To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VII

Ninek - Wto Sty 07, 2014 14:49

mata, świetne!
Żeby moje diabły się tak polubiły ;(

mata - Wto Sty 07, 2014 14:54

Ninek, może jeszcze się polubią :) ja się bałam o reakcje Pirata na koty, wszak pierwszy rok życia spędził na podwórku ze sforą, która kotów nie zna (mam nadzieję, że nie zna, bo jeśli by poznała, to kot nie miałby szans na przeżycie). Pirat od początku był bardzo zainteresowany i raczej pozytywnie nastawiony - widział relacje Muńki z kociastymi i chyba mu się to spodobało. ogólnie z Salemem bardzo się lubią, z Mojrą trochę mniej, ale Mojra ogólnie jest dzikus i mało kogo lubi :P
Ninek - Wto Sty 07, 2014 15:23

mata, mój pies jest mega energiczny i Mefisto się tego boi. Poza tym Fox to pies dominujący, za naszymi kotami gania od początku niemalże i je podgryza. Mefi mieszka u mnie w pokoju bo nie chcę żeby wychodził (do rodziny nie dociera, że mam swoje metody wychowawcze i nie zgadzam się na ich) a Fox tu nie wchodzi. Próbuję je zapoznawać w innym pokoju ale marnie nam to idzie...
Tuś - Wto Sty 07, 2014 15:37

u nas buziaczki są tylko z rana. potem już im przechodzi :lol:
ale dogadują się wszyscy razem świetnie. no, może poza Stefem i Kuśkiem, którzy mimo że mieszkają razem ponad rok, jeszcze się nie przetarli. ale nie jest tak źle, ostatnio nawet zaczęli spać obok siebie.
tak wygląda każdy nasz wieczór

tylko Kuś obserwuje z daleka. czeka aż wszyscy się wybawią i dopiero on przychodzi trochę poszaleć.

Ninek - Wto Sty 07, 2014 15:39

Tuś, jak się ten zielony tunel spisuje? Nie drą go pazurkami? Ostatnio jeden oglądałam ale był tak cienki, że Mefisto by 2 razy przebiegł i zostałyby strzępy :|
Tuś - Wto Sty 07, 2014 16:00

przyszedł do nas jakoś tydzień przed gwiazdką. do tej pory nie porwali go. a używany jest fest :P Stef, który rzuca się na niego, Mań która próbuje rwać jak jest zła no i pies, który potrafi złapać w zęby i latać z nim po domu :lol: i w sumie ma to miejsce dzień w dzień.
także, mimo że może na pierwszy rzut oka nie wydaje się zbyt dobrej jakości to sprawdza się bardzo dobrze. mam zamiar wziąć go po raz drugi za punkty aby był w zapasie.

klauduska - Wto Sty 07, 2014 16:03

pituophis, zawsze się trafi jakiś "niewzorcowy". Wystawy a hodowla to nie to samo ;) SBI np bardzo ciężko wystawowe wyhodować przecież (dlatego ich tak mało jest na wystawach), bo muszą mieć idealnie równe skarpetki. A przecież nie da się używać w hodowli tylko takich, bo rasa by szybko zginęła. Któryś ma lepsze skarpety, a któryś kolor oka/ucho itp.
09 to nie zawsze coś na łapach/pyszczku itp. Przykładem tego jest np Celesta NinyWi ;) Ma białą plamkę na brzuchu, którą zobaczyłam po 1 dniu jej oceniania ;) Następnego dnia miała zmieniony kolor przez sędziego z solida na "z nieokreśloną ilością bieli". Moja Tora np ma tylko kilka palców u łap białe, nic nie ma białego na buzi. To jest właśnie to nieokreślenie.
04 u RAGów ma określone co ma dokładnie mieć białego [tak, jak napisałeś rękawiczki łapy przednie, broda, pas na brzuchu i skarpetki na tylnych łapach], a to, że rodzą się kociaki trochę niewystawowe, to już zupełnie inna sprawa.

smeg - Wto Sty 07, 2014 16:06

Ninek, ja mam taki: http://www.zooplus.pl/sho..._dla_kota/31490 , jest dość gruby, dwuwarstwowy plus to coś w środku, co szeleści. Koty biegają po nim jak dzikie, wręcz specjalnie przyspieszają podczas przebiegania przez tunel, śmiejemy się że to Wielki Zderzacz Kotonów :P A do tej pory jest nietknięty pazurkami. Wadą może być to, że jest dość krótki, więc może to mniej zabawy.
klauduska - Wto Sty 07, 2014 16:10

Ninek, ten zielony jest fajny, jak go masz do czegoś przyczepionego, żeby się trzymał (stał), bo tak to dziadostwo. My mieliśmy go (dopóki Rea nie oznaczyła :/ ) przyczepionego do budki dolnej w drapaku i do kawałka drewna z drugiej strony. Dopiero wtedy się nadawał do użytku przez kociarnię :)
Więcej tego nie kupię.
Szukam takiego, który się nie zapada/składa, jak na razie nie znalazłam i wydana kasa w błoto.

Tuś - Wto Sty 07, 2014 16:13

klauduska napisał/a:
Ninek, ten zielony jest fajny, jak go masz do czegoś przyczepionego, żeby się trzymał (stał), bo tak to dziadostwo. My mieliśmy go (dopóki Rea nie oznaczyła :/ ) przyczepionego do budki dolnej w drapaku i do kawałka drewna z drugiej strony. Dopiero wtedy się nadawał do użytku przez kociarnię :)
Więcej tego nie kupię.
Szukam takiego, który się nie zapada/składa, jak na razie nie znalazłam i wydana kasa w błoto.

moje specjalnie go składają, szczególnie zawijają się jak są w środku :P także, dla nas do żaden mankament na szczęście.

Ninek - Wto Sty 07, 2014 16:45

Mój kot się właśnie lubi wczołgiwać/zawijać więc myślę, że składany będzie najlepszą opcją :)
nimka - Wto Sty 07, 2014 17:57

rudziak napisał/a:
nimka napisał/a:
rudziak napisał/a:
edit: przeczytałam, że może to być od zębów - a zęby ma do czyszczenia. Może to też być zapalenie gardła - jeden i drugi kaszle. Ale może to też być białaczka, są w grupie ryzyka. W tym miesiącu mam im powtarzać testy.

może zrób im PCRy?
z tych płytkowych to dowolność może wyjść...


Muszę się dopytać jakie robią w naszej lecznicy ale podejrzewam, że nie będzie z tym problemu. One żyły w grupie kotów gdzie dwa koty miały białaczkę i były w takim stanie, że zostały uśpione. Testy robione w SdZ dały "wynik niejednoznaczny". Chcieliśmy je najpierw doprowadzić do porządku ze wszystkich infekcji i na własną rękę powtórzyć badanie.

PCRy są wysyłane tylko do Niemiec. W Polsce się tego nie zrobi ;)
Trzeba znaleźć laboratorium do którego można wysłać materiał (sporą próbkę pobranej krwi) - po to aby oni wysłali do Niemiec. Tak to działa. Przez to na wynik czeka się dłużej.

Polecam to szczególnie właśnie z tego powodu, że w stadzie z którego one pochodzą były koty 'pozytywne'.

Spotkałam ostatnio panią, która też ma kota z tej akcji (z tej pierwszej) i kot jej nadal od kilku miesięcy ciągle kicha i nie może wyleczyć się z kataru - oczywiście jest ciągle pod opieką weterynarza, był leczony, tylko efektu nie widać. Też radziłam jej powtórzenie badań na fiv/felv, bo sama na razie tego nie zrobiła (a ja jakoś nie wierzę w testy przeprowadzone przez SDZ).

rudziak - Śro Sty 08, 2014 00:53

nimka napisał/a:
PCRy są wysyłane tylko do Niemiec. W Polsce się tego nie zrobi ;)
Trzeba znaleźć laboratorium do którego można wysłać materiał (sporą próbkę pobranej krwi) - po to aby oni wysłali do Niemiec. Tak to działa. Przez to na wynik czeka się dłużej.


aaa rozumiem :) myślałam, że nasze lecznice też mogą oferować takie badania. Porozmawiam juto z naszą panią dr na ten temat.

U nas Marley dość szybko pozbył się kataru, od początku był w lepszej kondycji niż Liland. Liland prycha do dziś ale już znacznie mniej (na początku to była tragedia, wielkie ropno-krwiste skrzepy). Obydwoje trochę kaszlą i mają wysięk z oczu, do zdrowia im jeszcze trochę brakuje, o ile kiedykolwiek osiągniemy taki stan.

Natomiast u Marleya ta gula okazała się ropniem, który właśnie przed chwilą pękł. Ależ się przydaje to doświadczenie weterynaryjne zdobyte przy szczurach ;)

klauduska - Śro Sty 08, 2014 09:17

rudziak, a dajecie im jakiś beta glukan czy coś w tym stylu? Krople do oczu?
Nadal mają ropne wycieki z nosa?

rudziak - Śro Sty 08, 2014 12:36

klauduska dostają beta glukan i lysine. Do oczu przez 2 tyg zakraplaliśmy floxal i difadol, teraz już nic. Z Marleyem jest już ogólnie ok, z oczu też mu tak mocno nie leci, ale czasem się zdarzy. Liland ma większy wysięk i nadal trochę karat, ale już nie jest taki ropny. Jest bardziej płynny i tylko lekko żółty. Powolną poprawę widać.
Dziś na ropnia Marley dostał antybiotyk na 7 dni ale na szczęście udało mi się go wczoraj porządnie oczyścić i nie trzeba było w nim dziś grzebać.


Zrobiliśmy też dziś testy na białaczkę, jednak te płytkowe. Tak poradziła nam pani dr. Ja byłam przygotowana na koszt PCRów ale dr Kasia powiedziała, że to nawet o pieniądze nie chodzi tylko o skuteczność. Bo gdyby PCR były ze 3 razy skuteczniejsze to by się opłacało a tak (w naszym przypadku) skoro koty były już raz badane to można zrobić płytkowe. Jeżeli będzie coś nie tak to najwyżej je za jakiś czas powtórzymy.
Koszt zrobienia PCR przez Medicavet to 160-180 zł. Za płytkowy zapłaciłam 80 zł.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group