg ta karma ma trójkąciki a nie sześciany to pies może tego nie chcieć jeść.
babyduck napisał/a: | Czy sposób pół porcji suchego, pół porcji gotowanego jest zły? |
Jak napisała Angels - wiesz co i ile dajesz w połówce suchej, a w gotowanym to g... wiesz. Ilość karmy suchej przeznaczona na odpowiednią wagę (też dostosowana do rodzaju i użytkowości psa) zawiera w pełni zbilansowaną dawkę, czyli pies w danej porcji dostaje wszystko w takich ilościach ile potrzebuje, a tak to dajesz pół tego i nie-wiadomo-co w gotowanym. Tak jak wcześniej pisałam gotowanie unieczynnia wiele cennych witamin, a także wyciąga z potraw mikro i makroelementy.
babyduck - Pią Sty 16, 2009 16:10
Trochę boję się, że jak będę karmiła suchym, to potem, jak pies dostanie coś "ludzkiego", to odchoruje. czy żeby temu zapobiec wystarczy w ramach przysmaku dawać raz np. jakieś warzywko, innym razem kawałek kurczaka, trochę sera itd.? Żeby jego układ pokarmowy nie nastawiał się tylko na chrupki.
Oli - Pią Sty 16, 2009 16:14
Przede wszystkim zależy to od ilości. Moje psy cały czas jedzą suchą karmę, raz na jakiś czas dostaną białego sera czy ścinki surowego mięsa (np. piersi). Jednak jak mają problemy żołądkowe (biegunka, wymioty powyżej normy) to od razu dostają gotowany ryż z odrobiną gotowanego mięsa i marchewki. Taka lekkostrawna dieta pomaga w problemach gastrycznych. Tylko ja bym nigdy nie karmiła na stałe czymś takim.
A czemu chcesz dawać ludzkie jedzenie czasem?
Z takich ciekawostek, to moja Kora uwielbia marchewkę, ale nie gotowaną a surową. Duszek też się nauczył tego. Czasem dostaną kawałek jabłka, suchy chleb. Jako nagrody przy ćwiczeniach używam suchej karmy, ale innej niż dostają na codzień. Wszystko zależy od ilości jaką się daje.
babyduck - Pią Sty 16, 2009 16:27
Nie wiem jeszcze czy chcę. O ile nie będę musiała, to nie będę gotować specjalnie dla psa osobnego jedzenia. Jestem po prostu ciekawa, bo raczej nie uniknę sytuacji, że pies nie weźmie do pyska niczego poza chrupkiem. Ale skoro wystarczą takie dodatki od czasu do czasu, to wcale nie muszę karmić pół na pół.
Oli - Pią Sty 16, 2009 16:31
babyduck napisał/a: | bo raczej nie uniknę sytuacji, że pies nie weźmie do pyska niczego poza chrupkiem |
Pies weźmie do gęby wszystko co wyjmiesz sobie z ust. Moje psy jedzą czasem owoce, al eto np. jest jedna/dwie truskawki, nie więcej, czy winogronko albo malina. Przy stole nigdy im nie daję, ale jak np. jem jabłko siedząc przy kompie to zdarza mi się odgryzać kawałki i obdzielać zarówno szczury jak i psy. Zwracam tylko uwagę, by nie dostawały żebrząc, tzn. jak siedzą przy mnie i się gapią to nie dostaną. Jednak jak widzę, że się mną nie interesują to wołam i daje (często też dostają jakąś komendę do wykonania).
Fauka - Pią Sty 16, 2009 16:38
Sat, naprawdę musisz napędzić pseudohodowców? tyle bokserów przecież szuka domów
http://www.bokserywpotrzebie.pl/
Tess - Pią Sty 16, 2009 16:47
Ja raczej karmię suchą karmą, szczególnie, że moja suka ma problemy z jelitami, ale czasem inny posiłek się zdarza. Poza tym dostaje dużo przeróżnych smakołyków, więc nie mogę powiedzieć, że je tylko suchą. Jednak posiłki ma zbilansowane suchą, sportową karmą.
Layla - Pią Sty 16, 2009 16:48
Właśnie, sat, popatrz na ten link co Fauka podała!
Szura - Pią Sty 16, 2009 16:49
Cytat: | (...) czy winogronko |
Akurat winogron nie dawałabym nawet w minimalnych ilościach, na wszelki wypadek. Jak wiadomo, są szkodliwe dla psów, mogą śmiertelnie uszkodzić nerki.
Fauka - Pią Sty 16, 2009 16:56
W łódzkim schronie jest nawet bokser. Nie ma sensu kupować boksia od pseudohodowców bo właśnie od tych ludzi są one teraz w schroniskach, kupno psa od takich ludzi jest własnie napędzeniem tego procederu a nik tego nie chce. On nie będzie bokserem a patrzenie na wygląd tylko nie ma najmniejszego sensu.
Mangusta - Pią Sty 16, 2009 17:11
sat, jak chcesz to będę wypatrywać dla Ciebie jakiegoś młodego bokserka u nas w schronie co prawda droga dość daleka, ale za bilet zapłacisz i tak kilka razy mniej niż za nierodowodowca...
Anonymous - Pią Sty 16, 2009 17:56
uwaga wrażliwi. film poza wstawkami o roku 1012 blablabla pokazuje o tym, że w zwierzętach czasami więcej jest człowieczeństwa niż w nas.
http://www.joemonster.org...New_World_Order
satanka666 - Pią Sty 16, 2009 17:56
pisałam kilka stron wcześniej, że prawdopodobnie oddamy kasę tylko za szczepienia.
Ale okej, tak muszę
Przeglądałam boksery w potrzebie, ale tam są same podrostki, a my chcemy młodziaka, kilku tygodniowego, a nie 11 miesięcznego.
Razem z chłopem się zastanowiliśmy jakiego psa chcemy i padło na bokserowatego, on wybrał i niestety nic z tym już nie mogę zrobić.
Choćbym nie wiem jak się starała, to facet się nie zgodzi, bo on chce tego i już.
On będzie płacił za weta, za jedzenie i za wszystko co potrzebne.
Jeśli sama miałabym decydować to na pewno bym wzięła jakaś bidę.
AngelsDream - Pią Sty 16, 2009 19:27
Szura, winogrona można podawać, gorsze już są rodzynki. Baaj jadł, je i jeść będzie, ale tylko w towarzystwie innych warzyw i owoców i nigdy więcej niż pół garści.
Co do sensacji. Baaj miał na suchym tak, że jak dostał cokolwiek innego, to była sraka na 15 zagon - dosłownie. Jadł i przelatywało. Nawet sama karma w sumie przez niego przelatywała, co znacznie utrudniało nauke czystości. Stąd BARF, ale są psy, które mogą dostać suchą karmę z jogurtem i nic im nie jest, etc. Kwestia żołądka.
Tak samo na BARfie nie każdy pies się będzie dobrze czuł. Kości długo się trawią, częstwo wychodzą w formie w jakiej weszły. Czasem pies musi sobie zwrócić i w przypadku Baaja zjeśc jeszcze raz. Celar aż taki dziki nie jest. On jak zwraca, to znaczy, że dostał za dużo, ale taka łaskawa byłam raz.
yoshi - Pią Sty 16, 2009 19:28
satanka666 napisał/a: | pisałam kilka stron wcześniej, że prawdopodobnie oddamy kasę tylko za szczepienia. |
to nic nie zmienia... bo może siostrę lub brata twojego psa kupi ktoś kto też da 200zl tylko za szczepienia i po roku mu się znudzi, albo za 200zl kupi se sukę do hodowli...
Dziwę się ludziom którzy maja świadomość tego jak to wygląda i co sie dzieje, ze decydują się mimo wszystko na kupno zwierzęta bez rodowodu, zamiast przygarnąć.
Wiem że to nic nie zmieni jeśli chodzi o wasz wybór itd, fajnie że będziecie mieć psa, jestem pewna że psa będziecie bardzo kochać i o niego dbać...
ale uważam że jeśli skoro twój chłopak się uparł i nie zgodzi się na żadnego innego, ty mogłabyś się nie zgodzić na tego. Oczywiście nie rób tego! I nawet Cię nie namawiam na to Cieszcie się nim, i mam nadzieje że będzie wesolutki i zdrowiutki
Tylko trochę się dziwie.
Ktoś rozmnożył swoją suczkę dla własnego widzimisię, kto wie czy nie zrobi tego drugi raz, i zobaczy jak dobrze się szczeniaki rozeszły i postanowi jednak zarobić chociaż te 20 zł na szczeniaku
Aga film który wstawiłaś... łzy popłynęły mi same z oczu... dwóch pierwszych historii nie znałam, naprawdę nie mogę zrozumieć jak ludzie mogą być takimi ignorantami.
|
|
|