Zarejestrowane hodowle - Sens hodowli szczurów rasowych
Mysibaba - Pią Sie 22, 2008 15:26
Z mojej strony to była propozycja spojrzenia od strony odbiorcy, jak widzę nieudana. Już znikam
nezu - Pią Sie 22, 2008 15:26
Mysibaba, na czym ty się opierasz?
Na hodowlach kotów i psów? Myszy?
Wiecie, najprościej jest mówić o czymś nie mając o tym żadnego pojęcia. Zauważyłam że najbardziej wygadani w sprawach etyki hodowlanej i naszych taktyk hodowlanych są ludzie, którzy nigdy nawet nie dotknęli oseska a często wręcz deklarują że nigdy hodowcami nie zostaną.
Głośni są też tacy, którzy hodowle znają tylko na przykładzie psów i kotów, czyli zwierząt niepomiernie bardziej długowiecznych, rozmnażanych rzadziej i z o wiele mniej licznymi miotami.
Tudzież porównują nasze hodowle do hodowli myszy, ktiore faktycznie "trzaskają mioty".
Zapominają jednak, że myszy potrzebują mniej przestrzeni niż szczury, mniej uwagi a człowiek nie jest im absolutnie potrzebny do szczęścia.
Hodowcy szczurów nie chcą być jak mysiarze, zwłaszcza że żeby mieć 100 myszy, wystarczy duży pokój a żeby mieć 100 szczurów, nie wystarczy nawet duży dom.
Layla - Pią Sie 22, 2008 15:28
Bernadeta, ale to cv to właśnie opisanie tego, co się szczurom ma zapewnić, a nie informacje o Twoim stanie konta i metrażu mieszkania Bernadeta napisał/a: | Poza tym odrzucenie nabywcy,bo ma opory przed wypełnianiem ankiet może spowodować,że po prostu pójdzie do sklepu,nielegalnej hodowli itd itd i tam nabędzie szczurka takiego jakiego chce mieć. |
Tym bardziej świadczy to o dobrej decyzji hodowcy, że odmówił. Nie można zachowywać się jak dziecko w sklepie z zabawkami (muszę już! teraz! zaraz!).
Azi - Pią Sie 22, 2008 15:31
Mysibaba, a wysłałaś kiedykolwiek maila do hodowli? Pobrałaś ankietę, wiesz jak to wygląda? Nie oskarżaj ja nie wiesz.
Ankieta nazywana jest CV żeby skrócić. Pobierz wzór mojej ankiety www.happyfeet.yoyo.pl/Dokumenty/Ankieta.doc . Zobaczysz, że nie ma tam pytań osobistych, a PODSTAWOWE, które mają na celu sprecyzowanie rozmówcy i jego "szczurzych potrzeb".
Szczur to nie pies, czy kot, które (chyba, nie znam się) są u hodowcy dłużej niż 5 tygodni i jest czas na znalezienie im domu.
Przynajmniej na mojej stronie całe "postępowanie" wyjasnione jest w sposób, który moim zdaniem raczej nie spłoszy tych odpowiedzialnych. A jak ktoś chce coś ukryć, to trudno.
AngelsDream - Pią Sie 22, 2008 15:34
Poza tym zostawianie sobie kolejnych i kolejnych nadprogramowych maluchów kończy się tak, jak u niektórych hodowli mysich, a potem terraryści piszą o tym, że u nich karmówka ma lepsze warunki, a część odratowanych myszy nie nadawała się nawet do skarmienia gadów, bo strach...
marhef - Pią Sie 22, 2008 15:35
A mnie w ogóle strasznie wkurzył post, od którego dyskusja się zaczęła.
Bo wynika z niego, że całą odpowiedzialnością za to, czy miot dojdzie do skutku czy nie, jest obarczone bardzo ograniczone grono użytkowników alloszczura. "Okej, mamy fajne geny, mamy ładną linię i chcemy ją pociągnąć dalej, ale zrobimy to tylko pod warunkiem, że ludzie z allo zadeklarują, że wykupią od nas wszystkie maluchy. W przeciwnym wypadku linii nie pociągniemy i będzie to tylko i wyłącznie wina was, ludzi z allo, że ładna linia się zmarnowała. Więc potem nie miejcie do nas pretensji".
Według mnie, tak jak według większości wypowiadających się, problem tkwi w tym, że SHSR może szukać potencjalnych domków tylko wśród bardzo wąskiego grona szczurolubów. A nasze serca, klatki, pokoje i portfele nie powiększają się na zamówienie.
Rozpropagowanie rasowych szczurów wśród "normalnych" ludzi jest równie ważne jak trudne, ale trzeba próbować, bo w przeciwnym wypadku skończy się albo zupełnym brakiem miotów, albo tym, że hodowca będzie zostawał z 10 maluchami z każdego miotu. Ewentualnie mądrym pomysłem jest też ograniczenie miotów przez hodowle, jakieś dogadanie się między sobą - teraz miot ma hodowla A a później hodowla B, bo akurat teraz samica z hodowli A czy B, z dobrymi genami, ze zdrowej i długowiecznej linii, jest w wieku odpowiednim do krycia.
nezu napisał/a: | Ja doskonale wiem, że prawda czasem w oczy kole, ale jak widać kilka gorzkich słów napisanych na początku wywołało merytoryczną dyskusję i chęć pomocy SHSR |
Szkoda tylko, że SHSR nie umiało samo o taką pomoc poprosić. Nikomu korona z głowy by nie spadła, a my czulibyśmy się chyba jednak bardziej docenieni.
Layla - Pią Sie 22, 2008 15:38
marhef, wydaje mi się, że nezu wypowiadała się ogólnie, kierowana rozgoryczeniem, które każdy ma prawo poczuć, także hodowca. Ja cieszę się, że to napisała, bo jak widać, wywołało to potrzebną dyskusję.
Anonymous - Pią Sie 22, 2008 15:42
Cytat: | ale to cv to właśnie opisanie tego, co się szczurom ma zapewnić, a nie informacje o Twoim stanie konta i metrażu mieszkania |
Layla, Może,może,może i pewnie macie rację,ale wolę jednak podejście do przyszłego nabywcy takie jak miałam ja u hodowcy myszek rasowych.
Wypowiadam się jedynie jako nabywca,bo doświadczenie w hodowli mam "zerowe".
Layla - Pią Sie 22, 2008 15:43
No ja jestem właśnie nabywcą i mam same dobre doświadczenia. Ankieta proponowana przez Azi jest dobra, bo wtedy niczego nie pominiemy, a pytania są naprawdę pozbawione akcentu osobistego.
Z hodowcami myszy miała bardzo złe doświadczenie moja koleżanka - hodowcy nie interesowało, że mysz dostała nowotworu w młodym wieku - nie pamiętała nawet, która to mysz i który miot Ale to już inny temat, nie moja działka.
Azi - Pią Sie 22, 2008 15:44
marhef napisał/a: | Szkoda tylko, że SHSR nie umiało samo o taką pomoc poprosić. | fakt, można było, ale zauważ, że nowy zarząd działa dopiero od końca czerwca, były dwie wystawy, szykuje się pokaz, masa roboty, a normalne życie tez mamy. Poza tym do tej pory żaden miot nie był odwołany ze względu na brak chętnych.
I kurcze, ludzie, naprawdę, zawsze trzeba wybierać z możliwych interpretacji tę najbardziej bolesną? Tę, która wydaje się złośliwa i raniąca?
I nezu i ja zaznaczałyśmy, że nie mówimy akurat o alloszczurze, ale OGÓLNIE i wywnętrzniamy się, bo nam przykro, zwyczajnie przykro. Sygnalizujemy problem, może nieco nieumiejętnie, ale żadna z nas zawodowym dyplomatą nie jest
marhef - Pią Sie 22, 2008 15:45
Layla napisał/a: | wydaje mi się, że nezu wypowiadała się ogólnie, kierowana rozgoryczeniem, które każdy ma prawo poczuć, także hodowca |
Ale ja tego nie neguję, ja tylko napisałam tak, jak ja to odczułam.
Jako zrzucanie odpowiedzialności za mioty na nas i oskarżanie nas o to, że zależy nam tylko i wyłącznie na futrze i znaczeniach.
Jasne, że każdy ma prawo poczuć rozgoryczenie, rozumiem to.
Zgadzam się też, że wywiązała się potrzebna dyskusja.
Zastanawiam się tylko, czemu SHSR nie poprosiła o pomoc i nie przedstawiła swojej sytuacji wcześniej, jaśniej i nie w formie pretensji.
edit/
W trakcie kiedy pisałam posta Azi już wszystko wyjaśniła.
Więc ja na razie zmykam z dyskusji w kierunku apteki, coby nabyć 2 butelki Nutridrinka
Layla - Pią Sie 22, 2008 15:47
A ja powiem, że da się odczuć zmianę zarządu - wg mnie wszystko idzie ku lepszemu, może powoli, ale idzie. Tylko jeszcze to propagowanie poza forum i będzie jeszcze lepiej. Myślę, że dziewczyny chętnie uwagi, także krytyczne, przyjmą (np. ja mam taką, że na stronie SHSR nie ma polskich znaków i są jakieś dziwne literki, przez co kiepsko się czyta ).
Anonymous - Pią Sie 22, 2008 15:48
Layla napisał/a: | pytania są naprawdę pozbawione akcentu osobistego. |
Tylko,że ja pisząc do hodowcy pisałam o tym co mogę myszkom zaoferować sama,a nie byłam niejako do tego "przymuszona" przez cv czy ankiety.
Layla - Pią Sie 22, 2008 15:49
Bernadeta, mi osobiście łatwiej odpowiadać na pytania niż pisać wypracowanie
Anonymous - Pią Sie 22, 2008 15:51
Layla napisał/a: | Bernadeta, mi osobiście łatwiej odpowiadać na pytania niż pisać wypracowanie |
Off-Topic: | To wiele wyjaśnia Bo ja sama wiesz,lubię pisać zwłaszcza nie pod dyktando |
|
|
|