Zachowanie, psychika i oswajanie - Co gryzą i niszcza szczury? Dlaczego?
marhef - Wto Gru 05, 2006 21:18
falka, no to miałaś wyjątkową złośnicę
Ja na szczęście czegoś takiego nie doświadczyłam, ale wiesz, może ona nie ze złośliwości, a z przekory, na zasadzie "co? mi zabraniają? że niby ja tego nie mogę? ja?"
falka - Wto Gru 05, 2006 21:35
No może to taka przekora była, mój tata prawie stracił opuszek od palca we krwi mieliśmy cały dywan - nie lubiła go i polowała na niego, dopiero odkąd mam Skrętkę tata naprawdę polubił szczury
wanna - Śro Gru 06, 2006 01:01
Mycha też lubiła z przekory robić to czego jej nie było wolno... właziła na parapet i przesadzała kwiatki... Była do tego stopnia zdeterminowana, że wracała tam za każdym razem, kiedy ją kładłam na ziemię. Nie ważne czy zastawiłam wejście czy zlikwidowałam -ona nawet po zasłonie wchodziła. Później to skakała z łóżka prosto na parapet... kaskaderka... więc musiałam skapitulować i przenieść kwiatki. Oprócz tego, to nie oduczałam jej niczego, bo mimo sporadycznego dziurkowania różnych rzeczy była bardzo grzeczna, nawet załatwiała się tylko w klatce. A kiedyś to mnie bardzo zaskoczyła, bo kiedy miałam ją na rękach strasznie się wyrywała, wiec w końcu ją puściłam, a ona poszła się wysiusiać do klatki... kochana była
Niuniak - Śro Gru 06, 2006 12:39
u mnie dwie baby wchodzą i kwiatki przesadzają...mimo że już nie raz po tyłku dostały. Ale czasami zastanawiam się czy to ze złośliwości czy może są masochistkami... natomiast Maniek to co innego....on wie, że tu i tam nie wolno...i nie wchodzi....jak ja jestem w pobliżu jakiś czas temu zostawiłam tylko jego na pokoju jak poszlam jeśc sobie zrobić...bo on taki grzeczny i niech dziewuchy mają nauczkę, że one nie mogą bo sa niedobre....:P no i wracam i co zastałam? Manieczka przekopującego moją mandarynkę jak mnie zobaczył to zaczał udawać że go tam wcale nie ma
Natomiast mój mały szczurek, wbiega mi w kable pod biurkiem...ostantio zaczaiłam się z drugiej strony tak że na mnie wbiegła. Jak na nią nafukałam to uciekła w drugą stronę pod szafę, wiec ja zadowolona z tego faktu wyszłam spod biurka...no i patrzę pod szafę , a jej tam wcale nie ma jak wychodziłam spod biurka to ona zdązyła przybiec znowu w kable . teraz jak puszczam to muszę siedzieć koło biurka, co jakiś czas patrzeć za siebie na kwiatki i słuchać czy nie zjadają tapety pod szafą(zakleiłam przeźroczystą taśmą więc dobrze słychać jej odrywanie)
Maniak - Pon Gru 25, 2006 19:30
Cóż moje gryzą tylko to co jest mje lub moje mamy...piżamy, piżamy i dywan sa na porzadku dziennym...
Anonymous - Wto Gru 26, 2006 13:31
a ja to tak czytam, czytam.. i sobie myśle jakie te moja paskudy przy waszych porządne.. czasami zaczną gryźć mnie tzn jakieś ubrania które mam na sobie, takto nic. pare razy zauważyłam rashada w doniczce ale nic nie zrobił.. hyh żeby nie było, że wykrakałam:P
Anonymous - Wto Gru 26, 2006 17:14
tja, moje też są bardzo porządne. Muniek porządnie przegryzł kabel od klawiatury ratując mnie tym samym przed rozmową z takim jednym. Cały czas miał minkę słodką i niewinną. Ojciec wieczorem leciał do pracy po zapasową klawiaturę
Izabela - Wto Gru 26, 2006 20:02
Najbardziej niszczycielskie zapędy miała moja pierwsza szczurcia Gucia - w zasadzie większość szkód w domu w postaci pogryzionych kanap, kabli, koców, firanek itp. to jej robota. Być może to była kwestia charakterku a być może tego, że była trzymana w pojedynkę, więc po prostu robiła to z braku innego zajęcia ? Nie wiem. Tak czy inaczej szkodnica z niej była okrutna Jedna z historii godnych uwagi: wyszliśmy na chwilę do sąsiadów, pańcia zapomniała zamknąć klatkę... wracamy po jakimś niezbyt długim czasie i widzimy otwartą i pustą klatkę. Wołamy - cisza, szukamy - pusto. Na łóżku leżał rozłożony koc... Podnosimy go, a z koca sito, róg łóżka także w strzępach. Nagle z materiału wysuwa się zdziwiony, zaspany łeb, przeciąga się niewinne cielsko. Ale o co chodzi ? - zdaje się pytać całym swoim jestestwem...
I jeszcze opowieść o szczurzej zmyślności. Czas Meli i Feli. Szczurkom nie pozwalamy wchodzić do dużego pokoju, do którego nie ma drzwi, więc wejście zasłaniane jest płytą wysokości ok. 80 cm. Czasami jednak zwierzaki wnoszone są do tego pokoju na ramieniu itp., więc wiedzą, że tam da się wejść. Fela podchodzi do płyty, obwą:cenzura:, staje na tylnych łapkach i próbuje oblukać temat. Ale jest za wysoko. Kombinuje, zastanawia się, biega, węszy. W przedpokoju naprzeciwko, na podłodze stoi klatka o podobnej do płyty wysokości (klatkę wystawiamy, gdy szczurcie spacerują). Fela w końcu wchodzi na dach klatki, staje słupka i patrzy w stronę wejścia do pokoju. Ocenia odległość, wysokość, możliwości ? Następnie zbiega na podłogę, bierze rozpęd i wskakuje na płytę. Za chwilę jest już po drugiej stronie. Mela w tym czasie obserwuje wszystkie poczynania siostry, nie ruszając sie z miejsca, po co się wysilać. W momencie, gdy Felka znajduje sposób na przedostanie się do pokoju, Mela robi dokładnie to samo - rozbieg i przeskok... Taaak, kupiliśmy drzwi do pokoju
Niuniak - Śro Gru 27, 2006 13:55
ostatnio w ramach porządków szczurakom dostał się kwiatek (nie chciał istnieć w doniczce i zaczynał więdnąć). radość oczywiście niesamowita! przy okazji niszczenia przez nich kwiatka zauważyłam ile agresji kryje się w Leonie. Gdy inne szczury skonczyły już dewastacje ona wręcz z nienawiścią zaczęła gryźć całą roślinkę - wyrywała ziemię i korzenie, aż inne szczury dały sobie spokój i zostawiły ją samą w klatce
Asiulka - Śro Gru 27, 2006 18:04
Off-Topic: | Fajnie przygody macie. Niuniak Leon powinien dostać taki malutki worek treningowy...:P |
Czytając posty muszę stwierdzić, że moje paskudy są wyjątkowo grzecznymi szczurami. Raz zdarzyło im się oderwać "kawałek" tapety o rozmiarach 50cm na 30 cm.
No i Mała z dwóch głośników zrobiła jeden
Cola - Nie Sty 21, 2007 15:22
ja mam takie pytanie
jak chronicie kable przed szczurami?
bo nie dośc, że to strata, to jeszcze niebezpieczne, przecież prąd może porazić takiego szczurka..
macie na to jakieś patenty??
Anonymous - Nie Sty 21, 2007 15:36
Cola, węże takie gumowe, i w to kabel zapakować. A tak to nie wiem, nie mam weny żeby szukać tych węży i kupować, więc dołączam się do pytania
Cola - Nie Sty 21, 2007 15:38
jak ja bym miała sie w te węże bawić, bo mam strasznie dużo kabli...
więc pytanie wciąz aktualne...
satanka666 - Nie Sty 21, 2007 19:12
kupuje się peszel (tak peszel? ee nie wiem coś takiego), albo jakieś zwykłe rurki dostępne w każdym sklepie z materiałami budowlanymi. Pakujesz kable w rurki i tadaa gotowe .
devilline - Nie Sty 21, 2007 19:14
ja mam wszystkie kable popyczepiane do ścian ;p ale ja mam szczury które mało się nimi interesują... i mało kabli
|
|
|