To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki VIII

quagmire - Sob Sty 25, 2014 17:42

PALATINA, ja bym tak pytała, jakbyś szukała kolejnego wilczaka :DD PONa zupełnie rozumiem :)
PALATINA - Sob Sty 25, 2014 18:43

quagmire,
Drugiego wilczaka to już nawet AD nie chce. :]
Z PONem można nie chcieć najwyżej tej ilości futra do rozczesywania i piachu w domu. :roll:
Mój mąż chciałby innego psa, ale że on się psami mało zajmuje, więc mu odmówiłam prawa do wyboru rasy! :P Moje obowiązki, to i mój wybór.
On chciał jack russella. :lol:
Moi rodzice też się dziwią, że znów chcemy się pchać w te kłaki wszędzie. :twisted:

We wtorek psi seks.. :serducho: Oby owocny! :kciuki:

mmarcioszka - Sob Sty 25, 2014 19:26

U nas też puściło to kółeczko, bo karabińczyk je wyrwał, a nie się odpiął - mamy takie jak z linka Ninek ;)
PALATINA - Sob Sty 25, 2014 19:50

A tak w ogóle to zaczął mnie dogtrekking kusić.
Tylko chyba mi dobrego psa brakuje. Jagna jest trochę stara już. :roll:

quagmire - Sob Sty 25, 2014 21:08

Mój kudłacz jest ogolony (choć odrasta już), bo jednak za bardzo był zapuszczony. Ale też masę piachu do domu przynosi, choć sierści nie zostawia jakoś bardzo.
wilczek777 - Sob Sty 25, 2014 22:20

Dogtrekking świetna sprawa! Zastanawiałam się jednak czy można pogodzić u psa nawyk chodzenia przy nodze i nie wysuwania się przed właściciela z ciągnięciem np. na komendę... Sucz rodziców reaguje na komendy do parcia na przód ale ona z reguły przy/za człowiekiem nigdy nie idzie...

Swoją droga rozjaśniła się sprawa z transportem i przy dobrym układzie sucz przyjedzie dużo wcześniej... Taaaaki mały pies!

PALATINA - Sob Sty 25, 2014 23:40

Jagna mi się zepsuła. :|
Maszerowałyśmy sobie dziś 6,5 km w dość szybkim tempie (od 2 tygodni sobie trochę chodzimy, co drugi dzień) i chyba bolą ją mięśnie.. Właśnie dostała ataku padaczkowego (rzadko miewa, więc samym atakiem bym się nie martwiła, bo dawno nie miała i akurat tak "jej wypadało"). Podczas ataku nie ma drgawek, tylko sztywnieją jej mięśnie i nienaturalnie się naprężają.
Jaguś po minucie takiego naprężania zaczęła skomleć. :cry: Druga minuta minęła szybko i już było po ataku, ale to skomlenie jej się nigdy wcześniej nie zdarzało (a takie ataki ma już od 7 lat).
Musiały ją zaboleć zmęczone mięśnie nagle nienaturalnie rozciągane.

agacia - Nie Sty 26, 2014 14:47

wilczek777, myślę że dałoby się psa nauczyć jakby np normalnie chodzil w obrozy a na dogtrkking w szelkach czy na dogtrekking w szelkach sled, a normalnie w krótkich. Zależy w czym psa chcesz prowadzić.
PALATINA - Nie Sty 26, 2014 16:02

Suki mi się pogryzły. :roll:
Nie gryzły się już od wielu lat. Dziś byliśmy na PONim spotkanku i o coś się moje własne baby posprzeczały. Jagna postanowiła zdominować Czatę. Wgryzła jej się w łapę i w nos, a jak ją chciałam odciągnąć (bo Czatka taka chora), to i mi się w łydkę dostało. Boli jak cholera! :evil:
A Czata ma dziurę w nosie. :|
Potem jeszcze na kogoś w stadzie Jaguś naskoczyła, ale już bez większej awantury, jedynie krótka pyskówka.
Ale poza tym to było bardzo spokojnie, jak na spotkanie PONów. Hałaśliwie, ale spokojnie. Zazwyczaj jest więcej "bójek" (pyskówek z lecącymi kłakami), bo się ktoś z kimś nie lubi. :twisted:

wilczek777 - Nie Sty 26, 2014 16:13

agacia tez tak właśnie myślałam. Spacery w obroży - praca w szelkach.
jokada - Nie Sty 26, 2014 16:15

jak ja się cieszę że caviśki się nie gryzą, nie wyobrazam sobie psich spotkan i ciągłych oczu na około głowy, że by ktos na kogos przypadkiem nie napadł...
współczuje - Palatina, oby dziaby się szybko zagoiły i sukom żeby takie głupoty już do łbów nie wpadały.

PALATINA - Nie Sty 26, 2014 16:28

jokada,
Takie dziury się goją szybko. Myślę, że jutro będzie strupek, a za parę dni już całkiem się zabliźni. To taka mała dziura akurat wielkości kła. :roll:

Poniarze się jakoś szczególnie nie przejmują, gdy się psy między sobą kłócą.
Chyba jesteśmy przyzwyczajeni, że to taki temperament i tyle.
Gorzej, gdy są np. dwa samce, które się wybitnie nie lubią. Wtedy się zwraca uwagę na to, gdzie który biega.
Dziś był jeden pies i 6 suczek. Na drobne pyskówki nikt nie zwracał uwagi. Takie rzeczy się zostawia psom do uzgodnienia między sobą.

A od Jagny dziś oberwałam na własne życzenie.
Wcześniej nie ingerowałam i same po chwili się uspokajały. Tym razem zrobiło mi się żal Czatki (leżała na plecach, a Jagna ją przygniatała do ziemi drąc japę). Ja głupia się wtrąciłam i nie dość, że Jagna się tylko na nowo rozkręciła, to jeszcze oberwałam przy okazji. Powinnam była nie reagować. Szybciej by się skończyło i nie miałabym obolałej łydki (śladu nie ma, ale spuchło i boli). :roll:

sachma - Nie Sty 26, 2014 19:40

PALATINA napisał/a:
Ja głupia się wtrąciłam


Moje psy się kiedyś gryzły, na samym początku - ani Odie, który był u nas od niedawna, ani Lenny nawet nie próbowały się na mnie odgryźć - mogłam wejść między szarpiące się psy i nigdy nie oberwałam..

chociaż dla mnie dziaby u psów, które razem żyją to coś niezwykłego... Pudle się na siebie drą, ale są dalekie do gryzienia, bardziej jeśli już to szczypią, ale nie ma szans na dziury po kłach... no chyba że mają kiepski socjal i są słabo wychowane..

Ninek - Nie Sty 26, 2014 19:52

Moim sukom się zdarza spiąć.
U nich to akurat agresja przeniesiona. Nie tak, że foch na siebie nawzajem tylko jedna (Majka) się nakręca np na domofon i jak Vega się napatoczy to jej się obrywa i się spinają zębami. Do krwi.

agacia - Nie Sty 26, 2014 20:18

Moim też czasem zdarza się spiąć ze sobą. Ostatnio 2 tygodnie temu, efektem czego Bari miał dziurke w łapie po kle. Ale na szczescie rzadko się to zdarza i wielkiej krzywdy sobie nie robią. Chociaż raz Bari miał ucho zszywane.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group