To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Szczur trzymany bez klatki?

Paula. - Pią Paź 12, 2007 13:13

U mnie jak narazie paskudy nic nie niszczą. Biegają na regale ew. wlezą pod łóżko a później nie chcą wyjść i trzeba łapać je na siłę, śpią w szufladzie. Kable i tak mam poprzegryzane przez króliki więc z tym problemu nie ma ;)
Anonymous - Śro Paź 24, 2007 16:14

Moje szczurzyce miały i Mimi obecnie ma stale otwartą klatkę,nigdy z niej nie uciekały na podłogę\klatka stoi na stoliku/.Biegały tylko na szafkę. Miki gdy miała dwa lata i dwa miesiące zaczęła po prostu uciekać z klatki /stało się to po odejściu Fiki i nawet mała Mimi mimo,że się dobrze tolerowały nie zdołała jej w tej klatce zatrzymać/.Zeskakiwała z szafki na podłogę i potem na swój ulubiony fotel,gdzie smacznie spała.Przestała nawet wygryzać dziury w fotelu i kocu.Pozwoliłam więc w końcu aby po prostu na nim zamieszkała.Jej rozpacz gdy chciałam ją włożyć do klatki była taka,że nigdy tego nie zapomnę.Jak w końcu ją do niej wsadziłam to rozpacz w jej oczach,te łapki wyciągnięte przez kratkę i sinica stóp,noska /miała niewydolność krążeniowo-oddechową -tak powiedział wet.\,to było ponad moje siły,musiałam ją wypuścić mimo,że nie raz znalazłam jej kupki/na szczęście nie miała biegunek. Początkowo to nawet wracała do klatki,którą postawiłam przy tym fotelu na którym siedziała,żeby coś zjeść i się załatwić,a potem i to się skończyło-miała chyba jakiś uraz do klatki. Po podłodze biegały w sumie rzadko mam takie szafy,że bałam się,że się zaklinują,dwóch/a już całkiem trzech\ jednocześnie nie mogłam pilnować,a najczęściej jak jedna szła w prawo to druga w lewo.Mimi jest szczurkiem kanapowo-szafkowym,podłoga jej nie interesuje,nawet się jej boi,tamte gdy podłogę poznały wykorzystywały każdą okazję by bryknąć na nią,zgadzałam się na to od czasu do czasu.
ukiluki - Śro Mar 13, 2013 14:51

Mój dobry kumpel w czasach studiów mieszkał sam w kawalerce i miał samca którego nie zamykał w klatce praktycznie w ogóle ...
I wiecie co było najgorsze?
nie zniszczenia , chociaż były spore...
Tylko smród moczu , gościu lał wszędzie i po wszystkim masakra była ... :evil:

szczurnięta - Czw Kwi 11, 2013 07:35

Mam 4 dziewczyny które codziennie biegają po pokoju ale prawda jest taka że uwielbiają swoją klatkę i ich spacery ograniczają się do biegania przez wszystkie drzwiczki klatki i chodzenie po jej ściankach, uważam że jesli szczurek się w klatce nie nudzi to jest to jego mały domek w którym będzie chciał mieszkac i nie potrzebuje całego pokoju czy domu ;)
ukiluki - Czw Kwi 11, 2013 08:18

No na razie też nie mam problemu z lataniem po pokoju. Dzieuchy nie schodzą z kanapy która razem z komodą i parapetem stanowią ich wybieg.

[ Dodano: Czw Sie 29, 2013 10:52 ]
Nadal nie schodzą z kanapy (: chyba im już tak zostanie (:

Szczurówka - Sob Lip 26, 2014 11:50
Temat postu: Szczury bezklatkowo?
Witajcie. Od ponad 7 lat mam pokój z mamą tzn. pokój jest przedzielony na pół i w jednej części ja mieszkam
a w drugiej moja mama mieszka a drugi pokój zajmuje mój brat. Niedługo mój brat się
wyprowadza i będę miała wreszcie swój pokój bo dostanę go po moim bracie.

I chciałabym ten pokój głównie zrobić pod moje szczury, ponieważ chcę żeby mieszkały
bezklatkowo tzn. że będą biegać całymi dniami po całym pokoju a zamykane by były tylko
na noc albo jak gdzieś bym wychodziła.

I mam parę pytań:

1.Czy to dobry pomysł?

2.Jak dostosować pokój pod szczury? Chodzi mi głównie o bezpieczeństwo.

3.Jakie zabawki na wybieg? Może drapak do wspinania się(taki najtańszy), tunele plastikowe,
sputniki, kartony, kuweta ze żwirkiem i inne różne ciekawe zabawki ? :) poproszę o jakieś
propozycje zabawek na wybieg :)

4.Czy jest ryzyko że szczury mogą zdewastować mi cały pokój?

Wiem że jedna osoba na szczury.org praktykuje podobny sposób i raz zapytałam się jej o to i dostałam taką odpowiedź która mnie zaciekawiła i zachęciła :)
Satyna napisał/a:
Jedyna wada to sprzątanie. No, może i podgryzanie listw przypodłogowych i ścian.
Chociaż ja wolę sprzątać pokój niż klatkę, bo powierzchnia płaska :D . Ale do tego dochodzą rury, domki i zabawki, których normalnie w klatce się nie trzyma.
Wolno żyjące szczurki nie zachłystują się wolnością- mają ją na co dzień, więc nie jest to dla nich aż taka atrakcja,wiedzą,że kiedy chcą się wyszaleć zawsze jest taka możliwość ;)
Zalet jest wiele- zwłaszcza przy starszych szczurkach ktore mają problem ze wspinaniem się czy ogólnie z poruszaniem- mają dużo przestrzeni bez konieczności wspinania się po drabinkach. Młode mają więcej przestrzeni do zabaw; każdy też ma swój kącik kiedy potrzebuje samotności.
Moje szczury są bardziej ufne- nie boją się dźwięków, nie chowają w klatce. Jak tylko otwieram drzwi, biegną się przywitać ;D Mam też takie, które warują przy drzwiach jak pieski :D . Kontakt z nimi jest swobodniejszy niż gdyby były w klatce.


Proszę o pomoc :) póki nie mam pokoju to szczury biegają tylko po łóżku i biurku... :oops:

sliwkowapanna - Sob Lip 26, 2014 12:04

jak zagospodarować pokój masz dużo filmików na youtubie:) sporo z nas ma takie wybiegi jak napisałaś, ale niektórzy mogą sobie pozwolić na osobny pokój. Pewnie sporo by trzeba było pozabezpieczać, jak nie chcesz by zostało zniszczone, albo wynieść niektóre meble etc.

https://www.youtube.com/watch?v=OH6SJJW3ws0
https://www.youtube.com/watch?v=FegO5k_tfnc - takie namioty są aktualnie za 23zł w L'Eclercu:)
https://www.youtube.com/watch?v=jaCBxcO4IJQ
gdzieś jeszcze widziałam jakiś filmik z pokojem z prawdziwego zdarzenia, ale nie widzę w historii YT

Szczurówka - Sob Lip 26, 2014 12:11

sliwkowapanna, dziękuję ci bardzo za podrzucenie pomysłów :serducho:
Cytat:
gdzieś jeszcze widziałam jakiś filmik z pokojem z prawdziwego zdarzenia, ale nie widzę w historii YT

Jak znajdziesz to wstaw tu link :)

limomanka - Pią Wrz 12, 2014 15:45

Szczurówka, scaliłam z istniejącym tematem.
fatamorgana - Pią Wrz 12, 2014 20:43

Nie widziałam wcześniej tego tematu :)
Na początku miałam szczury wolno wybiegowe,nawet nie wiem kiedy tak się stało-jakoś samo wyszło :roll: Z czasem doszłam do wniosku,że to nie jest fajne.Zbyt wiele zniszczeń,zbyt wiele czasu poświęcone na szukanie któregoś z chłopaków.A życie jest nieprzewidywalne,więc bywało bach,telefon i szybkie wyjście z domu( nie ma czasu na zgarnianie chłopaków).
Potem powstał pomysł..może osobny pokój.Zrobiłam próbę.Kompletny niewypał.Może przez chwilę było fajnie,ale tak naprawdę,to szczury sama dały znak,że im to nie odpowiada.Warowały pod drzwiami,gryzły i tylko czekały aby się z pokoju wydostać.One tęskniły za nami,my za nimi..bez sensu.Bo tak naprawdę,ile w tym pokoju szczurzym można siedzieć-godzinę,dwie.

Megi_82 - Pią Wrz 12, 2014 21:50

Ja mam stadko 6 bab w różnym wieku, były jeszcze 2. Mało niszczycielskie, nie niszczą ani swoich rzeczy, ani naszych (coś tam czasem się zdarzy, ale nigdy większych strat). Od początku było u nas tak, że szczury są w klatce tylko w nocy i kiedy nikogo nie ma w domu. Pozostały czas, czyli najczęściej większość dnia, biegają sobie luzem po mieszkaniu (bez łazienki i sypialni). Ponieważ nie mam tzw. zakamarków, innych zwierząt, a wszystko co się da, jest zabezpieczone, teoretycznie mogłabym mieć klatkę otwartą bez przerwy i jakiś czas planowałam, że tak będzie, czasem miały "wolną noc". Do czasu, kiedy wydarzył się wypadek, przy nas, na zwykłym wybiegu, szczurzyca-ciapa spadła z fotela i paskudnie, naprawdę paskudnie złamała nóżkę. To mi rozwiało ostatnie wątpliwości - jasne, że przy 6 szczurach nie jestem w stanie za każdą w każdej sekundzie chodzić, ani nawet za 1 przez tyle godzin, ani zapobiec takim wypadkom, bo to jest sekunda. Ale jak pomyślałam, że mogło się to stać, kiedy nas nie było, kiedy tyle godzin byłaby bez pomocy... Druga sprawa jest taka, że nasze szczury aktywują się, kiedy my jesteśmy w domu na nogach. W nocy - śpią, kładą się wcześniej od nas, pozwalam im zasypiać gdzieś po kątach, a potem zgarniam placki do klatki, kiedy sama się kładę. Pokój/mieszkanie można zabezpieczyć na 100 sposobów, ale nie sposób pozbyć się wszystkich mebli, na które można wleźć i zwyczajnie z nich spaść. A włazi się aż miło.
Szczurzy pokój też już był, oddałam im jeden pokój przy podejrzeniu alergii, pomyślałam, że będą miały choć wolność całą dobę - i był to totalny niewypał. Bez nas w tym pokoju nie było biegania, dziewczyny leżały i czekały na nas, nierzadko pod drzwiami. Totalnie zaburzył im się rytm biegania i spania, jeśli ja siedziałam u nich do 4 nad ranem, to i one siedziały ze mną (widzieliście kiedyś szczura, który jest śpiący, ale próbuje nie zasnąć?), kiedy wychodziłam, padały spać tam, gdzie stały, dosłownie. Tyle miały z wolności (a spaść nadal z czegoś można, choćby z rury centralnego ogrzewania, od podłogi do sufitu). Może, gdyby były od zawsze przyzwyczajone... Zresztą ja też chcę mieć je cały czas obok siebie, a nie odgrodzone gdzieś tam w pokoju.

Zarzuciłam więc plany pełnej wolności. Biegają 6-14 godzin dziennie, kiedy tylko jestem ja albo mąż, mieszkanie jest urządzane pod szczury, meble budowane pod nie, sputniki i legowiska wszędzie ;) , dużo im wolno (bo nie niszczą), od blisko 2 lat skrzynia kanapy to drugi dom szczurów - z kocykami, kuwetą, bajerami, i tak zostanie, tak jest optymalnie.

kissmyknees - Nie Wrz 14, 2014 14:55

Ja w tej chwili trzymam mojego staruszka - Julka - bezklatkowo. Mam na myśli zupełny brak klatki.
I jest świetnie, dużo lepiej niż gdy siedział w klatce. Jedno stado jest w salonie, w klatce, zaś Julek ma całą sypialnię do własnej dyspozycji (gdy chłopcy z salonu są zamknięci w klatce, to Julek ma do dyspozycji dwa pokoje). Julian jest starszy, ma 2,5 roku i tylne nózki już nie pozwalają mu na skoczność, więc na łóżko mi nie włazi. Ma zaś ogromne pole do popisu, żeby sobie podreptać, rozprostować kości i powyciągać kotki spod łóżka... :mrgreen:
Ma kuwetę otwarą, ma podusię, koc i hamaki przewiązane przez krzesło. I jest świetnie, przynajmniej nie muszę co chwila zerkać i patrzeć, czy czasem się nie przewrócił z samej góry klatki na dół...

mmarcioszka - Nie Wrz 14, 2014 15:07

kissmyknees, a nie brakuje mu szczurzego towarzystwa?
kissmyknees - Nie Wrz 14, 2014 15:26

Off-Topic:
2 lata przeszło z bratem był, a i tak się kiepsko dogadywał. Brat odszedł, Julek jest sam. Niestety, ale bardzo agresywnie reaguje w stosunku do innych zwierząt. W dodatku ma na sumieniu już jedno życie. A brata, który przez guza przysadki osłabł, też niemal rozszarpał na kawałki...
Julek dobrze reaguje tylko na człowieka, nawet pies potrafi mu przeszkadzać. W innym szczurze zaś widzi wroga, a kastrowanej samicy nie chciałam mu podpychać... zamęczyłaby go energią.
To furiat, ale najukochańszy na świecie. Gdy jest na wybiegu w salonie, stado nr 2 muszę bunkrować jeszcze deskami, żeby klatki nie atakował.

mmarcioszka - Nie Wrz 14, 2014 15:57

Off-Topic:
kissmyknees, rozumiem. Skoro chłopak tak woli.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group