Zachowanie, psychika i oswajanie - Znaczenie terenu moczem, posikiwanie - zachowanie naturalne
Cietrzew - Śro Sie 20, 2008 18:30
Chodzi mi o to,ze dla tak malego stworzenia kazda narkoza wiaze sie z podwyzszonym ryzykiem, tak samo rekonwalescencja, wiec uznaje,ze pomysl kastrowania z powodu jego zapachu jest rownie irracjonalny co oddawania szczura.
Co innego w przypadku,gdy np. jedynym towarzystwem dla szczura sa samice z jego gatunku.
Anonymous - Śro Sie 20, 2008 18:46
Cietrzew, zgodzę się z tobą i nie. Owszem, z jednej strony kastrowanie tylko ze względu na zapach jest... przerostem formy nad treścią. Lepiej oddać szczurka komuś, komu zapach i inne rzeczy nie przeszkadzają.
Z drugiej strony kastracja u samic, jak i u samców działa często "zapobiegawczo" przy nowotworach. Samce chroni przed nowotworami jąder, samice przed guzami gruczołów mlekowych itp.
Kastracja jest swego rodzaju profilaktyką i stosuje się ją u bardzo wielu gatunków zwierząt.
Enja - Śro Sie 20, 2008 22:35
Szczerze powiem, nie wiedzialam ze kastruje sie szczury.
A moich maluchow nie chce oddawac....mimo iz zapach naprawde nas drazni.
Moze przywykniemy....mam taka nadzieje.
Oli - Czw Sie 21, 2008 00:52
A może jonizator powietrza coś pomoże?
Loreley - Pią Sie 22, 2008 20:48
Ja ostatnio wykastrowałam mojego szczurka i czuje się całkiem dobrze Chociaż w moim przypadku chodziło raczej o to, żeby szczurek bardziej złagodniał niż przestał znaczyć teren. Po prostu trzeba znaleźć odpowiedniego weterynarza tj. "sprawdzonego", który zna się na rzeczy i nie skrzywdzi zwierzaka
Oli - Pon Sie 25, 2008 22:00
Ja ostatnio zauważyłam pewną rzecz i chciałam zapytać czy inni też to zaobserwowali? U mnie panowie z wiekiem zaczęli mniej znaczyć. Stado określane jako "banda Ryśka" kompletnie przestało na mnie lać i po terenie, po którym biegają też nie leją, mimo iż po tym samym terenie biegają inne, obce samce. Kiedyś Rysio znaczył trochę, Filip sikał na mnie kałużami, Kaspian raczej nie znaczył (czasem mu się kilka kropel zdarzyło), a teraz żaden nie znaczy, nie mam nawet najmniejszej plamki na ubraniu czy rękach. Czy ktoś mający szczury w przedziale wiekowym ok. 1,5 - 2 lat też coś takiego zauważył?
Anonymous - Pon Sie 25, 2008 22:39
Ponad dwuletnie panie to samo. Zero znaczenia, raczej kałuże w jednym miejscy jak już czas na siku.
Panowie 1-1,5 roku leją nadal ale już mniej.
Panowie dzieci nie leją wcale.
Layla - Wto Sie 26, 2008 05:29
Viss napisał/a: | Panowie dzieci nie leją wcale. |
Ludwik lał jak był dzieciem
Anonymous - Wto Sie 26, 2008 08:14
hehe moj maluch tez nie lal jak byl calkiem maly teraz mu sie raz zdarzylo kropelke, a drugi prawie 12 mies. to kaluzami hehe oby bylo jak mowicie bo wszystko jest naznaczone
Layla - Wto Sie 26, 2008 08:34
Ja już przywykłam, moje wszystkie leją i lały kałużami, zarówno samce jak i samice. W sumie nigdy nie było to jakimś problemem dla mnie.
Anonymous - Wto Sie 26, 2008 12:04
mnie to drazni bo np na naszej konsoli widnieja ciagle smugi klejace ktore ja musze scierac no ale tak to jest heheh
Loreley - Czw Sie 28, 2008 16:12
Olimpia, dla pewności... Wykastrowałam tego swojego pierwszego szczurka Wacik od Ciebie jest spokojniutki i nie sprawia problemów. A jak się już oswoił
evelajn - Pon Wrz 22, 2008 21:24
A co zrobić by szczurka nie znaczyła terenu? Bo ja jak ja... mnie oznakuje i się umyję.... ale takie miejsca jak łóżko, dywan.... po pewnym czasie zacznie w całym domu śmierdzieć i co?
Anonymous - Pon Wrz 22, 2008 21:35
evelajn, nie da się zmusić szczura żeby nie znaczył terenu. To dla nich po prostu naturalne
Oli - Pon Wrz 22, 2008 22:41
evelajn napisał/a: | po pewnym czasie zacznie w całym domu śmierdzieć i co? |
i się wymienia na nowe. Żartuję oczywiście. Tak jak pisze Ren, nie da się oduczyć czy zakazać szczurowi znaczenia. Można pilnując szczury wycierać to co oznaczą od razu.
|
|
|