Archiwum - Kakadu w Arkadii w Warszawie - chore szczurki...
Sirius - Czw Lis 03, 2011 18:18
W sumie to już nie wiem co zrobić. Dziś i tak będę w Arkadii, mogę podejść i zobaczyć czy szczurki nadal są ale bez rozmowy z obsługą. Jutro zaś iść nie mogę bo już mam plany...
nubijka - Czw Lis 03, 2011 18:31
moim zdaniem- skoro zwróciłam uwagę że jest problem- przy pracownicy, weterynarzu i kierowniku- to jeśli ten szczurek nadal tam jest- tzn ze oni nie widza problemu- skoro go nie odizolowali albo nie umiescili informacji, ze szczurek w trakcie leczenia- nie do sprzedaży - wtedy można interweniować. Ps- ja tam byłam ok 14- a teraz jest prawie 19- więc mieli 5 godzin zeby coś z tym zrobić...
A jezeli szczurka nie ma- mozna spytać- gdzie jest...
Sirius - Czw Lis 03, 2011 18:33
Kolega rozmawiał z kierownikiem koło 15 może 15-30...
Zobaczę co tam się dzieje dzisiaj i napisze wieczorem.
Sirius - Czw Lis 03, 2011 22:07
No dobra...
Była, dużego samca nie było, może faktycznie został odizolowany i czeka na weta. @ maluchy wyglądają zdrowo, 2 trochę kichają, jeden mały się drapie. Może jak jutro będzie wet to rzuci na nie okiem.
nubijka - Śro Lis 09, 2011 20:05
walka z wiatrakami w tych sieciówkach....ech- dziś w Arkadii- w Kakadu- w jednym miejscu szczurzynki i co najmniej (tyle zauważyłam) jeden samiec, który właził na dziewczyny.....
aneczka1-13 - Śro Lis 09, 2011 23:19
Czyli jak widać sprawa stoi w kropce. Mam nadzieję że w końcu uda się że coś ruszy.
Cegriiz - Czw Lis 10, 2011 09:40
Mam ochotę sprzedawców powystrzelać.
nubijka - Czw Lis 10, 2011 16:38
szkoda, ze nie ma jakiegos inspektora, który m.in. chodził by po takich sklepach i sprawdzał warunki- rónież takie dotyczace trzymania zwierzaków odmiennej płci razem...i wlepiał mandaty
cynia - Pią Lis 18, 2011 15:36
edycja, nie doczytałam postu Siriusa
Wiecie, co się stało z tym dużym? Widziałam go w tym akwarium i o mało mi serce nie pękło.
Karena - Sob Sty 21, 2012 12:36
ktoś jeszcze był ostatnio w Arkadii?
Zerkał w jakim stanie to wszystko teraz jest?
nubijka - Sob Sty 21, 2012 17:40
ja byłam...widziałam same małe kapturki, huszczaka- wszystkie, które dojrzałam były rozdzielone płciami i generalnie było ok. No i chyba pracownicy się w części zmienili
Karena - Sob Sty 21, 2012 17:44
O to dobre wieści^^
Kluska - Wto Lut 14, 2012 10:10
Czyli można zamknąć?
Anonymous - Czw Lut 16, 2012 14:15
23 stycznia bylam w Warszawie w zlotych tarasach i tam tez w Kakadu byly strasznie zakichane maluchy. Jeden byl wychudzony, przezedzone futerko i nie mogl chodzic bo co chwile kichal i przystawal. Na moje oko mial tez cos z serduszkiem. Albo zapalenie pluc.
nubijka - Czw Lut 16, 2012 15:24
katasza- a zgłosiłaś to komuś w sklepie? co do szefostwa i kierownictwa tam- nie wypowiem się...bo miałam tylko jedna rozmowę- i nic z tego nie wyszło- ale co do pracowników- nie jest źle
|
|
|