Polecani - [polecam] [Wrocław] Różni lekarze
Nakota - Czw Wrz 30, 2010 12:32
Poniedziałek - 16-20
Wtorek - 10-14
Ninek - Wto Sty 25, 2011 18:40
Czy dr Strugała operuje pod wziewką?
No i czy polecacie do operacji szczurów?
Piasecki jest cały luty na urlopie a ja nie moge czekać z operacjami aż miesiąc...
Licho - Wto Sty 25, 2011 19:14
Ma wziewną. U mojej Fauny operowała guza szyjki macicy. Z tego co wiem wiele osób u niej operuje. Uczucia mam mieszane - niby polecam (specjalista z podejściem do szczurów), ale z ostrzeżeniem, ze można sie w sytuacjach krytycznych/podbramkowych przejechać.
Biała - Wto Sty 25, 2011 19:47
Z tą wziewką to ja bym nie była taka pewna, jeszcze nie słyszałam aby jakiś szczur był tam tak znieczulany....
A to, ze wisi na stronie takie info..cóż już długo...
Ninek - Wto Sty 25, 2011 19:53
Obiecałam sobie, że NIGDY więcej operacji w normalnej narkozie, dlatego pytam.
No nic, najwyżej poczekamy na dr Piaseckiego.
Że też musiałam sie akurat teraz po raz kolejny rozchorować
Licho - Wto Sty 25, 2011 21:06
Nina, a może a moze zadzwoń, może udało by mu się was gdzieś wcisnąć?
Ninek - Wto Sty 25, 2011 21:37
Cytat: | Że też musiałam sie akurat teraz po raz kolejny rozchorować |
Nie ma szansy, żebym mogła pojechać w najbliższych dniach, bo to by było co najmniej głupie z mojej strony.
Możliwe, że mama pojedzie sama, o ile Piasecki znajdzie termin.
alken - Śro Sty 26, 2011 00:07
ja operowałam w piątek Lilkę u Strugały, to moja pierwsza operacja u niej i nie jestem do końca zadowolona. po pierwsze obiecała mi wziewkę bo Lilka jest gruba. w sumie nie wiedziałam jak to wygląda, czy się daje jakiegoś uspokajacza przed, więc jak wyciągnęła igłę to nie protestowałam i jak się zorientowałam że to jest narkoza to już było za późno. musiała się spieszyć bo Lilka łapała bezdechy. no i strasznie niechlujnie była zszyta. w niedzielę mi się rozpruła i dopiero te nowe szwy w miarę porządnie wyglądają. zapłaciłam 94 zł (i 32 za drugie szycie)
Oli - Śro Sty 26, 2011 00:18
alken, nawet do wziewnej daje się przed tzw. głupiego jasia żeby zwierzę uspokoić.
Licho - Śro Sty 26, 2011 08:37
Mój Tyfus do kastracji u Piaseckiego głupiego jasia nie dostał.
Oli - Śro Sty 26, 2011 08:42
Licho, w ogóle niczego? może jednak coś dostał, ale o tym nie wiedziałaś. W lekach podawanych przed narkozą są też leki przeciwbólowe, które są szczególnie ważne przy wziewnej narkozie, bo ona sama w sobie nie działa przeciwbólowo (w przeciwieństwie do środków do narkozy domięśniowej, chociaż też nie wszystkie).
Ninek - Śro Sty 26, 2011 12:07
Moje szczury też nie dostają żadnych uspokajaczy przed wziewką.
Milka raz dostała i był to mój jedyny szczur, który umarł po zabiegu u Piaseckiego.
Biała - Śro Sty 26, 2011 12:35
Dr Pisecki na 100 % ( no dobra 99 % ) nie daje żadnych "uspokajaczy"
Off-Topic: | BTW skoro szczur jest nieświdomy to chyba również nie odczuwa bólu prawda ? |
Oli - Śro Sty 26, 2011 12:41
Biała napisał/a: | BTW skoro szczur jest nieświdomy to chyba również nie odczówa bólu prawda ? | nieprawda, nie jest świadomy bólu, ale organizm na ból reaguje, co nierzadko utrudnia zabieg, np. przy kastracji samca wciągane są jądra, przy kastracji samicy nie da się wyjąć jej z jamy brzusznej. poza tym jak zwierzę odczuwa ból podczas zabiegu to może się wybudzić, a królik zejść na zawał serca. nie wierzę żeby nic nie dostawały.
Ninek - Śro Sty 26, 2011 12:46
Oli, na pewno nie uspokajacze, może przeciwbóle, ale też nigdy nie widziałam.
Wszystkie moje szczury, które tam operowałam były od razu spod narkozy oddawane mi i po kilku wdechach zachowywały sie jak przed operacją - żadnego otępienia ani nic podobnego.
Przy Milce powiedzieli mi, że dali jej troche leku na uspokojenie, więc będzie sie dłużej wybudzała. No i sie nie wybudziła...
|
|
|