Archiwum - Psiaki vol.VII
AngelsDream - Nie Gru 20, 2009 15:26
Oli napisał/a: | ZRÓB MU BADANIA. Może to wcale nie być kwestia behawioryzmu, a zwykła reakcja na ból. |
Szczególnie, że pogorszenie nastąpiło z dnia na dzień, bez wyraźnej [chyba] przyczyny z otoczenia.
Fauka - Nie Gru 20, 2009 15:51
Zaczęlo się od choroby, Ajs przyjmowal antybiotyki bo mial rozwolnienie i wymiotował, weterynarz powiedział że to bakteryjne coś i jeździliśmy na zastrzyki. Wtedy zaczął być agresywny ale już jest zdrowy.
AngelsDream - Nie Gru 20, 2009 15:57
Fauka napisał/a: | Zaczęlo się od choroby, Ajs przyjmowal antybiotyki bo mial rozwolnienie i wymiotował, weterynarz powiedział że to bakteryjne coś i jeździliśmy na zastrzyki. Wtedy zaczął być agresywny ale już jest zdrowy. |
A może nie jest zdrowy, a jedynie ma zaleczone objawy? Trzeba wszytko brać pod uwagę - nawet stres po wizytach u lekarza.
Anonymous - Nie Gru 20, 2009 16:55
Mazoku napisał/a: | nie rozumiem czemu na nią tak naskakujecie. |
bo o problemach z psem biadoli od wielu miesięcy, skarży się jaka to ona biedna nieszczęśliwa z poharatanymi rękami i zwolnieniem z klasówki przez złego psa. ale do weterynarza nie pójdzie, tabletek mu nie kupi, nie zrobi nic co wymagałoby od niej więcej niż napisania paru zdań tu na forum, albo w mailu do jakiejś pani dobrej rady. już pół roku temu radzono jej weta, jezu, radzono weta, co to ma być? czy wet to nie jest pierwsza rzecz, która nawet średnio inteligentnej osobie przyszłaby do głowy w takiej sytuacji? mogła iść do weta, dowiedzieć się jaka jest przyczyna agresji i ajs mógłby być już na najlepszej drodze do wyzdrowienia. a jeśli okazałoby się, że faktycznie nic nie da się z tym zrobić, to mogłaby mu skrócić to beznadziejne życie. ale nie. najlepiej jest narzekać na swoje nieszczęśliwe życie i czekać aż pies faktycznie kogoś zagryzie. no po prostu nie ogarnę, jak można zwlekać z weterynarzem który jest podstawą każdych dalszych kroków i tylko narzekać na psa, któremu się nie chce pomóc. labladorek też be, już dwa razy chciała go oddać, nie pamiętam czemu, bo ciągnął na smyczy? ajs agresywny, więc oddać się go nie da, więc najlepiej zrobić z niego potwora działającego z premedytacją, któremu nie pomoże nic oprócz uśpienia. no nie mogę osób z takim podejściem do zwierząt i tyle. sorry.
AngelsDream - Nie Gru 20, 2009 19:14
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html
Ręce opadają na to, jakimi idiotami są ludzie.
babyduck - Nie Gru 20, 2009 21:54
Czy preparaty typu Stress out czy Calm Aid pomagają uspokoić psa tylko w przypadku stresu lub leku, czy działają też na lubiane przez psa czynniki pobudzające?
Mam w głowie obraz wigilii z Mają i Negrą - albo Neg będzie zamknięta w pokoju (Maja by się zapłakała) albo babcia będzie dostawała co trzy minuty zawału sądząc, że psy się pogryzą. Negra jest nachalna - to fakt, ale Maja bardzo szybko traci cierpliwość, boi się jej i kłapie zębami na wszystkie strony na oślep. Nie wiem, co oprócz wybiegania obu mogę zrobić. Myślicie, że prochy to dobre rozwiązanie?
A druga rzecz - czasem mam wrażenie, że Negra nie rozumie innych psów. Nie wie, kiedy powinna odpuścić. Skacze każdemu na kark zaraz po pierwszym obwąchaniu i nie zwraca uwagi na żadne warkoty i odchodzenie. Nie potrafi uszanować, że pies nie ma ochoty się z nią bawić i może jej coś zrobić. No i to skakanie na kark Jakieś pomysły?
AngelsDream - Nie Gru 20, 2009 22:21
babyduck, Baaj brał Serene UM - pomagało, ale jak się miał nakręcać, to i tak to robił tylko wolniej.
babyduck napisał/a: | A druga rzecz - czasem mam wrażenie, że Negra nie rozumie innych psów. Nie wie, kiedy powinna odpuścić. Skacze każdemu na kark zaraz po pierwszym obwąchaniu i nie zwraca uwagi na żadne warkoty i odchodzenie. Nie potrafi uszanować, że pies nie ma ochoty się z nią bawić i może jej coś zrobić. No i to skakanie na kark Jakieś pomysły? |
Może kwestia socjalizacji? Ona ma wyraźnie CS-y? Po tym najlepiej widać, czy pies czyta inne psy i je ignoruje, czy też one sobie, a pies sobie. A skacze na kark, bo uważa, że jej wolno. Baaj do pewnego wieku też to robił. Dziś np. podleciała do nas sunia chow-chow - pięknie CS-owała, aż miło było popatrzeć. Pan twierdził, że jej za ciepło. Więc się nie odzywałam, ale w końcu nie podeszła za blisko, bo Baaj i Celar w zestawie to było dla niej za dużo, a nie mogliśmy puścić Baaja luzem - facet nie miał smyczy dla suki, a strasznie przeżywał. Jeszcze zszedłby na zawał z przejęcia. Za to pani, która się dała wylizać po rękach i pogłaskała obu panów miło nas zaskoczyła.
Anonymous - Nie Gru 20, 2009 22:37
babyduck, jeśli Maja trochę poskubie nachalną Negrę to może to będzie najlepsza nauka. babyduck napisał/a: | Skacze każdemu na kark zaraz po pierwszym obwąchaniu i nie zwraca uwagi na żadne warkoty i odchodzenie. | myślę, ze jeszcze ma prawo. Jest dzieckiem i zachowania typowe dla szczenięcia jeszcze jej przysługują. No chyba, że w sytuacji prawdziwego zagrożenia też nie czyta.
babyduck - Nie Gru 20, 2009 22:38
AngelsDream napisał/a: | Może kwestia socjalizacji? | A konkretniej? Bo wydawało mi się, że jeśli Negra będzie miała kontakt z innymi psami, to wyjdzie jej to raczej na dobre. Od początku mogła swobodnie bawić się z innymi psami w parku. Jeśli właściciel psa na smyczy nie ma nic przeciwko, to pozwalam jej się "przywitać". Chyba, że ciągnie jak głupia, wtedy nie ma mowy o zabawie. Nie jest agresywna, nie jest strachliwa. Jest bardzo ufna - jeszcze nigdy nie oberwała od żadnego psa tak poważnie.
CSy - nie wszystkie wychwytuję, ale jeden jest bardzo wyraźny - kładzie się przed spotkaniem.
AngelsDream napisał/a: | Ona ma wyraźnie CS-y? Po tym najlepiej widać, czy pies czyta inne psy i je ignoruje, czy też one sobie, a pies sobie. | Nie potrafię ocenić. Lepiej zrobiłby to ktoś postronny.
AngelsDream napisał/a: | A skacze na kark, bo uważa, że jej wolno. | A kto ma jej powiedzieć, że nie wolno? Ja czy pies?
Przykład - Negra i ciotkowy Deks. On już stary i schorowany. Przychodzi Negra na jego teren, nosek w nosek i siup na kark. Deks odchodzi i kładzie się pod stołem. Negra za nim. Ten ochodzi. Negra za nim i znowu skacze. Ten warczy. Ta obiega go z drugiej strony i znowu na kark. Ten kłapie zębami. Ta olewa, ludzie się denerwują, a ja muszę cały wieczór psa na smyczy trzymać. Chore.
Anonymous - Nie Gru 20, 2009 22:41
babyduck napisał/a: | Jest bardzo ufna - jeszcze nigdy nie oberwała od żadnego psa tak poważnie. | może właśnie trochę Majowych zębów dobrze jej zrobi.
babyduck - Nie Gru 20, 2009 22:41
Viss napisał/a: | w sytuacji prawdziwego zagrożenia też nie czyta | Nie miała okazji, żeby sprawdzić. Viss napisał/a: | jeśli Maja trochę poskubie nachalną Negrę to może to będzie najlepsza nauka | Chciałabym. tyle, że nie chciałabym, aby Negra wyszła bez oka, bo Maja naprawdę kłapie na oślep i z furią. Neg ustawia się wtedy bokiem i w zasadzie ma małą pod brzuchem, co tylko utwierdza ją w przekonaniu, że mała sobie może
AngelsDream - Nie Gru 20, 2009 23:12
babyduck, konkretniej tego, że miała kontakt z jednym typem psów. Ewentualnie nie spotkała jakiejś grupy lub ułożyła się pod dane psy.
Cytat: | Przykład - Negra i ciotkowy Deks. On już stary i schorowany. Przychodzi Negra na jego teren, nosek w nosek i siup na kark. Deks odchodzi i kładzie się pod stołem. Negra za nim. Ten ochodzi. Negra za nim i znowu skacze. Ten warczy. Ta obiega go z drugiej strony i znowu na kark. Ten kłapie zębami. Ta olewa, ludzie się denerwują, a ja muszę cały wieczór psa na smyczy trzymać. Chore. |
Trzymanie na smyczy moim zdaniem zakłóca proces nauki. Ona jest młoda i uważa, że jej wolno - to starszy pies dyktuje warunki, a ludzie kontrolują czy dyktando jest bezkrwawe, ale jak tak o niej czytam, to mały Baaj, chociaż też nie do końca, bo on miał spory respekt do wielu starszych psów i CSował aż nazbyt wyraźnie, czego swoją drogą wiele osobników nie znosiło.
babyduck - Nie Gru 20, 2009 23:25
AngelsDream napisał/a: | Trzymanie na smyczy moim zdaniem zakłóca proces nauki. | Uwierz mi, że gdybym mogła wcale bym jej nie zapinała. Jestem jedyną osobą, która np. zdejmuje obu psom (Majce i Negrze) smycze, żeby same się dogadały.
Co do typów psów - pewnie masz rację. A to głównie dlatego, że psy, które mogły Negrę czegoś nauczyć były na smyczy. A mam zasadę, że jeśli pies jest na smyczy, to bez wyraźnej aprobaty właściciela, nie pozwałam Negrze się z nim bawić.
Jest jedna suka - appenzellerka, która ustawiła sobie Negrę bardzo szybko. Głośno i bezkrwawo - po paru sekundach Neg leżała kołami do góry oblizując pysk. I jej Negra nigdy na kark nie wskoczyła. Jej jednej. A tak, to nawet próbuje z dogami.
Tess - Nie Gru 20, 2009 23:29
babyduck, jeszcze po Bezie nie skakała, jak Bez powiedziała jej co o tym myśli na zawodach frissbee.
babyduck - Nie Gru 20, 2009 23:32
Tess, racja. To już są dwie
Ale sytuacja z parku:
Tą sukę obchodziła tylko piłeczka w pysku, a nie wychowywanie gówniarstwa.
|
|
|