To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Uniwersalne, polecane sposoby na oswajanie szczurów

mf - Wto Kwi 07, 2009 20:05

S napisał/a:
mf, tak normalne. Albinoski maja słaby wzrok. Ona myśli, że ją karmisz w klatce. Stąd gwałtowne ruchy i łapanie ząbkami, a potem lizanie jako oznaka sympatii.

to się troszkę zmartwiłam. Przyznaję,że to mój pierwszy szczur, więc nie wiem jako powinien się zachowywać. Ona bardzo się mnie trzyma. Jak kładę ją na podłodze w łazience to tylko przez chwilę jest zainteresowana otoczeniem i zaraz wraca do mnie i się wspina na ramię. Takie zachowanie chyba też może świadczyć o gorszym widzeniu. Nie zauważyłam,żeby się rozbijała o ściany, więc nie jest tak źle;) A czy jest jakiś sposób na sprawdzenie,czy szczur dobrze widzi?

Niamey - Wto Kwi 07, 2009 22:42

mf, nie martw się jakoś specjalnie - moja ślepotka (czerwonooka, z jednym okiem niewidzącym) też czasem mnie łapie za palec zębami za pierwszym razem (zwłaszcza gdy podaję na nim serek czy inny przysmaczek), a potem gdy już rozpozna, że to mój palec, delikatnie go liże. Wzrok nie jest dla szczura najważniejszy, więc nawet jak słabo widzi, to i tak sobie poradzi przy pomocy innych zmysłów.
mf - Wto Kwi 07, 2009 22:57

Mam nadzieję,że nowa lokatorka nie będzie wykorzystywała tej wady Fibi, żeby jej dokuczać :D
Niamey - Wto Kwi 07, 2009 23:40

dokuczyć to może nie, ale jeżeli Fibi jest raczej pełna rezerwy do świata zewnętrznego i nie jest szczurem-zdobywcą-wszechświata, to pewnie koleżanka ją zdominuje. No ale to w sumie nic strasznego, więc nie ma się co martwić :mrgreen:
mf - Śro Kwi 08, 2009 10:18

Też się spodziewam,że koleżanka może ją zdominować. Fibi to takie dziecko, któremu trzeba ciągle towarzyszyć w zdobywaniu świata. Zanim wyjdzie z klatki to robi takie ruchy jak kameleon: krok do przodu, krok do tyłu, krok do przodu, krok do tyłu. Aż w końcu dumna z siebie decyduje się wyjść. :) Jak penetruje nowy teren to też podobnie działa. Najpierw zejdzie z mojej ręki i chwilkę pochodzi, ale zaraz wraca na ręce. Po chwili znów schodzi i idzie troszkę dalej. Ale i tak jest strasznie kochana :oops:
Niamey - Śro Kwi 08, 2009 14:29

Off-Topic:
Haha :mrgreen: Jak bym widziała czujny pyszczek mojej Piniaszki - ona całą sobą zdaje się komunikować "świat jest jednym wielkim zagrożeniem - najlepiej więc czmychnąć w czarną dziurę w kanapie :lol:

harpoonka - Pią Kwi 10, 2009 15:54
Temat postu: Oswajanie dorosłego, aresywnego szczura
Witam, na wstępie powiem, że szukałam, ale podobnego tematu nie znalazłam (były tylko tematy dotyczące konkretnego szczura - dlatego postanowiłam założyć nowy temat). Jeżeli jednak według was gdzieś pasuje, to przesuńce albo podczepcie ;)

Mam problem z Chesterem. Jest to około 6 - 7 miesięczny szczur oddany przez znajomą, która już go nie chciała, bo nie nadaje się na kochane, przytulaśne zwierzątko. Jak się dowiedziała, że ja mam szczury od razu wręcz wcisnęła mi go w ręce :roll:
Chester jest duży, dużo większy od moich pozostałych szczurów. Połączenie go z Gapciem i Cheddarem w sumie poszło szybko chociaż nieźle się lali na początku. Aż sierść fruwała w powietrzu. Szybko im przeszło i teraz już się jakoś dogadują.

Ale problem mam inny. Chester poza klatką wydaje się nieco przestraszony, ucieka na ramię albo kuli się i zastyga w bezruchu. Teraz jest już nieco lepiej - nie wydaje się już być nieruchomy przy braniu na ręce, ale jednak nie jest do końca swobodny (dodam, że jest u mnie od około tygodnia). W klatce Chester to zupełnie inny szczur... Wystarczy się zbliżyć do kratek a on szybko podbiega i czeka czy aby nie zbliży się ręki, by mógł ugryźć. Mam wrażenie, że to się nasiliło w ciągu ostatnich dni. Na początku gryzł lekko, w sumie jakby tylko sprawdzał co się do niego zbliża, a teraz... Gryzie mocno, do krwi, czasami jak złapie za palec to nie chce puścić. Mogę do niego zbliżyć rękę zaciśniętą w pięść, odwróconą zewnętrzną stroną do szczura. Wtedy nie gryzie, ale odsuwa się i stroszy. Zawsze staje bokiem i krzywo się patrzy :roll:
Mam już całe ręce pogryzione, użarł mnie nawet w nos, kiedy miałam twarz za blisko klatki (próbowałam zamocować hamak na niższej półce i inaczej nie mogłam dosięgnąć - nawet nie zauważyłam, że Chester podszedł). Capnął i jeszcze się bezczelnie patrzył, jakby mówiąc: "I co, bolało?".

Próbowałam wykorzystać ogólne rady z tego forum, jak oswajać szczura. Dominowałam, jak się uspokoił to puszczałam i od razu po tym zaliczałam ugryzienie. Nie wiem już co mam z nim zrobić :(
Staram się, ale potrzebuję jakiejś rady, bo teraz za każdym razem nieco boję się włożyć rękę do klatki... :cry:

Anouk - Pią Kwi 10, 2009 16:01

harpoonka, http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=724 <-- tu masz ogólny temat oswajania szczurków :wink:
harpoonka - Pią Kwi 10, 2009 17:27

Ja cały tamten temat czytałam i chciałam zapytać o mojego szczura konkretnie...
Tamten temat jest ogólnie o oswajaniu szczurków i nie za wiele można znaleźć rad dotyczących agresywnych szczurów :(

Anonymous - Pią Kwi 10, 2009 17:30

Scaliłam. Proszę nie zakładać nowych tematów, tylko zadać pytanie w już istniejących.
Sandra - Sob Kwi 18, 2009 16:48
Temat postu: moje nowe szczuraski
ja wczoraj dostałam moje szczuraski,przyjechały pociągiem wiec je troche wytrzesło i były maxymalknie zestresowane.po powrocie włozyłam je do klatki i juz bym chciała zeby wychodziły mi na ręcezeby sie juz nie bały.głaszcze je gadam i gadam ale wyjac sie ich nie da bo zaraz uciekaja z reki spowrotem do klatki i siedza w kacie i jedza,jedza....nasłuchuja wszystko co sie dzieje dookola,mam wrazenie ze mnie obseruja bo wieczorem siedza lub świruja w srodku pi pięterkach i patrza na mnie non stop z jednego rogu klatki ktory jet blisko mnie.wczoraj pobiły sie o marchewke to dałam im drugi kawałek lecz chyba ten pierwszy im zasmakował najbardziej bo drugi nawet n ie nadgryziony a tłukły sie....Zgrzytaja tez zebami jak je glaszcze w sum ie tez nie tylko wtedy-nie wiem co to oznacza w szczuzym jezyku.dzisiaj zrobilismy postep bo jak włoze reke do klatki to opieraja sie tymi ślicznymi łapkami na moim palcu i intensywnie wąchają,już dłużej moge je głaskac:):)ale wyjać sie nie dadza.teraz też sie gapia na mnie jak pisze:):)co zrobic zeby szczurki wiedzialy jak maja na imie zeby im sie nie mylili????

[ Komentarz dodany przez: LunacyFringe: Sob Kwi 18, 2009 17:07 ]
Proszę uważniej redagować swoje posty. Robisz tyle literówek, że ciężko rozczytać o co w ogóle w poście chodzi.

ciacho - Pon Kwi 20, 2009 11:50

A więc mój koleś spędził noc za szafami... nie wiem co z nim bo jestem w pracy a on został. Wczoraj biegały cały dzień i wieczorem Odys przyszedł na zawołanie, a Koleś... nie!!! Nie wiem co jest grane, zazwyczaj przychodził, miałam czasem z nim problem, ale zazwyczaj po jakimś czasie nawoływania przyszedł, a wczoraj nic.
Sprawdziłam wszystko, nie miał się czego bać ani powodu aby "mieć focha" a mnie. 3 godź. go wołałam, to tylko czasem wystawił głowe i znów się chował, w końcu poszłam sapć bo było już późno. Co się stało? Wiem, że to zachowanie może się powtużyć, więc co mam robić?

S - Wto Kwi 21, 2009 08:47

ciacho, sprawdź czy Koleś nie jest chory. Moje się chowają jak coś im dolega.
Niamey - Wto Kwi 21, 2009 11:20

Raz zostawiłam szczury same w mieszkaniu i po powrocie Myszka - ta żwawsza, energiczniejsza i odważniejsza była jakaś nieswoja, nie chciała wyjść z kanapy, zachowywała się lękliwie, jakby jaką traumę przeżyła. Następnego dnia było normalnie, ale nie wiem co się wtedy mogło stać..
ciacho - Wto Kwi 21, 2009 13:59

S, nie jest wręcz przeciwnie :/ w pełni sił, ale bedzie pod obserwacją :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group